Szczerze Wam powiem, że mimo sporej znajomości koreańskiego rynku kosmetyków i wielu przetestowanych przez ostatnie 10 lat kremów BB, nadal bardzo chętnie wracam do produktów marki Skin79. Ich produkty kolorowe, z naprawdę nielicznymi wyjątkami, wyglądają na mojej skórze naprawdę pięknie i bez problemu się z nią dogadują. Jak zatem spisała się u mnie nowa odsłona "ślimaczego" bebika (ktoś jeszcze pamięta wersję w białym opakowaniu? ;))? Same przeczytajcie! Dziś przed Wami recenzja Skin79 Golden Snail Intensive BB Cream :D
Krem BB jest zapakowany oczywiście w kartonik, wewnątrz którego znajduje się opakowanie w kształcie walca mieszczącego 40g produktu. Całość utrzymana jest w klimacie "rose gold", czego niestety nie udało mi się zbyt dobrze oddać na zdjęciu, jednak zapewniam, że wszystkie sroczki powinny być zadowolone. Jeśli chodzi o pompkę, do pewnego momentu działa ona bez zarzutu, ale przy końcówce, potrafi strzelać. Jest to jednak wada wszystkich kremów tej marki, posiadających opakowania airless ;) Napisy na szczęście wykonane są lepiej niż na moich pierwszych kremach tej marki i nie wycierają się podczas stosowania. Należy wziąć pod uwagę jedynie fakt, że tego typu "walce" nie są zbyt wygodne w transporcie. Na zużycie całości, mamy tradycyjnie aż 12 miesięcy.
W przypadku Skin79 Golden Snail Intensive BB Cream, warto zwrócić uwagę na fakt, iż pachnie on intensywniej niż inne kremy tej marki. Mnie to nie przeszkadza, ale trzeba mieć świadomość, iż aromat kwiatów będzie nam towarzyszył nie tylko podczas nakładania kosmetyku, ale także kilkanaście minut po nim. Konsystencja kosmetyku również jest odrobinę rzadsza i lejąca niż reszty kremów BB marki Skin79, z którymi miałam styczność. Nie spływa ona z palców oraz jest łatwa w aplikacji, ale nie jest to ten sam gęsty produkt, co np. Vip Gold lub Hot Pink. Podejrzewam, że odpowiada za to zawartość śluzu ze ślimaka, bo używając go, mam wrażenie, że jest po prostu bardziej "śliski". Mimo to bardzo łatwo rozprowadzić go po twarzy i przy okazji funduje on nam krycie na bardzo dobrym poziomie. Pięknie maskuje moje zaczerwienienia choć niektóre piegi potrafią spod niego delikatnie wyglądać ;) Co zatem z kolorystyką Skin79 Golden Snail Intensive BB Cream? Jest on stosunkowo ciemny i po nałożeniu go na twarz pomyślałam, że chyba nie da rady się dopasować. Ale wiecie co? Jednak dał i bardzo ładnie się utlenił, dopasowując się do mojej jednak stosunkowo jasnej skóry. Jeśli chodzi o tonację, wydaje mi się stosunkowo neutralny. Wygląda dobrze zarówno u mnie (mam chłodną urodę), jak i mojej mamy, która posiada żółte tony, a także trochę ciemniejszą cerę. Dużą jego zaletą, w przypadku stosowania w cieplejsze dni, jest bardzo wysoki filtr, bo aż SPF50 PA +++. (jednak pamiętajmy, filtrów używamy cały rok! I wcale nie mam na myśli tych w kremie na dzień albo w podkładzie :D).
Trwałość Skin79 Golden Snail Intensive BB Cream również określiłabym jako dobrą. Przypudrowany trzyma się na mojej skórze od nałożenia, aż do zmycia. Tylko czasami, kiedy mam większy katar odrobinę wyciera się w okolicy nosa, ale wygląda to na tyle naturalnie, że nie wymaga większych poprawek. Co ważne, kosmetyk po utrwaleniu nie podkreśla suchych skórek oraz nie zbiera się w zmarszczkach, ani załamaniach skóry, więc nie musimy obawiać się, że podkreśli nasze niedoskonałości. Szczerze przyznam, że nie próbowałam testować go solo, bez nakładania jakiegokolwiek pudru. Wydawał mi się on stosunkowo "wilgotny" i nie zastygał, więc brakło mi odwagi :P Czy dzięki zawartości śluzu ze ślimaka, żeń-szenia oraz złota możemy liczyć na jego działanie pielęgnacyjne? Według mnie nie, więc zawsze pod spód nakładam krem i esencję lub serum. Nie oczekuję, że kosmetyk kolorowy zrobi to, co pielęgnacja. Miło, że zawiera składniki pielęgnujące skórę, ale dla mnie zawsze są tylko dodatkiem :) Teraz pora na zdjęcie makijażu - wybaczcie, że w samochodzie i grubej kurtce, ale ostatnio ciężko było u mnie z dobrym światłem i korzystałam z chwili :D (mąż 2 miesiące "naprawia" oświetlenie w sypialni, a tydzień w przedpokoju xD)
Podsumowując: czy jestem z niego zadowolona? Bardzo! Na twarzy Skin79 Golden Snail Intensive BB Cream wygląda pięknie, komfortowo się z niego korzysta, jest wydajny, a do tego ma także przyzwoitą cenę. Standardowo kosztuje 20$, ale aktualnie na Jolse możecie upolować dwa w cenie jednego (szukajcie w zakładce 1+1).
A Wy znacie kremy BB marki Skin79? Macie swojego ulubieńca? A może jednak wolicie podkłady i jesteście w stanie polecić coś dla bladziocha? Dajcie koniecznie znać!