czwartek, 22 lutego 2018

Nowości lutego, czyli mały falstart

Nie było mnie tu dłużej niż planowałam... Dlaczego? Ano pochorowałam się na amen, w dodatku w typowo męskim stylu, czyli umieram na katar i zdycham na kaszel :P Co ciekawe, jak wstaję, wyłącza mi się też na jakieś 5 sekund zmysł widzenia, haha xD Jednak po trzech dniach brania antybiotyku, stwierdziłam że już chyba dam radę napisać jakiś luźniejszy post, więc postanowiłam zaprezentować Wam moje nowości z lutego ;) (pisząc ten wpis, po dobrej godzinie zorientowałam się, że nazwałam je wszędzie styczniowymi. Nie jest dobrze :P) A więc tradycyjnie - co nowego trafiło do mnie w ostatnim miesiącu? ;)
Black liner nowości lutego
Black liner nowości lutego
Jakoś na początku miesiąca, mocno sfrustrowana ostatnimi korektorowymi niewypałami i pogłębiającymi się zasinieniami pod oczami, zakupiłam swojego największego ulubieńca, czyli Mac Pro Longwear Concealer (recenzja) w odcieniu NW15. Co ciekawe, moja mama skusiła się na zakupy razem ze mną, stawiając na kolor NC20 i również jest zadowolona ;) W styczniu w ramach akcji Back2Mac otrzymałam również pomadkę Mac Lipstick Candy Yum Yum :) Na czym ta akcja polega? Przynosicie do sklepu 6 zużytych opakowań, a pani daje wam za free wybrany kolor szminki. A więc Dziewczyny, zbieramy "pustaki"! ;)
Black liner nowości lutego
Z racji tego, że ostatnimi czasy pół blogosfery zachwyca się tuszem do rzęs L'oreal Paradise Extatic, a moje rzęsy to nadal rozpacz w stanie czystym, postanowiłam iż mimo niechęci do tradycyjnych szczoteczek - spróbuję co to za cudo. Znając życie, wyjdę na tym jak Zabłocki na mydle, ale przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, że nie próbowałam uczynić moich "firanek" bardziej efektownymi xD Przy okazji dorzuciłam również do koszyka Cień bazowy do stosowania na całą powiekę w towarzystwie kreski, czyli Makeup Revolution Mono Eyeshadow w kolorze Touch Me ;)
Black liner nowości lutego
Na tym zdjęciu z kolei widać efekty mojej wizyty w Golden Rose. Wychodzi na to, że chyba tę markę lubię, wszak wszystko co się tu znajduje, to kosmetyki mi znane, sprawdzone i nadal z chęcią do nich wracam. Baza Nail Expert Smoothing Base to stały bywalec mojej kosmetyczki i maluję nią paznokcie przed każdym manicurem, lakier Holographic Nail Color nr 07 to już moja czwarta butelka a cień do brwi Eyebrow Powder nr 107 nabyłam po raz drugi. Do pomadki Candy Yum Yum Mac zakupiłam również konturówkę nr 509 z dobrze znanej mi serii Dream Lips Lipliner. Mam kilka i również jestem z nich zadowolona ;)
Black liner nowości lutego
W lutym, zaraz po zakupie korektora Mac, dostałam ciężkiego "fiksum dyrdum" na punkcie Makeup Revolution Conceal&Define. A tu nagle okazało się, że to towar deficytowy, który rozchodzi się w 15min po rzuceniu go do sklepu. Mojego koloru C1 oczywiście nie ma nigdzie (z resztą chyba żadnego nie ma nigdzie xD). Co więc zrobiłam? Zamówiłam z UK pięć sztuk, cztery przeznaczając na sprzedaż, a jeden zostawiając sobie. To chyba największy odpał zakupowy w moim życiu, więc mam nadzieję, że to cudo będzie warte zachodu :P (w razie czego, C4 szuka jeszcze nowego domu xD) Jak trochę ozdrowieję i w końcu będzie chciało mi się umalować, to zobaczę, ile jest wart :P Drugim kosmetykiem ze zdjęcia, zakupionym właściwie wyłącznie dlatego, że bardzo spodobał mi się u Magdy, jest Paleta Rozświetlaczy Makeup Revolution SophX. Jeśli czytacie mnie już jakiś czas, na pewno wiecie, że mam bzika na punkcie rozświetlenia i ciągle odczuwam niedosyt w tej materii :P Pogrzebałam więc trochę w internecie, zrobiłam mały rekonesans, poczytałam, a w końcu zamówiłam. No cóż xD Na szczęście ostatnio mam na koncie coraz mniej tak genialnie przemyślanych zakupów ;)
Black liner nowości lutego
Tutaj też widać produkty, które goszczą u mnie w domu regularnie. Na odżywkę Pantene Pro V Lśniący Kolor i L'oreal Elseve Fibralogy Ekspansja Gęstości skusiłam się z powodu promocji, braków w tej materii i dużego zużycia tego typu produktów. Swoją drogą włosy już mam za pas, a mam wrażenie, że u fryzjera byłam naprawdę niedawno... (w dodatku obciął mi 30cm). Olejek pod Prysznic Isana to z kolei dobry środek piorący do gąbek, poza tym raczej nie używam go do niczego innego, ale w tej roli sprawdza się wyśmienicie ;)
Black liner nowości lutego
Z kolei na tym zdjęciu zobaczyć można prezent, który mój mąż przywiózł mi z wizyty w Bułgarii (swoją drogą oni mają DM a my nadal nie :(). Są dwa mydła w płynie, jedno o zapachu magnolii i zielonej herbaty - Pures Erlebnis, oraz drugie, kuchenne, pachnące granatem. Dalej widać Żel pod Prysznic Rose Elegance (róża i guawa), żel do golenia Rasiergel Pink Grapefruit, Piankę do Rąk udającą krem Raspberry Party oraz Piankę pod Prysznic Hawaiian Dream. Rafał wie, co lubię :D
I to już wszystko tym razem ;) Wpadło Wam coś w oko? A może coś miałyście okazję testować? :) Dajcie koniecznie znać! ;)
P.S. Zapomniałam wcześniej wspomnieć o tym pięknym prezencie walentynkowym :D

67 komentarzy :

  1. Tez mam ochote na ten tusz, no i Balea - tego ci zazdroszcze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem bardzo ciekawa jak on się sprawdzi... Nie lubię takich szczotek, ale zobaczymy :P

      Usuń
  2. Jak zawsze Mac zwraca moją naj uwage :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. No, udało się mężowi, z resztą zawsze miło coś dostać ;)

      Usuń
  4. Kolor pomadki jest piękny :) mi ciocia na początku marca przywiezie zapas Balei :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne zakupy :D Ja jeszcze styczniowych nie pokazałam - przerastają mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, to będzie co oglądać :) Fajnie, czekam :D

      Usuń
  6. Ja poczekam na więcej recenzji tych korektorów i może wtedy popadnę w szał :D Miałam kiedyś ten cień do brwi od GR i wówczas wybrałam chyba najjaśniejszy i od razu wyrzuciłam do śmietnika :D Raz, że nie umiałam się tym odsłużyć, a dwa że kolor był jakiś sraczkowaty, ciepły :D Ja do swojej pierwszej szminki od Mac nadal się zbieram, gdzie tam 6 :OOO :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może źle trafiłaś z kolorem... O dziwo ja ten cień lubię i podobają mi się podkreślone nim brwi, ale to jak wszystko - rzecz gustu :) Ja z Mac miałam trzy korektory, dwa tusze do rzęs i szminkę ;)

      Usuń
  7. Mamy bardzo podobne gusta, bo mam sporo z Twoich wyborów. Yum Yum też mam, ale ja w niej wyglądam jakoś słabo, to chyba kolor dla chłodnych brunetek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to miło! :D Moje zdjęcie w niej jest na instagramie, można zobaczyć, chyba nie ma dramatu ;) Ale ona jest bardzo zimna, to też chyba nie jest kolor z serii "każdemu będzie dobrze" :(

      Usuń
  8. Oj widze dużo cudeniek do przygarniecia❤

    grlfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne nowosci, Golden Rose mnie zauroczyla <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam całą tą czwórkę, świetne kosmetyki w przystępnych cenach :)

      Usuń
  10. Candy Yum Yum jest śliczna i pasuje Ci bardzo :) Widziałam na Insta :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Niezły pomysł z zamówieniem tych korektorów z UK :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogięło mnie zacnie, ale nie mogłam wytrzymać xD

      Usuń
  12. Sporo tego :) Też lubię Golden Rose. Olejku z Isany jeszcze nie miałam - w końcu muszę kupić, by przekonać się, czy faktycznie tak fenomenalnie czyści gąbeczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fenomenalnie to może nie, ale radzi sobie najlepiej ze znanych mi środkó :)

      Usuń
  13. Tusz do rzęs LOreala miałam i byłam zachwycona <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, no to może i u mnie jednak się sprawdzi...

      Usuń
  14. ciekawi mnie ten słynny korektor

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję, że jednak się u Ciebie sprawdzi tusz Paradise:) Ja bardzo polubiłam choć wiadomo jak to jest z tuszami, ciężko coś wywnioskować na podstawie cudzych doświadczeń:D U mnie mija już 3 miesiąc radosnego zakupowego detoksu xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam taką nadzieję ;) a mnie znowu pechowo zawsze coś w oko wpadnie, albo się skończy i masz xD

      Usuń
  16. Mnie Balea teściowa przywozi :P ale na szczęście zawsze trafia w moje gusta. Tusz z L'oreala kusi ale aż mi szkoda wydać te 60 zł na niego :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pół biedy, że zna Twój gust :) ja kupiłam ten tusz na cocolita.pl chyba za niecałe 32zł...?

      Usuń
  17. tez tusz paradise mnie bardzo kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tusz widziałam, cieszy się ostatnio sporą popularnością, ale chyba nie dla mnie on :P Zazdroszczę Balei :)
    PS Zamówiłam serum Innisfree :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, mam nadzieję, że sprawdzi się u Ciebie :)

      Usuń
  19. Ja z kolei z przyjemnością zabieram ten olejek Isany pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
  20. Tusz mnie kusi, ale właśnie obawiam się, że nie wyjdę na tym dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Same cudowności :D Zazdorszczę :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Czaję się na ten korektor z MUR, ale poczekam jeszcze, aż ten cały szał na niego minie, może będzie jeszcze lepiej dostępny :) Cień do brwi z Golden Rose właśnie ostatnio bardzo mnie kusił, pewnie następnym razem jak wybiorę się do drogerii, to już się nie oprę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jak zainteresowanie opadnie, to bezproblemowo będzie można dostać go we wszystkich sklepach :)

      Usuń
  23. Pianka do kąpieli z Balea jest mega wydajna ;D!

    OdpowiedzUsuń
  24. Całkiem sporo znam :) Miłego używania :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Troszkę ci się tych nowości nazbierało;) też uwielbiam rozświetlacze i chcetnie bym przetestowała;)
    Pozdrawiam i również obserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Prezent od męża zachwyca! Super nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajne nowości :)
    Ja zrobiłam sobie ban na zakupy na 2018 i... faktycznie w styczniu i w lutym nic nie kupiłam

    OdpowiedzUsuń
  28. W oko wpadło mi wszystko z Balea :D haha Ale tusz Loreal też mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mac najlepszy! <3 Ale Golden Rose też bardzo lubię. :)
    Obserwuję i czekam na kolejny post. :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  30. W oko mi wpadła Balea :D
    O kolorówce Golden Rose słyszałam wiele dobrego, muszę w końcu coś wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Czaję się na ten korektor MUR oj czaję się :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam róż z Makeup Revolution - jest mega napigmentowany, wybrałam za ciemny kolor no i niestety poszedł w odstawkę :)

    zapraszam na rozdanie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale jak to sześć opakowań i za darmo szminka? Obojętnie jakich? :D

    Z MUR również skusiłam się na paletkę, ale w tej drugiej, kolorowszej wersji :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Też jestem ciekawa tego tuszu, i też żałuję, że nie mamy DM w Polsce

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękny kolor pomadki :) Muszę no zerknąć kiedyś co tam nowego pojawiło się w szafce lub na stoisku GR :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Korektora z MUR nie udało mi się upolować, ale mam nadzieję, że wkrótce ponownie pojawią się w sprzedaży najjaśniejsze odcienie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  37. L'oreal Paradise Extatic własnie zaczęłam używać - mam go dziś drugi raz na rzęsach. Wczoraj wieczorem miałam super misia pandę pod oczami - zobaczymy dziś ;) A Isana jest idealnym środkiem do prania gąbeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mam ten tusz Paradise i cień Mono MUR oraz niezawodną Isanę do prania. ;D

    OdpowiedzUsuń
  39. No muszę zobaczyć o co chodzi z szałem na ten korektor MUR :P A tusz L`oreal jakoś nie wiem, nie kusi mnie super bardzo :P

    OdpowiedzUsuń
  40. Bardzo fajne kosmetyki kupiłaś.
    Też muszę się wybrać na zakupy, bo kończę moje zapasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Tuszu Paradise właśnie używam i uczucia mam mieszane ;) No i gratuluję męża - no spisał się chłopak w tym DM nie ma co , brawo :))

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)