Szczerze przyznam się Wam, że długo nie doceniałam potencjału kryjącego się we wszelkiego rodzaju mgiełkach. Czas jednak robi swoje, gusta się zmieniają, więc i ja kilka lat temu zaczęłam testować tego typu produkty, z czasem się w nich zakochując ;) Dziś uwielbiam uczucie odświeżonej, spryskanej "wodą" skóry i często po nie sięgam, wszak zazwyczaj możemy dostać od nich coś więcej, niż tylko "zimny prysznic" :D Jak zatem sprawdził się u mnie produkt Esthederm Cellular Water Mist? Czy i jak zadziałał? Same przeczytajcie!
Kosmetyk Esthederm Cellular Water Mist jest umieszczony w puszce przypominającej klasyczne wody termalne, ale opakowanie jest iście luksusowe. Mnie osobiście jego kolor i wykończenie przypomina srebrny, metaliczny lakier, w wypolerowanym na błysk samochodzie marki premium :D Każda, najmniejsza drobinka mieni się cudownym blaskiem, ciesząc nasze oko. W środku znajdziemy 100ml produktu, a na jego zużycie czas jest nieograniczony, wszak symbolu PAO na opakowaniu nie ma. Atomizer? Znowu pełen luksus. Z wnętrza opakowania wydobywa się delikatna, leciutka mgiełka, a nie oprysk jak z konewki (często zdarzały mi się takie spreye, koszmar :D).
Co mówi o swoim kosmetyku producent? Według niego, Esthederm Cellular Water Mist to nowa woda komórkowa o działaniu nawilżającym, antyoksydacyjnym i energetyzującym, o identycznym składzie, jak ta występująca naturalnie w skórze człowieka. Zawiera optymalną ilość soli mineralnych oraz pierwiastków śladowych (sole mineralne, L-karnozyna, hipotauryna, kwas cytrynowy), które dostarczają skórze dzienną dawkę energii potrzebną do jej prawidłowego i jak najlepszego funkcjonowania oraz do utrzymania jej w dobrej kondycji. Nowa, wzbogacona o kwas hialuronowy formuła Cellular Water Mist intensywnie nawilża skórę, poprawia jej jakość i strukturę, przedłuża młodość komórek, a także jednocześnie spowalnia procesy starzenia. Polecana jest do każdego typu skóry, ale najlepszy efekt można zaobserwować przy cerze suchej, albo z zaburzoną barierą hydrolipidową (z tym mam ostatnio drobny problem :D). Kosmetyk może pełnić funkcję boostera (czyli wspomagać działanie kremu i serum) lub być stosowane na makijaż, w celu nawilżenia skóry w ciągu dnia. Mgiełka nałożona na twarz solo, wchłania się do całkowitego matu, a zaaplikowana na makijaż pięknie niweluje jego pudrowość i faktycznie pomaga, jeśli w ciągu dnia czujemy ściągnięcie skóry. Niestety (dla mnie) - mgiełka nie posiada żadnego zapachu :(
Jak zatem spisała się u mnie "woda komórkowa" Esthederm Cellular Water Mist? Miałam wobec niej realne oczekiwania i muszę przyznać, że ten produkt je spełnił. Stosowany w zastępstwie toniku, ładnie wspomagał nawilżenie cery, jednocześnie przyspieszając wchłanianie się innych produktów. Gdy czułam ściągnięcie albo szczypanie w ciągu dnia, pomagał mi uspokoić skórę, jednocześnie zapewniając uczucie odświeżenia, lekkiego chłodu, nawilżenia oraz wygładzenia. Przedłużenia młodości komórek i spowolnienia procesu starzenia nie jestem w stanie zweryfikować - bardzo mi przykro :D Ale mimo wszystko - polubiliśmy się. Wadą w przypadku Esthederm Cellular Water Mist jest dość wysoka cena, na Topestetic kosztuje 99zł. Jednak biorąc pod uwagę to, że przesyłka jest za darmo, a wydajność plasuje się na wysokim poziomie, to myślę że warto ją wypróbować ;) U mnie świetnie dała sobie radę :D
Znacie kosmetyki marki Esthderm? A może miałyście już okazję testować opisywaną przeze mnie mgiełkę? Lubicie tego typu produkty? Dajcie koniecznie znać!
Nie stosowałam nigdy takiej wody ;)
OdpowiedzUsuńGdybyś miała okazję, to polecam 😉
UsuńNie znałam tej marki :) Lubię wody termalne i produkty w tym klimacie. Opakowanie rzeczywiście prezentuje się luksusowo!
OdpowiedzUsuńNa żywo, ta puszeczka jest jeszcze piękniejsza 😍
UsuńOj nie znam kompletnie tej marki ;p Ale po mgiełkę bym chętnie sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że ja wcześniej też jej za bardzo nie kojarzyłam 😜
UsuńNie znam tej marki, ale bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMoże za jakiś czas coś tej marki do Ciebie trafi 😉
UsuńMiałem jest ok, ale jakiegoś szału nie robi ... woda to woda ;p
OdpowiedzUsuńAno to prawda, trzeba mieć realne oczekiwania wobec takiego produktu 🙂
UsuńKuszą mnie kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńTo może w końcu skuszą 😁
Usuńw okresie letnim będzie idealna!
OdpowiedzUsuńA to prawda 😉 sprawdzi się zarówno w mieście, jak i w plenerze ❤️
Usuńwow, ale czad! a ja w sumie nigdy nie słyszałam o takiej wodzie komórkowej, ale uwielbiam wody termalnej ;)) i jak ta jeszcze błyszczy to tym bardziej super ;))
OdpowiedzUsuńOpakowanie robi wrażenie ❤️ A jeśli lubisz mgiełki, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że i z tej będziesz zadowolona 🙂 ona oferuje więcej, niż woda termalna 😁
UsuńZostałam potraktowana tą wodą parę razy u kosmetyczki i w sumie podobała mi się. Miałam w planach zakup😂
OdpowiedzUsuńJuż widziałam wcześniej te kosmetyki, ale nie wiedziałam czy warto. Myślę, że muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zamiawialam na tej stronie, a wybor widze ze maja ogromny :D
OdpowiedzUsuńEj bardzo ciekawie zapowiada się ta mgiełka! Zaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńMgiełek używam naprawdę bardzo rzadko, ale warto się zaopatrzyć w taki produkt.
OdpowiedzUsuń