Prawdopodobnie w momencie kiedy czytacie ten tekst, ja gniję w towarzystwie swojego telefonu na jakże pięknym oddziale reumatologii, w jeszcze piękniejszej okolicy w Łodzi :P Obiecałam sobie jednak, że mimo wszystko postaram się napisać nowego posta, więc oto jest xD (komputera nie chciałam zabierać, ale na telefonie spokojnie mogę do Was zajrzeć i odpowiedzieć na komentarze :)) Kwietniowe szaleństwa Panny Ingi (albo pani już raczej) właśnie wjeżdżają na bloga! ;) A że miesiąc był obfity w promocje, to i zakupy są większe niż zawsze ;) Miłego oglądania!
Właściwie odkąd dowiedziałam się, że marka Bourjois wypuściła swój podkład Healthy Mix w jaśniejszym odcieniu, czyli 50 Rose Ivory, od razu zapragnęłam go mieć. Numer 51 jest dla mnie za ciemny, więc myślałam, że ten może być idealny. Nie jest xD Ale od biedy może być :P Domniemam też, że trochę w tej sytuacji może zmienić lato, bo choć słońca unikam niczym mały wampirek, to mimo wszystko moja szyja zyskuje wtedy nieco inny odcień. W kwietniu stwierdziłam również, że właściwie to nie mam żadnej bazy pod podkład. Oczywiście totalnie w swoim stylu kupiłam od razu dwie, bo nie mogłam się zdecydować i tak oto trafiły do mnie Bielenda Lumiere Base oraz L'oreal Infailllible Luminizing Primer, którą spróbuję wykorzystać także jako płynny rozświetlacz. Zobaczymy, co z tego będzie ;)
Tak, mimo szminkowego detoksu, za sprawą Cococollection nabyłam prześliczną pomadkę L'oreal Color Riche Shine 905 Bae, która nadaje ustom piękny, holograficzny blask. Świetny zakup, już się kochamy! :D (słaba ja...). Do tego na promocjach na kolorówkę skusiłam się na dwa tusze. Miss Sporty Studio Lash 3D Volumythic polecałyście mi na instagramie, a Maybelline Lash Sensational postanowiłam wypróbować ponownie. Wcześniej stwierdziłam, że mogę mieć na niego alergię, ale dziś myślę, że zawiniło coś innego. Jeśli się nie sprawdzi - znowu oddam go mamie ;)
Tutaj widać efekty jednego z wyjść do Rossmanna xD Skusiłam się wtedy na stosunkowo dziwny, ale ciekawy i wizualnie ładny rozświetlacz Lovely Glow Junky Highloghter 03 Holo, który daje naprawdę spektakularny, srebrzysty efekt, oraz stary, dobry, ale za to umieszczony w paskudnym opakowaniu puder Rimmel Stay Matte 001 Transparent ;)
Podczas promocji -55% zakupiłam także produkty, których używam na co dzień. Wrzuciłam więc do koszyka jeden z lepszych utwardzaczy, jakie stosowałam, czyli Sally Hansen Insta Dri, Rumiankową Pomadkę Alterra, oraz mój ukochany Zmywacz do Paznokci Isana :) Jeśli jeszcze nie znacie tego trio, to polecam wypróbować :)
Na początku miesiąca przyleciał też do mnie długo wyczekiwany Korektor Tarte Shape Tape :) Miałam wielką ochotę sprawdzić na sobie, czy faktycznie jest taki dobry, jak wszyscy mówią. Na razie go używam, powoli się poznajemy, a jak to się skończy - czas pokaże ;) W kwietniu zakupiłam też bazę pod cienie Smashbox 24hour Photo Finish Shadow Primer. Miałam jakiś czas temu jej miniaturę, niesamowicie się polubiłyśmy, a że postanowiłam trochę podszkolić swoje umiejętności blendowania i cieniowania, akurat bardzo mi się przyda ;) Ostatnim kosmetykiem z tego zdjęcia jest cień Miyo Omg Eyeshadow w odcieniu 04 Vanilla. To od lat mój ukochany, bazowy kolor na całą powiekę, więc jeśli tylko mam okazję, kupuję go w ciemno :) Niestety gagatek jest dla mnie średnio dostępny :P
Tutaj z kolei widać moje małe zamówienie ze strony Colourpop. Z racji tego, że byłam jeszcze przed pomadkowym detoksem, jest oczywiście szminka, czyli Lux Lipstick w odcieniu Stone Fox, będącym eleganckim miksem brzoskwini z delikatną nutą różu. Do tego piękne opakowanie w gwiazdki i mamy komplet xD Zobaczę, czy będzie tak samo dobra, jak ładna :P Do tego zdecydowałam się oczywiście na rozświetlacz Super Shock Cheek w kolorze Smoke N Whisteles oraz cień do powiek Super Shock Shadow w odcieniu I <3 This. W tym miejscu muszę powiedzieć, że te dwa produkty mają naprawdę bardzo interesującą formułę :) Ani to prasowane, ani kremowe, ale za to fajne xD
Podczas zakupów w Biedronce w oko wpadła mi pomadka do ust Nivea Oryginal Care w limitowanym, brokatowym opakowaniu, która pojawiła się w sklepach bodajże w okolicach Bożego Narodzenia. Nie pytajcie, kupiłam bo była ładna i tania xD Trafił też do mnie nowy egzemplarz mojego ulubionego antyperspirantu, czyli Vichy Traitement Anti - Transpirant 48h oraz Mgiełka Wzmacniająca Radical, która często pozwala mi okiełznać nieznośny "wicherek" na głowie :P Z kolei nową esencję Angel Recipe All in One Essence dostałam w prezencie od Agnieszki prowadzącej sklep Ber de Ver. Pięknie dziękuję za drugi egzemplarz, wszak uwielbiam ją niesamowicie! :*
W kwietniu udało mi się też w końcu upolować Lekki Mus do Pielęgnacji Ciała Nivea w wersji Świeży Ogórek&Herbata Matcha. Zaciekawiła mnie jego nietypowa konsystencja i jak tylko skończę mój aktualny balsam do ciała, chyba od razu po niego sięgnę ;) Zakupiłam również dwie inne pianki, tym razem pod prysznic, o których pisałam już tutaj. Nivea Silk Mousse w wersji Lemon&Moringa oraz Creme Care, której aktualnie używam. Bardzo się polubiłyśmy :D
Na tym zdjęciu widać kolejne małe uzupełnienie kosmetycznych zapasów ;) Trafiły do mnie Nożyki do Depilacji Twarzy Be Beauty z Rossmanna, Bawełniane Chusteczki Kosmetyczne do Pielęgnacji Twarzy Tami (często zastępują mi one ręcznik albo waciki) oraz trzy gąbeczki. Jedna to jajko z H&M które jest całkiem dobre, a ta druga, to totalnie beznadziejny egzemplarz w kształcie makaronika z duetu zakupionego w Sinsay. Liczyłam na to, że będą przyzwoite, a niestety nie są...
Po małych zawirowaniach (chociaż w sumie to raczej dużych), dotarł też do mnie marcowy Shinybox. Najpierw zaginął na amen, potem czekałam, potem znowu czekałam i chyba w okolicy 6-9 kwietnia został on do mnie wysłany raz jeszcze i w końcu DOTARŁ! Najbardziej z całej zawartości podoba mi się chyba Bronzer Miyo oraz Antyoksydacyjny Krem pod Oczy Feel Free :) Teraz ciekawa jestem, co przyniesie kwiecień :D
I to na szczęście tym razem już wszystko. Jak widzicie, poszalałam sobie całkiem zacnie, co tłumaczyć należy chyba przedszpitalnym stresem i tymi nieszczęsnymi promocjami, które napatoczyły się nieszczęśliwie akurat w podobnym okresie xD Co wpadło Wam w oko? Dajcie koniecznie znać! Zakupiłam jakiś Wasz hit? A może bubel? Linkujcie też swoje wpisy z nowościami, chętnie do nich zajrzę :)
Tutaj z kolei widać moje małe zamówienie ze strony Colourpop. Z racji tego, że byłam jeszcze przed pomadkowym detoksem, jest oczywiście szminka, czyli Lux Lipstick w odcieniu Stone Fox, będącym eleganckim miksem brzoskwini z delikatną nutą różu. Do tego piękne opakowanie w gwiazdki i mamy komplet xD Zobaczę, czy będzie tak samo dobra, jak ładna :P Do tego zdecydowałam się oczywiście na rozświetlacz Super Shock Cheek w kolorze Smoke N Whisteles oraz cień do powiek Super Shock Shadow w odcieniu I <3 This. W tym miejscu muszę powiedzieć, że te dwa produkty mają naprawdę bardzo interesującą formułę :) Ani to prasowane, ani kremowe, ale za to fajne xD
Podczas zakupów w Biedronce w oko wpadła mi pomadka do ust Nivea Oryginal Care w limitowanym, brokatowym opakowaniu, która pojawiła się w sklepach bodajże w okolicach Bożego Narodzenia. Nie pytajcie, kupiłam bo była ładna i tania xD Trafił też do mnie nowy egzemplarz mojego ulubionego antyperspirantu, czyli Vichy Traitement Anti - Transpirant 48h oraz Mgiełka Wzmacniająca Radical, która często pozwala mi okiełznać nieznośny "wicherek" na głowie :P Z kolei nową esencję Angel Recipe All in One Essence dostałam w prezencie od Agnieszki prowadzącej sklep Ber de Ver. Pięknie dziękuję za drugi egzemplarz, wszak uwielbiam ją niesamowicie! :*
W kwietniu udało mi się też w końcu upolować Lekki Mus do Pielęgnacji Ciała Nivea w wersji Świeży Ogórek&Herbata Matcha. Zaciekawiła mnie jego nietypowa konsystencja i jak tylko skończę mój aktualny balsam do ciała, chyba od razu po niego sięgnę ;) Zakupiłam również dwie inne pianki, tym razem pod prysznic, o których pisałam już tutaj. Nivea Silk Mousse w wersji Lemon&Moringa oraz Creme Care, której aktualnie używam. Bardzo się polubiłyśmy :D
Na tym zdjęciu widać kolejne małe uzupełnienie kosmetycznych zapasów ;) Trafiły do mnie Nożyki do Depilacji Twarzy Be Beauty z Rossmanna, Bawełniane Chusteczki Kosmetyczne do Pielęgnacji Twarzy Tami (często zastępują mi one ręcznik albo waciki) oraz trzy gąbeczki. Jedna to jajko z H&M które jest całkiem dobre, a ta druga, to totalnie beznadziejny egzemplarz w kształcie makaronika z duetu zakupionego w Sinsay. Liczyłam na to, że będą przyzwoite, a niestety nie są...
Po małych zawirowaniach (chociaż w sumie to raczej dużych), dotarł też do mnie marcowy Shinybox. Najpierw zaginął na amen, potem czekałam, potem znowu czekałam i chyba w okolicy 6-9 kwietnia został on do mnie wysłany raz jeszcze i w końcu DOTARŁ! Najbardziej z całej zawartości podoba mi się chyba Bronzer Miyo oraz Antyoksydacyjny Krem pod Oczy Feel Free :) Teraz ciekawa jestem, co przyniesie kwiecień :D
I to na szczęście tym razem już wszystko. Jak widzicie, poszalałam sobie całkiem zacnie, co tłumaczyć należy chyba przedszpitalnym stresem i tymi nieszczęsnymi promocjami, które napatoczyły się nieszczęśliwie akurat w podobnym okresie xD Co wpadło Wam w oko? Dajcie koniecznie znać! Zakupiłam jakiś Wasz hit? A może bubel? Linkujcie też swoje wpisy z nowościami, chętnie do nich zajrzę :)
Dużo tego :) nie ma to jak zmywacz Isany :)
OdpowiedzUsuńTak, mój ulubiony :D
UsuńE tam, nie jest źle :D Ja w marcu bardziej zaszalałam :D
OdpowiedzUsuńDobrze słyszeć xD ja marzec miałam w miarę spokojnu :)
UsuńFajne nowości. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttps://bogusiabloguje.blogspot.com/2018/04/nowosci-kwietnia.html
Dzięki :)
UsuńAle poszalałaś Kochaniutka! ;)
OdpowiedzUsuńNo troszeczkę tak :P
Usuńchyba za słabo śledzę nowości i limitki, bo pierwszy raz widzę taką srebrną pomadkę Nivea :D myślałam o tym, żeby kupić ten nożyk do brwi, ale ciekawe czy nie zrobiłabym sobie nim krzywdy :P
OdpowiedzUsuńTe brokatowe pomadki miały różne kolory opakowań :) a nożyki polecam, nimi chyba nie da się zrobić sobie krzywdy ;)
UsuńHeheh bo było ładne znam doskonale:P
OdpowiedzUsuńTak, bo śliczne albo dawało ładny efekt i sroczki kupione xD
UsuńSally Hansen Insta Dri znam i lubię
OdpowiedzUsuńJa jeszcze lubię seche vite :)
UsuńIle nowości ;) Kilka kosmetyków znam ;) Pomadkę z Alterry bardzo lubię ;) I mam już zapas. Kultowego podkładu od Bourjois nie próbowałam i chyba się nie skuszę. Ale ciekawi mnie antyperspirant z Vichy ;)
OdpowiedzUsuńPomadka alterry to moja ulubiona, jeśli chodzi o polski rynek :) a antyperspirant vichy bardzo polecam, u mnie idealnie się sprawuje ;)
UsuńAno zaszalałaś w kwietniu! :-)
OdpowiedzUsuń(Ja zresztą też, ostatnio pokazałam nowości, a potem jeszcze były Ekocuda...).
Mamy jeden wspólny zakup: pomadkę Alterry! :-)
Ano troszeczkę tak, ale nie żałuję xD
UsuńJestem ciekawa tej bazy pod ciebie Smashbox. Sama szukam jakiejś dobrej, bo Paint Pot z Maca się u mnie nie sprawdza. Świetne zakupy :)
OdpowiedzUsuńNa moich powiekach ona naprawdę świetnie się sprawdza :)
UsuńA dla tłustej, opadającej i głęboko osadzonego oka się nada? :)
UsuńJa mam zupełnie inną, ale postaram się dać ją do testów mamie z taką powieką i napiszę jej recenzję :)
UsuńOk. Dziękuję. I będę wyczekiwać :)
UsuńHeh... Faktycznie nieźle zaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o razorkach z Rosska, które muszę kupić.
No troszeczkę tak xD
UsuńEno Pani Kochana, będzie teraz czego używać ;)) Najbardziej spodobała mi się ta szminka z Nivea, bo ładne brokatowe opakowanie ;PP Też tak czasem mam, mam coś w łapce i się zachwycam, a potem mówi do mnie zdrowy rozsądek "Agata no weź to odłóż " ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten już mega ekstremalnie jasny podkład z Bourjois jest jednak za ciemny ;(
No mnie tym razem rozsądek nie pomógł, bo była niedroga xD a jeśli masz jasną cerę, to niestety nie polecam ;)
UsuńSkuszę się na tę 50-tkę :)
OdpowiedzUsuńOna mimo wszystko jest dość ciemna jakby coś ;)
UsuńTa baza z L'oreala wygląda cudownie.. Kusi mnie ten balsam w musie, muzy do mycia uwielbiam i sięgam po nie częściej niż żele, jednak nie lubię zapachu tej cytrynowej wersji Nivea..
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też te musy niesamowicie kusiły i w końcu skusiły ;) Ciekawe jak mnie będzie pasowała ta cytrynowa wersja :)
UsuńJa Healthy Mixa nienawidzę. Jestem za to ciekawa bazy z Loreal. Korektor Tarte Shape Tape mam na wishliscie od dawna i na pewno za jakiś czas pojawi się w mojej kosmetyczce 😊
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też byłam go strasznie ciekawa :)
UsuńSame cuda :) Bardzo lubie ten tusz z Maybelline. Właśnie gdzieś mi zaginął w akcji :D
OdpowiedzUsuńOj kochana zaszalalas! Zazdroszcze Color Pop :*
OdpowiedzUsuńTrochę tego jest ale jeszcze nie najgorszej ;). Ja w sumie mało w tym miesiącu poszalałam (chyba), najwięcej chyba wydałam na Colourpop i Ecocuda XD.
OdpowiedzUsuńDo mnie z Colourpop jeszcze coś leci xD
UsuńTrochę się nazbierało tych nowości :D
OdpowiedzUsuńcałkiem sporo tych nowości faktycznie :) baza z Bielendy mnie bardzo kusi :P
OdpowiedzUsuńsporo fajnych nowości, wspominasz o marcowym shinyboxie a ja mam już kwietniowego :)
OdpowiedzUsuńA ja nawet nie wiem czy mój dotarł :(
UsuńBardzo lubię zmywacz isany, top coat sally hansen i pomadkę alterra :)
OdpowiedzUsuńPOmadkę Alterra i ja bardzo lubię :) A reszty jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNo co Ty gadasz skromnie :p
OdpowiedzUsuńNo nie wiem xD
UsuńO, nie wiedziałam, że healthy mix jest dostępny w nowym, jaśniejszym kolorze! :O Dla mnie 51 też właśnie jest za ciemny, muszę sprawdzić ten, bo wykończenie bardzo lubię. I chcę ten korektor Tarte ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że w sumie dla mnie oba są przyciemne, tylko na szczęście ten jest bardziej różowy i mniej rzuca się to w oczy :P
Usuńnie powiem, sporo Ci się tego nazbierało:D
OdpowiedzUsuńja zamierzam w weekend przygotować post z nowościami, mam nadzieję, że znajdę je wszystkie w tym rozgardiaszu związanym z przeprowadzka:P
Trochę rzeczy Ci przybyło.
OdpowiedzUsuńMnóstwo fajnych nowości <3 Muszę w końcu wypróbować te chusteczki Tami, bo ostatnio koleżanka w pracy bardzo zachwalała, a ja wciąż jak człowiek pierwotny na ręcznikach papierowych :D
OdpowiedzUsuńTo inny poziom, bardzo polecam wypróbowanie ich! :)
UsuńTrochę poszalałaś :P. Ja zupełnie promocję -55% ominęłam, ale za to na targach kupiłam kilka rzeczy :P
OdpowiedzUsuńLash Sensational to mój wielki hit ;) U mnie sprawdza się rewelacyjnie, szczoteczka ideał :)
OdpowiedzUsuńPump Up lubiłam bardziej niż ten tusz z Maybelline ;)
OdpowiedzUsuńTeż zakupiłam korektor Tarte ostatnio :)
OdpowiedzUsuńmoje ostatnie zakupy też był skromne :-) również skusiłam się na ten tusz Maybelline, rozświetlacz Lovely i bazę Bielendy (tylko wersję z kremem BB), ponadto kupiłam podkład Rimmel Wake me up, korektor Fit me, dwa pędzelki i śmietankę do demakijażu Bielendy :D
OdpowiedzUsuńJa to żałuję, że w gamie tego podkładu Rimmel nie ma dla mnie odcienia :/
UsuńNivei w tym opakowaniu nie widziałam jeszcze, to limitka jakaś?:)
OdpowiedzUsuńZnam tylko puder z Rimmel i pomadkę z Alterry. Healthy Mix mam jeszcze w starej wersji, ale kupiłam sobie za ciemny kolor, bo w drogerii był oczywiście idealny. Opakowanie pomadki Nivea rzeczywiście ładne i nie dziwię się, że się skusiłaś :D
OdpowiedzUsuńOne tak ciemnieją skubańce! :P Trzeba zawsze brać sporo za jasny, albo czekać, aż się utleni :/
UsuńSuper nowości, też używam tych chusteczek Tami :)
OdpowiedzUsuńZmywacz z Isany rowniez ma specjalne miejsce w moim serduszku haha xD
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo nowości! :) Miłego używania i trzymaj się tam dzielnie :*
OdpowiedzUsuńCzymam się, już mnie puścili xD Chyba zatrułam pół oddziału :P
UsuńMuszę w końcu skusić się na pomadkę Alterra. Zmywacz też jest moim ulubionym.
OdpowiedzUsuńTe bazy z L'Oreala mnie ciekawią. Zainteresowała mnie też ta baza pod cienie marki Shmashbox.
OdpowiedzUsuńWidzę, że ogólnie zakupy udane :-)
U mnie też ich ostatnio było dużo. Tak dużo, że post zakupowy musiałam rozbić na dwie części... Niedawno pojawiła się pierwsza, a niedługo będzie druga ;-)
Oj, i już mnie ciekawi ta biała pomadka z Loreala... Mus do ciała też.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak sprawdzi Ci się ten Tarte - ja go bardzo lubię, podobnie jak Lash Sensational :)
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Ja jeszcze nie ogarnęłam zdjęć!
OdpowiedzUsuńNo, no sporo tych nowości u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o większości tych produktów. Kilka z chęcią bym przetestowała. :)
OdpowiedzUsuńOby nie Lash Sensational był winowajcą, bo to świetny tusz :D
OdpowiedzUsuńTeż skusiłam się na ten rozświetlacz Lovely. Nie sądziłam, że kiedyś tak stwierdzę, ale dla mnie daje, aż za mocny efekt i muszę się nauczyć go używać, ale poza tym jest piękny, zwłaszcza za taką cenę. Ciekawa jestem tego nowego odcienia Healthy Mix, 51 na mnie jest nie tylko za ciemne, bo to jeszcze jakimś jasnym puder bym mogła ratować, ale i za pomarańczowe. Rose to chyba bardziej w różowe tony wpada niż w żółte sadząc po nazwie? To pewnie też się u mnie nie sprawdzi, bo ja najlepiej w takich typowo "cytrynowo" żółtych podkładach wyglądam.
OdpowiedzUsuńNo niestety ten podkład jest różowy, więc dla wielu osób nie będzie dobry... W dodatku dla mnie nadal jest za ciemny xD Mocno się utlenia :/
UsuńTeż mam ten rozświetlacz Lovely, nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale dla mnie jest aż za mocny, albo mam do niego za ciężka rękę i muszę się nauczyć z nim współpracować, jednak jak za taką cenę to jest świetny. Ciekawi mnie ten nowy najjaśniejszy Healthy Mix, mam 51, ale jest dla mnie zbyt ciemne i co jeszcze gorsze za pomarańczowe, rose to chyba bardziej w różowe tony wpada?
OdpowiedzUsuńMam ten podkład z Bonjour i jest całkiem spoko, tak samo jak puder z Rimmel ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
O raju, faktycznie szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńOj, dużo tego. Niektóre produkty znam i mam i też sobie chwalę :-)
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy kilku używam
OdpowiedzUsuńBaza z Bielendy kusząca :)
OdpowiedzUsuńOlejek do demakijażu kuszący, będę go testować:)
OdpowiedzUsuńMam olbrzymią ochotę na korektor Tarte :)
OdpowiedzUsuńświetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńKorektor Tarte, to prawdziwa perełeczka :)
OdpowiedzUsuńprodukty colorpop mega są:D
OdpowiedzUsuńUh no zaszalałaś :D Color Pop mnie ciekawi najbardziej :)
OdpowiedzUsuńOj zaszalałaś i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńsporo tych nowosci. ciekawią mnei wszystkie
OdpowiedzUsuńUwielbiam healthy mix :)
OdpowiedzUsuńWow dużo tego ☺
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wróciłaś juz ze szpitala i czujesz się o wiele lepiej ☺
Uwielbiam musy Nivea ☺
Pozdrawiam
Lili
Pianka pod prysznic od @nivea strasznie mi wysuszyła skórę :(
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować musy Nivea :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, ja również obserwuję! ;)
Ja nie kupiłam tej bazy od L'oreal, bo widziałam na zdjęciach, że jednak ma dość "słabe" rozświetlenie. Aczkolwiek Radicalu teraz też sama zaczęłam używać, bo z niewiadomej przyczyny wypadają mi włosy. Na colourpop się wstrzymuje póki co, ale zapewne "po wypłacie" zrobię większe zakupy, bo chcę ten nowy podkład No filter, a że jest po 12$ i jest mnóstwo odcieni do wyboru to na pewno oprócz palety Shayli go kupię ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne rzeczy :) też mam kilka produktów z tego posta :)
OdpowiedzUsuńWow, ileż nowości! Korektor tarte najbardziej mnie zauroczył :)
OdpowiedzUsuńa co kochana będziesz sobie żałowała; D
OdpowiedzUsuńTeż mam to pudełeczko od Shinybox i bardzo podoba mi się jego zawartość.
OdpowiedzUsuńMaskę do włosów i olejek do demakijażu bardzo lubię ;)
Jako nastolatka używałam tego pudru z Rimmela Stay Matte (miałam nawet podkład z tej samej serii) ale nie wspominam go za dobrze. Ot, zwykły, niczym nie wyróżniający się przeciętniak - mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej :P
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tą baze od bielendy :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości. Ja mam w planach wypróbować tę bazę od Bielendy.
OdpowiedzUsuńWidzę również mój ulubiony podkład! :D
malgorzatt.pl
Baza L'oreal Infailllible Luminizing Primer bardzo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńSporo nowości. Zaszalałaś faktycznie :))
OdpowiedzUsuńMaybelline tusz jest super, zmywacz do paznokci Rossmanowy też spełnia moje oczekiwania, nie wyniszczy tak płytki, resztę kojarzę, ale nie używałam. :)
OdpowiedzUsuńPuder rimmella i tusz miss sporty to jedni z moich ulubieńców ;) Pozdrawiam :) // ~ mój blog ~
OdpowiedzUsuńFaktycznie zaszalałaś :D Widzę tu masę znajomych rzeczy, które używam albo używałam :) Koniecznie muszę wypróbować ten podkład z Bourjois. Obecnie używam podkład z Rimmela (najjaśniejszy odcień, 010 jeśli się nie mylę), ale coś mi się zdaje, że nawet ten jest odrobinę za ciemny. No cóż, uroki posiadania bardzo bladej cery :)
OdpowiedzUsuńPuder Stay Matte bardzo lubię, również tusz z Lovely też :)
OdpowiedzUsuńNo zaszalałaś z zakupami kochana :) ten mus z nivea kusi mnie od dłuższego czasu :D ta baza pod cienie też mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńWow, ile wspaniałości :)! Prawdziwe szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych produktów! Znalazłam tu nawet kilku swoich ulubieńców :D
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com