Mam nadzieję, że po tym jak u nas w kraju zapanowała moda na pielęgnację azjatycką, wszyscy już wiedzą, że twarz najlepiej oczyszczać dwa razy :) Raz - za pomocą olejku z emulgatorem, a drugi - delikatnym żelem bądź pianką. Ja z pierwszym etapem miewałam problemy, wszak olejki często nie do końca się u mnie sprawdzały (ze względu na mgłę, którą pozostawiały na szkłach kontaktowych) więc czasem zastępowałam je produktami typu "bb cleanser" ;) Tym razem jednak wróciłam do tradycji i przetestowałam duet marki Lanbelle: Cleansing Oil - Naturalny Olejek do Demakijażu oraz Mycia Twarzy i Cleansing Gel - Delikatny Kokosowy Żel do Mycia Twarzy. Co wynikło z naszej relacji? ;) Same przeczytajcie!
Lanbelle to marka koreańskich kosmetyków premium, którą dystrybutor 4seasonsbeauty.pl wybrał ze względu na filozofię, ciekawą historię marki oraz wyjątkowych ludzi, którzy ją tworzą. Wszystko rozpoczęło się od produktów, które Lanny Park (koreańska chemiczka) opracowała dla samej siebie. Miały one zaspokoić potrzeby jej bardzo wrażliwej i delikatnej skóry. Kosmetyki szybko zyskały coraz większą popularność wśród znajomych i rodziny, co było bodźcem do założenia firmy i profesjonalnej produkcji. Zasady, którymi kieruje się Lanny tworząc kosmetyki to czystość, wysoka zawartość składników aktywnych oraz ich najwyższa jakość. Wszystko to sprawiło, że kosmetyki marki Lanbelle trafiły do profesjonalnych salonów kosmetycznych oraz SPA w Europie :)
Pierwszym z produktów, który miałam okazję testować, jest Lanbelle Cleansing Oil - Naturalny Olejek do Demakijażu oraz Mycia Twarzy, który jednocześnie jest naszym pierwszym etapem oczyszczania. Znajduje się on w ciężkim, szklanym opakowaniu z pompką (ma 150ml), które nie sprawia żadnych problemów w użytkowaniu. Dozownik działa bez zarzutu, odmierzając odpowiednie ilości produktu (ja używam 2 - 3 do demakijażu). Według mnie zapach tego kosmetyku to coś pomiędzy słonecznikiem a trawą cytrynową, choć według producenta, powinnam czuć w nim bergamotkę :D Co obiecuje nam producent? "Lanbelle Cleansing Oil to bardzo dobrze tolerowana przez skórę wysokiej jakości mieszanka naturalnych olejków, stworzona do demakijażu w sposób przyjazny dla skóry twarzy oraz oczu. Produkt redukuje poziom wydzielania sebum oraz doskonale nawilża skórę dlatego bardzo dobrze sprawdza się w przypadku cery tłustej oraz mieszanej. Uspokaja, koi oraz delikatnie myje skórę pozostawiając ją promienną oraz rozświetloną. Odpowiedni również do pielęgnacji cery delikatnej i wrażliwej. Subtelny aromat bergamotki sprawia, że rutynowy demakijaż staje się chwilą przyjemności i relaksu." Warto nadmienić, że o ile nie jestem fanką olejków, tak ten naprawdę dobrze się u mnie sprawdził! Po pierwsze, bez problemu się spłukiwał, pięknie emulgując. Po drugie: nie zostawiał na oczach i moich szkłach kontaktowych tej koszmarnej mgły, przez co często rezygnowałam z olejków... No i rzecz ostatnia: naprawdę dobrze radził sobie z usuwaniem nawet wodoodpornego makijażu, w tym oka. Co ważne - podczas używania go moja cera nie miała problemów z rumieniem, a kłopot z zaskórnikami znacząco się zredukował. Zdecydowanie tym razem jestem na tak!
Lanbelle Cleansing Gel - Delikatny Kokosowy Żel do Mycia Twarzy to produkt, którym wykonywałam drugi etap oczyszczania, czyli mycie kosmetykiem na bazie wody ;) Umieszczono go w luksusowym opakowaniu, zawierającym 180ml produktu. Całość utrzymana jest w eleganckiej, biało - srebrnej kolorystyce. Pompka również działa bez problemów, jednak na dłuższą metę w przypadku tego produktu, niewygodna okazała się zakrętka. Nie jest to mimo wszystko wielki problem - po prostu powędrowała ona do szuflady, a żel stoi w łazience bez niej, co zdecydowanie poprawiło jego funkcjonalność. Kosmetyk ma żelową, dość rzadką konsystencję i nie pieni się zbyt mocno, co akurat dla mnie jest zaletą, wszak świadczy o jego delikatności ;) Do umycia całej twarzy, wystarczały mi 2 - 3 pompki. Teraz trochę o zapachu: według producenta ma on pachnieć kokosem. I znowu nos mówi mi w tej materii coś innego :D Dla mnie to aromat świeżości połączony z czymś lekko słodkim... Co na temat żelu rzecze etykieta? "Oczyszczający żel do mycia twarzy jest bardzo dobrze tolerowany przez skórę wrażliwą. Został stworzony aby dobrze oczyścić pory, nawilżyć oraz przywrócić świeżość skórze. Ekstrakty roślinne zawarte w produkcie chronią barierę hydrolipidową skóry i zmniejszają transepidermalną utratę wody, równocześnie dostarczając skórze nawilżenia. Żel uspokaja wrażliwą i delikatną skórę, dodaje jej blasku i wygładza ją. Składniki produktu pomagają chronić skórę przed skutkami stresu środowiskowego tworząc na niej warstwę ochroną i pozostawiając ją odświeżoną".
Czy Lanbelle Cleansing Gel - Delikatny Kokosowy Żel do Mycia Twarzy się u mnie sprawdził? Zdecydowanie tak! Skóra po użyciu tego produktu, jest dokładnie ale bardzo delikatnie oczyszczona, a jednocześnie blada i niezaczerwieniona. Dodatkowo po myciu nie odczuwam żadnego nieprzyjemnego ściągnięcia, podrażnienia ani swędzenia :) Nawet na dłuższą metę, przy stosowaniu dwa razy dziennie nie wysusza i nie powoduje powstawania niedoskonałości. Wręcz powiedziałabym, że faktycznie pomaga, chroniąc naturalną barierę hydrolipidową.
Cały duet kosztuje 313zł, ale oba produkty można kupić także oddzielnie (zestaw). Cena nie jest niska, jednak należy pamiętać, że to koreańskie kosmetyki premium, a dodatkowo na mojej trudnej do okiełznania skórze naprawdę dobrze się sprawdziły. Ode mnie mają piątkę z plusem ;)
A Wy stosujecie dwuetapowe oczyszczanie? Jakich produktów najchętniej do niego używacie? Znacie markę Lanbelle? Dajcie koniecznie znać!
Lubię dwuetapową pielęgnację 😉 ten żel kokosowy, choć dość drogi to chętnie bym go wypróbowała!😁
OdpowiedzUsuńNajlepiej kupić je sobie w duecie, wychodzi zdecydowanie korzystniej 😉
UsuńMnie również zainteresował ten żel kokosowy. Bardzo lubię wszystko, co ma kokosowy zapach.
UsuńNiestety tu kokoska prawie nie czuć 😉
UsuńCiekawe produkty, bardzo lubie takie oczyszczanie :D
OdpowiedzUsuńJa też, olejek pozytywnie mnie zaskoczył, a żel okazał się jeszcze bardziej super 😁
UsuńNajbardziej zaciekawiłaś mnie żelem, choć ja bardzo lubię wieloetapowe oczyszczanie więc chętnie poznałabym cały set :)
OdpowiedzUsuńCena zakupu całego zestawu jest dużo korzystniejsza, niż gdyby kupować pojedynczo 😉
UsuńKiedyś stosowałam dwuetapowe oczyszczanie skóry. Zastanawiam się teraz, czy nie powrócić do tej metosdy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto to rozważyć 😉
Usuńtrochę odstrasza mnie ta cena, ale wnioskując po Twoimi wpisie, warto. To naprawdę profesjonalne oczyszczanie
OdpowiedzUsuńWarto, warto. Oba produkty wybijają się na plus 😉
UsuńBardzo dobra recenzja, ale za taką cenę chyba jednak powinno być....
OdpowiedzUsuńDobre kosmetyki kosztują...
Chyba zazwyczaj jest tak, że za jakość się płaci 🙂 Choć np z ubraniami bywają wyjątki 😜
UsuńJa nie dyskutuję nigdy odnośnie ceny, to pojęcie względne. Koreańskie tak kosztują i widzę, że są skuteczne i warto jest się nimi zainteresować.
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja też mam podobne podejście, ale często czytelniczki piszą mi, że cena z kosmosu. A często warto zainwestować 😉
UsuńSzkoda, że żel kokosowy mocno nie pachnie kokosem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to akurat była zaleta 😂
UsuńŻel do mycia twarzy zdecydowanie bardziej mnie zaciekawił. Fajny w działaniu, efektach i tylko odrobinę szkoda, że nie pachnie kokosem, który bardzo lubię :P
OdpowiedzUsuńDla mnie to z kolei zaleta, nie cierpię zapachu kokosa w kosmetykach 😁
UsuńZdecydowanie stawiam na wieloetapowe oczyszczanie twarzy😊 Z tej marki miałam ampułkę😎
OdpowiedzUsuńDobrze kojarzę, że ampułka ma taki niebieski kolor opakowania? 🤔
UsuńPierwszy raz widzę tę markę i nie wiem kiedy sobie pozwolę na takie rarytaski :D
OdpowiedzUsuńOstatnio sytuacja gospodarcza faktycznie nie jest ciekawa ☹️
UsuńLuksusowo :D
OdpowiedzUsuńNom 😉
UsuńKusisz, chociaż cena lekko przeraża.
OdpowiedzUsuńLubię wieloetapowe oczyszczanie, tak jak rozbudowaną pielęgnację twarzy, która oparta jest na koreańskich zasadach. Ciekawa jestem tych produktów, może powinnam je sprawdzić na sobie
OdpowiedzUsuńMoje wieczorne oczyszczanie to taki mały rytuał. Ale generalnie to muszę bardzo na olejki uważać, ponieważ moja cera nie lubi się z większością z nich :-)
OdpowiedzUsuń