Nie wiem, czy zauważyłyście, ale tym razem nie było mnie tu dłużej niż zwykle. Jesteśmy na przededniu wakacji i właściwie jak wyszliśmy z mężem z domu tydzień temu - wróciłam dopiero wczoraj. Byliśmy kilka dni u znajomych na wsi, świętując urodziny jednego z przyjaciół, a potem balowaliśmy w Łodzi z Patrycją. Trzeba jednak w końcu wrócić do rzeczywistości i mimo tego, że mam świadomość, że to żaden urlop, to naprawdę udało mi się odpocząć od codziennej monotonii i zapomnieć o problemach. Zmieńmy jednak temat na stricte kosmetyczny, wszak dzisiejszy post nie ma być przynudnawymi wynurzeniami o niczym... xD Ostatnimi czasy zmagam się z dużymi jak na moją osobę cieniami pod oczami i z uporem maniaka szukam korektora, który usatysfakcjonowałby mnie w stu procentach. Nie powiem, nie jest łatwo, ale ciągle miałam nadzieję, że taki produkt znajdę. Wkładając więc do koszyka Colourpop No Filter Concealer 06 Fair w odświeżonej wersji, miałam wymagania jak stąd do nieskończoności (no i z powrotem). Jak zatem spisał się u mnie ów gagatek? Zapraszam do lektury!
Korektor marki Colourpop znajduje się w prostym, plastikowym opakowaniu przypominającym błyszczyk. Mimo iż wszystko wygląda naprawdę skromnie, to przyznać trzeba, że całość ma całkiem niezłą jakość. Nakrętka jest matowa, srebrne napisy nie wycierają się z biegiem czasu, a aplikator jest naprawdę miękki i wygodny (przypomina jakby elastyczną, spłaszczoną szpatułkę). Całość zawiera 4 gramy, ale wydaje mi się, że produkt ten jest całkiem wydajny. Ostatnio katuję go naprawdę codziennie, a zużycie wcale nie jest zbyt duże. Zapach produktu jest bardzo delikatny i świeży, bardzo się cieszę, że nie czuć w nim mojego "ulubionego" aromatu plasteliny xD Warto również w tym miejscu wspomnieć, iż kosmetyki Colourpop są wegańskie.
Korektor Colourpop No Filter Concealer dostępny jest w 30 różnych kolorach podzielonych na odcienie bardzo jasne, jasne, średnie, średnio ciemne, ciemne i bardzo ciemne. Dodatkowo, jeśli mamy ochotę, możemy sobie kupić produkt w kolorze białym, lub znaleźć wśród dostępnych odcieni coś do konturowania. Ja jednak, jak już mówiłam, szukałam kosmetyku do zakrycia sińców pod oczami. Zdecydowałam się więc na kolor 06, opisywany jako bardzo jasny z ciepłymi podtonami. I mimo tego, że w sieci było bardzo mało zdjęć tego produktu (dopiero co pojawiła się nowa wersja), to chyba nie mogłam trafić lepiej. Korektor na mojej cerze nie ciemnieje, ale przyznać muszę, że po nałożeniu staje się chłodniejszy. Nie zawiera on również drobinek, a według producenta jego wykończenie jest matowe. Ja jednak uważam, że bez przypudrowania bliżej mu po zaschnięciu do delikatnej satyny.
Korektor Colourpop bardzo łatwo się nakłada oraz szybko rozprowadza. W dodatku tak samo naturalnie wygląda zarówno nałożony gąbeczką, jak wklepany palcem. Sam produkt ma dość gęstą konsystencję i naprawdę przyzwoite, choć niepełne krycie. Szczerze jednak powiem, iż jest ono na poziomie w pełni mnie satysfakcjonującym, wszak bez problemu zasłania co trzeba. A teraz najważniejsze: utrwalony trzyma się w stanie idealnym od nałożenia aż do zmycia i absolutnie nie ma mowy o żadnym wchodzeniu w zmarszczki! Dogadywał się on z każdym moim pudrem, kremem pod oczy oraz bazą. Brawo! W dodatku nie wysuszył też okolic oczu, choć ja zawsze nakładam na skórę najpierw krem nawilżający ;)
Korektor Colourpop No Filter Concealer kosztuje w oficjalnym sklepie internetowym 6$. Osobiście uważam, że jak za tę cenę, jest naprawdę świetny, a jego jedynym minusem, jest konieczność zamówienia go z USA (przesyłka kosztuje 9$, powyżej 50$ jest darmowa, ale warto również pamiętać, że bodajże jeśli wartość paczki będzie wyższa niż 47$ możemy zapłacić VAT. Zamawiając więc z darmową wysyłką ryzykujemy poniesieniem dodatkowych kosztów). Myślę jednak, iż w dobie zakupów internetowych nie jest to spory problem. Ja z pewnością przy okazji nabędę kolejną sztukę, bo znalazłam swojego "Świętego Graala".
A jaki jest Wasz ukochany korektor? Miałyście już styczność z kosmetykami tej marki? Dajcie koniecznie znać! :)
O marce słyszałam, ale częściej w kontekście pomadek. Nie wiedziałam, że mają korektory 😁 Nie wiem, gdzie ja się uchowałam 😁 Moim Świętym Graalem został korektor Maybelline Instant Anti Age Eraser 😊
OdpowiedzUsuńJa z kolei słyszałam głównie o ich cieniach :P A tu robię zakupy, patrzę... Korektor xD Wzięłam i jestem mega zadowolona ;) Dla mnie Maybelline niestety nie przewidziało koloru :/
UsuńWow ma idealny odcień, no i podoba mi się też Urban Decay odcień:)
OdpowiedzUsuńTyle, że UD jest poro droższy i według mnie gorszy :(
UsuńPowiem szczerze, że tak rzadko sięgam po korektory, że prawie wcale nie są mi potrzebne i generalnie ich nie kupuję.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Ale też kiedyś tak miałam :P
UsuńMuszę kiedyś wypróbować, koniecznie
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, mam nadzieję, że uda Ci się trafić z odcieniem :)
UsuńSuper, że znalazłaś swój ideał :D Mam to szczęście, że najlepszym korektorem pod oczy od lat jest dla mnie Bell Multi Mineral z Biedronki za 7,99 zł :D
OdpowiedzUsuńDla mnie znowu chyba niekoniecznie posiadają odpowiedni odcień :/
UsuńCo ciekawe pamiętam, że zawsze kupowałam nr 1, a teraz gdy byłam uzupełnić zapasy tego korektora, to nie było na opakowaniu numeru odcienia :P Chyba zrobili jeden :P
UsuńTe w rossmannie chyba mają numerację, a z kolei tym w biedronce za dokładnie się nie przyglądałam ;) muszę zerknąć :)
UsuńCiekawa propozycja szkoda tylko że nie jest dostępny w Polskich sklepach.
OdpowiedzUsuńNo niestety :(
UsuńA ja sobie zakodowałam, po kilki recenzjach, że jest słaby i nie warto na niego zwracać uwagę :P Póki nie sprawdzę sama ... :P
OdpowiedzUsuńMoże chodzi o tę starą wersję? Ja przyznam, że kupiłam go w ciemno i jestem bardzo zadowolona! A ostatnio przetestowałam masę korektorów :)
Usuńja muszę zacząć używać korektorów pod oczy, bo ostatnio narzekam na okropne cienie pod oczami:(
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś nie używałam, ale ostatnio coś zaczęły mi dokuczać :/
UsuńJa korektory zużywam baaaardzo wolno, tak rzadko po nie sięgam. Zaskoczyła mnie ilość odcieni tu chyba każda kobieta znajdzie coś dla siebie :D
OdpowiedzUsuńTo fakt, wybór kolorów jest imponujący ;)
UsuńTej marki jeszcze nie znam. Jak narazie najbardziej lubię korektor Catrice i Affinitone od Maybelline, ale szukam ciągle czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety wszystkie korektory tych marek są za ciemne :(
Usuńpiękny jaśniutki:)
OdpowiedzUsuńA to wcale nie jest najjaśniejszy kolor z gamy :)
UsuńPo Twojej recenzji musze go zamowic, choc dla mnie bedzie konieczny ciut ciemniejszy odcien ;)
OdpowiedzUsuńNa 100% dobierzesz sobie kolor dla siebie, gama jest bardzo bogata! :)
Usuńwow jaki on jest jasny!
OdpowiedzUsuńA to już szósty kolor z gamy :) naprawdę mają bardzo wiele odcieni ;)
UsuńJeffre Star ostatnio recenzował podkłady i pudry tej marki, jak stwierdził "korektor gdzieś się zapodział" :/ Był zachwycony ich działaniem, przyznam, że mi też się spodobały, do tego nie były drogie (podkład 12$) a skoro u Ciebie jeszcze korektor zdał ocenę...To chyba trzeba się rozejrzeć za nimi :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy to też myślę jeszcze nad zakupem podkładu ;) bardzo mnie ciekawi. A ogólnie rzecz biorąc wszystkie ich kosmetyki, które mam wydają mi się dobre jakościowo :)
UsuńOoo, super, że jest taki jaśniutki, bardzo często takich odcieni brakuje w gamie kolorów.
OdpowiedzUsuńTo prawda :( ja wielu "hitów" nie mogę nawet wypróbować...
Usuńsuper wygląda,odcienie bardzo ładne i już widzę kilka dla siebie odpowiednich.Jedyny minus to, że trzeba zamawiać z USA. Generalnie nie robię takich zakupów
OdpowiedzUsuńCoś za coś, dobrze, że chociaż wysyłają do PL ;) ja z kolei myślę teraz nad podkładem. Gama odcieni jest imponująca w jednym i drugim przypadku :)
UsuńSłyszałam już o ich cieniach, podoba mi się efekt po korektorze :)
OdpowiedzUsuńOj, cienie też są super :)
UsuńDaj znać kiedy się namyślisz, może jakieś wspólne zamówienie zrobimy, żeby nieco rozłożyć koszty wysyłki?...Chociaż do Łodzi jest kawałek ze stolicy :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj rano zamówiłam xD
UsuńJeszcze się nie zebrałam żeby tam zamówić, ale coś tam mam upatrzone i korektor na moje "ćpuńskie cienie" wiadomo - obowiązkowo:P Przynajmniej dużo odcieni jest to nie będzie narzekania;)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że też będziesz zadowolona i też trafisz z kolorem :) (bo ja często mam tak, że ktoś wychwala a u mnie lipa i odwrotnie, ten gagatek ponoć miewa słabe opinie...) a gama kolorów jest imponująca, fakt ;)
UsuńBardzo fajne działanie, nie słyszałam wcześniej o tej firmie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja słyszałam już kilka lat temu, przy okazji ich cieni do powiek :) ale fakt, nie jest u nas zbyt popularna ;)
UsuńTrochę masz tych korektorów.
OdpowiedzUsuńNo 5, z czego 2 prawie zużyte ;)
UsuńGratuluję udanych poszukiwań :) Trwałość ma fantastyczną.
OdpowiedzUsuńDzięki! :) ja też się bardzo cieszę, że w końcu coś mnie usatysfakcjonowało :D
UsuńWiem, że Twoje poszukiwania trwały długo - cieszę się, że udało Ci się trafić na tego właściwego :D
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że tak słabo jest on dostępny :/
UsuńMarzy mi się Colourpop w Polsce...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że mnie też :)
Usuń