Staram się od jakiegoś czasu ograniczać liczbę zakupów kosmetycznych. W grudniu, z mojej własnej inicjatywy, trafiły do mnie tylko cztery rzeczy, więc w gruncie rzeczy muszę przyznać, że biorąc pod uwagę moje "możliwości" i "chęci", całkiem nie najgorzej mi idzie :D Gdyby nie fakt, że dostałam kilka pięknych prezentów, oraz pojawiło się u mnie nieco produktów ze współprac - pewnie ten post nawet by nie powstał :) Ale jest, więc oglądajcie i nacieszcie oko (ja tak czasem robię, jak mam ochotę na kolejne kosmetyki, których nie powinnam kupować ;P). Dodatki do zdjęć tym razem pochodzą ze sklepu Amart.pl. Miłego oglądania!
Pierwszym produktem, na który skusiłam się zaraz na początku miesiąca, był mój ulubieniec w kategorii "budżetowe tusze do rzęs". Miałam go już wiele razy, a za każdym jest tak samo niezawodny i naprawdę z chęcią do niego wracam. Jeśli szukacie porządnej maskary z sylikonową szczoteczką, to pamiętajcie o Max Factor Masterpiece Max :) Kolejnym moim pewniakiem jest Eveline Precise Brush Liner. Wprawdzie raz zawiódł mnie wysuszony w sklepie egzemplarz, ale te świeże malują piękne i trwałe kreski, które przeżyły ze mną urlop, wesela, upały i wszystko co dla tego typu kosmetyku "najgorsze" ;) Pod nazwą znajdziecie link do całej recenzji :)W grudniu obchodziłam 31 urodziny i z tej okazji dostałam piękny prezent od Madzi Ilovedots :) Po pierwsze - spełniła ona moje marzenie o tuszu Lancome Grandiose, do którego od premiery pchało mnie przepiękne opakowanie, fikuśna sylikonowa szczoteczka i efekt jaki dawał na rzęsach. Ale to nie koniec! Sama byłam w ciężkim szoku, gdy w wigilię (dzień przed urodzinami), rozpakowałam przepiękny zestaw kosmetyków Anastasia Beverly Hills! W cudnej, różowej komódce, kryła się paleta Sultry Palette, tusz do rzęs Lash Brag, Liquid Liner (uwielbiam kreski, na bank pójdzie w ruch), oraz matowa pomadka Matte Lipstick w odcieniu Dead Roses. Dziękuję, to naprawdę przepiękny prezent ;*Teraz pora na sklep 4Skin... W grudniu przybyły do mnie także dwa produkty marki Cosmedix. Oba przeznaczone są do pielęgnacji ust oraz mają nam zapewnić ich młody wygląd, ale jeden powstał do używania w dzień, a drugi w nocy. W ciągu dnia, możemy się cieszyć przepięknym, opalizującym na różne kolory (od różu po błękit) Lumi Crystal Liquid Lip Hydrator, czyli serum do ust z ciekłymi kryształami, który można aplikować samodzielnie, bądź na ulubioną szminkę. Z kolei w nocy, czeka na nas przygoda z Enhance Lip - Plumping Mask czyli odżywczą maseczką do ust. Nie będę jednak ściemniać, zdarza mi się używać jej też w dzień ;) Będzie pełna recenzja tych produktów, bo zasługują ;)Mgiełka iS Clinical Copper Firming Mist od dawna wzbudzała moje zainteresowanie, z resztą jak cała marka. Miałam kilka miniatur, próbek, jeden pełnowymiarowy kosmetyk do ciała i cóż, nie można odmówić im skuteczności. Tym bardziej ucieszyło mnie, że w grudniu wygrałam ten kosmetyk w konkursie organizowanym na instagramie :) Nową wersję serum, które już chyba wszyscy znają, czyli Estee Lauder Advanced Night Repair udało mi się upolować na Vinted. Dodatkowo miało tak atrakcyjną cenę, że sama jestem w szoku :P Do tej pory miałam styczność tylko ze starszą wersją, więc z chęcią zobaczę, jak da sobie radę po zmianach ;)Od sklepu Misun dostałam do przetestowania dwa kosmetyki marki Sioris, oraz maski w płachcie tejże firmy. Pełnowymiarowe produkty, to bardzo zachęcający do regularnego stosowania krem na dzień Stay With Me Day Cream, który posiada delikatną, leciutką konsystencję oraz ma za zadanie nawilżyć naszą skórę. Już się polubiliśmy, ale na szerszą recenzję przyjdzie jeszcze pora. Drugi produkt, to serum A Calming Day Ampoule. Ma ona również zapewnić nam odpowiedni poziom nawilżenia, bez uczucia tłustości i jest przeznaczona dla cer wrażliwych, choć znając życie, będzie odpowiadać także wielu innym typom. Jej formuła opiera się w 79% na cytryńcu chińskim, zawierającym wiele witamin oraz przeciwutleniaczy, i to właśnie on dumnie dzierży pierwsze miejsce w składzie :) Na pewno kiedyś napiszę Wam o niej jeszcze więcej ;)I teraz pora na dwa moje małe zakupy. Some By Mi Red Teatree Cicassoside Final Solution Serum, czyli Łagodzące Serum na Bazie Czerwonego Drzewa Herbacianego wpadło mi w oko właściwie w momencie premiery, ponieważ ma robić dokładnie to, czego aktualnie potrzebuję. Producent obiecuje, że koi i łagodzi podrażnienia, zmniejsza stany zapalne, reguluje wydzielanie sebum oraz wygładza, dzięki zawartości argininy, niacynamidu, a także ekstraktów z herbaty i Bhringaraj. Z kolei SVR Sensifine Aqua Gel to po prostu minimalistyczny nawilżacz w niezłej cenie, który wpadł mi w oko (ale niestety pojemność jest stosunkowo mała). Z kolei stosunkowo ciekawym produktem jest pHFormula Exfo Cleanse. To emulsja oczyszczająca która może pełnić funkcję żelu do mycia, peelingu, oraz maseczki. Zawiera kwas laktobionowy, ekstrakt z rooibos, witaminę B5, mocznik, papainę, aminokwasy i niacynamid. I w tym przypadku absolutnie nie można powiedzieć, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego! ;) Jeśli macie na ten żel ochotę, znajdziecie go na Topestetic.Organic Shop to marka, która serwuje nam przepiękne zapachy i eko zawartość, w pięknych, dużych opakowaniach, w dodatku mających całkiem przystępne ceny. Tropical Mix Body Desserts Modelujący Peeling do Ciała posiada specjalną recepturę opracowaną w celu zminimalizowania efektu skórki pomarańczowej. Naturalna papaina głęboko oczyszcza skórę, organiczne owoce męczennicy i ekstrakty z mango nawilżają skórę i poprawiają jej wygląd, olej z awokado - zmiękcza i zwalcza suchość a olej kokosowy - sprawia, że skóra staje się gładka i aksamitna. Dzięki temu, możemy cieszyć się pod prysznicem produktem, który funduje nam nawilżenie, wygładzenie i zwiększenie elastyczności naszej skóry w iście tropikalnej atmosferze, którą tworzy przepiękny aromat :) Z kolei Body Desserts Mus do Ciała Strawberry & Chocolate o zapachu czekolady z nutą owoców jagodowych (w tym oczywiście także wspomnianej truskawki) skutecznie dba o to, by skóra była miękka i nawilżona. Jest bardzo lekki i dobrze się wchłania, jednocześnie odżywiając i regenerując nasze ciało. Nie podrażnia skóry, pozostawia ją gładką, elastyczną i przyjemną w dotyku. Polecam jednak tylko i wyłącznie jeśli lubicie "jedzeniowe" aromaty ;)To z kolei produkty, otrzymane od sklepu fryzomania.pl. Loreal Ultra Cylane Volumetry Anti - Gravity Effect Volume Spray to kosmetyk odbijający włosy u nasady. Do tej pory raczej nie stosowałam produktów do stylizacji, bo moje włosy są na nią wyjątkowo oporne, ale ten kosmetyk bardzo zachęcił mnie do podejmowania prób zwiększenia objętości. Poza tym, ja testuję Kerastase Bain Vital Dermo - Calm, czyli rewitalizującą kąpiel kojącą do wrażliwej skóry głowy, a mój mąż (i ja przy okazji trochę też :P) Kerastase Specifique Bain Prevention, będącą kąpielą zapobiegającą wypadaniu włosów. O efektach już wkrótce ;)
I tym razem to wszystko na dzisiaj. Wpadło Wam coś może w oko? Jeśli macie ochotę, zapraszam Was także na swojego Facebooka, oraz konto na Instagramie. Tam dzieje się zdecydowanie więcej ;) A co do Was trafiło w ostatnim miesiącu? :)
Uwielbiam kosmetyki ABH i Kerastase <3
OdpowiedzUsuńNie dziwię się zupełnie 💕
UsuńCiekawe produkty do ciebie trafiły w grudniu. Ja mam straszny problem z doborem tuszu do rzęs.
OdpowiedzUsuńA z jakiego powodu?
UsuńZawsze chętnie skuszę się na peelingi do ciała, uwielbiam dotykać skóry, która została za ich pośrednictwem oczyszczona. :)
OdpowiedzUsuńA to prawda, zazwyczaj jest takie milutkie 💕
UsuńMam ten liner od eveline i bardzo go lubię. Też staram się ograniczyć kosmetyczne zakupy, biorę to, czego akurat potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też i zazwyczaj wychodzi 😁 Tylko serum Estee Lauder mi się napatoczyło na Vinted 😂
UsuńNo czasami się zdarzy, ale to już nie jest takie kupowanie na okazjach jak kiedyś :D
UsuńTo prawda, czasem zakupy zakrawały niemalże na hurtowe 😂
UsuńSpóźnione wszystkiego najlepszego :) zainteresował mnie ten tusz z pierwszego zdjęcia. Muszę wypróówać!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Kochana ;*
UsuńO widze moją ukochaną Sultry, którą głupia ostatnio sprzedałam. Tak się zaluje teraz bo to był najwiekszy błąd. Ona jest taka cudowna :)
OdpowiedzUsuńTeraz była w bardzo fajnej cenie w sephorze, ale pewnie już nie da się jej kupić...
UsuńBardzo ladne nowosci i zycze Ci mielgo ich uzywania :D
OdpowiedzUsuńA dziękuję ;* Mam mały detoks, więc musi być miło :D
UsuńSpory przegląd kosmetyków, jest w czym wybierać. Życzę udanego użytkowania i testowania.
OdpowiedzUsuńTak, mimo "niekupowania" nazbierało się sporo :)
UsuńNiczego nie miałam i nawet nie znam ;)
OdpowiedzUsuńZdarza się :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tych produktów do włosów :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie całe trio jest ekstra :D
UsuńCiekawią mnie produktu Kerastase, czytałam o nich wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńJest co polecać. Moja mama np. tak zakochała się w różowej linii, że już nie chce nic innego. A kiedyś nie chciała wgl kupować innych produktów do włosów niż drogeryjne ;)
UsuńEveline Precise Brush Liner. bardzo lubię, dzięki niemu nauczyłam się robić kreski. Uwielbiam produkty Loreal Serie Expert więc z chęcią bym wypróbowała ten spray ;)
OdpowiedzUsuńJa już go chyba znielubię. Znowu trafiłam wysuszony i chyba więcej nie będę próbowała...
Usuń