Po pierwsze - nie będę ukrywać, że jestem spotkaniową świeżynką ;) Do tej pory byłam jedynie na otwarciach dwóch sklepów w Łodzi, więc jadąc na Hello Asia 2 nie bardzo wiedziałam, czego się spodziewać. Jednak z perspektywy czasu - było naprawdę super! :D Przepraszam Was jednak za jakość zdjęć ze spotkania, bo niestety wewnątrz było ciemno, a ja z racji gabarytów mojego aparatu fotograficznego, zabrałam ze sobą jedynie telefon ;) Mimo wszystko - starałam się xD
Spotkanie odbyło się 12 sierpnia we wrocławskim hotelu Terminal. Żeby nie być zgonem w sobotę rano, zarezerwowaliśmy sobie z mężem nocleg, ale na dobrą sprawę i tak nie poszłam spać zbyt wcześnie, bo jeszcze wieczorem zaliczyłam krótką rozmowę na korytarzu z organizującą spotkanie Interendo oraz piżamowe plotki z Candymoną ;) Następnego dnia obudził mnie mąż, więc tradycyjnie już, zarzuciłam "szpachlę na twarz" i nic nie jedząc, zeszłam ze ściśniętym z nerwów żołądkiem na dół ;) Rafał pojechał zwiedzać wrocławskie Zoo, a ja poszłam stawić czoło własnym demonom, czyli nieśmiałości xD Po wejściu na salę, zajęłam miejsce, i na szczęście niedługo potem pojawiły się znajome twarze. Po mojej lewej zasiadła poznana dzień wcześniej Candymona, a po prawej Feeling Fancy (czyli główna pomoc organizatora, autorka logo i zdjęcia powyżej ;)). I już było okej :P
Zaraz potem, przywitała nas Patrycja - Interendo i zaczęła się prezentacja Rare Beauty Market, dotycząca aromaterapii i jej leczniczego zastosowania w Korei. Potem Seong opowiadał również o refleksologii, każdy miał okazję zostać wymacanym (ja oczywiście usłyszałam, że mam strasznie drobne i szczupłe dłonie, nad czym bardzo ubolewam, bo uwielbiam pierścionki a kupienie czegoś na mnie graniczy z cudem), a niektórzy załapali się nawet na krótki masaż pleców ;)
Zaraz po masażu i refleksologii, czekała na nas kolejna, świetna niespodzianka. Jaka? Premiera polsko - koreańskich kosmetyków Meldvici. Autorzy opowiadali nam, jak przez 5 lat pracowali nad naturalnymi formułami, które miałyby optymalne i bezpieczne dla skóry składy. Wszystko to, zostało umieszczone w wyjątkowo pięknych i ascetycznych opakowaniach, naprawdę zasługujących na uznanie ;) Potem można było wybrać sobie jeden z dwóch kosmetyków, które wchodzą do sprzedaży we wrześniu - czyli mgiełkę, lub emulsję. Pewnie nie będziecie zdziwione, jeśli powiem, że oczywiście capnęłam to drugie xD Padło również kilka słów o mace Wishtrend a potem Michał z bloga Twoje Źródło Urody opowiedział nam o wegańskiej marce O'right, od której również dostaliśmy miły upominek (mnie się nawet poszczęściło, bo trafiłam na bardziej wypasioną wersję :P). A potem okazało się, że w końcu zasłużyłyśmy na posiłek! Tak, akurat ja zdążyłam zjeść w międzyczasie już wszystkie chrupki, które stały dookoła :D
W przerwie było trochę śmiechów, hihów, plotek, oraz wywiązała się wśród nas dyskusja o tym, jak mikrofon Candymony śmie nie być różowy. W tym czasie właśnie powstało zdjęcie zawiedzionej brakiem różowości u wspomnianego wyżej pomponikowego mikrofonu Interendo. Uwielbiam je xD
Zaraz potem, okazało się, że przygotowano dla nas kolejne atrakcje. Przyjechała do nas koreańska makijażystka Jiyun Rachel Park, która umalowała wszystkie chętne (nie poznałam się potem w lusterku, serio...), ekipa Rare Beauty Market udzielała porad dotyczących pielęgnacji i prowadziła badania skóry (jakoś nie zdążyłam skorzystać :() a Natalia z Centrum Stylu robiła chętnym manicure japoński. Do dziś żałuję, że pomalowałam paznokcie i zapomniałam zabrać ze sobą zmywacz :/ Ale cóż, skleroza nie boli, a moja jest iście wybitna. Mimo wszystko, bawiłam się bardzo dobrze, bo stres odpuścił a atmosfera zrobiła się dużo luźniejsza. Muszę przyznać, że czułam się, jak wśród dobrych koleżanek :D
Tutaj widać Rachel przy pracy i efekt końcowy w dziennym świetle. Zupełnie inaczej, prawda? ;) Często ludzie mówią mi, że mam mało europejskie rysy, a teraz jeszcze dodatkowo to podkreślono xD (Osoby, które nie wiedzą, jak wyglądam "normalnie" zapraszam choćby tu).
A na samym końcu, robiłyśmy japońskie słodycze, ale w gruncie rzeczy ja styrana życiem (miałam mały wypadek parę dni przed), tylko "pomagałam" Candymonie i obżarłam Olę z Feeling Fancy xD
A kto wziął udział w spotkaniu? Już Wam mówię! ;)
Ola z HeyItsAlexK oraz
No i oczywiście ja, ta cała na czarno xD
Teraz oczywiście pora na kolejny punkt programu, bez którego nie może się obejść chyba żadna tego rodzaju impreza - upominki! <3 Kto nie lubi prezentów? No kto? ;) Dziewczyny bardzo się postarały i dostałyśmy naprawdę świetne produkty do testów ;) Z resztą same zobaczcie:
kichocosmetics.com - mają niebawem zagościć u nas w Polsce! ;)
www.sachi.pl z kodem INTERENDO dostaniecie 13% rabatu na zakupy ;)
Oraz torebeczka i kubek od Interendo!
Bardzo się cieszę, że miałam okazję z Wami być, dobrze się bawić, poznać nowe osoby, a w przyszłości przetestować nieznane mi wcześniej produkty :) Dziękuję Organizatorkom, uczestnikom i sponsorom - za wszystko ;*
(zapraszam również na KONKURS ;))
W którym ze sklepów online znajdę kosmetyki O' right z trzeciego zdjęcia od dołu?
OdpowiedzUsuńBo nie wiem czy mam patrzeć na link nad czy pod zdjęciem? :)
Linki są pod zdjęciami :) więc w organicsbeauty.pl ;)
UsuńDaj znać jak się sprawdzą te kosmetyki jak już porządnie je przetestujesz :) Mam chęć je wypróbować, ale niestety cena odstasza :(
UsuńPostaram się, ale nie obiecuję recenzji ;) w razie czego zapraszam na priv :)
UsuńOrientalne produkty podbijają nasz rynek kosmetyczny ;) I dobrze! Otwieramy się na nowości. Zazdroszczę tak udanego spotkania ;)
OdpowiedzUsuńJa też się z tego cieszę :) no i nie będę ukrywać - mnie się bardzo podobało :D
UsuńSwietna relacja i wiele fajnych marek kosmetycznych
OdpowiedzUsuńFajnie też, że Kicho wchodzi do Polski! :)
UsuńFajne spotkamie, a kosmetykow cala moc ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;)
UsuńByło super :)
OdpowiedzUsuńAle mam minę na zdjęciu XD
Na którym? :D Wszędzie wyglądasz super ;)
Usuńgenialna organizacja! :) pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny się postarały! ;)
Usuńsuper! ogólnie niektóre dziewczyny poznaję :) widać że zabawa była świetna :)
UsuńŚwietne są takie spotkania :) Można poznac fajnych ludzi i miło spędzic czas! Ładnie wyglądasz w tym makijażu, bym powiedziała, że prawie jak azjatka :D
OdpowiedzUsuńDużo osób mi właśnie powiedziała, że tak na tym zdjęciu wyglądam :D a spotkanie fakt, było bardzo fajne :)
UsuńSzkoda, że nie skorzystałaś z japońskiego:O
OdpowiedzUsuńCiekawe co by powiedział na moje dłonie bo przecież to to rozpacz:D
No szkoda, ale nie pomyślałam xD nie wiem, ale jak powiedziałam, że mam obrączkę w rozmiarze 6, robioną na zamówienie, to tylko zaczął się śmiać, zwłaszcza, że okrasiłam to informacją, że przez ostatnie 2 lata przytyłam z 45 do 51kg :P
UsuńDo mnie jak przyszły te bransoletki co pokazywałam to najpierw w złym rozmiarze bo jak się okazało rozmiar, który podałam wydał im się niewiarygodny:P Na serdecznym też mam takie 6 hehe. To i tak jesteś na plusie, tyyyyle przytyć:D A zresztą to nie wiem z czego oni się śmieją skoro sami bardzo drobni są, zwłaszcza jak na facetów:D
UsuńPs wyświetla Ci się mój wpis może?
Tak, przed chwilą wskoczyła glinka ;) Haha, niezła akcja :D Cóż, obrączki też produkowali od rozmiaru 8, Pani musiała do centrali dzwonić i pytać, czy mi zrobią 6 xD Ja znowu na środkowym i wskazującym mam 8, a na kciuku 9-10 i to jeszcze wszędzie wyłącznie dlatego taki rozmiar a nie mniejszy dlatego, że mam duże kostki :P Szkoda gadać, a ja tak lubię pierścionki :( Ano są mali i drobni, ale akurat Seong był tak mniej więcej postury mojego brata, widziałaś go chyba.
UsuńAha, czyli dopiero po wróceniu i ponownym puszczeniu posta. No super. Mam już tak od jakiegoś czasu znów:/ No Twój brat to drobniutki:)No gdzieniegdzie zrobią na zamówienie, ale w niektórych salonach tylko wybrane produkty bo nieraz o coś pytałam i możliwości nie było albo czekanie 3 miesiące:D
UsuńNo, taki z metr 70 i waga piórkowa xD Ale ręce ma jednak znacznie większe ode mnie i tam było tak samo ;) Mnie o dziwo na razie wskakują po około godzinie, ale bałam się, jak wejdzie na listę post z taką ilością zdjęć jak ten...
UsuńNo wiadomo bo to inna postura mimo wszystko:) U mnie wskakiwały po godzinie, ale jak ostatnio zauważyłam, że mało wejść na nowy wpis przez pierwsze 2h to już wiedziałam co się święci:P Co ciekawe u części wskakują od razu. Nie ogarnie się tego nigdy:P Liczba zdjęć to chyba nie ma znaczenia, wszystko zależy od łaski pana B.
UsuńNienawidzę łaski i niełaski Bloggera xD ja już czytałam, że od zdjęć też to zależy, ale na dobrą sprawę kto to tam wie...
UsuńCiekawa relacja a spotkanie udane. Fajnie, że były też atrakcje z których mogliście skorzystać skorzystać :) Sama chętnie skorzystałabym z makijażu czy japońskiego :)
OdpowiedzUsuńTak, to było bardzo fajne, choć załapałam się tylko na makijaż ;)
UsuńFajna możliwość poznania czegoś nowego i spędzenia czasu w fajnym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńDokładnie :) było super ;)
UsuńAle fajne spotkanie :) No i multum nowości widzę, jak dla mnie kosmetycznych :)
OdpowiedzUsuńI jedno i drugie było super :) a kosmetyki i dla mnie to nowości - poza bentonem ;)
UsuńAle mega spotkanie, zazdroszczę! Podoba mi się! Sama u siebie na blogu tez miałam okazję robić japońskie słodycze. Fajna zabawa ale w smaku... :D Za to słodycze japońskie, już nie DIY smakują mi i to bardzo :D
OdpowiedzUsuńW smaku takie sobie, ale już to, co dostałyśmy, było pycha, np ciasteczko od Rare Beauty Market albo Pepero :)
UsuńWidać, że świetnie spędziliście czas :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńBardzo miło było się spotkać i pogadać :*
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie! ;*
UsuńŚwietna relacja :D Aż miło patrzeć :D
OdpowiedzUsuńPiękna Ewelina w doborowym towarzystwie. Mam nadzieję że i mnie kiedyś spotka takie szczęście poznania tylu wspaniałych osób:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy taka piękna, ale miło, że tak mówisz ;*
UsuńSuper spotkanie, super ekipa, super prezenty! Zazdroszczę bardzo :D
OdpowiedzUsuńOjoj, zazdro! Śliczne logo, świetne prezenty, ślinka cieknie na widok jedzonka ♥
OdpowiedzUsuńAleż cudowności przytargałaś... fajne fotki, zwłaszcza Patka i ten mikrofon :D
OdpowiedzUsuńTak, Patka i mikrofon to najlepsza fota jaką zrobiłam xD
Usuń"ja cała na czarno" haha :D zdjęcie Patrycji z tym puchatym pomponem mistrz! no i generalnie widać, że było świetnie ;)
OdpowiedzUsuńCóż, taka prawda :P ja prawie zawsze cała na czarno ;)
UsuńSuper spotkanie, podoba mi się, bo jest oryginalne :)
OdpowiedzUsuńBuzia mi się cieszy na widok tylu znajomych (ale tylko z blogów, nie osobiście) twarzy :) Pięknie Ci w takim azjatyckim makijażu!
OdpowiedzUsuńMoże, ale ja na pewno lepiej czuję się w tym swoim :)
UsuńTakie spotkania można tylko pozazdrościć! Widać, że było rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńAle fajne spotkanie,dużo ciekawych produktów:)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie i kosmetyki! Zazdroszczę. ;)
OdpowiedzUsuńZnajome buźki widzę, kojarzę z blogów :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie się bawiliście, to widać :) Produkty bardzo interesujące ( smakołyki też ) :)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie. Tylko pozazdrościć a swoją drogą nie robisz wrażenia nieśmiałej.😉
OdpowiedzUsuń