środa, 6 maja 2020

A'Pieu Stone Peach Pore Less Bubble Mask, czyli glinka, bąbelki i brzoskwinie na pomoc skórze problematycznej

Jeszcze jakiś czas temu nie byłam wielką fanką maseczek i robiłam je, bo "musiałam". Słowo "musiałam" umieściłam w cudzysłowie, bo przecież niby nikt mnie nie zmuszał, ale jednak moja skóra po prostu się ich dopominała i wyglądała lepiej po wielu produktach tego typu... Po mniej więcej roku stosowania ich z konieczności - w końcu ten rytuał polubiłam. Teraz często przyjemność sprawia mi nałożenie czegoś przed kąpielą, leżenie z maską w wannie, albo na sofie... W życiu bym się czegoś takiego po sobie nie spodziewała xD Dziś chciałabym zaprosić Was na recenzję ciekawego produktu koreańskiej marki A'Pieu, czyli Stone Peach Pore Less Bubble Mask. Jak się sprawdziła i dlaczego jest ciekawa? Już Wam mówię!
A'Pieu Stone Peach Pore Less Bubble Mask
A'Pieu Stone Peach Pore Less Bubble Mask, czyli bąbelkująca maseczka oczyszczająca zmniejszająca widoczność porów, umieszczona jest w opakowaniu przypominającym - uwaga - dezodorant! :D Cała puszka mieści w sobie 60 gramów produktu pod ciśnieniem, który możemy bez żadnych problemów wycisnąć z opakowania. Generalnie wygląda ono naprawdę bardzo ładnie. Jest różowo, są kropeczki, etykieta ma matowe wykończenie i nic się nie odkleja, ani nie wyciera, czyli tak jak lubię ;)
A'Pieu Stone Peach Pore Less Bubble Mask
Co na jej temat mówi producent? Kosmetyk przeznaczony jest do pielęgnacji skóry o nierównej teksturze, z widocznie rozszerzonymi porami. Oczyszczająca maseczka bąblująca poprawia teksturę naszej cery, "zwęża" rozszerzone pory, nawilża oraz wygładza. W jej składzie znajdują się między innymi ekstrakt z brzoskwini, który wygładza i dostarcza skórze niezbędnych składników odżywczych, ekstrakt z piwonii (zwęża rozszerzone pory, nawadnia) i różowa glinka (odżywia, oczyszcza pory). Jak ją stosować? Należy rozprowadzić maskę równomiernie na suchej twarzy omijając okolice oczu i ust, a momencie powstania mikrobąbelków, należy rozpocząć delikatny masaż. Po 10-15 minutach można spłukać produkt ciepłą wodą. 
A'Pieu Stone Peach Pore Less Bubble Mask
Dla mnie maseczka A'Pieu Stone Peach Pore Less Bubble Mask pachnie tylko podczas nakładania i jest to połączenie aromatu kwiatów z lekką nutką brzoskwini. Bardzo przyjemny i nienachalny aromat, który umila nam proces nakładania. Konsystencja maski przypomina mi z kolei dość gęsty krem. Łatwo rozprowadzić ją na twarzy, a podczas aplikacji, mimo tego, że po chwili zaczynają pojawiać się malusie, lekko łaskoczące bąbelki - nie spływa z twarzy. Nakładam ją dość grubą warstwą i raczej w ciągu 15 minut aplikacji nie jest w stanie u mnie zaschnąć. Co ważne - dość łatwo zmywa się nawet palcami, choć ja z lenistwa używam celulozowych gąbeczek Calypso ;)
A'Pieu Stone Peach Pore Less Bubble Mask
Co jednak z działaniem? Po zastosowaniu A'Pieu Stone Peach Pore Less Bubble Mask zaobserwowałam głównie piękne wygładzenie, zmiękczenie, ujednolicenie struktury i delikatne oczyszczenie skóry (przy regularnym stosowaniu efekt się potęguje!), a jednocześnie całkiem przyzwoite nawilżenie. Jak na kosmetyk, który według producenta ma głównie oczyszczać, to całkiem nieźle ;) Dodatkowo maseczka lekko niwelowała mój rumień i rozjaśniała cerę - nie było to działanie spektakularne, ale warto je odnotować :) Dla mnie jedyną wadą tego produktu jest stosunek ceny do pojemności - za opakowanie maseczki musimy zapłacić około 70zł, a ubywa jej dość szybko... Mimo wszystko - bardzo ją polubiłam i dziękuję Madzi z bloga I Love Dots za podarowanie mi jej ;) Sama pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi :D
Miałyście już może styczność z tym produktem? Lubicie maseczki? A może polecicie mi jakiś inny, ciekawy produkt na bazie glinek? Dajcie koniecznie znać!

29 komentarzy :

  1. Lubię gdy kosmetyk pachnie tylko podczas nakładania jak w tym przypadku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie miałabym nic przeciwko, gdyby te brzoskwinki pachniały cały czas 😁

      Usuń
  2. Jak ty przetestowałaś to mogę już kupić dla siebie XD Bąbelki i brzoskwinie to musiało być dobre połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że też będziesz zadowolona 😁 bardzo Ci dziękuję za prezent, świetnie się spisał 🥰

      Usuń
  3. Bąbelki i brzoskwinie to musi być super połączenie! ;)
    Pozdrawiam ;*

    https://xgabisxworlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda 😁 bardzo przyjemny kosmetyk 😉

      Usuń
  4. Bardzo lubię maseczki na bazie glinek, ale tej kompletnie nie znam. Ciekawa się wydaje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jest inna niż większość masek z glinkami 😁

      Usuń
  5. Ja miałam tylko maseczki "mleka" w płachcie od nich ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę o co chodzi, ale nigdy ich nie miałam 😉

      Usuń
  6. Uwielbiam maseczki, ale tej jeszcze nie miałam, brzmi ciekawie. Miałam już kilka kosmetyków z tej marki i miło je wspominam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to w takim razie może teraz pora na nią 😁

      Usuń
  7. Rzadko decyduję się na maseczki, gdyż moja skóra jest nadwrażliwa na kosmetyki, ale jeśli już, to właśnie takie wspaniale pachnące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cera nadwrażliwa i mocno pachnące kosmetyki to średni duet, chociaż np. ja też bardzo lubię jak kosmetyk pięknie pachnie ❤️

      Usuń
  8. Ta maseczka wydaje się idealną dla mnie, bo właśnie moja ma nierówną strukturę i chciałabym to jakoś wyrównać. Chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak uda Ci się ją wypróbować, to koniecznie daj znać, jak wrażenia 🙂

      Usuń
  9. Z babelkami nie zawsze sie lubie, ale ta brzoskwinia mnie kupuje <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja wcale tego nie widzę, nic a nic! wszystkie próbki jakie miałam od nich u mnie się sprawdziły ale na razie to bym ten krem bad eye chciała i teraz tą maskę ...nie widzę :D a mi dziś w tym tescie Vichy wyszło że mam o 75% mniej widoczne pory niż większość osób także teraz byłam 100 ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak czasem mam, staram się nie patrzeć :D

      Usuń
  11. Opakowanie jest śliczne, nawet tylko ze względu na nie bym kupiła :D

    OdpowiedzUsuń
  12. oo z tej marki dobrze kojarzę genialne maski w płachcie :)
    w przypadku maski którą prezentujesz bardzo podoba mi się formuł i to opakowanie jak butelka po dezodorancie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei masek w płachcie nigdy nie miałam :)

      Usuń
  13. O marce nawet nie słyszałam, a maski na bazie glinki dawno nie stosowałam. Cena tu dla jednych będzie za wysoka, a dla innych nie - jeżeli stanie się ta maska perełką:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cena troszkę wygórowana tak jak napisałaś, ale raz można sobie pozwolić i przetestować, a akurat może stać się ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię maski bąbelkujące. Śmiesznie się ich używa i dają całkiem niezłe efekty😁 Tylko jak nałożę dokładnie na nos i zacznie bąbelkować to zaczynam mieć takie „przerażajace” uczucie gdy bąbelki zbliżają się do dziurek nosa😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nieźle :D Mnie na szczęście ominęły wszelkiego rodzaju dziwne doznania ;)

      Usuń
  16. Cena spora jak na maseczkę, ale jeśli jest dobra to może warto na nią wydać pieniążki.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Dodam, że maseczka ma bardzo przyjemny zapach o którym piszesz, w trakcie nakładania na pewno potrafi umilić te kilka minut. Szkoda, że potem aromat zanika.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znałam tego produktu, jest bardzo oryginalny :) Dawno żadnych maseczek nie używałam już daaawno i nie mam co polecić :(

    Obserwuję!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)