Wszystkich zainteresowanych współpracą lub kontaktem ze mną, zachęcam do wysłania maila na adres: ewelina.anna89@gmail.com (używam wyłącznie tego, żadne inne nie należą do mnie).

Mam na imię Ewelina, w grudniu skończyłam 30 lat. Bliscy mówią do mnie Inga, więc imię towarzyszy mi w tym momencie jedynie dokumentach. Pochodzę z małego miasteczka, ale teraz mieszkam wraz z mężem (i kotami, a nawet bardziej z kotami, bo męża wiecznie nie ma) w Łodzi. Jestem niewysoką brunetką, ze skłonnością do melancholii i wiecznego rozkojarzenia. Mój znak firmowy to czerń, ciągnie mnie do groteski, a na co dzień towarzyszy mi ironia i czarny humor ;) Jestem fanką makijażu i fatalną panią domu, choć powoli zaczynam się wyrabiać :P Jednocześnie chorując na toczeń rumieniowaty układowy, szukam skutecznego sposobu na pielęgnację cery. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :)
Inga B.
Black Liner Inga B.

Profil urodowy

Makijaż:
Mój typ urody to zima, cera jest porcelanowa, z chłodnymi tonami i szarymi piegami (niewiele firm produkuje wystarczająco jasne podkłady). W makijażu stawiam na zimne odcienie i preferuję podkreślenie oczu (najczęściej robię to eyelinerem i tuszem do rzęs). W kwestii ust, moje ulubione kolory to chłodne róże, zimne beże, brzoskwinie, ale także przejrzyste czerwienie i delikatny koral.

Twarz:
Normalna, ale wrażliwa. Mam drobne skłonności do zaskórników, wyprysków oraz zapychania i dostałam w prezencie od losu tendencję do szybkiego przesuszenia. Pojawiają się u mnie pierwsze zmarszczki, posiadam niewielkie przebarwienia, rumień oraz rozszerzone naczynia.

Ciało:
Moja skóra jest sucha (w dodatku choruję na łuszczycę), wymagająca odpowiedniej pielęgnacji i sezonowego leczenia. W żelach pod prysznic stronię od mocnych substancji pieniących.

Włosy:
Są zdrowe, bardzo ciemne, długie, niskoporowate, cienkie i delikatne. W dodatku bardzo trudne w stylizacji. Nie wymagają skomplikowanych zabiegów pielęgnacyjnych. Skóra głowy z kolei  posiada skłonność do przetłuszczania, sezonowo pojawiają się na niej objawy łuszczycy. Wymaga specjalistycznego leczenia i mycia.

Ulubione aromaty:
Są to owoce, kwiaty i aromaty świeże. Wręcz nie znoszę w kosmetykach zapachów spożywczych. Kawowych, cynamonowych, czekoladowych i tym podobnych (toleruję jedynie wanilię). Perfumy wybieram przeważnie lekkie i świeże, choć coraz bardziej ciągnie mnie w stronę cięższych, oryginalnych aromatów, bez grama słodyczy.

Ulubione produkty do makijażu:
Uwielbiam azjatyckie kremy BB, podkłady, rozświetlacze, róże do policzków, eyelinery, tusze do rzęs i delikatne błyszczyki oraz szminki. Tego mogę mieć tysiące! ;) Ostatnio chętnie używam też neutralnych cieni.

Ulubione produkty do pielęgnacji:
Kremy do twarzy, serum, esencje, masła do ciała, peelingi cukrowe i żele pod prysznic.

Ulubione perfumy:
Aktualnie są to Un Jardin Sur Le Nil Hermes, Eau des Marveilles Herms, Alien Thierry Mugler oraz L'Imperatrice Dolce&Gabbana


Możesz u mnie spotkać głównie recenzje produktów azjatyckich, ale dla fanek produktów aptecznych, selektywnych, naturalnych oraz typowo drogeryjnych też coś się znajdzie! :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)