piątek, 29 maja 2020

Trzydzieści faktów o mnie na 6 rocznicę blogowania

Czytacie mojego bloga od ponad sześciu lat, a postów tego typu było tu jak na lekarstwo ;) Przyznam szczerze, że do napisania go zbierałam się od grudnia a gdyby ktoś nie wiedział, mamy koniec maja :D Ale jak to mówią - lepiej późno niż wcale (bądź później), więc stwierdziłam że w tych trudnych czasach opowiem Wam odrobinę o sobie, swoich dziwactwach, ulubionych rzeczach i innych cudach ;) Kto ma ochotę - niech czyta :)
1. Jak zapewne zauważyłyście - dotyczy mnie problem prokrastynacji. Lubię odkładać na później... A to np. napisanie tego posta, a to posprzątania szafki w kuchni, pójście do urzędu, lekarza, po coś do sklepu. Nie lubię tego w sobie ;)
2. Przeważnie mówię ludziom co myślę, przez co jestem czasem uważana za niezbyt grzeczną i średnio miłą :P
3. Jestem cholerykiem i potrafię zrobić grubą awanturę z godzinnym elaboratem, ale po wyładowaniu emocji mi przechodzi. Potem zazwyczaj już się nie gniewam :D
4. Dopiero dwa lata temu temu zaczęłam na co dzień chodzić w butach na obcasie. Zazwyczaj wybieram szeroki słupek, albo koturny, nie dla mnie szpilka...
5. Nienawidzę, jak ktoś zna się na wszystkim i jest najmądrzejszy, wszak to po prostu niemożliwe. Dostaję wysypki, jak mam z kimś takim rozmawiać :P (niestety mam takie osobniki w rodzinie)
6. Kiedy ktoś mówi mi, że coś powinnam, albo "muszę" to momentalnie załącza mi się mały buntownik i od razu mam ochotę zrobić odwrotnie, o cokolwiek by nie chodziło.
7. Jestem samokrytyczna - znam swoje wady i słabości oraz nie boję się o nich mówić. W końcu każdy jakieś ma ;)
8. Biorę sporo leków. Może nie wyglądam, ale mam już takie zacne pudełeczko z czterema przegródkami na jeden dzień, a w każdej kilka tableteczek ;)
9. Mimo że z kondycją u mnie kiepsko, kiedy mam jechać tramwajem, to wybieram rower, albo chodzę pieszo. Strasznie zabolała mnie likwidacja łódzkiego roweru miejskiego.
10. Kupiłam rasowego mruczka, żeby mieć pewność, że nowy domownik nie będzie agresywny w stosunku do starszego kota, który niby jest zadziorny, ale straszna z niego lapa. Na szczęście ragdoll ma charakter ragdolla i jakoś się dogadują. Rozetka nie jest tłamszona przez silną osobowość, a Lilce nie w głowie bycie niemiłym i kocha wszystko i wszystkich ;)
11. Mam fiksum dyrdum na punkcie przedziałka. Musi być idealnie prosty, w dokładnie określonym miejscu na głowie. Moja mama od lat ma z tego polewkę xD
12. Nienawidzę chodzić do fryzjera. Od gimnazjum. Chciałam skrócić włosy do ramion, a "pani Kasia" obcięła mnie tak pięknie, że w szkolnym przedstawieniu grałam faceta - Johna Lennona...
13. Dawniej nosiłam okulary (dlatego dostałam tę zaszczytną rolę), ale przy wadzie -8 są tak ciężkie, że teraz chodzę już tylko w soczewkach.
14. Latami używam tych samych perfum. Jeśli już jakieś kupię, to na mniej więcej 75% trafi do mnie kolejny flakon. Dlaczego? Nie lubię czuć na sobie zapachu, od czegoś nowego potrafi rozboleć mnie głowa ;)
15. Nie cierpię kupować ubrań, nienawidzę kupować butów. Tym sposobem nigdy nie jestem modna i utkwiłam gdzieś w jakimś swoim bezpiecznym stylu opartym na spodniach rurkach, ołówkowych spódniczkach, oversizowych koszulkach i sukienkach, oraz sporych swetrach i bluzach.  Oczywiście w kolorze czarnym. Mam też kilka koszul, ale nie lubię ich prasować, przez co rzadko je noszę...
16. Przez lata nie oglądałam seriali i nigdy nic mnie nie interesowało. Skupiałam się głównie na filmach. W porównaniu do moich znajomych i rodziny przekonałam się do nich naprawdę całkiem niedawno ;)
17. Jestem stosunkowo nieśmiała i nie lubię spotkań z obcymi, ale staram się pracować nad sobą i nie stoję już jak słup soli :P Od czasu do czasu zabieram już głos nawet w nieznanym towarzystwie :D
18. Mam wytrzeszcz. Tak, dobrze czytacie :D Moje duże oczy są spowodowane sporą wadą wzroku. Żeby nie wyglądać głupio, staram się lekko przymykać je do zdjęć makro (np. jak pokazuję pomalowane tuszem rzęsy). Na żywo i przy normalnych fotografiach raczej nikt nie zwraca na to uwagi.
19. To mój drugi blog - pierwszy był o głębokich przemyśleniach zakochanej nastolatki, więc generalnie wstyd się przyznać ;)
20. Nie lubię gotować, strasznie mnie to męczy i nigdy nic mi nie wychodzi. Poza tym nie przepadam za wieloma rzeczami i nawet nie wiem jak powinny smakować. U nas w domu ja sprzątam a mąż gotuje :P
21. Nie chciałabym mieszkać na wsi. Działka, sadzenie kwiatków, koszenie trawy, ziemia... Wszędzie daleko... Do tego masa robactwa, komary, pająki. Wolę balkon/taras i miejskie gołębie :D No i wszędzie gdzie potrzebuję, dojadę bez problemu.
22. Tak, nie mam prawa jazdy :P
23. Denerwuje mnie myślenie, że jak ktoś normalnie się prezentuje to na bank jest zdrowy, tryska energią, optymizmem i humorem oraz NIE MOŻE mu nic dolegać. Idąc tym tropem... Lenin też dobrze wygląda - pamiętajcie :D
24. Chciałabym mieć firmę organizującą śluby i wesela :D Może kiedyś ;)
25. Zanim zdiagnozowano u mnie toczeń, 18 lat leczono mnie na coś innego :P Konkretnie tylko na jeden jego objaw.
26. Lubię kwiaty doniczkowe, ale nie mam do nich ręki. Albo je zasuszę, albo zgniją, albo koty zeżrą - dlatego kupuję już tylko takie, które im nie szkodzą :P 
27. Nie lubię kolorów. Czerń, biel, szarość i wystarczy. Toleruję jeszcze czerwień oraz kobalt, ale w małych ilościach. Dotyczy to ubrań, wystroju wnętrz, a w dużej mierze także makijażu. 
28. Nie lubię lata. Bo jest gorąco, bo mi duszno, bo mam alergię na słońce. Już wolę zmarznąć zimą... Serio. 
29. Urodziny mam 25 grudnia, czyli oczywiście w pierwszy dzień Bożego Narodzenia i czasami niektórzy z rodziny oszukiwali mnie na prezentach :D Jako dziecko strasznie to przeżywałam. Dla odmiany imieniny mam w inne święto - Dzień Matki (26 maja).
30. Moje ulubione słodycze to cukierki Nimm2. Kocham je od dziecka i to takiego naprawdę małego. To się chyba nigdy nie zmieni :D 

I to już wszystko, co chciałam Wam dziś o sobie opowiedzieć. Lubicie tego typu posty? Ja tak, ale szczerze powiedziawszy długo zastanawiałam się, czy będziecie czymś takim zainteresowane ;) Mamy może jakieś punkty wspólne? :D

32 komentarze :

  1. O proszę, widzę sporo wspólnych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko lubię robić od razu i mieć z głowy, nie wiedziałam jednak, że ma to swoją fachową nazwę. ja uwielbiam wieś, grzebanie w ziemi i patrzenie jak rośnie, mam ok30 doniczek z kwiatami domowymi w mieszkaniu 50m. do tego na balkonie gąszcz + lubczyk, truskawki i wczoraj zasiany koper:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś też tak miałam, a teraz niestety się rozleniwiłam. Staram się chociaż nad tym pracować 😁 A co do wsi i roślinek - wiem, że niektórzy uwielbiają i nie potrafią bez tego żyć 😊

      Usuń
  3. 1, 2,6,9 i wiele innych mam dokładnie to samo. Nienawidzę słowa musisz, wytrzeszcz oczu, nie znoszę komunikacji miejskiej. Co do zdrowego wyglądu, brak mi słów, zwłaszcza na komisjach lekarskich... Moja babcia miała urodziny 26 maja, niestety w czasie wojny z 6 dzieci i mężem na wojnie łatwo nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja prababcia też sporo przeszłam w wojnę, byli w obozie przesiedleńczym, potem gdzieś przewieźli ją i całą rodzinę... Moja babcia ma z tego tytułu nawet jakieś dopłaty do emerytury 🤔 a komisje lekarskie to śmiech na sali - miałam już okazję....

      Usuń
    2. Moja niestety nie żyje już ponad 30 lat temu 🙁 odeszła w wieku 80 lat na astmę. Podziwiam, że udało jej się wychować tyle dzieci, jednej niestety pękło serduszko po wybuchu bomby 🙁 Pomijając te smutki, dobrze że za rok przechodzę na emeryturę, nie widzę się ze swoim stanem zdrowia w swoim zawodzie. Staram się dokształcić w innym, żeby móc dorobić, ale teraz po prostu poległam. Ludzie też nie znając czyjejś historii chorobowej mają za lenia czy wyłudzacza...

      Usuń
    3. Jedna moja prababcia też zmarła na astmę 😕 a co do lenia i wyłudzacza - święta prawda...

      Usuń
  4. Fajny wpis. Co do nr 1 to wydaje mi się, że to dosyć częsta cecha ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak mówisz 😊 Miałam wątpliwości, czy go publikować 😜

      Usuń
  5. Super :) Bliskie są mi punkty 27,20,21 i 23 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to juz 6 lat :D Z 2 sie utozsamiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje 6 lat! :)
    Super fakty o Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też często używam jednego zapachu przez długi czas, później zmieniam i kolejny towarzyszy mi dłuuugo :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubie takiego typu posty :) Gratulki wytrwałości na blogu!
    Moja mama mówi mi zawsze, że jestem cholerykiem, też nie mam prawa jazdy i mam podobnie z perfumami :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Mamy parę wspólnych cech jak np punkt 1, 2 6, 7 i 12 (ten sam efekt z fryzjerem, a miałam bardzo długie i grube włosy. Nigdy już mi tak nie odrosły, czego żałuję do dziś :/). 15 punkt - podpisuję się wszystkimi kończynami. Póki mi się buty nie rozlecą, a spodnie na tyłku nie poprzecierają, to odkładam zakup ile wlezie :D Za to z chęcią zamieszkałabym na wsi, ale też ja ze wsi pochodzę. Do Warszawy sprowadziłam się szesnaście lat temu, ale z chęcią bym ją opuściła dla domku z gospodarstwem, albo szkółką ogrodniczą. Jestem ogrodnikiem z krwi i kości. I jak Ty marzysz o firmie ślubnej, tak ja poczyniam kroki w stronę własnego studia florystycznego, bo ze względu na mój ciężki charakter chyba nie nadaję się do pracy "pod kimś" :) A czytając punkt o diagnozie (wybacz, to żart i absolutnie nie chcę urazić) aż się ciśnie: nie oglądałaś House'a, inaczej sama byś ten toczeń sobie zdiagnozowała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pochodzę z małego miasteczka, którego nigdy nie lubiłam 😂 a wiesz, że dr House to był jedyny serial, który oglądałam? On co chwilę diagnozował toczeń albo sarkoidozę, ale w praktyce okazało się to nie takie proste 😜

      Usuń
  11. Przedziałek mnie rozwalił :D mnie też z prezentami na urodziny oszukują bo mam 14 .09 a 17.09 imieniny :D i jakbyś nie powiedziała to bym nigdy nie powiedziała (o jak elokwentnie), że masz wytrzeszcz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no to mnie rozumiesz, że to niefajne :D A wytrzeszczu ludzie często nie zauważają, za to lekarze już prawie zawsze :P

      Usuń
  12. Kochana bardzo milo mi poznac Cie tez z tej strony :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Też nie lubię kupować butów i osoby, które ze sobą zabieram też nie :-D potrafię spędzić mnóstwo czasu na mierzenia i zawsze coś jest nie tak albo nie mogę się zdecydować. Co do seriali też niedawno zaczęłam je oglądać, jakoś zwykle wybieram filmy bo są krótsze o nie muszę poświęcać im tyle czasu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję 6-lat blogowania i życzę kolejnych takich rocznic :D
    Świetne fakty - naszym wspólnym punktem zdecydowanie jest 6 xD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudna i szczera lista, dziękuję że pomimo bycia osoba nieśmiała byłaś w stanie zdradzić swoim czytelnikom rzeczy dotyczące Ciebie! Mamy kilka cech wspólnych jak od 1 do 7 i dodatkowo 23, 24 i trochę 19 - to już mój 3 blog, drugi dalej istnieje i jest o mojej drugiej pasji, a pierwszy o nastoletnich przeżyciach i jakby trochę pamiętniku usunęłam już z 15 lat temu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo ;* Miło, że tak mówisz ;)

      Usuń
  16. Ooo, ile mamy wspólnego. ;) 1,2,3,5,6,16,20,21,22 :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałam w telefonie, ale komentarz wygodniej na laptopie, więc: zdziwiła mnie Twoja wada wzroku, bo dzięki soczewkom... nie wyglądasz ;)))) i bardzo mocno łączę się w silnej niechęci do zakupów ubraniowo-butowych! Mam podobny mundurek do Ciebie: rurki plus mnóstwo czarnych bluzek w podobnym kroju. Nie najlepiej przy jasnym kocie, ale czuję się w tym zestawie najswobodniej i rzadko noszę inne rzeczy. Planuję to zmienić, ale jakoś słabo idzie, bo... nie znoszę zakupów ubraniowo-butowych :D :D :D.

    Też jestem mieszczuchem i nie wyobrażam sobie wyprowadzki na wieś, ale z drugiej strony powiem Ci, że kwarantanna dała mi do myślenia. Nie że ja bym chciała dom z ogrodem, ale syn i wybitnie stłamszony korpożyciem mąż byliby szczęśliwi, więc nie mówię wielkiego nie, tylko takie jakby mniejsze ;).

    Toczeń??? Serio??? O matko, brzmi jak wielki ciężar na barach, współczuję. A co do kwiatów doniczkowych, polecam sztuczne, przerzuciłam się, od kiedy zamieszkał z nami Goran ;). Wiem, wiem, nie jest idealnie, ale wyglądają zawsze pięknie i w porównaniu z tym, co było na rynku jeszcze kilka lat temu, całkiem naturalnie!

    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet dzięki soczewkom trochę wyglądam :D Przez ten wytrzeszcz xD Ale na szczęście większość nie zwraca a to uwagi. Haha, myślę że "mundurek" to dobre słowo :D No niestety toczeń, dobrze nie rokuje na przyszłość, ale zobaczymy... Znam osoby, które dożyły z tym do 60-70tki, a w szpitalu leżałam z ludźmi, który gaśli po 30stce. Fatalny oddział, nie polecam. Napatrzyłam się strasznie :/ A sztuczne kwiatki też mam, tak w ramach pozytywnego akcentu na koniec ;)

      Usuń
  18. Ja chyba mam przeciwieństwo prokrastynacji😆 Jestem w gorącej wodzie kąpana😁 Najgorzej jednak jeśli coś wymaga współpracy z innymi. Doznaję nagłego olśnienia i chcę od razu przejść do realizacji, a ktoś musi jeszcze przemyśleć🙈 Od razu się we mnie gotuje😂 No chyba, że jakieś czynności, których nie lubię typu właśnie dzwonienie do lekarza to zdarza mi się odkładać😜 Kurła, z tym przedziałkiem to nigdy tego nie zrozumiem! Jak miałam krótkie włosy to chodziłam do fryzjera nawet co 1,5 miesiąca. Zawsze przychodziłam uczesana po swojemu. Z przedziałkiem, a jakże! I za każdym razem wychodziłam bez przedziałka albo z jakimś zygzakowatym🙈 Nigdy nie mogę tego zdzierżyć😂 Moja mama też się śmieje, że ulizuję te włosy etc. A ja MUSZĘ mieć dokładnie wyszczotkowane i z przedziałkiem😜 A kiedyś poszłam do fryzjera z włoski prawie do pasa i chciałam wycieniować lecz bez utraty długości! Wróciłam z wycieniowanymi, ale do ramion😂🙈 Ciuchów i butów też nie lubię kupować, bo na mnie „nic nie ma”. Ale latka nie oddam!💙 Dużo „ćpię” i walę prosto z mostu na niezręczne tematy. Także jak komuś trzeba coś powiedzieć tak żeby nie pozostawiało wątpliwości to ja😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś też byłam w gorącej wodzie kąpana, ale jakoś z wiekiem chyba mi przechodzi, szczególnie w niektórych kwestiach :) Jeny, ale cieszę się, że ktoś mnie w końcu rozumie o co chodzi z przedziałkiem, bo do tej pory ludzie tylko się śmiali xD A przygody z fryzjerem miał chyba każdy jak widzę :D

      Usuń
    2. Mi się z wiekiem pogarsza, ale ja lubię w sobie to😁 Przydaje mi się ta cecha często😂 Fryzjer to jest temat dla Uwagi🙊😆

      Usuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)