wtorek, 10 kwietnia 2018

Eveline Liquid Control HD 005, czyli nigdy nie mów nigdy

Od lat nie używam podkładów i śledząc historię tegoż zjawiska - wychodzi na to, że moim ostatnim fluidem był Dior Star, którego recenzja została opublikowana na blogu niemalże równo 3 lata temu. Potem przerzuciłam się właściwie wyłącznie na azjatyckie kremy BB, pozostawiając wszelkie rodzime podkłady w zapomnieniu. Ale jak wiadomo, życie jest przewrotne, a w dodatku nie lubi próżni xD Przez ten czas na rynku normalnych, płynnych fluidów trochę się zmieniło, więc kiedy dostałam od Basi Eveline Liquid Control HD w odcieniu 005 Ivory postanowiłam spróbować. Cóż to znaczy? Ktoś tu na nowo obudził moją kosmetyczną ciekawość do tej kategorii produktów! ;) Co wyszło z tego "wielkiego powrotu"? Same zobaczcie! :)
Eveline Liquid Control HD 005 Ivory
Opakowanie podkładu Eveline Liquid Control HD 005 Ivory to zwyczajna buteleczka z pipetą. Jest ona wykonana z matowego szkła i prezentuje się naprawdę ładnie, choć szczerze powiem, że musiałam nauczyć się to ustrojstwo obsługiwać. W tak zwanym międzyczasie ubrudziłam sobie nim spodnie, oczywiście plama nie zeszła i albo będę je farbować z czarnego na czarne, albo nie wiem xD Trochę mi ich szkoda, wszak to moje ukochane jednak :P Całość zawiera 32 ml ważne 6 miesięcy od otwarcia. Warto również w tym miejscu wspomnieć, iż według mnie podkład ma aromat "kwiatowej plasteliny" cokolwiek to znaczy :D Na szczęście ten przepiękny zapach wyczuwalny jest głównie w butelce.
Eveline Liquid Control HD 005 Ivory
Jak już wspomniałam, konsystencja podkładu bywa dość problematyczna, wszak jest typowo rzadka, lejąca i popisowo spływa z twarzy. Finalnie najwygodniej okazało się nakładać go gąbeczką, najpierw "wylewając" z pipety odpowiednią ilość, a potem rozprowadzając fluid na twarzy partiami. Wtedy w końcu nic się nie rozlewa... Warto też wspomnieć, że podczas aplikacji nie tworzy plam, ani smug, a kiedy dojdzie się do wprawy, wszystko idzie bardzo sprawnie ;) Jako bonus dodam, że kosmetyk jest całkiem trwały (u mnie przypudrowany trzyma się cały dzień) a jednocześnie wieczorem łatwo zmyć go z twarzy (chociaż po azjatyckich BB to chyba wszystko będzie mi łatwo zmyć xD).
Eveline Liquid Control HD 005 Ivory Revlon Colorstay 110
Kolor fluidu faktycznie jest jasny, ale po utlenieniu naprawdę bardzo różowy. Mnie to nie przeszkadza, bo całkiem ładnie pasuje mi do szyi (różowo-białej :P) ale wiem, że przez to, u niektórych Dziewczyn czeka go dyskwalifikacja z urzędu. Wracając jeszcze do kwestii jasności - muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona, wszak naprawdę nie spodziewałam się, że będzie mi kolorystycznie pasować coś z drogerii. Ale w połączeniu z kryciem lekkim w stronę średniego  wyglądał naprawdę bardzo przyzwoicie, wszak niemalże nie odcinał się od reszty ciała (krycie można budować, ale próbowałam tylko raz i po drugiej warstwie już był już za ciemny, więc kiedy potrzebowałam większego kamuflażu w ruch szedł korektor). Wykończenie jakie kosmetyk nam serwuje, nie wydaje mi się płaskim matem, a bardziej delikatną satyną. Na plus warto zaliczyć także to, że u mnie podkład Eveline Liquid Control HD 005 Ivory nie ciemnieje, ale niestety to raczej indywidualna kwestia. U wybitnie mnie lubią oksydować chyba tylko podkłady Bourjois ;) Poniżej widać efekt zaraz po nałożeniu fluidu i myślę, że wprawne oko już w tym momencie dopatrzy się, na jaki temat będę zaraz marudzić :P
Eveline Liquid Control HD 005 Ivory
Niestety dla mnie podkład ma jeden, choć całkiem spory minus. Aby go używać, trzeba mieć idealnie wypielęgnowaną cerę. Bez rozszerzonych porów, bez suchych skórek i jeśli posiadacie inną cerę niż tłustą lub mieszaną, warto zastosować pod spód porządny, nawilżający kosmetyk. W towarzystwie dobrej bazy w postaci kremu lub odżywczej esencji nie wysusza, ale nie jestem w stanie zagwarantować, że jeśli zastosujecie zbyt "słaby" krem - nie zacznie. Na szczęście u mnie fluid nie podkreśla zmarszczek na twarzy, choć akurat na tym zdjęciu widać, iż nałożyłam go zbyt mocno pod oczy i niestety już włazi w załamania pod nimi :P Poniżej widać z kolei efekt końcowy, czyli pełen makijaż o wymyślnej nazwie "znowu nie chciało mi się malować, więc są kreski" :P
Eveline Liquid Control HD 005 Ivory
Podsumowując moje spotkanie "po latach": ogólnie rzecz biorąc, wszystko odbyło się w całkiem miłej atmosferze. Gdyby nie fakt, że kiedy skóra jest w gorszej kondycji, to podkład Eveline Liquid Control HD wygląda na niej niespecjalnie, zaliczyłabym go do jednych z lepszych z tej półki cenowej i wracała do niego od czasu do czasu. Ale niestety - ideałem Liquid Control nie jest, więc mimo wielu zalet, jednak wolę Revlon Colorstay ;) Co nie zmienia faktu, że jeśli go nie miałyście, to w sumie można spróbować kupić gagatka podczas aktualnej promocji w rossmannie 55% taniej. Jego cena regularna to 36.50zł, więc jeśli zapłacicie za niego jeszcze mniej, raczej nie powinnyście czuć się zawiedzione :) Pamiętajcie jednak, że w drogeriach internetowych normalnie można dostać go już za 23zł ;)
A Wy miałyście styczność z Eveline Liquid Control HD? Jak spisał się u Was? Dajcie koniecznie znać! 

64 komentarze :

  1. Ja początkowo chciałam nr 015, ale nie było więc wczoraj na promocji dorwałam ostatnią buteleczkę 010 i o dziwo ładnie się wtopił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to super :) mój też nie jest idealny, ale ta jedna warstwa wygląda ładnie ;)

      Usuń
  2. Ja rzecz jasna nie miałam go. Gdyby jakimś trafem dl mnie wpadł to może bym użyła, ale tak to mnie nie ciągnie w ogóle:) Czyli u mnie norma:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano norma, ale może i to Ci się zmieni ;)

      Usuń
    2. Ja w sumie nie ubolewam bo pudrów mi się miło używa, ale pewnie kiedyś trafi swój na swego:D

      Usuń
    3. To prawda :D Zawsze może się zmienić :D

      Usuń
  3. Nie jest aż tak źle (z Twoimi wrażeniami), uff :D W sumie na zdjęciach wygląda ok, ale wiadomo, że na żywo często bywa inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieeeee, absolutnie nie jest źle :) na zdjęciach miałam całkiem ładną cerę, ale jak tylko pojawi się jakiś sucharek, to wygląda nie za bardzo :(

      Usuń
  4. Mam suchą cerę, używam go już drugi miesiąc i wygląda na skórze super, nie przesuszył mnie :D Ale stosuję aktualnie dobrze nawilżający krem i nie mam suchych skórek ;) Zdecydowanie daje efekt baby face jak posiedzi na skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super :) mnie też nie i też podejżewam, że to po prostu zasługa kremu ;) Moje suche skórki to temat rzeka, ja zazwyczaj mam takie związane z łuszczycą, w okolicach czoła albo przy nosie od kataru :P

      Usuń
  5. Ja wgl. nie używam podkładów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czymś je zastępujesz (minerały, korektor, BB), czy malujesz np tylko oczy? :)

      Usuń
  6. Miałam go wczoraj kupić na promocji ,ale zapomniałam o nim hah :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nic straconego :P Ja jak chciałam jedną rzecz, to dokupiłam do niej zmywacz Isana (też się łapie) i utwardzacz Sally Hansen ;) Resztę kupiłam w Superpharm, bo zaklejają kosmetyki :P

      Usuń
  7. Kochana alez on pieknie wyglada na Twoim licu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo ;* Ale bywają też dni, że wygląda nie za bardzo :P

      Usuń
  8. Właśnie kupiłam i będziemy się testować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie wiem czy by mi kolorystycznie pasował, może kiedyś wypróbuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety gama odcieni chyba nie jest za szeroka... :/

      Usuń
  10. Kolorek wybitnie nie dla mnie, ciekawe, czy mają równie jasny, ale ciepły...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie z tego, co czytałam, to chyba nie bardzo, ale ponoć nadal stosunkowo jasny i żółty jest trzeci z gamy, czyli chyba 015 ;)

      Usuń
  11. głęboko zastanawiam się czy nie kupić tego podkładu na promocji -55% w Rossmannie;) jutro wybieram się na zakupy, a nie powiem- mimo różnych ocen, trochę mnie kusi. trochę mocno:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że za te pieniądze można go wypróbować, może akurat :)

      Usuń
  12. jak dla mnie bardzo delikatnie kryje, widać zaczerwienienia;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam i jak widać krycie jest raczej lekkie, niedoskonałości trzeba zakryć korektorem ;)

      Usuń
  13. wiele o nim słyszałam , jednak chyba bardziej przekonuje mnie bardzo podobny z Catrice:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Catrice nie przewidziało koloru, więc nawet nie mogę spróbować ;)

      Usuń
  14. Wiele osób go ostatnio zachwala :) Śliczne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja zużyłam prawie cały w odcieniu 015 i w porównaniu do tego co mam teraz to był to zajebisty podkład. Ogólnie trzeba przyznać, że Eveline zrobił kawał dobrej roboty. Teraz mam ochotę wypróbować podkład WnW, ale w sklepie internetowym Natura jest kompletnie niedostępny :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam 4 kolory tego podkładu i muszę przyznać, że jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona

    OdpowiedzUsuń
  17. O a ja lubię healthy mix i mi nie ciemnieje ;) a ten też bardzo lubię ale mam nr 15 bardziej żółty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oksydowanie to chyba bardzo indywidualna kwestia ;) Ja kupiłam teraz ten nowy HM w odcieniu 50 i też tym razem albo nie ściemniał, albo tylko w minimalnym stopniu :)

      Usuń
  18. kupiłam na początku jesieni i jestem bardzooo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nigdy go nie próbowałam, ale siostra miała, jednak dla nas obu najjaśniejszy odcień okazał się zdecydowanie za ciemny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie daje radę tylko jedna, cieniutka warstwa ;)

      Usuń
  20. Zdania są podzielone, ale jednak się nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
  21. podkład dla cery idealnej...? no to dla niewielu... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż :D Niedoskonałości trzeba zakryć korektorem, niewątpliwie, bo on po jednej warstwie właściwie tylko lekko ujednolica cerę ;)

      Usuń
  22. masz piękny kolor oczu!
    a podkład z chęcią bym sobie przetestowała c;

    https://gold-b3rry.blogspot.com
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne zdjęcia! :) Mi nie po drodze jest z tymi kosmetykami :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się w takim razie, że chociaż zdjęcia się podobają ;)

      Usuń
  24. Szczerze mówiąc, myślałam, że gorzej wypadanie :P. Ja tak samo podkładów nie używam od lat :)

    OdpowiedzUsuń
  25. to prawda, krycie ma bardzo delikatne

    OdpowiedzUsuń
  26. Dla mnie i tak Catrice wygrywa :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Te HD to tak chyba mają, że musi być ładna cera do nich, bo podkreślą wszystko. Muszę go wreszcie sprawdzić u siebie, bo leży i czeka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to prawda, najlepiej żeby była bez większych niedoskonałości... ;)

      Usuń
  28. Mam go i prawdę mówiąc nawet go polubiłam.Podoba mi się jego trwałość i ten efekt. Mam cerę mieszaną i właśnie taki ładny mat i ten podkład funduje :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja akurat nie mam problemu z suchymi skórkami chyba że używam jakieś kwasów które złuszczają :) więc bardzo prawdopodobne jest to że mogłabym go nawet polubić :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jakoś mnie nie kusi. Kolor chyba nie dla mnie, a mojej cerze daleko do idealnej, więc mógłby momentami źle wyglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam buteleczkę tego cuda i jestem z niego bardzo zadowolona. Fajny lekki podkład, który całkiem nieźle kryje. Na mojej suchej skórze na szczęście nie podkreśla suchych skórek ani porów :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Dobra recenzja, podkład ciekawie wygląda ma dobre krycie

    OdpowiedzUsuń
  33. Do mejego sucheho typu cery raczej by się nie sprawdził !

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja mam ostatnio takie przesuszenia na twarzy w okolicach oczu, że użycie tego podkładu spowodowałoby u mnie efekt jaszczurki :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Fajny jest,chociaż ja teraz go zamieniłam na inny :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Chciałam go kupić, ale mój odcień był wykupiony. Może jeszcze kupię na tej promocji.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja omijam drogeryjne podkłady szerokim łukiem - właśnie przez gamę kolorystyczną :( Przy mojej bladej facjacie wszystko jest za ciemne, albo oksyduje jak szalone :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Mam go w zapasach w dwóch kolorach, ale jeszcze nie używałam. Na razie kończę Catrice.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)