Lubię pudełka Inspired By i lubię boxy spod szyldu "Naturalnie Piękna". Zazwyczaj można znaleźć w nich interesujące, nowe dla mnie kosmetyki, które generalnie z łatwością znajdują miejsce w mojej kosmetyczce. Całkiem niedawno trafiła do mnie dziesiąta już edycja tegoż boxa. Znalazło się w nim aż jedenaście kosmetyków, z czego jedynie jeden był niepełnowymiarowy (bo oczywiście saszetkę policzono jako ten "jeden z dziesięciu" ;)). Co więc ja myślę na jego temat? Czy ilość przełożyła się na jakość? Czy jestem z niego zadowolona? Zapraszam do czytania!
Jednymi z ciekawszych produktów z tego pudełka są dwa produkty marki Pilomax. Pierwszy z nich, to Serum Przeciw Wypadaniu Włosów i Dojrzałej Skóry Głowy dla Kobiet, a drugi z kolei Serum Przeciw Wypadaniu Włosów dla Mężczyzn Wax. Szczerze powiem, że wydają mi się one bardzo interesujące. W każdym z opakowań znajdujemy grzebień (i to całkiem porządny!) oraz kosmetyk, gwarantujący nam wzmocnienie, ochronę i stymulację wzrostu włosa. Co ciekawe, mniej więcej w jednym czasie zbiegło się to z faktem, kiedy ja zaczęłam znajdować na poduszce coraz większe ilości włosów, a mąż zaczął piać, że robią mu się zakola xD Tak więc na bank skorzystamy! ;) Cena jednej sztuki, to około 30zł za 75ml i grzebień (w damskiej wersji znalazłam różowy, a mąż ma granatowy ;)).
Od marokosklep dostaliśmy z kolei bardzo interesujący Ałunowy Naturalny Dezodorant Beaute Marrakesh. Trafiła mi się ładnie pachnąca werbeną wersja ale mimo mojego szczerego zainteresowania tym kosmetykiem, capnęła mi go mama i odmówiła zwrotu, więc cóż xD Z wywiadu wiem, że jest zadowolona ;) Produkt ma za zadanie pielęgnować i chronić przed nieprzyjemnym zapachem potu, jednocześnie nie pozostawiając plam na ubraniach. Cena? 29.01zł. Kolejnym produktem znalezionym w boxie, jest Silnie Odświeżający Krem Pielęgnacyjny SheFoot. Ma on likwidować zapach potu, zapewniając świeżość oraz higienę, jednocześnie nie zapychając gruczołów potowych. I teraz chwila szczerości - chyba w życiu nie miałam spoconych stóp, bo wiecznie są zimne. A jak latem założę na cały dzień adidasy - to czasami robią się cieplejsze xD Produkt więc nie dla mnie, ale rodzinka wykazała zainteresowanie twierdząc, że zużyje. Koszt? 18.90zł. Trzecim kosmetykiem ze zdjęcia jest Mydełko Naturalne Oliwkowe Vespera. Ma ono śliczny zapach, jest w pełni naturalne i szczerze powiedziawszy - bardzo ucieszyłam się z jego obecności :) Widziałam też, że Dziewczyny podostawały wersje z algami, woskiem pszczelim, a także innymi cudami... Jestem bardzo ciekawa, jak pachną! :) Cena? 6.99zł.
Od marki Deborach otrzymałyśmy Kredkę do Oczu 24 Ore Long Lasting Eye Pencil. Mnie trafił się ładny odcień fioletu, jednak szkopuł w tym, że w tej materii reflektuję jedynie eyelinery jedynie w kolorze czarnym. Z pewnością powędruje więc ona do nowej właścicielki, niech ucieszy kogoś, kto lubi kredki, bo w sumie kosmetyki tej firmy są całkiem ciekawe. Cena? 27zł. Następnym produktem znalezionym w pudełku, okazał się Korygujący Niedoskonałości Krem BB Delia 7in1, który również nie znajdzie u mnie zastosowania, bo po małym rekonesansie w sieci, stwierdziłam iż z moją karnacją wyglądałabym niczym dorodna pomarańcza :P A tego chyba nie chcę, więc produkt ten z pewnością poleci dalej w świat ;) (może ktoś chce?) Jego koszt, to 10zł. Największą nowością jest dla mnie z kolei Krem Regenerująco - Nawilżający z Ekstraktem z Imbiru na Noc Tria. Po wstępnym rozpoznaniu, dotarłam do informacji, że produkuje go dobrze nam znana Farmona. Nie powiem - ja jestem zaciekawiona, choć kremów w zapasach mam milionpięćsetstodziewięćset xD Cena? 49.95zł.
Na tym zdjęciu z kolei widać między innymi Balsam do Ciała Cztery Pory Roku, który miał już okazję gościć w jednym z Shinyboxów. Tak, już do mnie trafił, zgarnął go mój brat, który jest jeszcze większym "sucharem" niż ja i żeby tradycji stało się za dość, ten również powędruje do niego, wszak ponoć nawet mu się podobał. Cena? 7.99zł. Drugim kosmetykiem z podobną historią (czyli był już w Shiny i również testował go mój brat) jest Kremowa Emulsja do Mycia Ciała Tucuma AA. Z racji tego, że ja mogłabym się kąpać już w samych żelach pod prysznic, na bieżąco staram się pozbywać tych, które średnio mnie interesują. Ten jest ponoć przyjemny oraz - co najważniejsze - nie wysusza i Daniel chętnie sięgnął po drugą butelkę. Cena? 10.99zł. Ostatnim produktem z tego zdjęcia, jest jedyna w boxie miniatura. Oliwkowy Krem do Ciała Herbolive zawiera w swoim składzie oczywiście oliwki, ale również aloes, olej migdałowy, słonecznikowy, witaminę E oraz wiele innych dobrodziejstw, które mają za zadanie nawilżać i odświeżać skórę. Mnie zaciekawił! Cena za pełnowymiarowy produkt, to 24.99zł. W pudełku znalazło się 50ml.
Kosmetykiem z serii "pełnowymiarowa saszetka" jest Peeling+Maska do Dłoni Efektima. Gościła ona już u mnie w domu i używał jej mój mąż, recenzując peeling słowami "to mi zdarło skórę do kości", więc chyba jest skuteczny. O masce wypowiadał się pozytywnie, więc teraz chyba w końcu ja zobaczę, co to jest i czy faktycznie z palców zostają paliczki (u męża nie zauważyłam, ale wiecie, ostatnio mało jest w domu :P). Jej cena to 2.59zł. Prezentem z kolei jest bułgarski bodajże Szampon do Włosów marki Milva. Dużo jest cyrylicą, więc bazuję na tym, co po angielsku xD
Podsumowując: z pewnością nie ma w tym pudełku żadnego produktu - gwiazdy, jest też kilka powtórek z innych boxów, z których jedne miałam, a inne nie... Ale jednocześnie część kosmetyków naprawdę mi się spodobało (albo raczej nam, bo wyjątkowo ucieszyły mnie i męża kosmetyki Wax). Ogólnie rzecz biorąc z mojej perspektywy jest mocno, mocno średnio, bo bardzo dużą część pudełka rozdałam, ale z drugiej strony znalazło się w nim wiele przydatnych na co dzień produktów, więc rozumiem, iż może się ono podobać. Jeśli i Wam box przypadł do gustu, to nadal można go zakupić na stronie Inspired by. A Wy co myślicie na jego temat? Dajcie koniecznie znać!
Bardzo fajna przesyłka <3 Będzie co testować ;D
OdpowiedzUsuńNo, no :D
UsuńMam ten peeling + maskę do dłoni z któregoś ShinyBoxa ;) Ale jeszcze jej nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też nie, ale opinia męża po zobaczeniu tego produktu bardzo mnie zmotywowała ;)
UsuńJeden z dziesięciu:D Trochę powtórek się trafiło, ale dobrze, że miał kto przejąć :)
OdpowiedzUsuńAno, skojarzenie było silne i nie mogłam się oprzeć xD Dobrze, bo w sumie cała rodzina zadowolona :)
UsuńJa ostatnio oglądałam i jaka zacięta gra była!:D
UsuńA pytałam siostrę o Kicho i ona używa tego w słoiczku (takie największe pudełko). Mówi, że nic złego jej nie robi i dobrze odżywia. Jedynie nie nadaje się pod makijaż bo potrafi sciasteczkować bronzer :D
Tak, bo on w sumie bardziej taki na noc :) ale po tej esencji mimo wszystko się trochę boję. Chociaż jak przyjdzie na niego czas, to sprawdzę, a jak mi coś będzie, to oddam mamie albo babci :) u mnie też czasem takie licytacje są :D
UsuńZawartość moim zdaniem praktyczna ;p
OdpowiedzUsuńDokładnie, bardzo "użytkowe" jest to pudełeczko :)
UsuńNiektóre produkty są ciekawe, choć nie wiem czy są to kosmetyki naturalne, może chociaż mają fajne składy? :)
OdpowiedzUsuńSzczerze, to ja się na tym nie znam, ale na to liczę ;)
UsuńKosmetyki z pilomaxa mnie zaciekawiły . Miałam kiedyś od nich maski i były super :D
OdpowiedzUsuńMnie one ucieszyły najbardziej z tego boxa :)
UsuńBardzo ciekawa zawartosc, zwlaszcza oba serum :D
OdpowiedzUsuńTak! Ja jestem zadowolona, a mąż zachwycony bo bardzo przeżywa swoje zakola ;)
UsuńZ tymi kosmetykami w pudełkach ktoś miał bardzo dobry pomysł :) Do tej pory co prawda jeszcze nie zamawiałam kosmetyków w takiej formie, ale moja ciekawość jest na tyle silna, że chyba najwyższa pora skusić się na takie pudełeczko z różnymi cudami :)
OdpowiedzUsuńPrawda, bardzo dobry :) A od czasu do czasu warto się skusić, bo niektóre pudełka bywają ekstra ;)
UsuńCałkiem przyjemna zawartość :)
OdpowiedzUsuńNo taka bardzo użytkowa :)
UsuńKrem Delia miałam, ale w wersji zielonej. Ciekawi mnie jeszcze mydełko.
OdpowiedzUsuńDla mnie takie kremy zawsze są za ciemne :(
UsuńFajny ten zestaw z waxa ciekawa jestem jak się sprawdzi i czy choć trochę wzmocni cebulki :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc - ja również ;)
UsuńŚredni. Nic mnie w nim szczególnie nie zainteresowało. Widzę też dużo powtórek i marek pudełkowych. ;)
OdpowiedzUsuńAno właśnie ;)
UsuńZa tę cenę to tak słabiutko. Zawartość niby fajna, ale bez WOW. Wkurza mnie w tych pudełkach shiny box inspired by i naturalnie piękna to, że powtarzają produkty - mają ich za dużo i wciskają to tu to tam :D. No ii to naturalnie piękna nie do końca jest naturalne :(.
OdpowiedzUsuńTeż właśnie nie lubię jak kosmetyki się powtarzają i mam świadomość, że to pudełko jest nie do końca naturalne...
Usuńja częścią zestawu podzieliłam się z mamą bo kosmetyki mi się dublowały, jestem zadowolona, my blogerki mamy większe oczekiwania od przeciętnego klienta
OdpowiedzUsuńCo do oczekiwań to prawda ;) Ja podzieliłam się z mamą, bratem i mężem oczywiście :)
UsuńZawartość całkiem niezła, ale rzeczywiście brak jakiegoś wyróżniającego się produktu :)
OdpowiedzUsuńTak, brak tu jakiejś gwiazdeczki ;)
UsuńNaturalny dezodorant chyba najciekawszy :)
OdpowiedzUsuńmnie najbardziej wpadły w oko kosmetyki Pilomax :)
UsuńNo i jak zwykle pojawia się kolorówkowy problem - pudełka rzadko trafiają w dobrą tonację... ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda... To spory problem, a już szczególnie jak ma się nietypową karnację :P
UsuńProdukty na wypadanie włosów z Pilomaxu chętnie bym poznała, bo mam ten problem, daj koniecznie znać jak się sprawdziły, czy są wydajne :) Ogólnie to ciekawe kosmetyki, zwłaszcza te do pielęgnacji. Zostaję tu na dłużej, jeśli chcesz wpadnij do mnie :)
OdpowiedzUsuńPostaram się dać znać, choć nie obiecuję ;) Cieszę się bardzo, że zostajesz na dłużej :)
UsuńCałkiem przyjemne to pudełko, choć część produktów była już w shiny
OdpowiedzUsuńNo dokładnie ;)
UsuńSame nowości, jak dla mnie. Nie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
BLOG
INSTAGRAM
Zawsze można poznać ;)
UsuńŚrednia zawartość. Niektóre produkty powtarzają się i były w innych pudełkach.
OdpowiedzUsuńNo niestety :/
UsuńBardzo średnie... Dla mnie to trochę nie do pomyślenia, że te same produkty się powielają...
OdpowiedzUsuńTeż mi się to nie podoba... :(
UsuńHello my Dear! ;)
OdpowiedzUsuńZ tego pudełeczka szczególnie zainteresowało mnie to serum do wypadających włosów ;)
OdpowiedzUsuńSporo produktów wpakowali do środka :)
OdpowiedzUsuńNiby zawartość ok, ale szału nie ma :D
OdpowiedzUsuńOoo, ten produkt Pilomax xhętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńTak napisałaś - jest trochę praktycznych kosmetyków do wykorzystania, które na pewno się przydadzą, ale gwiazdy brak;).
OdpowiedzUsuńOczywiście jak najbardziej przydatne produkty ale nie zachwyca samo w sobie oceniając całość. Brakuje mi tych pudełek z przed lat... Wtedy to była zawartość!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zawartość ok.
OdpowiedzUsuńPudełeczko może bez większego wow, ale ogólnie praktyczne, więc całkiem udane :) Nie wiedziałam, że Tria produkuje Farmona :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to jedna z najsłabszych edycji. Nie podoba mi się fakt, że spora część produktów pojawiała się już w innych boxach. Mam wrażenie, że wrzucili tutaj to co zostało :/
OdpowiedzUsuńHahaha przyznaj się Ty się tylko the body shopie kąpiesz ;p
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńRekomenduję serum Pilomaxu, miałam solidny kłopot z włosami, dzięki serum i szamponowi naprawdę mam zupełnie inne włosy. Maja
OdpowiedzUsuń