czwartek, 20 lutego 2020

Ans19 + Cica Panthenol Cream Mist, czyli o łagodzącym kremie w spray'u słów kilka

Przez ostatnich kilka dni spadły na mnie chyba wszystkie możliwe plagi :D Po udanym weselu lekko się pochorowałam, mój komputer odmówił posłuszeństwa, a gdy już udało się postawić go na nogi, okazało się, że usunął sobie 5gb zdjęć. Te blogowe miałam na karcie aparatu, ale części prywatnych raczej już nie odzyskam :( Po wylaniu gorzkich żali, przejdźmy jednak do tematu dzisiejszego posta - mgiełki udającej krem, czyli Ans19 + Cica Panthenol Cream Mist. Czy zdała u mnie egzamin? Wpisała się w aktualną pielęgnację? Same zobaczcie :)
Ans19 + Cica Panthenol Cream Mist
Mgiełka Ans19 + Cica Panthenol Cream Mist znajduje się w biało - zielonym opakowaniu, mieszczącym 120ml kosmetyku. Całość jest ważna 12 miesięcy od otwarcia. Bardzo mocnym punktem tego produktu, jest idealny atomizer który dozuje perfekcyjną, piękną mgiełkę, delikatnie otulającą twarz. Całość jest tak drobna, że na skórze nie czuć żadnej pojedynczej kropelki! Takie atomizery chyba tylko w Azji... Całość ma za zadanie koić, nawilżać i lekko rozświetlać cerę. Kosmetyk ten zawiera pantenol, wąkrotkę azjatycką, niacynamid oraz kwas hialuronowy - moja cera bardzo lubi chyba wszystkie te składniki :D
Ans19 + Cica Panthenol Cream Mist
Konsystencja mgiełki, jest jak na produkt tego typu jest dość nietypowa. To białe, leciutkie, dość rzadkie mleczko. Bardzo podoba mi się także zapach tego produktu - subtelny, ziołowy, ale czuć go tylko podczas dozowania. Wrażliwcy powinni być zadowoleni, wszak nie będą musieli męczyć się z nim dłużej niż te kilka sekund. A z kolei koneserzy poczują się przez moment jak w ziołowym ogródku :D
Ans19 + Cica Panthenol Cream Mist
Jak więc to cudo działa? Zacznę może od słów mojego męża, nieświadomego z jakim produktem ma do czynienia: "popryskałem się tą Twoją mgiełką i normalnie jakbym się kremem posmarował, co to jest?". Odpowiem. Niby mgiełka, ale nałożona w większej ilości, faktycznie jest w stanie zastąpić krem, zwłaszcza cerom tłustym (taką ma mój mąż). Ja stosowałam ją rano na esencję lub serum, czasem w ciągu dnia na makijaż (ładnie go scala i nawilża cerę jednak warto zachować umiar. Mgiełka nie niszczy makeupu, ale można się po niej świecić) oraz wieczorem na koniec rutyny pielęgnacyjnej. I przyznać muszę, że ten delikatny, biały płyn pięknie otula cerę bez efektu kleistości.
Ans19 + Cica Panthenol Cream Mist
Ans19 + Cica Panthenol Cream Mist naprawdę elegancko i szybko nawilża oraz koi cerę bez żadnych efektów ubocznych. Dodatkowo, poza nawilżeniem, mgiełka serwuje całkiem ładne wybielenie mojego rumienia, a także elegancki glow. Byłam szczerze zdziwiona, że tego typu produkt, może tak skutecznie udawać krem :) Myślałam, że może to być zbędny gadżet, ale szczerze powiedziawszy - jestem z tego produktu zadowolona ;) Jego cena wynosi na Jolse 17$ i jeśli macie ochotę spróbować czegoś innego, to naprawdę polecam.
Znacie tego typu mgiełki? Jaki jest aktualne Wasz ulubiony krem? Albo czego w tym momencie używacie? Dajcie koniecznie znać!

30 komentarzy :

  1. Ja coraz bardziej lubię kosmetyki w sprayu. Nie tylko toniki czy mgiełki, ale też bardziej treściwe. Ba nawet odżywkę do włosów też już kupiłam. Dla mnie to jest po prostu wygodne. Ten skład też jest ciekawy, bo moja cera dobrze reaguje na wąkrotkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię taką formę 🙂 Szybko, wygodnie i bez pośrednictwa rąk 😁 odżywkę do włosów oczywiście też mam 😉 moja skóra też uwielbia wąkrotkę ❤️❤️❤️

      Usuń
  2. Dla mnie na wagę złota jest łagodzenie i nawilżenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też powinna Ci się ta mgiełka spodobać 😉❤️

      Usuń
  3. Ja raczej takich mgiełek nie stosuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja długo nie mogłam się przekonać do żadnych 😁 teraz kocham wszystkie 😂

      Usuń
  4. Przyznam, że nie znam marki, ale musiałabym ją dogłębnie sprawdzić, bo bardzo interesuje mnie skład produktu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spotkałam się jeszcze z taką formą kremu. Zaciekawiłaś mnie i chętnie bym go wypróbowała :) Ja obecnie używam na dzień Ziaja Liście Manuka, a na noc jakąś zieloną serię od Eveline.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jak ja dawno nie miałam nic z Ziaji 🤔 Chyba nam coś nie po drodze 😁 Za to z Eveline wypróbowałabym ich tą olejkową nowość 🙂

      Usuń
  6. Pierwszy raz widzę, ale działanie mi się podoba :). Niby mgiełka, trochę krem, zależy od potrzeb :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze mgiełka działająca w odpowiedniej ilości jako krem? W sumie... to może być świetne:D. Nie spodziewałam się po niej tego.

    Szkoda tych zdjęć prywatnych :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, szczególnie zdjęć małej Rozetki ☹️ A w tym roku ona kończy 10 lat...

      Usuń
  8. Jestem bardzo ciekawa działania tej mgiełki, pierwszy raz o niej słyszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja trafiłam na nią przypadkiem, ale jestem zadowolona, że ją poznałam 😜

      Usuń
  9. <jestem go bardzo ciekawa, mysle, ze na lato bylby dla mnie zbawieniem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na lato byłaby fajna całkowicie zamiast kremu 😁

      Usuń
  10. tej jeszcze nie znam, ale czas to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  11. Grunt, że nawilża. Z tym wybieleniem to mnie zaskoczyłaś, ja osobiście nie potrzebuję takiej mgiełki, ale dobrze wiedzieć, że taka jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma pantenol i zioła, między innymi wąkrotkę, którą moja skóra lubi, więc pewnie dlatego ukoił mój dość specyficzny rumień 😉

      Usuń
  12. Lubię taką formę kosmetyków - mgiełki, spraye - to bardzo wygodne :) Chętnie go poznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio też właśnie polubiłam tego typu rzeczy ❤️

      Usuń
  13. Bardzo ciekawa forma kosmetyku, chętnie poznam bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ja czasem chlusnę to jest fontanna, a tu mówisz nie czuć nawet kropelki😅😆 Choć to bardziej kwestia mojej skłonności do przesady😝 Tej nie znam, ale dorobiłam się w końcu tej z Shangpree😅 Ogólnie „boję się” mgiełek, ale jestem na nie otwarta😂 Także typowy konflikt wewnętrzny😜

    Miałabym prośbę. Jak będziesz na moim blogu z tel. to mogłabyś napisać czy działa Ci możliwość dodania odpowiedzi do istniejącego komentarza?🤔

    Od paru dni nie mogę odpisywać na komentarze z tel. i nie wiem czy to tylko tak u mnie czy w ogóle nie działa. Nie mogę kliknąć polecenia odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre mgiełki mają też takie lipne, „fontannowe” atomizery 🤔 ja kiedyś mgiełek nie używałam i nie lubiłam, ale jak odstawiłam waciki, to kocham je miłością wielką ❤️ Wygodniej niż paluszkami 🙂

      Usuń
    2. Ja z kolei kiedyś używałam mgiełek albo wód termalnych potem przestałam, a od kilku miesięcy znowu oswajam:D Za mną się nie trafi. Te typowo koreańskie mają najlepsze atomizery.

      Usuń
    3. Wiesz, jak to brzydko mawiał mój dziadek, "tylko krowa nie zmienia poglądów" :D Ja też kiedyś nie cierpiałam mgiełek, teraz jak nie ma atomizera, to albo smutek, albo szukam butelki do przelania bo wygodniej :P

      Usuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)