Czy u Was również wraz z pierwszym dniem kalendarzowego lata pojawiła się wiosna i uparcie tkwi na miejscu? Nie żebym narzekała, bo fanką upałów nie jestem, ale jednak nic w przyrodzie nie ginie :P Nawet podczas pisania tego posta właśnie przetacza się w moim miasteczku jakaś dziwna burza, pomimo chłodnej aury ;) Wracając jednak do tematu nowości - w czerwcu trafiło do mnie trochę niezbędnych rzeczy, trochę zachciewajek i kilka "prezentów" od firm. Macie może ochotę obejrzeć, cóż to takiego? To zapraszam! ;)
Jedną z pierwszych w zeszłym miesiącu, była paczka z Colourpop. W zamian za uszkodzone zamówienie (które poskładałam xD), dostałam od nich kupon rabatowy, za który kupiłam sobie pierwszą chłodną paletkę marki, noszącą nazwę Fame, oraz załapałam się na prezent w postaci limitowanego, urodzinowego cienia Birthday Wish Super Shock Shadow. Nie powiem, to bardzo miły dodatek z okazji 4 rocznicy powstania marki :) Zaraz później, okazało się, że Mintishop wyprzedaje swoje zapasy produktów Zoeva, bo bodajże trafia ona teraz na wyłączność do Sephory. Z tej okazji zamówiłam sobie pędzelek do rozświetlacza Zoeva 105 Luxe Highlight, do ust Zoeva 330 Lip Contour, oraz mój ulubiony pędzel do eyelinera Maestro 790 r.0 ;) Z racji tego, że upolowałam dobrą okazję, kupiłam sobie i mamie tusz Maybelline Lash Sensational, oraz nabyłam mój ulubiony czarny lakier do paznokci, czyli Catrice IcoNails nr 20. W czerwcu postanowiłam też zrobić drugie podejście do eyelinera Maybelline Lasting Drama Gel Eyeliner. Może w tym nowym wydaniu bardziej przypadnie mi do gustu...? :P Ostatnią rzeczą z tego zdjęcia, jest Utrwalacz Makijażu Hean :) Moją rodzinę czeka tego lata impreza, a że może być gorąco, takie coś na 100% na pewno i mnie, i mojej mamie się przyda :)
Nie będę ukrywać - czerwiec był dla mnie naprawdę ciężkim miesiącem. A że ja niestety potrafię odreagować sobie na zakupach, to trafiły do mnie trzy "głupotki" xD W Rossmannie skusiłam się na przecenioną bazę Unicorn Tears Wibo oraz maseczkę w płachcie Belleza Castillo Edge Cutimal Cat Whitening Mask. Pewnie wiecie, że nie lubię tego typu masek, ale po wypadku (tak, uderzyłam się w głowę xD) i tygodniowym pobycie w domu nagle coś mi się odkleiło oraz zapałałam pożądaniem do tego słodkiego, białego malucha na obrazku xD Przy okazji upolowałam wtedy jeszcze 40% taniej Serum Przeciwzmarszczkowe Liftingująca Radiofrekwencja RF Bielenda (moja ciocia je chwaliła więc postanowiłam spróbować), a od czytelniczki w prezencie za próbki jasnych podkładów i kremów BB dostałam Hydrating Lotion Hada Labo w wersji mini :) Bardzo dziękuję Marysiu! ;*
Tak, miałam nie iść do Rossmanna po maszynki :P Ale wiecie co? Okazało się, że w tę promocję wchodzą również Cążki do Skórek, więc skusiłam się na znany i lubiany przeze mnie model marki Ewa Schmidt. Do "kompletu" wrzuciłam wtedy do koszyka Zestaw Gilette Venus Classic, jednorazówki Wilkinson Hydro Silk oraz wyjazdową Gilette Venus Snap Embrance :) Bardzo cieszy mnie, że znajduje się ona w tym plastikowym etui! :)
W czerwcu zakupiłam też właściwie pełen zestaw do pielęgnacji i koloryzacji moich włosów ;) Niedawno skończyła mi się odżywka w spray'u Gliss Kur, a że od święta zdarza mi się takowych używać, tym razem postawiłam na nowość - Nivea Hairmilk Ekspresowa Odżywka Regenerująca. Myciem zajmie się z kolei Pharmaceris P Żel do Mycia Ciała i Skóry Głowy Regulujący Proces Złuszczania (jest świetny jeśli chorujecie na łuszczycę ;)) a za odżywienie włosów odpowiedzialna będzie nowość - Garnier Banana Hair Food. Już nie mogę się doczekać, aż skończę aktualnie otwarty kosmetyk i się za nią wezmę ;) Z kolei po krótkotrwałym romansie z innym kolorem, zakupiłam także farbę L'oreal Casting Creme Gloss w starym, dobrym odcieniu Ciemnego Brązu ;) Jednak chyba mi w nim lepiej :P
W ramach uzupełnienia stanu posiadania, zakupiłam sobie także Olejki pod Prysznic Isana, genialne oraz zawsze niezawodne przy myciu pędzli i gąbeczek ;) Jeśli jeszcze nie próbowałyście - naprawdę warto! :) Z racji tego, że w te wakacje szykuje mi się kilka wyjazdów na weekend, wyposażyłam się także w Butelki Podróżne na Kosmetyki. Totalnie kupiły mnie te flamingi na nich xD Poza tym, wrzuciłam do koszyka także Płyn do Higieny Intymnej Aloe Vera Facelle :)
Jeszcze w maju, dokładnie w dniu publikacji poprzedniego posta z nowościami, dotarły do mnie kolejne produkty od Jolse :) Krem Watery Berry Gel Cream Skinfood właściwie już kończę, więc niebawem pojawi się jego recenzja, a Fresh Calming Balancing Serum Laneige stosuję od około trzech tygodni i również za jakiś czas dam znać, jak się u mnie sprawdziło :) Na temat VDL Perfecting Last Foundation pisałam już kilka dni temu (i nadal twierdzę, że to dobry wybór jeśli jesteście bardzo blade), a pomadki Laneige Stained Lip Glasstick to ostatnio moje "naustne" hity :) Coś czuję, że tym razem paczka była bardzo trafiona ;)
Z kolei od Nacomi, do testów dostałam między innymi Piankę do Mycia Twarzy Botanic Cleansing Foam. Kiedy pokazałam tę paczkę na instagramie, wiele z Was pisało mi, że w jej przypadku trafiło na uszkodzone opakowania, ale u siebie na szczęście nie zauważyłam nic niepokojącego :) Poza tym, zdecydowałam się także na testy Maseczki do Twarzy Zmniejszającej Zaczerwienienie Goodbye Red Skin by Nacomi (mam nadzieję, że pomoże mi ona w walce z moim "buraczkiem" na twarzy), oraz dwóch produktów na bazie aloesu: Aloe Cream oraz Aloe Gel. Oba przystosowane są do pielęgnacji każdego rodzaju cery :)
I to już wszystko, co chciałam Wam dziś pokazać :) Z jednej strony nie jest tego mało, a z drugiej, odliczając prezenty, to tak naprawdę rzeczy codziennego użytku, no może poza zamówieniem z Colourpop (które było jednak prawie za darmo), oraz primerem z Wibo (to już typowa zachcianka :P). Dajcie koniecznie znać, co wpadło Wam w oko! Jak pod względem zakupów wyglądał Wasz czerwiec? ;)
W ramach uzupełnienia stanu posiadania, zakupiłam sobie także Olejki pod Prysznic Isana, genialne oraz zawsze niezawodne przy myciu pędzli i gąbeczek ;) Jeśli jeszcze nie próbowałyście - naprawdę warto! :) Z racji tego, że w te wakacje szykuje mi się kilka wyjazdów na weekend, wyposażyłam się także w Butelki Podróżne na Kosmetyki. Totalnie kupiły mnie te flamingi na nich xD Poza tym, wrzuciłam do koszyka także Płyn do Higieny Intymnej Aloe Vera Facelle :)
Jeszcze w maju, dokładnie w dniu publikacji poprzedniego posta z nowościami, dotarły do mnie kolejne produkty od Jolse :) Krem Watery Berry Gel Cream Skinfood właściwie już kończę, więc niebawem pojawi się jego recenzja, a Fresh Calming Balancing Serum Laneige stosuję od około trzech tygodni i również za jakiś czas dam znać, jak się u mnie sprawdziło :) Na temat VDL Perfecting Last Foundation pisałam już kilka dni temu (i nadal twierdzę, że to dobry wybór jeśli jesteście bardzo blade), a pomadki Laneige Stained Lip Glasstick to ostatnio moje "naustne" hity :) Coś czuję, że tym razem paczka była bardzo trafiona ;)
Z kolei od Nacomi, do testów dostałam między innymi Piankę do Mycia Twarzy Botanic Cleansing Foam. Kiedy pokazałam tę paczkę na instagramie, wiele z Was pisało mi, że w jej przypadku trafiło na uszkodzone opakowania, ale u siebie na szczęście nie zauważyłam nic niepokojącego :) Poza tym, zdecydowałam się także na testy Maseczki do Twarzy Zmniejszającej Zaczerwienienie Goodbye Red Skin by Nacomi (mam nadzieję, że pomoże mi ona w walce z moim "buraczkiem" na twarzy), oraz dwóch produktów na bazie aloesu: Aloe Cream oraz Aloe Gel. Oba przystosowane są do pielęgnacji każdego rodzaju cery :)
I to już wszystko, co chciałam Wam dziś pokazać :) Z jednej strony nie jest tego mało, a z drugiej, odliczając prezenty, to tak naprawdę rzeczy codziennego użytku, no może poza zamówieniem z Colourpop (które było jednak prawie za darmo), oraz primerem z Wibo (to już typowa zachcianka :P). Dajcie koniecznie znać, co wpadło Wam w oko! Jak pod względem zakupów wyglądał Wasz czerwiec? ;)
Super nowości ;) Oj będzie co testować ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie interesują kosmetyki z Nacomi, tych jeszcze nie używałam ;))
Uff cieszę się, że nie ma u mnie Rossmanna i Sephory i tych ciągłych promocji, bo chyba bym zbankrutowała! ;D
Ja mieszkam teraz niby w małym miasteczku (8tys mieszkańców) a Rossmanna i tak nam postawili xD A w Łodzi to wgl jest szał ciał i wszystko, czego dusza zapragnie, więc jak jestem tam średnio raz w tygodniu, to nie jest łatwo :P
UsuńPrzydałby mi się utrwalacz makijażu, choć teraz mi się nie spieszy, bo jestem już po dużych imprezach i na razie na następne nie mam planów ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze mam coś tego typu, ale na Hean zdecydowałam się pierwszy raz :) Ciekawe, jak się sprawdzi :D
UsuńBardzo ciekawe nowości, czekam na opinie :)
OdpowiedzUsuńPewnie niektóre za jakiś czas się pojawią ;)
UsuńUwielbiam takie wpisy z nowościami. Bardzo mi się podoba tą maszynka w etui. Lubię takie gadżety ☺
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie posty xD
UsuńWitam cię serdecznie w ten pochmurny czerwcowy letnie dzień patrzę za okno i widzę szarości na niebie ale wiesz co mnie najbardziej cieszy że widzę już delikatne listeczki słonecznika który rośnie w tym roku po raz pierwszy posadziłam słonecznik i czerwone i żółte i już nie mogę doczekać się kiedy będę podziwiać ich piękno na razie to tylko małe łebki wystające ale kiedy podrosną a raczej dojrzeją w całości będą cieszyć moje oczy z prezentowanych tutaj przez ciebie kosmetyków to najbardziej Zainteresowała mnie maseczka Uwielbiam testować maseczki Uwielbiam szczególnie te w płachcie ale takie zwykłe w żelu bądź kremie również i w oko wpadło mi tutaj jeszcze bananowa odżywka do włosów jeśli wpadnie mi w ręce to chętnie przetestuje ja w czerwcu nie kupiłam nic konkretnego ale myślę że lipiec będzie owocny bo kończy się już dużo mojej ulubionej pielęgnacji pozdrawiam cię bardzo serdecznie Życzę ci przyjemnego dnia i mnóstwo pozytywności w ciągu tygodnia Trzymaj się ciepło 👾
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoje zadowolenie, mnie w tym roku po raz pierwszy zakwitła peonia <3 Również pozdrawiam i życzę miłego dnia! :)
UsuńTa baza jednorożca ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMo :D I akurat w promocji xD
UsuńJa z Nacomi jeszcze nie miałam kosmetyków :) Ciekawi mnie ta maska bananowa do włosów, teraz jest na nią szał :D
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, to ja wcześniej miałam tylko jakiś mus do ciała :) A wielkiego otwarcia maski Garniera już nie mogę się doczekać :P
UsuńHohoho, spore zakupy, widzę że będzie sporo recenzji u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Pewnie kilka się pojawi, ja raczej nie opisuję każdego kosmetyku, którego używam ;)
UsuńJa w czerwcu nic nie kupiłam ;). Dostałam za to od przyszłej teściowej zapas żeli Balea na kolejne pół roku :P. Jestem bardzo ciekawa tego serum z Laneige (u mnie oni zupełnie nie odpisali buu! :P).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej teściowej <3 I gratuluję powściągliwości :D
UsuńPowiem Ci szczerze, że aż tak dużej ilości nowości się nie spodziewałam! Całość prezentuje się świetnie. Mam nadzieję, że podzielisz się opinią na temat maski Garnier Banana Hair Food. To jedna z nowości, która bardzo mnie kusi.
OdpowiedzUsuńNo, trochę się tego nazbierało :P Jakbym się z łańcucha zerwała xD
UsuńDusi dobroci 😁 Owocnych testów
OdpowiedzUsuńDuzo 😂Ach ten słownik
UsuńJa wcale słownika nie używam, bardziej mi przeszkadza niż pomaga ;)
UsuńSporo fajnych produktów :). Te z Nacomi, czy krem Watery Berry też bym z chęcią poznała i chodzą za mną jeszcze te nowe maski Garniera :P
OdpowiedzUsuńKremik Skinfood bardzo polecam! :) a resztę jeszcze testuję ;)
UsuńNajbardziej ciekawa jestem nowości od Nacomi :D W zapasie mam ten sam tusz Maybelline i serum Terapia Wieku Bielendy :D
OdpowiedzUsuńJa też, zwłaszcza tych z aloesem :) Piąteczka! ;*
Usuńteż lubię sobie odreagować na zakupach :P ale w minionym miesiącu mocno się ograniczałam i skorzystałam tylko z promocji w Rossmannie- zapas maszynek mam na długi, długi czas :P
OdpowiedzUsuńTo jednak pozwala odreagować, a ja w tym miesiącu miałam co :P
UsuńAle świetne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję! ;*
UsuńSame perelki ;)
OdpowiedzUsuń;*
UsuńWspaniale nowosci kochana <3
OdpowiedzUsuńCoś Ci wpadło w oko? :)
UsuńWow, nazbierało się tych nowości :)
OdpowiedzUsuńNooo, trochę tak :P
UsuńNie lubiłam tego tuszu , taki średniak dla mnie :d wczoraj z 2 godziny siedziałam na stronie Jolse i nie wiedziałam co bym tam chciała ;D
OdpowiedzUsuńEj, a co polecasz dobrego? :) Chętnie wypróbuję nowy tusz! :D A z Jolse mogę pomóc xD
Usuńnajbardziej podoba mi się przesyłka od Nacomi, jestem w tyle z ich nowościami, muszę pobuszować w Hebe :-) mam ochotę na bazę Wibo, ale dopiero jak wykończę 3 sztuki które mam "napoczęte" :P
OdpowiedzUsuńAch, te zapasy :D Tylko nie wiem czy te jednorożce z wibo to nie edycja limitowana ;)
UsuńMaszynek Venus nie lubię dla mnie mają słabą jakość :P
OdpowiedzUsuńA polecasz jakieś inne? Ja lubię dwa rodzaje męskich, ale one na promocję nie wchodziły :/
UsuńSporo! Miłych testów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;*
UsuńVDL zaczyna u mnie plusować. Ten podkład wygląda ciekawie, a ja mam od nich bazę rozświetlającą i czaję się na zieloną (wszystko z moją skórą spoko, ale przy zmianach temperatur paskudnie czerwienieje mi nos, co oczywiście od razu widać pod podkładem :D). Rozświetlającą bardzo sobie chwalę, nie psuje mi mojej mieszanej skóry. Z eyelinerami już chyba rozmawiałyśmy - poza azjatyckimi nic :D zresztą oddałam siostrze ten żelowy, bo nie było miłości - potwornie mi się na powiece odbija :/ Czekam na recenzję wodnego kremu ze Skinfooda. Lubie takie na lato, a ostatnio Zymogen Ultra Facial recenzowałam i bardzo się polubiliśmy. To może teraz ten?....
OdpowiedzUsuńOj, ja tego Skinfooda strasznie polubiłam, ale opiszę ze szczegółami już niedługo co i jak ;) Tak, rozmowę o eyelinerach pamiętam oczywiście :) Ja nadal nie umiem malować mazakami xD A VDL jak widać ma całkiem fajne produkty ;)
UsuńMiłych testów :) Ciekawa jestem tego Fixera :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowośći :) Czekam na Twoją opinię serum Laneige
OdpowiedzUsuńja cały czas czaje się na coś z colourpop, ale narazie na czajeniu się kończy :D
OdpowiedzUsuńJa też się czaiłam jak czajnik a teraz czekam na 4 paczkę xD
UsuńSuper nowości, markę nacomi lubię ale tych produktów jeszcze nie używałam. Czekamy na testy. :)
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Muszę wreszcie dorwać ten olejek z Isany do prania gąbeczek :)
OdpowiedzUsuńTusz znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona z tych produktów od Nacomi, mam krem i jest naprawdę fajny :) Daj znać jak sprawdza się serum od Laneige, bo też o nim myślałam. A moje "łzy jednorożca" już do mnie lecą, jestem ciekawa jak się mają do Farsali :)
OdpowiedzUsuńBeautiful post, dear! :)
OdpowiedzUsuńFollowing you! Follow back?
www.minnieart.blogspot.com
Wspólne mamy bananka i Laneige;) Znam też wszystkie z Gilette;) Maseczkę miałam świnkową ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości. Ja miałam w planach nie iść do Rossmanna na promocję, potem sobie myślę ej, żyletki ci się przydadzą, ale obudziłam się o dzień za późno xd ciekawią mnie kosmetyki Nacomi :D
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości, sama czekam na swoją paczkę z Colourpop bo jeszcze nigdy nie miałam okazji używać tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNajbardziej interesują mnie oczywiście produkty Nacomi, ciekawe jak się u Ciebie sprawdzą.
OdpowiedzUsuńNa maski z Garniera to jakiś boom jest, widziałam oblężenie przy półkach:D
Czekam na recenzję Serum Laneige :)
OdpowiedzUsuń