niedziela, 10 września 2017

Sierpniowe nowości na początek jesieni

Przyszła jesień. Skąd wiem? Bo dobrze znam swoje zwierzęta. Pies, a właściwie suczka, wszak to nasza mała Fanta, mimo względnego ciepła nie chce przebywać na dworze. Gdy przypadkiem wyjdzie, np z kurierem lub listonoszem, staje potem pod drzwiami i bezczelnie się trzęsie udając, że jest okropnie zimno (drobny manipulator). Z kolei kot, czyli moja Rozetka, w okolicach maja zawsze porzuca spanie u mnie w łóżku na rzecz kanapy na całe lato. Przedwczoraj, pierwszy raz, bardzo nieśmiało, przyszła i położyła się w łóżku. To od 2010 roku oznacza prawdziwy, rozetkowy koniec lata... A ja do maja, będę miała kota w pościeli :P (taaak, lubię z nią spać, zwłaszcza jak nie ma męża xD). Nie wiem, jak znosicie to Wy, ale ja mam nienajlepszy okres i w tym roku jesień wyjątkowo mnie przygnębia. Wracając jednak do tematyki kosmetycznej, wszak jednak ona wiedzie tu prym, warto byłoby wspomnieć o sierpniowych nowościach. Co do mnie trafiło? Zapraszam do oglądania!
Sierpniowe nowości inga black liner
Chyba pierwszym produktem, jaki dotarł do mnie w sierpniu, był mój ulubiony eyeliner L'oreal Super Liner Gel Intenza w odcieniu Pure Black. To mój ukochany kosmetyk tego typu, nigdy mnie nie zawiódł, zawsze wychodzą z nim piękne kreski i bardzo się kochamy. Tylko dlaczego nie ma go w Polsce a np. w Chorwacji i Bułgarii już tak? Nigdy tego nie zrozumiem :/ Do tego moją kosmetyczkę wzbogaciły trzy lakiery: Golden Rose Holographic nr 01 (cudnie mieni się w słońcu) piaskowy P2 Sand Style 060 Strict i klasyczny, czarny Catrice Iconails, wszak poprzedni zasechł, a wakacje bez czarnego pedicure to nie wakacje :P
odżywki do włosów dove, gliss kur, l'oreal, fructis, nivea
Jak powszechnie wiadomo, w sierpniu w Rossmannie była promocja na kolejne grupy produktów. Pal licho resztę, mnie interesowały odżywki do włosów. Z racji tego, że akcja zaczynała się w dzień mojego wyjazdu na urlop wysłałam na zakupy mamę. I co? Mamusiu, jestem Ci bardzo wdzięczna, że zechciałaś kupić mi te mazidła, wszak odżywka starcza na moje włosy do pasa na 2 tygodnie, ale chyba nie do końca Ci się udało xD Dostałam zgodnie z rozpiską L'oreal Elseve Fibralogy, Dove Intensive Repair, Garnier Fructis Grow Strong, oraz Nivea Intense Care&Repair. Do tego chciałam odżywki Gliss Kur Fiber Therapy oraz Ultimate Repair ale w klasycznej butelce, nie w spray'u. No ale cóż, kiedyś, jakoś... Zużyję xD
Lavera, Organique
Pomadkę Lavera Classic kupiłam sobie w Toruniu, czekając na spotkanie z dwoma Patrycjami xD Jedną z bloga interendo.pl i drugą, prowadzącą stronę beautypediapatt.pl. Pal licho tę szminkę, było naprawdę bardzo fajnie i w życiu nie zjadłam tyle pierogów xD W dodatku z oscypkiem :P Trzeba to powtórzyć ;) Na mgiełkę Organique Fragrance Ritual Body Mist Greek ostrzyłam sobie zęby bardzo długo, ale czekałam na ich urodzinową promocję. Tym sposobem, kupując jeszcze galaretko-żel ShowerGelly Anti-Age oraz coś dla brata, dostałam 17% rabatu, oraz płócienną torbę. Krem do rąk Organique Intense Anti-Aging Grape zgarnęłam do domu w zamian za uzbierane punkty :)
muller, nikel, balea, DM, martinispa, kappus
I teraz przyszedł moment na zakupy z Chorwacji... :P Widziałyście je już może na instagramie, ale pora przyjrzeć im się bliżej. W sklepie Muller zdecydowałam się kupić gąbeczki do nakładania korektora Concealer Eier Body Soul. W sumie to średni zakup, bo są dość twarde, ale "się zużyje". Przy okazji kupiłam również najpiękniej pachnące mydło jakie znam, czyli Kappus Violet Lilac. Nic tak bosko nie pachnie bzem, jak ta kostka. Czuć ją, nawet gdy otwieram szafkę, w której leży :P W DM zdecydowałam się na żel pod prysznic Prinzessin Sternenzauber (kocham niemiecki xD) z jakiejś limitowanej edycji, pachnącej sztuczną truskawą, ale przecież w środku pływają serduszka więc Inga nie mogła przepuścić tak genialnej okazji. I oczywiście - mąż się nabijał jak stąd, do nieskończoności (i z powrotem). Z tych serduszek, z tej księżniczki, tych jelonków i tej dziecinady xD Do koszyka wpadły mi też dwa egzemplarze kosmetyku Balea Handlotion Melon Berry, który pokochałam miłością tak wielką, że jeden poszedł już na wyjeździe, oraz piankę do mycia twarzy Balea Milder Reinigungs Shaum. Z racji tego, że Rafał nie ma ze mną łatwego życia i musiałam zwiedzić wszystkie drogerie w mieście, wylądowałam również w sklepie o wdzięcznej nazwie Bipa (nie wiem, czy bardziej kojarzy mi się ona z "biba" czy "pipa" xD). Tam do koszyka wpadły mi nowe Cążki do Skórek, Bambusowe Gąbki do ciała i do Twarzy marki MartiniSpa oraz chorwackie serum pod oczy Anti Wrinkle Eye Serum Nikel.  Poza tym kupiłam jeszcze ładniutkie japonki, ale to chyba nie miejsce na pokazywanie ich ;)
jolse, hera, the saem, innisfree
Jolse, dotarła do mnie paczka zawierająca oczywiście masę gratisów, ale do testów wybrałam sobie Black Cushion marki Hera (czyli podkład w "poduszeczce", mój drugi w życiu. Pierwszy był niesamowitym badziewiem, ale tego używam sobie od kilku dni i strasznie mi się podoba!), Jeju Lava Seawater Essence mojej ukochanej marki Innisfree (nie zawiodłam się jeszcze na niczym, w dodatku chyba wszystkie ich produkty pięknie rozjaśniają cerę), oraz mgiełkę Mojito Grapefruit Water Mist the SAEM. Na zdjęciu znajdują się też dwa najciekawsze prezenty, czyli bibułki matujące i maseczkę Pure Natural Sheet Mask Snail również firmy The SAEM :)
Organique, john masters organics
W sierpniu mgiełkowe przyciąganie było naprawdę silne :P Dlaczego? W zeszłym miesiącu, ot tak, (nie licząc na farta, wszak go nie mam) wzięłam sobie udział w konkursie u Ani z bloga potejstronielustra.pl, w którym można było wygrać dowolnie wygraną mgiełkę Organique Body Mist. Nie wierząc w powodzenie, kupiłam sobie swoją na promocji, a gdy przeglądałam z nudów internet w drodze do Chorwacji, okazało się, że wygrałam drugą! xD Gdy pierwszy szok minął i mega zadowolenie opadło (bo wiedziałam już, że to dobry kosmetyk), zdecydowałam się poprosić o wersję Bloom Essence. Gratis dostałam masę próbek, piankę Organique Creamy Whip Mango, oraz miniaturę odżywki do włosów John Masters Organics :) Aniu, bardzo Ci dziękuję, sprawiłaś mi wielką radość ;*
fresh&natural, skin79, missha
Od Patrycji z BeautypediaPatt (która prowadzi sklep Herkbeauty) gdy się spotkałyśmy - dostałam też bardzo ciekawy, naturalny i pięknie pachnący peeling cukrowy Fresh&Natural Zielona Herbata. Z kolei Ola z feeling-fancy.pl sprezentowała mi dwie maseczki Skin79 oraz Płatki pod oczy Missha. Bardzo Wam, Kochane, dziękuję! ;*
Koniec skwituję zatem tradycyjnie: "i to już wszystko na dziś" ;) Czy coś wpadło Wam w oko? Miałyście okazję testować któryś z tych kosmetyków? Może któryś to perełka, lub bubelek? Dajcie znać!
Zapraszam też na KONKURS! :)

69 komentarzy :

  1. Hahahahahaaa :)
    To już wiem dlaczego nasza piesa Arika znowu zaczęła z nami sypiać w łóżku :D
    Mając Fantę i Rozetkę nie musisz oglądać pogody, bo one są lepsze od wszystkich speców :D
    Będę czekać na opinię o serum Nikel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień Moja Droga, w łóżeczku zawsze cieplej ;) A pogody fakt - nie oglądam xD Zwierzaki i problemy ze stawami wystarczają, haha :D

      Usuń
  2. mgiełka mojito zapowiada się dobrze, szkoda że eyelinera nie ma w pl :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, ale na allegro albo w sklepach internetowych zawsze udaje mi się go dorwać :)

      Usuń
  3. fajne nowości, muszę sobie kupić holograficzne lakiery GR, piękne są

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Świetnie się mienią, naprawdę najpiękniej ze wszystkich, które miałam. Bardzo polecam ;) Chociaż najlepiej nakładać je na czarny lub biały lakier :)

      Usuń
  4. Uwielbiam ten krem do rąk z Organique, na pewno sięgnę jeszcze po niego nie raz :). Innisfree strasznie kusi i przy następnych zakupach na pewno na coś się skuszę. W dodatku ich opakowania całkowicie do mnie trafiają :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tej pory byłam fanką ich maski do rąk i postawiłam pierwszy raz na coś nowego, więc mam nadzieję, że też będę zadowolona :)

      Usuń
  5. Mam nowe lakiery Catrice są obłędne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Tez byłam na zakupach w dm i dużo nakupowałam :D ale inne zapachy niż Twoje. Natomiast będąc w Muller nic mi nie wpadło do oka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w samym DM to chyba nie nakupiłam zbyt dużo, nadrobiłam Mullerem i Bipą xD Następnym razem obejrzyj te mydełka, polecam :)

      Usuń
  7. Och te mgiełki Organique mnie kuszą ;) Sama nie wiem którą wybrać bo kilka zapachów trafia w mój gust:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w mój też, jeszcze mango mi się podoba ;)

      Usuń
  8. Bardzo fajne nowości :) Mój mąż jest wielkim fanem galaretek pod prysznic Organique, ja zresztą też je bardzo lubię :) Krem do rąk winogronowy też był bardzo fajny, a teraz mam z tej serii masło do ciała - obłędny zapach, dla mnie idealny na przełom lata i jesieni <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie brat namiętnie kupuje wersję męską (to jeśli chodzi o galaretki ;)). Mam nadzieję, że i ja będę z kremu zadowolona, do tej pory kupowałam maskę do rąk, ale skusił mnie właśnie jego zapach :)

      Usuń
  9. Ciekawe Twoje nowości :) Muszę swoje ogarnąć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, z ogarnięciem tego też zawsze mam problem xD

      Usuń
  10. Bardzo ciekawi mnie ten podkład marki Hera :) czekam na recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile nowości! Czad! Dużo z tych rzeczy jest dla mnie całkowicie nieznane :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest tu trochę takich mało popularnych kosmetyków ;)

      Usuń
  12. Aktualnie mam własnie odzywke z nowej serii Garnier wiec rowniez jestem ciekawa efektów. A co do innych rzeczy do peeling Zielona herbata bardzo ciekawy <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Mgiełki Organique mnie zaciekawiły :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Peeling Fresh & Natural miałam w wersji malinowej i był genialny! Zapach, działanie, wydajność - wszystko na wielkie TAK! :)
    Zazdroszczę kosmetyków Organique. Chciałabym wypróbować mgiełki i piankę do mycia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo fajne, polecam :) a ja tak średnio lubię maliny, więc wolę tę wersję ;)

      Usuń
  15. peeling z zieloną herbatą mam i ja:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kusi mnie mgiełka mango i pewnie przechodząc kiedyś przypadkiem obok Organique, przypadkiem ją kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nie dziwię się, to bardzo kusząca propozycja :)

      Usuń
  17. piankę Organique to ja uwielbiam wersja mango też super ale mleczna wymiata! widzisz jednak szczęście ci sprzyja skoro wygrałaś :) z Fresh&natural dostałam peeling wersji mokka jak dobrze pamiętam mmm już otwarłam ale nie chce mi się iść do łazienki sprawdzać dokładnie nazwy, wybacz. :) W sumie przygarnęłaś kilka fajnych perełek ( dla mnie nowości ) prezentują się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z pianek irganique strasznie lubiłam kolonialną, ale niestety ten zapach został wycofany :( A z wygraną tak, dziwne, ale mi się poszczęściło :D

      Usuń
  18. Taki całkiem liczny powrót do Organique;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skusiła mnie promocja i nowości w ofercie, nie da się ukryć ;) no i jeszcze Ania obdarowała mnie dwoma rzeczami, więc troszkę się nazbierało :)

      Usuń
  19. Ślicznie wygląda lakier GR, ale mam kilka lakierów z innych serii i niestety u mnie są dość słabe.
    Bardzo lubię za to peelingi od Fresh%Natural :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam go jak topu, malując jedną lub dwie warstwy na czarnym/białym lakierze i o dziwo całkiem dobrze daje sobie u mnie radę :)

      Usuń
  20. Dużo fajnych nowości, mam tylko krem do rąk Balea ale pitaya coco i nie jestem zbytnio z niego zadowolona....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego? :) może jest zbyt lekki? Ale ja np takie konsystencje lubię ;)

      Usuń
  21. Świetne nowości. Miałam krem CC z Hery - fantastyczny był :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajne nowosci, zaintrygowalas mnie tym linerem. Bede szukac u siebie moze jest? ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Mango z Organique pachnie wybornie ;) mam ten krem do rąk z Balea ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo jestem ciekawa jak spisze się u Ciebie Hera, to ponoć jedna z najlepszych poduszek ever!

    OdpowiedzUsuń
  25. Też mnie jesień przygnębia, ale zawsze można właśnie poprawić sobie humor kosmetycznymi nowościami, chyba się dziaj wybiorę na zakupy :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ile dobroci, aż nie wiadomo co komentować :D Na pewno jestem mega ciekawa lakieru holo z gr i chętnie bym go zobaczyła na paznokciach. To samo z kremem Balea - musi cudnie pachnieć. Mocno ciekawi mnie też mgiełka Mojito, która zdecydowanie przyciąga wzrok. No i żel z serduszkami jest czaaad :DDD
    Co do jesieni zdecydowanie jej nienawidzę, chociaż co roku wmawiam sobie, że tym razem będzie inaczej. Na razie jest jeszcze znośna, ale zapewne niedługo to potrwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam foto na paznokciach w słońcu, mogę Ci podesłać, bo do publikacji raczej się nie nadaje ;) no pewnie niedługo będzie ładnie, z dnia na dzień jest mniej przyjemnie... Choć dziś o dziwo wyszło u mnie słońce :)

      Usuń
  27. Mgiełka mango brzmi kusząco, na lato była pewnie idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajnie by było gdybyś zrobiła recenzję tych maseczek - wyglądają ciekawie ^^

    yollowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Seria lakierów holograficznych z GR strasznie mi się podoba :) Ten kolorek, który wybrałaś jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam ten lakier, dziś będę malować znowu ;)

      Usuń
  30. ależ dużo dobroci, w zasadzie większość rzeczy mnie interesuje, ale chyba najbardziej serum Nikiel i esencja Innisfree :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. super te nowości, lakiery z P2 z tej serii Sand są bardzo dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Tyle nowości, a ja niczego nie miałam :D Słyszałam za to o tym lakierze holograficznym GR :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja też tej jesieni czuję się słabo. Chodzę ospała, bardzo ciężko mi się wstaje, nie mogę się skupić i nie wykorzystuję właściwie czasu :(

    OdpowiedzUsuń
  34. U Ciebie jak zwykle mnóstwo kuszących nowości! Holograficzne lakiery GR bardzo mnie kuszą, muszę sprawdzić czy mają odcienie odpowiednie na jesień ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Wspaniałości co tu dużo pisać:) Bardzo kuszą mnie peelingi z Fresh&Natural. Wiele dobrego o nich słyszałam i najwyższy czas abym i ja je przetestowała:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Dla mnie też jesień jest koszmarem, zawsze mnie dołuje :( Ale chociaż mogę bez krzywych spojrzeń używać słodko-jedzeniowo-duszących zapachów :D Biedni Ci nasi panowie, mój też się śmiał, że nie jedziemy na wycieczkę, tylko na zakupy... W sumie miał rację :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)