sobota, 2 lutego 2019

Shinybox Time to Shine, czyli o styczniowym błysku słów kilka

Jakiś czas temu, dotarł do mnie styczniowy Shinybox, noszący nazwę "Time to Shine". Inspirowany jest on trwającym karnawałem, oraz ma za zadanie zadbać o nasz makijaż i włosy. A my z kolei mamy oddać się zabawie oraz olśniewać pięknem. Mimo tego, że nadszedł już luty, zobaczmy jeszcze jak zeszły miesiąc wypadł u Shinybox ;)
Shinybox Time to Shine
Pierwszym z kosmetyków, który wpadł mi w oko zaraz po otwarciu boxa, był HypoAllergenic Brow Modeller Gel Bell. Mnie trafił się odcień nr 3 i choć wolałabym żeby był ciemniejszy, to przyznać muszę, że sprawdza się on u mnie dobrze (to już moje drugie opakowanie). Moje włoski nie są szczególnie niesforne, więc w połączeniu z cieniem, idealnie daje sobie radę. Cena? 17.99zł. Drugim produktem, jest HypoAllergenic Lip Laquer Liquid Bell. Według producenta, jest to połączenie pomadki z błyszczykiem, który w moim pudełku znalazł się w bardzo ładnym, dziewczęcym odcieniu różu. Szczerze powiem, że ja jestem zawsze łasa na delikatne nudziaki i dziewczęce róże, więc z chęcią będę go używała. Koszt? 12.99zł. Kolejnym kosmetykiem, który znowu przeznaczony jest do ust, Kremowa Pomadka do Ust Secretale Nude Bell. Daje ona efekt "mokrych warg" oraz sprawia, że stają się one miękkie i nawilżone. Ogólnie rzecz biorąc, idea mi się podoba, ale nie do końca przekonana jestem do tego, jak wyglądam w odcieniu, który mi się trafił. Na razie wydaje mi się lekko pomarańczowy, ale może jeszcze zmienię zdanie. Sama forma pomadki wydaje mi się interesująca. Cena? 13.49zł. (w pudełku ambasadorskim zabrakło HypoAllergenic Powder&Blush Bell).
Shinybox Time to Shine
W ramach obiecanej pielęgnacji włosów, otrzymałyśmy Szampon do Włosów Purify&Protect Gliss Kur Schwarzkopf. Jest on przeznaczony do włosów przeciążonych zanieczyszczeniami i przetłuszczających się. Szczerze powiem, że ja nie będę go używać, wszak przy mojej łuszczycy wolę dmuchać na zimne i stosuję tylko specjalistyczne szampony, ale jak zawsze zachwycony obecnością tego typu produktu jest mój mąż. Nie wiem po co mu kolejny, bo w kolejce stoją już 4 szampony, ale dziękuję w imieniu mojego lubego. Ja wolałabym odżywkę z tej samej serii ;) Jego cena to około 15zł. Drugą rzeczą z tego zdjęcia, jest Maseczka Regenerująca do Twarzy Dermaglin. Ma ona za zadanie oczyszczać, odżywiać oraz wygładzać skórę twarzy. Zapewne komuś ją podaruję, bo mnie zużywanie saszetek już męczy i naprawdę tego nie lubię :P Koszt? 6.99zł.
Shinybox Time to Shine
W ramach rekompensaty za brak różu Bell, ambasadorki otrzymały więcej produktów, które w normalnych pudełkach pojawiły się wymiennie. Pierwszym z nich, są Perfumy Carlo Bossi Crystal Femme, których odechciało mi się najpierw po ich użyciu, a potem po pierwszych słowach mojego męża, brzmiącymi w następujący sposób: "pół ulicy tak pachnie" xD Dam je może którejś z naszych babć, one powinny być zadowolone ;) Cena? 14.99 za 15ml. Drugim kosmetykiem, jest Maska Wzmacniająca do Włosów Basil Element, która zwiększa miękkość i elastyczność włosów. Z racji tego, że moje pasma znowu są dość długie, odżywki oraz maseczki schodzą u mnie w ekspresowym tempie. Bardzo cieszę się więc z jej obecności. Koszt? 29.99 za 200ml. Ostatnim już produktem, Kolagenowa Maska w Płachcie Biodermic. Opis producenta brzmi zachęcająco, wszak obiecuje on poprawę elastyczności, jędrności, ochronę przed odwodnieniem, oraz optymalne nawilżenie. Ja jednak jej nie wypróbuję, wszak obiecałam ją już mamie ;) Jej cena to 17.99 za sztukę.
Shinybox Time to Shine
Dodatkiem ambasadorskim był z kolei Szampon z Węglem Aktywnym Element. Dogłębnie oczyszcza on skórę głowy, działa kojąco i nawilżająco, chroni włosy przed negatywnym wpływem środowiska oraz zmniejsza przetłuszczanie się włosów. I cóż się okazało? Znowu mój mąż jest nim zachwycony! Także tym oto sposobem, facet z włosami do ramion, ma w kolejce do zużycia 6 butli różnych szamponów! xD To już chyba jakaś mania :P Chociaż ja mam to samo z kremami do twarzy :P
Podsumowując tę edycję: W pierwszej chwili pomyślałam, że naprawdę zbyt dużo tu produktów marki Bell (w dodatku dwa do ust), ale nie licząc maski do włosów, to tak naprawdę głównie one mnie ucieszyły i trochę mi szkoda, że w moje ręce nie trafił także róż do policzków. Poza tym, sądzę że w styczniu ekipie Shiny udało się stworzyć lepsze pudełko niż miesiąc temu, ale nie jest to szczególnie znacząca poprawa. A Wy co sądzicie na jego temat? Któryś z produktów wpadł Wam w oko? Dajcie koniecznie znać! 

39 komentarzy :

  1. Lakier Bell ma ładny kolor, ale pudełko mnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawartość by mnie nie ucieszyła..

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie widzę nic specjalnego. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety... :/ Chociaż Bell mi się podobało :P

      Usuń
  4. Jak zobaczyłam perfumy to prawie skakałam z radości, ale okazało się, że trafił mi się zapach, który już mam i to nie do końca się z nim rozumiem... Podoba mi się, że pojawiła się kolorówka, ale z szamponów nie jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu, szkoda że tak się stało z tym zapachem :/ a u mnie z szamponów bardzo ucieszył się mąż xD

      Usuń
  5. Maseczkę Dermaglin mam w szufladzie w łazience, skoro o niej przypomniałaś chyba się zmobilizuję i dzisiaj ją wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jest zue porównując z tymi, które były przez jakieś ostatnie 2 lata:D Pomijając perfumy (nie lubię takich shit zapachów) no i jak się źle trafi z odcieniami kolorówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to fakt, jest lepiej ;) ja też wolałabym próbkę jakiegoś zapachu z perfumerii :) a odcienie były chyba nieźle dobrane, bo jeśli chodzi o lakiery, to wszystkie były delikatnymi różami, a pomadki wszyscy dostali takie same, ciepłe nudziaki ;) co do różu - nie wiem, ale mi go trochę szkoda xD

      Usuń
  7. Hmm, ja bym się chyba nie ucieszyła z takiego zestawu :P Niewiele tych produktów bym użyła, no poza szamponem i maseczką.

    OdpowiedzUsuń
  8. Błyszczyk Bell ma śliczny różowy kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I na szczęście wszystkie wersje kolorystyczne były tym razem bardzo podobne :)

      Usuń
  9. Ta maske do wlosow chetnie sama bym przetestowala :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta maseczka zapowiada się bardzo ciekawie - miałaś już okazję ją przetestować?

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba najbardziej ucieszyłam się z masek, i tych do twarzy i do włosów. oo i jeszcze szampon VisPlantis. A reszta..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie z kolei Bell ucieszyło i żałuję, że nie dostałam różu :D

      Usuń
  12. Masakra z tymi pudełkami. Mimo ciekawie zapowiadających się kosmetykłów i tak uważam, że zeszli na psy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, lata temu było dużo lepiej ;) sama chętnie je kupowałam :)

      Usuń
  13. Zawartość w sumie w porównaniu do innych miesięcy nie jest zła tylko te dwa szampony do włosów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadki w sumie też są dwie ;) a jeden z szamponów dostały tylko ambasadorki :)

      Usuń
  14. Jakoś tak do końca mnie to nie przekonuje. Choć niektóre kosmetyki fajne

    OdpowiedzUsuń
  15. Każdy z tych produktów chętnie bym używała. Pudełko jest dobre choć brakuje mu efektu wow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, efektu wow brakuje, może następnym razem ;)

      Usuń
  16. Ja jestem zadowolona ze styczniowego ShinyBox

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubie maski w płacie i jedynie ten produkt przykuł moją uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei tak niekoniecznie jestem ich fanką ;)

      Usuń
  18. Najbardziej zainteresował mnie produkt ambasadorski. Zdecydowanie to pudełko nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mojemu mężowi też ten szampon wpadł w oko :)

      Usuń
  19. Widziałam już recenzje tego boxa na kilku innych blogach. Zawartość tego pudełka nie spodobała mi się.

    OdpowiedzUsuń
  20. Z racji tego, że uwielbiam maseczki, to zaciekawiła mnie maska Kolagenowa w płachce :D Reszta pudełka mnie nie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mi się bardzo podoba kolor lakieru, ale widzę też parę innych rzeczy :D Myślę nawet, że bym się na nie skusiła.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)