Jakby na to nie patrzeć, luty powoli chyli się ku końcowi. Mimo tego, że miesiąc ten jest stosunkowo krótki, to kilka rzeczy do mnie trafiło. Trochę z nich było nieplanowane, kilka dostałam, jedna po prostu wykorzystała moją słabość do błyskotek (pozdrawiam wszystkie "Sroczki" :*), a część po prostu się skończyła i trzeba było czymś je zastąpić. Z racji tego, że spłukałam się doszczętnie (na to, co widzicie, ciuchy oraz akcję "diagnoza") i nie planuję już w tym miesiącu zakupów, wszystkich ciekawych zapraszam do czytania i obejrzenia zdjęć :)
Oto produkt, który w lutym totalnie zawrócił mi w głowie. Pierwszy raz Dior Diorskin Nude Air Glowing Gardens Illuminating Powder 001 Glowing Pink (czyli rozświetlacz z wiosennej edycji limitowanej Dior - po prostu), wypatrzyłam na jakimś blogu (zabijcie mnie a sobie nie przypomnę). I ja naprawdę próbowałam go nie kupić. Włożyłam go w internetowej Sephorze do koszyka - nie złożyłam zamówienia. Potem to samo w innym sklepie... Oglądałam go w perfumerii - wyszłam bez. W końcu po tygodniu walki z samą sobą, pojechałam, wyciągnęłam kartę i kupiłam ostatnią sztukę. Nie żałuję, jest cudowny. A wewnętrzna sroka w końcu się zamknęła i chwała jej za to!
Tutaj z kolei widać nowe produkty do ust. Z racji tego, że ostatnio dosłownie z każdej strony atakuje mnie Dior Lip Maximizer (zaraz wyskoczy mi z lodówki!) a ja nie chciałam wydawać 160zł na coś, do czego być może się nie przekonam, postanowiłam spróbować z tańszym odpowiednikiem marki Catrice, czyli Volumizing Lip Booster. Z Diorem nie miałam do czynienia, ale ten błyszczyk wydaje mi się całkiem przyjemny! Przy okazji wrzuciłam wtedy do koszyka jeszcze Catrice Tinted Lip Glow Balm, który z kolei ma udawać Dior Addict Lip Glow Color Reviever Balm (o, tu o nim pisałam). Ciekawa jestem, z jakim skutkiem... Pożyjemy, zobaczymy. W lutym skusiłam się jeszcze na wyprzedawany Lip Designer Ombre Top Coat Sephora. I powiem szczerze, że dobrze, że kosztował tylko 9.90, bo zbyt szczególnie, to się on nie zapowiada :P Z kolei Clarins Instant Light Lip Comfort Oil 02 Raspberry dostałam od męża, chcącego usilnie poprawić mi humor, który ostatnio jest naprawdę "pod psem". Po moim komentarzu "O, ponoć to dobre! Chciałam go kupić w tamte wakacje, ale mi się nie udało" zaprowadził mnie z olejkiem do kasy i pokrył koszty zabrania owego obiektu do domu ;) Z kolei Dr Irena Eris Provoke Lipgloss nr9 Charming Peach to produkt, który otrzymałam za wymianę punktów lojalnościowych (dostaje się je za zakup produktów marki). Nie spodziewałam się, że ten kolor będzie taki śliczny! Błyszczyk jest tak samo świetny jak inne kolory, tutaj możecie przeczytać o nich więcej :)
Na tym zdjęciu widać moje najnowsze nabytki z kategorii "wody toaletowe". O zapachu Dolce&Gabbana 3 L'imperatrice czytałam już parę razy w różnych miejscach, ale na przełomie stycznia oraz lutego, trafiłam na bloga Edpholiczki, gdzie zapoznałam się z recenzją owego zapachu. I powiem szczerze, że dopiero ona skłoniła mnie do powąchania go, a finalnie - do zakupu całego flakonu. Jak widać - używam go namiętnie bo zapach jest przecudowny, połączenie kiwi, rabarbaru i melona (bo to je głównie czuję) idealnie trafiły w mój gust ;) Podobna historia towarzyszy buteleczce Escada Taj Sunset. Dostałam go od męża na Walentynki, ale wcześniej zgubiony zapytał, czy czasem nie marzy mi się jakiś zapach. Od razu przyszła mi do głowy recenzja tej samej Blogerki i delikatnie nakierowałam go na to, co bym chciała (czyli pokazałam palcem :P). Miks nektarynki, pomarańczy, mango i innych soczystych owoców idealnie poprawia humor w te deszczowe, paskudne dni :) Z kolei miniatura Hermes Eau des Merveilles trafiła do mnie z okazji wymiany, ale powiem szczerze, że mimo iż nie jest to zapach z serii "moich" jest absolutnie przecudowny.
Od dłuższego czasu chodziły mi też po głowie kremy marki Make Me Bio. Do tej pory miałam tylko wersję dla skóry suchej, czyli Garden Roses (recenzja), a że moja skóra przez ten czas trochę się zmieniła, tym razem zdecydowałam się na zakup Orange Energy. Używam go już od jakiegoś czasu i zapowiada się całkiem ciekawie :) Dla męża z kolei zakupiłam wersję Featherlight, czyli krem do cery tłustej i mieszanej. Oba pochodzą drogerii internetowej Ekobieca. Niskie ceny, szybka wysyłka i szeroki asortyment sprawiają, że dość często robię tam zakupy ;)
A teraz pora na prezentację małego uzupełnienia zapasów prosto z apteki. Ulubiony balsam do ust Nuxe Reve de Miel (recenzja), antyperspirant Vichy, oraz nowość - szampon do włosów Pharmaceris H na łupież tłusty (tego typu szampony dobrze sprawdzają się w przypadku zmian łuszczycowych) i można sobie spokojnie egzystować dalej ;)
Znacie może któryś z tych produktów? A może też macie na któryś ochotę? Co trafiło do Waszych kosmetyczek w lutym? Dajcie znać, zostawiajcie linki, dzielcie się swoimi wpisami :) Bardzo lubię tego typu posty i chętnie zajrzę też w nowe miejsca :)
Od dłuższego czasu chodziły mi też po głowie kremy marki Make Me Bio. Do tej pory miałam tylko wersję dla skóry suchej, czyli Garden Roses (recenzja), a że moja skóra przez ten czas trochę się zmieniła, tym razem zdecydowałam się na zakup Orange Energy. Używam go już od jakiegoś czasu i zapowiada się całkiem ciekawie :) Dla męża z kolei zakupiłam wersję Featherlight, czyli krem do cery tłustej i mieszanej. Oba pochodzą drogerii internetowej Ekobieca. Niskie ceny, szybka wysyłka i szeroki asortyment sprawiają, że dość często robię tam zakupy ;)
A teraz pora na prezentację małego uzupełnienia zapasów prosto z apteki. Ulubiony balsam do ust Nuxe Reve de Miel (recenzja), antyperspirant Vichy, oraz nowość - szampon do włosów Pharmaceris H na łupież tłusty (tego typu szampony dobrze sprawdzają się w przypadku zmian łuszczycowych) i można sobie spokojnie egzystować dalej ;)
Znacie może któryś z tych produktów? A może też macie na któryś ochotę? Co trafiło do Waszych kosmetyczek w lutym? Dajcie znać, zostawiajcie linki, dzielcie się swoimi wpisami :) Bardzo lubię tego typu posty i chętnie zajrzę też w nowe miejsca :)
rozświetlacz z diora wygląda pięknie.
OdpowiedzUsuńja w tym miesiącu spłukałam się głównie na książki;)
To też miło, będzie co czytać :) a co do rozświetlacza, zgadzam się w 100%, szkoda, że na zdjęciu nie udało mi się całkowicie oddać jego urody ;)
UsuńPiękny ten rozświetlacz <3
OdpowiedzUsuńPiękny, zwłaszcza na żywo :) na zdjęciu ciężko oddać jego urodę ;)
UsuńWspaniałe nowości.
OdpowiedzUsuńZ Make me Bio miałam krem na noc. Raczej nie przypadł mi do gustu - robił ... No nic:). Ani nie szkodził, ani nie pomagał a zapach bardzo mnie drażnił.
D&G bardzo lubię. Podobnie jak Escade.Dior- rozświetlacz - bajka:)
O kurczę, a ja po tym pomarańczowym mam całkiem pozytywne odczucia :) lub raczej pierwsze wrażenie ;) to widzę, że mamy podobne gusta zapachowe, u mnie na tapecie głównie kwiatki i owocki :D
UsuńSuper nowości, rozświetlacz prezentuje się cudnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) a rozswietlacz na żywo jest jeszcze ładniejszy ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa tego rozświetlacza *.*
OdpowiedzUsuńJak bardzo wpadł Ci w oko to nie czekaj, może uda Ci się jeszcze go gdzieś dostać :) jest super! ;)
UsuńMuszę w końcu zakupić ten antyperspirant z Vichy :) Rozświetlacz Diora prezentuje się nieziemsko! :D Pozazdrościć męża, który tak rozpieszcza żonę ;))
OdpowiedzUsuńVichy jest super, polecam z czystym sumieniem :) a co do męża to fakt, trafiło mi się świetnie, że tak nieskromnie powiem ;)
UsuńO serio Lip Maximizer atakuje z każdej strony? Ja ostatnimi czasy widuję go tylko u siebie:D Rozświelacza Diora też miałam nie kupić, ale jednak obudziłam się i kupiłam:P Perfumy D&G mam i bardzo lubię! Escady też. No i olejek Clarins, kulkę Vichy. Błyszczyk Irenki też mam, nawet 2 bo jeszcze bezbarwny też z punktów. Sporo zbieżności tym razem:) Te "zamienniki" Catrice też miałam już w łapie, ale odstawiłam (wow). Także czekam na recenzję:P
OdpowiedzUsuńNooo, ciagle mi wyskakują jego reklamy (cookies działają) i głównie u Ciebie,ale gdzieś jeszcze go widziałam, choć teraz nie pamiętam gdzie... Diora pewnie kupiłaś tą drugą wersję kolorystyczną? D&G to wiem, że masz i lubisz, ale Escady nie kojarzę, też masz Taj Sunset czy jakąś inną? :) Co do to Catrice na razie mi się podobają, zobaczymy co potem ;) błyszczyk dr Ireny Eris to już mój trzeci, uwielbiam je :D A na Clarins sama mnie namawiałaś, to w końcu dostałam ;)
UsuńO tak to jest straszne. O czymś przeczytasz, rozważasz i potem reklamy z każdej możliwej strony. Dior zaiste, że ten drugi:D Escad miałam bardzo dużo w swym życiu. Tej akurat fizycznie nie, ale miałam próbki więc znam. Clarinsa zapach Ci się podoba? Bo pamiętam, że miałaś obawy przed jego malinowością:) Mi go co prawda jednak przebił Dior, ale nadal uważam, że niezła rzecz;)
UsuńNo właśnie, dlatego napisałam, że zaraz mi wyskoczy z lodówki :D Na zmianę dior z tą wodą hermesa co pokazałam wyżej miniaturkę :P tak mi sie właśnie kojarzyło, że Escady widziałam u Ciebie takie zielonkawe i niebieskie :) a co do olejku - on nie jest jakiś bardzo malinowy i zapach mi się podoba ;) oczywiście powąchałam tester, żeby nie było wtopy, ale jest fajny :) a z rozświetlaczem to tak właśnie myślalam, że różowego byś nie wzięła :D
UsuńZ Escady miałam jeszcze kilka flaszek Magnetism no i sporo limitowanek. Już nawet sama każdej nie wymienię bo trochę tego było:) Hermesa jakiegoś wąchałam, ale nie pamiętam co to było. Coś z serii ogrodów, ale która wersja nie pamiętam. Było to coś nie mojego:D
UsuńNo tak jak mówiłam, dla mnie to taka malinowa mamba. Na pewno nie jakieś maliny z krzaczka hihi. Dobrze, że pasuje bo mnie jak zapach drażni to już koniec.
Właśnie z ogrodów też mi się jedne podobają, tylko teraz nie wiem, czy niebieskie, czy zielone :P no i te oczywiście, niby nie moje, ale super ;) R się też tak nimi zachwyca, bo są z wetiwerem, a on lubi chyba wszystkie perfumy z tym składnikiem :) mnie ostatnio na szczęście uspokoiły się migreny i coraz mniej zapachów mnie drażni ;) ale miałam kiedyś taki okres, że już była porażka...
UsuńJa jakieś 10lat temu miałam mega świra na punkcie perfum. Po jakimś czasie nagle coś złego zaczęło się dziać - właśnie jakieś migreny, mdłości. Wielu zapachów się pozbyłam, dobierałam bardzo rozważnie. A od zeszłego roku znowu mam niezłą passę i odkryłam trochę idealnych dla mnie zapachów. Oby tak dalej;)
UsuńNawet nie wiedziałam, ja znam Cię już z tych czasów, co zapachy Cię drażniły :) dokładnie, oby tak dalej, ja też trafiłam na kilka fajnych wód perfumowanych/toaletowych i od grudnia nie bolała mnie głowa, przynajmniej jakiś mały plus ;) i też zdecydowanie lepiej poznałam swój gust :) a w tych najgorszych czasach nie miałam migreny chyba tylko po green tea alizabeth arden, ile ja zużyłam butelek tych perfum :D
UsuńMnie już dawno nie bolała głowa po perfumach, ale np po kremach i pomadkach już tak o czym wspomnę w denku:D
UsuńNo to nieźle :D mnie częściej drażniły właśnie perfumy :)
UsuńRozświetlacz wygląda przepięknie! :)Bardzo ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńNa żywo wygląda jeszcze lepiej! :)
UsuńRozświetlacz <3
OdpowiedzUsuńJa też tak na niego reaguję :D
Usuńten rozświetlacz jest boski *.*
OdpowiedzUsuńZaiste, udał się Diorowi :) piękny jest! ;)
UsuńMnie ten rozświetlacz nie skusił, bo moje serce zabiło mocniej do rożświetlacza Anastasia Beverly Hills :) Olejek do ust Clarins to dla mnie również nowość, ale od pierwszego nałożenia tak mnie zauroczył, że poleciałam i zrobiłam zapas na czarną godzinę :) Perfumy D&G też w tym miesiącu przygarnęłam. W jakiej masz pojemności? Czyżbyś kupowała w internetowej Łódzkiej perfumerii D? :)
OdpowiedzUsuńOlejek fakycznie jest fajny, choć teraz już nigdzie go nie widzę... D&G mają 100ml i są akurat z iperfumy, Escada to 50ml i te są z dolce.pl ;)
UsuńJa kupiłam rozmaite te olejki (kolory) jak były w promocji w Douglasie :) One już dawno temu były dostępne, ale słychać było o nich, że to limitka, a inni mówili, że są wycofane i nie wiadomo było :)
UsuńWłaśnie pamiętam, chciałam sprawić je sobie w tamte wakacje, ale się nie udało, więc teraz dostałam od męża malinkę :) kupił mi ją na początku miesiąca, ostatnią w sklepie i więcej nigdzie tej wersji nie spotkałam, więc dobrze, że wtedy mnie namówił :D
UsuńMa wyczucie :D Dobry mąż :)
UsuńNajlepszy :D udało mu się ;)
UsuńNie dobra kobieto. Skusiłaś mnie tym rozświetlaczem! :) Dorwałam ostatnio sztukę, tak jakby na mnie czekał :D
UsuńHaha, no nieźle :D gdzie Ci się udało? :)
UsuńW stacjonarnym Douglasie. Trafiłam na miła konsultantkę, która "niby" miała go odłożony dla jakiejs stałej klientki której odłożyła 2 odcienie a ona wziela tylko ten bardziej ciepły. To wzielam bez wahania :) We wszystkich innych juz nie było. W jednym był tylko ten ciepły ale go wziela jakas Pani od razu przy mnie. A ja po dłuższych poszukiwaniach mam ten :) Kupiłam go 40 zł taniej bo miałam bon za punkty z karty Douglas :)
UsuńTo i tak miałaś szczęście, jeśli Ci się udało :) ja go dorwałam 15% taniej w sephorze już dawno temu, były jakieś zniżki z okazji walentynek ;)
UsuńNajbardziej jestem ciekawa zapachów ;)
OdpowiedzUsuńOba sa super, bardzo polecam chociaż je powąchać, zwłaszcza, jeśli lubisz owocowe aromaty :)
UsuńWszyscy tak piszą ostatnio o permufie 1-szym od lewej. A ja mam pytanie bo nurtuje mnie ta kwestia. Czy Dolce&Gabbana D&G Anthology L'Imperatrice 3 różni się czymś od Dolce&Gabbana 3 L'imperatrice ? Czy słowo " Anthology" w nazwie robi jakąś różnicę? ;>
OdpowiedzUsuńTak, faktycznie ostatnio te perfumy zrobiły się popularne :) ale zasługują na to ;) a słowo "anthology" chyba nie robi różnicy, z tego, co ja wiem, to bodajże jedynie nazwa linii, do której zapach należy :)
UsuńDlatego pytam, bo chcę je kupić a znalazłam opcję Dolce&Gabbana D&G Anthology L'Imperatrice 3, Dolce&Gabbana 3 L'imperatrice i wiele innych odmian tego zapachu, ale szczególnie pomiędzy tymi się zastanawiam jaka jest różnica.... ;>
UsuńChyba wszystko to, to ten sam zapach ;) ja swoje kupowałam w iperfumy, ale rozważałam też dolce.pl, w razie czego, te dwa miesjca polecam (nie współpracuję z nimi w żaden sposób, po prostu często robię tam zakupy i nigdy się nie zawiodłam :))
UsuńPodobno to są inne zapachy. Taką informację uzyskałam na iperfumy.
UsuńTen Twój jest z drzewem sandałowym?
http://www.iperfumy.pl/dolce-gabbana/dg-limperatrice-3-woda-toaletowa-dla-kobiet/
to ten ? Jeśli nie to poproszę o podrzucenie linku? ;>
Tzn ja miałam na myśli to, że woda toaletowa z numerem 3 L'imperatrice to wszystko to samo, jeśli ma inny numer, to zapach jest inny :) choć nie będę się upierać, pewnie tam lepiej się znają ;) w razie czego, ja swoje perfumy kuowałam tutaj http://www.iperfumy.pl/dolce-gabbana/dg-limperatrice-3-woda-toaletowa-dla-kobiet/ i ten zapach bardzo polecam ;)
UsuńNo dokładnie, obie podałyśmy ten sam link ;)
Usuńczyli widzę, że to ten sam link. teraz już jestem pewna, że są to te najbardziej klasyczne. dziękuję ;> zastanawiam się tylko, czy wziąć 100ml czy 50ml, żeby zapach mi się nie znudził ;>
UsuńJa wzięłam 100, bo sporo go używam :D no i cena też wydawała mi się bardziej atrakcyjna. Nie ma za co ;) mam nadzieję, że Tobie też zapach się spodoba i nie znudzi za szybko :)
Usuńja chyba wezmę 50ml na wypróbowanie :>
UsuńTo już wedle uznania :)
UsuńKupiłam 50 ml na wypróbowanie. Jak mi się spodoba na tyle, że nie będę mogła się z nim rozstać to następnym razem zamówię 100 ml, bo z tego co widzę, to większość blogerek decyduje się na 100 ml :>
UsuńTo mam nadzieję, że i Tobie przypadnie do gustu :) miłego używania!
UsuńRozświetlacz wygląda ślicznie :D O balsamach do ust Nuxe słyszałam wiele dobrych opinii, ale jakoś jeszcze nigdy się nie złożyło żebym go kupiła :)
OdpowiedzUsuńWarto sprobować, to aktualnie mój ukochany balsam do ust, ale wiem też, że nie wszyscy go tak lubią ;)
UsuńDawno nie kupowałam antyperspirantu z Vichy, czas to nadrobić, tylko oby trafić na promocję.
OdpowiedzUsuńNo niestety cena nie jest jego mocną stroną ;) ja zazwyczaj kupuję w aptekach internetowych :)
UsuńD&G piękny zapach, mój ulubiony.
OdpowiedzUsuńBalsam do ust z NUXE to i mój ulubieniec
OdpowiedzUsuńProdukty do ust jak zawsze zachwycają! ;)
OdpowiedzUsuńNa bogato tu! :D Zapachy mnie ciekawią :) Miłego używania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana ;*
UsuńKremy make me bio mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńDiorkowy rozświetlacz to na pewno świetny zakup, podobnie jak olejek Clarins (cudowny mąż;). Kulkę Vichy tez często używam i ciągle do niej wracam. Błyszczyk Provoke może i mnie skusi, a perfumy D&G uwielbiam, tez pisałam ich recenzję u siebie:)ale dawno temu:) Z Nuxe mam z tej linii pomadkę ochronną i też ją lubię bardzo:)
OdpowiedzUsuńJej, a ja myślałam, że Ty nie masz bloga! Nie mogłam znaleźć linka w Twoim profilu, dopiero teraz się doszukałam :D no ładnie ;) błyszczyki Provoke poecam, według mnie są super :)
UsuńDużo świetnych nowości ;) Nie wiadomo na czym oko zawiesić :D
OdpowiedzUsuńD&G 3 <3 moja miłość!
OdpowiedzUsuńIle cudowności :) Ja niedawno spełniłam moją zachciewajkę i kupiłam urządzenie do peelingu kawitacyjnego. Niczego innego (póki co) nie pragnę, więc może konta do końca nie wyczyszczę.
OdpowiedzUsuńO, no to fajnie, że udało Ci się spełnić marzenie :)
UsuńOj za mną ostatnio też bardzo chodzi ten błyszczyk Dior Lip Maximizer. Pierwszy raz widziałam go chyba u Eweliny i mam na niego ogromną ochotę :) Chyba na początek jednak wypróbuję zaproponowane przez Ciebie zamienniki, może też się spiszą :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto od nich zacząć, zwłaszcza że błyszczyk jest naprawdę przyjemny (pomadka z resztą też) a kosztują jedną dziesiątą ;)
UsuńO, sama od dłuższego czasu chcę przetestować Make Me Bio :P Muszę w końcu kupić <3
OdpowiedzUsuńhttp://sakurakotoo.blogspot.com/
Muszę powąchać te perfumy od D&G ;). Masełko do ust Reve de miel uwielbiam i stosuje codziennie i nie chce się skończyć.
OdpowiedzUsuńNad cesarzową sama się ostatnio zastanawiałam, ale ja mam tak długą listę perfumowych chciejstw, ze jest daleko z tyłu :)
OdpowiedzUsuńA co Ci się jeszcze marzy? :)
UsuńIngo B. wiesz może dlaczego te perfumy zwane są cesarzową? :]
UsuńZ tego co sprawdziłam, L'imperatrice to po włosku cesarzowa ;) Ale też może dlatego, że ta kolekcja perfum Dolce&Gabbana jest inspirowana kartami tarota i ten zapach ma uosabiać właśnie cesarzową :)
UsuńSporo tych nowości :D Nie dziwię się, że ten rozświetlacz Dior zawrócił Ci w głowie. Też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZawrócił i to na dobre, absolutnie nie żałuję zakupu ;)
UsuńTen rozświetlacz jest cudny :)
OdpowiedzUsuńsame cukiereczki i ten rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńJak tylko pozbędę się tony zapasów, kremy Make Me Bio będą moje! :)
OdpowiedzUsuńAch te zapasy :) sama mam niemałe :P
UsuńSame cukiereczki :) Rozświetlacz jest piękny
OdpowiedzUsuńCudowny rozświetlacz, jest na mojej liście do spełnienia :D
OdpowiedzUsuńKochana, to spiesz się, bo to limitowana edycja i już bardzo trudno go dostać ;)
UsuńWspaniałe nowości :) Diorek wygląda bardzo zacnie, czekam na prezentację na licu ;) Kuszą mnie coraz bardziej te perfumy D&G, muszę pójść je w końcu wywąchać :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie, warto było go kupić ;) a perfumy powąchaj, na wiosnę i lato będą świetne, choć ja używam ich namiętnie już teraz :)
Usuńhahaha moja wewnętrzna sroczka mówi mi xD
OdpowiedzUsuńPowiedziała, że mam kupić Diora, teraz na szczęście się zamknęła :D Ciekawe kiedy zacznie mówić znowu :P
UsuńRozświetlacz jest lepszy niz Mary Lou ?
OdpowiedzUsuń_____________________
www.justynapolska.com
Fashion&Beauty Expert
Dla mnie tak, odcień dla chłodnych karnacji jest dużo lepszy :) U mnie np Mary Lou, z powodu zbyt ciepłego koloru, leży i się kurzy, a tego z pewnością będę używała. No i też daje piękny efekt tafli ;)
UsuńDziekuje :) muszę sprawdzić
UsuńProszę :) warto wziąć pod uwagę, że to subiektywna opinia, ale ja Mary nieszczególnie lubię. Ostatnio najchętniej używam tego i kobo moonlight ;)
UsuńRozświetlacz wygląda super :) cudeńko
OdpowiedzUsuńZnam jeden zapach Escady :) Makijażowo bardzo w moim guscie ;)
OdpowiedzUsuńTen Diorek i mi by zawrócił w głowie:)
OdpowiedzUsuńja nie mogłam się powstrzymać i kupiłam sobie 2 olejki z clarins do ust i ostatnio zastanawiałam się nad tym wynalazkiem z catrice, ale jakoś mam obawy czy rzeczywiście dobrze naśladuje diorowy błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam porównania z oryginałem, ale jak za te kilkanaście złotych, jest całkiem przyjemny :) jest lekko mentolowy, przyjemnie chłodzi (nie szczypie), nieźle się trzyma, ładnie wygląda. Pierwsze wrażenia są jak najbardziej na plus ;) a olejki jakie sobie sprawiłaś? Miodowy i malinowy, czy w innej kombinacji? :)
UsuńMoże to pomoże Ci w podjeciu decyzji, z tego, co zrozumiałam, Dziewczyna pisze, że warto wypróbować Catrice jako zamiennik :) (choć niemiecki to nie jest moja najlepsza strkna :P) http://youcausemetrouble.blogspot.com/2015/09/do-you-really-need-dior.html
UsuńSpore nowości, nic nie znam :) kremy make me bio wydają się być ciekawe!
OdpowiedzUsuńA mnie jak na złość antyperspirant Vichy zaczął uczulać, a używam go od prawie 5 lat :( Nie wiem, czego teraz będę używać, bo on był absolutnie najlepszy :(
OdpowiedzUsuńMake me bio mnie intryguje i chciałabym nareszcie coś spróbować :)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz piękny!
OdpowiedzUsuńZ Twojego polecenia wczoraj kliknęłam cesarzową w ciemno.
OdpowiedzUsuńJutro idę po odbiór. Mam nadzieję, że spodoba mi się ten zapach :)
Oj, no to mam nadzieję, że będziesz zadowolona! :) daj znać jak wrażenia, bo mnie się on bardzo podoba ;)
Usuńja ogólnie nie mam określonych ulubionych nut zapachowych,
Usuńwięc na mój gust nie ma zasady, i możliwe, że mi również się spodoba :)
Niestety nie znam żadnego z tych produktów, poczytam więc z chęcią recenzję :).
OdpowiedzUsuńsporo nowości - życzę przyjemnego używania :D
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńAch ten rozświetlacz :-) miałam ten antyperspirant z Vichy, u mnie się nie sprawdził :-(
OdpowiedzUsuńWspaniałe nowości :)
OdpowiedzUsuńten balsam z nuxe kupiłam w zeszłym miesiącu jest super, make me bio marzy mi się i co wchodze to widzę u Ciebie dr Irene i co?! no nie wiem co bo opinie są zawsze tak sprzeczne na temat tych kosmetyków, a nie są najtańsze i nie wiem czy skusić się na podkład czy nie
OdpowiedzUsuńKochana, ja wprawdzie podkładu jescze nie miałam, ale akurat na tych kosmetykach jeszcze się nie zawiodłam :) najlepiej poczekaj na jakąś promocję ;)
UsuńRozświetlacz wygląda obłędnie, moja sroka pewnie też by oniemiałam z wrażenia ;) A perfymu D&G też kiedyś gdzieś je wąchałam i też pamiętam, że bardzo mi się wpasowały ;)
OdpowiedzUsuńlubię provoke :)
OdpowiedzUsuńMam Taj Sunset:). Uważam, że to jedna z najlepszych limitowanek Escady - przepiękny, optymistyczny zapach. Jeśli chodzi o L'Imperatrice - to od kilku lat ulubione perfumy mojej siostry, która mówi, że jeszcze żaden zapach nie wzbudził w niej takich emocji jak ten od D&G:).
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać recenzji rozświetlacza z Diora:).
Escada bardzo mi się podoba, ale na punkcie L'imperatrice ostatnio oszalałam :)
UsuńMam Diora ale czeka na swoją recenzje - już niedługo ;)
OdpowiedzUsuńOlejek do ust z Clarinsa rownież mam i też niedługo o nim ;)
Jak zdrówko ? :*
Czekam na wizytę u lekarza, ale badania niestety nie wyszły dobrze. Zobaczymy, co on powie ;)
UsuńNie wiem na co chorujesz ale zycze Ci duzo zdrówka !
UsuńWszystko będzie dobrze !
Ps. Moja Mama zna mnóstwo mikstur bo pracuje w aptece więc jakby co pisz smialo na e-mail :)
Dziękuję Ci bardzo! :) będę pamiętać ;* na razie niestety sama jeszcze nie wiem, co się dzieje ;)
UsuńMake me Bio fascynuje mnie od dawna! Chętnie za jakiś czas sama sprawdzę na sobie ich działanie :)
OdpowiedzUsuńSporo fajnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten rozświetlacz Dior :)
OdpowiedzUsuńświetne nowości, kremy najbardziej mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar zakupić ten kremik Orange Energy z Make Me Bio :) Wersję różaną właśnie wykończyłam, a używam jeszcze ich kremu pod oczy z ekstraktem z ogórka, bardzo przyjemne kosmetyki, mam ochotę na więcej :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny rozświetlacz! :)
OdpowiedzUsuń