wtorek, 15 stycznia 2019

Iunik Centella Calming Gel Cream, czyli zaczerwienieniom i niedoskonałościom powiedz "stop"!

Jak zapewne zauważyłyście, od dawna zmagam się z przebarwieniami oraz zaczerwienieniami. Co jednak ciekawe, niemalże rok temu, do grona głównych problemów, dołączyły także zaskórniki i innej maści niedoskonałości... (zmieniłam leczenie swojej kochanej choróbki :P). Po chwilowym szoku, trzeba było się w końcu otrząsnąć i zacząć szukać odpowiedniej dla siebie pielęgnacji. Z czasem wyszło na jaw, że skóra mieszana z tendencją do odwodnienia, zaczerwienień i niedoskonałości, w dodatku z pierwszymi zmarszczkami nie jest łatwym przeciwnikiem :( Ale wtedy na ratunek pojawiła się Kasia Myskinstory i przysłała mi w prezencie Iunik Centella Calming Gel Cream :) Jak się on u mnie sprawdził? Same przeczytajcie! ;)
Iunik Centella Calming Gel Cream
Iunik Centella Calming Gel Cream znajduje się w prostej, biało-zielonej tubce, zawierającej 60ml kosmetyku. Wykonano ją oczywiście z plastiku. Nie jest to niestety nic ekstra, ale na plus można zaliczyć fakt, iż jest to bardzo higieniczne rozwiązanie, a dodatkowo posiada ona zamknięcie "na klik", więc można ją szybko zamknąć i otworzyć. Mimo jej wątpliwej urody, warto również zauważyć, że wszelkiego rodzaju tubki dobrze nadają się do przewożenia ;)  Iunik Centella Calming Gel Cream zawiera hydrolat z liści wąkrotki (70%), drzewa herbacianego (10%), wyciąg z brokuła, koniczyny, pak choi, pszenicy, rzodkiewki, kapusty, oraz niacynamid i adenozynę. Mieszanka tego typu, ma nam zapewnić odżywienie, łagodzenie, działanie przeciwstarzeniowe, a także rozjaśniające.
Iunik Centella Calming Gel Cream
Sam krem jest przezroczysty i pięknie pachnie świeżością, co naprawdę umila proces nakładania. Fantastyczna żelowa konsystencja gładko sunie po skórze, a dodatkowo w kontakcie z nią, krem staje się jeszcze bardziej wodnisty. Po nałożeniu na twarz, kosmetyk bardzo szybko wchłania się do całkowitego matu, pozostawiając po sobie przyjemne uczucie wygładzenia i lekkiego chłodu. Co ważne, produkt ten idealnie nadaje się pod makijaż. Świetnie współpracował z praktycznie każdym moim podkładem, kremem bb czy pudrem, a w dodatku po jego użyciu można zacząć wykonywać makijaż praktycznie od razu, bez niepotrzebnego czekania aż krem się wchłonie. Jedną z jego wad jest fakt, że nie ukryje on pod makeup'em suchych skórek, jeśli już takowe posiadacie.Wydajność produktu oceniłabym jako średnią, gdyż wystarczył mi chyba na miesiąc stosowania go rano, oraz wieczorem.
Iunik Centella Calming Gel Cream
Co jednak z działaniem? Co z tego wszystkiego zauważyłam u siebie? Na pewno jak do tej pory, jest to produkt, który najładniej wycisza moje czerwone policzki i okolice skrzydełek nosa. Po jego użyciu cera naprawdę prezentuje się dużo, dużo lepiej (czyli "buraczek" znika, a skóra wygląda zdrowo, nie ma czerwonych placków). Dodatkowo, przez cały ten miesiąc gdy go stosowałam, zauważyłam, że niedoskonałości nie pojawiły się wcale, a liczba zaskórników pięknie się zredukowała (choć może to być też zasługa miejscowego stosowania kwasów). Ponadto mam wrażenie, że krem ten delikatnie nawilża, jednocześnie zapewniając cerze lekkie zmatowienie. Zupełnie nie zauważyłam z kolei odżywienia, ani działania przeciwzmarszczkowego, ale stan cery pod tym kątem na pewno się nie pogorszył. W połączeniu z nawilżająco - odżywczym serum, sprawdzał się u mnie naprawdę genialnie i ze względu na właściwości przeciwtrądzikowo - kojące, z pewnością szybko zamówię kolejną tubkę. Jego cena waha się pomiędzy 45 a 70zł.
Podsumowując - z czystym sumieniem polecam go osobom mającym problemy z zaczerwienieniami oraz niedoskonałościami. Świetnie sprawdzi się też zapewne w przypadku cery tłustej, wszak wchłania się do matu i nie powoduje zapychania, ani nie obciąża skóry.
Znacie koreańską markę Iunik? Miałyście okazję stosować ten produkt? Czy ostatnio Wasza cera dokucza Wam w jakiś sposób? Dajcie koniecznie znać w komentarzach :)

49 komentarzy :

  1. Skoro radzi sobie z zaskórnikami, to coś dla mnie 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam, powinnaś być zadowolona :) Świetnie redukuje ich ilość ;)

      Usuń
  2. Ciekawa propozycja dla osób zmagających się z zaczerwienienie szkoda że średnio wydajny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, mnie wystarczył na miesiąc, ale mimo to jestem zadowolona ;)

      Usuń
  3. Jak wystarczył na miesiąc to jednak wydajny. Marki nie znam, zresztą mało znam kosmetyków prezentowanych przez Ciebie i własnie dlatego lubię tu zaglądać. Zaczerwienienia nie są moją zmorą...na szczęście:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, tak średnio :) cieszę się bardzo, że mogę pokazać Ci coś nowego i że lubisz to miejsce odwiedzać :D Dziękuję ;*

      Usuń
  4. Zaskórniki i zatkane pory, to moja zmora, więc mam nadzieję, że ten produkt mi pomoże. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że również się u Ciebie sprawdzi :)

      Usuń
  5. Oh, jak dawno mnie tutaj u Ciebie nie było! Tęskniłam, ale wracam już do blogowania :)
    Buziaki, loveanea ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie nie znam tej marki, ale miło słyszeć, że ten produkt spełnił Twoje oczekiwania :) Moja skóra potrzebuje silnego nawilżenia, więc prawdopodobnie w moim przypadku nie zdałby egzaminu. Czy ta marka posiada w ofercie silnie nawilżające kosmetyki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że tak ;) O ile dobrze pamiętam, posiadają np. krem do twarzy, w identycznej tubce, tylko z błękitnym paskiem ;)

      Usuń
  7. To kosmetyk dla mnie! Dzieki za wpis o nim. Chętnie się za nim rozejrzę

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem przekonana, że przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej marki i nie używam takich produktów. Chociaż, jeśli działają na zaskórniki, to może warto przetestować?

    OdpowiedzUsuń
  10. oj nie spotkałam się wcześniej z tą marką. Ja mam problem z zaczerwieniami więc to coś dla mnie skoro polecasz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zaczerwienienia on naprawdę pomaga najlepiej ze wszystkiego, co znam <3

      Usuń
  11. Przydałoby mi się działanie na zaskórniki. Może i moje by zredukował :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szwagierka ma problem z zaczerwienieniami - podeślę jej info żeby sobie wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na "buraczka" on działa naprawdę świetnie! :)

      Usuń
  13. Strasznie ciekawi mnie ta marka, ale jeszcze nie wiem na co się zdecyduje :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Też mam problemy z zaczerwienionymi skrzydełkami nosa :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwszy raz widzę ten krem, nie mam problemów z zaczerwienieniami, ale mam skórę tłustą i ciągle szukam czegoś dobrego by matowiło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ten na pewno nie matuje jakoś spektakularnie ;)

      Usuń
  16. O czuje ze bysmy sie pokochali, cos dla mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Skoro działa sobie z zaskórnikami to muszę po niego sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja o Iunik czytam bardzo różne opinie. Raz produkty nie robią nic, a inna osoba je wychwala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie, to jeśli ktoś nie ma problemu z czerwonymi plackami i niedoskonałościami to nie byłabym zdziwiona, jeśli powie, że "nie robi nic" :) Z resztą każdy kosmetyk może u innej osoby działać inaczej ;)

      Usuń
  19. Ostatnio odnoszę wrażenie, że te kremy coraz mniej wydajne, nawet taki duży Neogen😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo azjatyckie kremy chyba po prostu są mniej wydajne... :)

      Usuń
  20. Jak zauważyłam nazwę, to od razu skojarzyłam go z Kasią:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę, że zaskornikami robi porządek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam tego kosmetyku ani marki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Coś tak czuję, że z moją mieszaną skórą z tendencją do niedoskonałości by się polubił :p

    OdpowiedzUsuń
  24. Niestety, u mnie się nie sprawdził...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)