W marcu nastawiłam się na oszczędzanie... Oczywiście standardowo nieszczególnie mi to wyszło, no bo przecież, ale mimo wszystko - z mojej strony nie jest najgorzej xD W całym moim malusim "poście" zakupowym, genialnie wsparły mnie moje dwie blogowe przyjaciółki - Basia i Interendo (czyli Patrycja! ;)) wysyłając mi świetne paczki, oraz Jolse, od którego dostałam do wypróbowania między innymi zachęcające nowości z ich asortymentu :D Dziś pora na przedstawienie całości i cóż mogę powiedzieć... Mój wielkanocny zajączek był bardzo bogaty xD
Właściwie jedynym większym zakupem była Nabla Dreamy Eyeshadow Palette. Już rozumiem o co chodzi z jej fenomenem i dlaczego ciągle rozchodzi się "na pniu". Mam ją stosunkowo krótko, choć zdążyłyśmy się już wstępnie polubić ;) Do zamówienia dołączyłam również Rozświetlacz Makeup Revolution Liquid Highlighter w odcieniu Liquid Starlight i szczerze powiedziawszy - na razie nie umiem go używać xD Z kolei po prawej widzicie scenkę rodzajową, podczas której Rozetka zachwyca się "diamentami"... W końcu każda kobieta kocha diamenty <3 A moja mała Hrabina w szczególności.
Pianki pod prysznic uwielbiam. Więc gdy zobaczyłam w Rossmannie, w "cenie na do widzenia" Nivea Luxurious Shower Silk Mousse Creme Soft, oczywiście nie mogłam się powstrzymać, co finalnie doprowadziło do zakupu jednej sztuki za 8 zł ;) Postanowiłam również wrócić do starego, dobrego Serum do Rzęs Long4Lashes, ponieważ moje to obraz nędzy i rozpaczy po roku przerwy od wszystkiego oraz najzwyczajniej w świecie irytuje mnie fakt, iż są takie krótkie. A przyklejania sztucznych nadal nie ogarnęłam, brawo ja! xD Lekkie Mleczko Nawilżająco - Odżywcze Body Art Dr Irena Eris dostałam z wymiany za punkty klubowe, ponieważ niestety ich program dobiegł końca... A szkoda, bo kupując te produkty regularnie, można było dostać wiele ciekawych kosmetyków i gadżetów od firmy! :(
Jak zapewne wszyscy wiedzą, w marcu w Rossmannie była promocja, podczas której kupując dwa kosmetyki do włosów, dwa otrzymywałyśmy za darmo. Ja zdecydowałam się na niedrogie a niezłe produkty marki Garnier Fructis. Mam wobec nich naprawdę niewielkie oczekiwania (właściwie jak wobec każdej odżywki xD). Mają nie obciążać włosów, wspomagać ich rozczesywanie oraz ograniczać elektryzowanie się. Koniec :P Trafiła do mnie wersja Densify do cienkich włosów, Hydra Hresh do włosów przetłuszczających się z suchymi końcówkami, Goodbye Damage do włosów bardzo zniszczonych, oraz Oil Repair 3 do włosów suchych i łamliwych :)
Prosto z Jolse przyleciała do mnie odświeżona linia Orchid marki Innisfree :) W jej skład wchodzi między innymi Jeju Orchid Lotion (lekki płyn nawilżający), Jeju Orchid Gel Cream (żel do twarzy), Jeju Orchid Eye Cream (krem pod oczy) oraz absolutna nowość - Jeju Orchid Fluid :) Nie powiem, szczególnie ciekawi mnie właśnie ten ostatni produkt ;) Cała seria jest przeciwstarzeniowa, a jej zadaniem jest opóźnienie pojawiania się zmarszczek, delikatne wygładzenie istniejących, poprawienie jędrności i kolorytu cery, a także dostarczenie jej składników odżywczych :) Ciekawą nowością, którą będę miała okazję wypróbować, jest też krem do twarzy Beauty of Joseon Dynasty Cream. On z kolei luźno bazuje na tradycyjnych, koreańskich recepturach i ma za zadanie odżywiać, nawilżać, rozjaśniać oraz napinać naszą twarz. Otwieram go jeszcze dziś! ;) Zobaczymy, jak się sprawdzi :D Z kolei Innisfree Jeju Lava Seawater Cream to ponoć zwykły, lekki nawilżacz przeciwdziałający starzeniu, który będzie musiał trochę zaczekać na swoje 5 minut ;) Mam nadzieję, że dobrze się sprawdzi i da sobie radę z moją kapryśną latem cerą ;) Sama zakupiłam dodatkowo drugą paczkę płatków Petitfee Black Pearl&Gold, które są naprawdę rewelacyjne. Polecam! :)
Od Basi otrzymałam w prezencie paczkę, która bardzo szybko poszła w ruch ;) Dostałam między innymi dwa cienie w kremie Eveline (przykleiła się do nich moja mama i zupełnie nie chce oddać xD bardzo przypadły jej do gustu), pięknie pachnące mydełko miętowo - eukaliptusowe Mewa, pomadki Avon Mark w odcieniach Nude Attitude oraz Blushing Beauty (tu znajdziecie szczegółowe informacje, jeśli też miałybyście ochotę je wypróbować: konsultantki.eu ), rozświetlacz w kredce Eveline, rewelacyjny podkład Eveline Liquid Control, którego jak na złość ominęła sesja zdjęciowa (akurat w tym dniu się nim malowałam i najzwyczajniej w świecie o nim zapomniałam, a to tak naprawdę perełka tej paczki :D), oraz Odżywkę - Wcierkę Jantar, którą przechwyciła mama i Odżywkę do Paznokci Diamond Eveline. Basiu, bardzo Ci dziękuję ;* Jest super :)
O tej paczce od Patrycji - Interendo, opowiadałam Wam już na instastory :) Zupełnie się jej nie spodziewałam i szczerze mówiąc - bardzo, ale to bardzo mnie ucieszyła :D Wszystko było zapakowane w złotą kosmetyczkę Tarte, a wewnątrz znalazłam same fajne rzeczy i kilka prawdziwych perełek xD Wyjątkowo wpadły mi w oko Pomadka Ochronna DHC z edycji limitowanej z Hello Kitty, lustereczko z liskiem, oraz pomadka Too Faced Melted Matte w odcieniu Sell Out ;) Poza tym, na 100% przyda mi się też filtr do twarzy Sun Protect Essence Gel Kose, chusteczki do demakijażu i zmywacz w saszetkach Sephora, tusz do rzęs Tarte Light Camera Lashes, czerwona konturówka Sephora, kremik Bebe oraz pędzelek z rybim ogonkiem :D Z kolei naturę "sroki" zaspokajają czerwony błyszczyk i lakier Sephora, przypinka z liskiem (podobała mi się najbardziej z kalendarza adwentowego Sephory, ale nie wiem co będę z nią robić xD), mieniący się pierwszorzędnie cień Tiramisu, eyeliner oraz róż Sweet on You! i utrwalacz do brwi Sephora. W kąpieli i przy pielęgnacji również będą mi towarzyszyć kapsułki z tejże perfumerii :D Jest ekstra, Patrycja - pięknie dziękuję Ci za tę śliczną niespodziankę ;*
Jakiś czas temu, również Interendo - zaproponowała mi odlewkę kremu Kiku Masamune Kome and Hakko Moisture Gel. Bardzo chciałam go przetestować, więc z chęcią na to przystałam. Spodziewałam się koperty, ewentualnie innych próbek, a znalazłam to... Żel pod Prysznic Playboy Tender Peach, Mgiełkę Fiji Pineapple Palm Bath&Body Works (świetnie pachnie ananasem! :D), maseczkę Sephora Bubble Mask, żel nawilżający Dr.Belmeur Panthenol Soothing Gel Cream, krem do rąk Balea Cake My Day, krem do skórek Allessandro o zachęcającym zapachu ogórka i melona, a także saszetkę na której napisane jest Peeling Bean, co sugerowałoby peeling fasolowy, choć jakoś nie do końca umiem to sobie wyobrazić. Dziękuję po raz drugi ;* Ale Pat, kurier już do Ciebie jedzie! xD
I to już wszystko, jeśli chodzi o ostatni miesiąc :) Wpadło Wam coś w oko? A może miałyście okazję testować któryś z tych kosmetyków i możecie opowiedzieć o swoich wrażeniach? Dajcie znać! :)
Od Basi otrzymałam w prezencie paczkę, która bardzo szybko poszła w ruch ;) Dostałam między innymi dwa cienie w kremie Eveline (przykleiła się do nich moja mama i zupełnie nie chce oddać xD bardzo przypadły jej do gustu), pięknie pachnące mydełko miętowo - eukaliptusowe Mewa, pomadki Avon Mark w odcieniach Nude Attitude oraz Blushing Beauty (tu znajdziecie szczegółowe informacje, jeśli też miałybyście ochotę je wypróbować: konsultantki.eu ), rozświetlacz w kredce Eveline, rewelacyjny podkład Eveline Liquid Control, którego jak na złość ominęła sesja zdjęciowa (akurat w tym dniu się nim malowałam i najzwyczajniej w świecie o nim zapomniałam, a to tak naprawdę perełka tej paczki :D), oraz Odżywkę - Wcierkę Jantar, którą przechwyciła mama i Odżywkę do Paznokci Diamond Eveline. Basiu, bardzo Ci dziękuję ;* Jest super :)
O tej paczce od Patrycji - Interendo, opowiadałam Wam już na instastory :) Zupełnie się jej nie spodziewałam i szczerze mówiąc - bardzo, ale to bardzo mnie ucieszyła :D Wszystko było zapakowane w złotą kosmetyczkę Tarte, a wewnątrz znalazłam same fajne rzeczy i kilka prawdziwych perełek xD Wyjątkowo wpadły mi w oko Pomadka Ochronna DHC z edycji limitowanej z Hello Kitty, lustereczko z liskiem, oraz pomadka Too Faced Melted Matte w odcieniu Sell Out ;) Poza tym, na 100% przyda mi się też filtr do twarzy Sun Protect Essence Gel Kose, chusteczki do demakijażu i zmywacz w saszetkach Sephora, tusz do rzęs Tarte Light Camera Lashes, czerwona konturówka Sephora, kremik Bebe oraz pędzelek z rybim ogonkiem :D Z kolei naturę "sroki" zaspokajają czerwony błyszczyk i lakier Sephora, przypinka z liskiem (podobała mi się najbardziej z kalendarza adwentowego Sephory, ale nie wiem co będę z nią robić xD), mieniący się pierwszorzędnie cień Tiramisu, eyeliner oraz róż Sweet on You! i utrwalacz do brwi Sephora. W kąpieli i przy pielęgnacji również będą mi towarzyszyć kapsułki z tejże perfumerii :D Jest ekstra, Patrycja - pięknie dziękuję Ci za tę śliczną niespodziankę ;*
Jakiś czas temu, również Interendo - zaproponowała mi odlewkę kremu Kiku Masamune Kome and Hakko Moisture Gel. Bardzo chciałam go przetestować, więc z chęcią na to przystałam. Spodziewałam się koperty, ewentualnie innych próbek, a znalazłam to... Żel pod Prysznic Playboy Tender Peach, Mgiełkę Fiji Pineapple Palm Bath&Body Works (świetnie pachnie ananasem! :D), maseczkę Sephora Bubble Mask, żel nawilżający Dr.Belmeur Panthenol Soothing Gel Cream, krem do rąk Balea Cake My Day, krem do skórek Allessandro o zachęcającym zapachu ogórka i melona, a także saszetkę na której napisane jest Peeling Bean, co sugerowałoby peeling fasolowy, choć jakoś nie do końca umiem to sobie wyobrazić. Dziękuję po raz drugi ;* Ale Pat, kurier już do Ciebie jedzie! xD
I to już wszystko, jeśli chodzi o ostatni miesiąc :) Wpadło Wam coś w oko? A może miałyście okazję testować któryś z tych kosmetyków i możecie opowiedzieć o swoich wrażeniach? Dajcie znać! :)
Jak zwykle sporo się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMarka Innisfree to dla mnie nowość:) Lubię piankowe musy z Nivea:)
OdpowiedzUsuńAle radzę wypróbować, u mnie genialnie się sprawdza :) Może i Ty byłabyś zadowolona! :)
Usuńbardzo lubię te produkty z Garniera ;) Udanego dnia :)
OdpowiedzUsuńJa też, są tanie i dobre ;) Wzajemnie ;*
UsuńBardzo fajne i kolorowe te zakupy :)
OdpowiedzUsuńPrawda? ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa jak sprawdzą się produkty z tej nowej serii, zwłaszcza, że masz kilka produktów. Zawsze mimo wszystko mam wrażenie, że to wówczas działa kompatybilniej, gdy produkty pochodzą z jednego źródła i mają te same składniki aktywne :)
OdpowiedzUsuńCóż, będziemy testować! :) Ja również lubię używać serii właśnie z takich samych powodów :D Np linia Innisfree Green Tea w całości była genialna :) Na tą też bardzo liczę! ;)
UsuńNabla Dreamy oczywiście zakupiłam, podkład z Eveline pokochałam, a na ciasteczkowy krem do rąk Balea w DM się nie załapałam :P
OdpowiedzUsuńNa nablę to jest jakiś totalny szał xD A z kremikiem szkoda :(
UsuńBardzo fajne nowości ;) Miłego testowania ;)) Jestem chyba jedyną osobą, na której ta paletka z Nabli nie robi żadnego wrażenia ;D
OdpowiedzUsuńHaha, na mnie w sumie też nie robiła ;) Do czasu, hahaha xD
Usuńżyczę miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;*
UsuńŻel pod Prysznic Playboy Tender Peach godny polecenia? Chciałam sobie kupić i natknęłam się na Twój wpis!
OdpowiedzUsuńhttp://blog.brevio.pl
Wczoraj go dostałam i jeszcze nie miałam okazji używać, ale nie pachnie szczególnie brzoskwiniowo niestety ;) The Body Shop ma bardzo brzoskwiniowy żel jeśli o zapach chodzi :)
UsuńBardzo dużo ale u mnie też się sporo nazbierało bo przyjechały do mnie same zajączki a jeszcze z początkiem marca były targi naturalnych kosmetyków i trochę mnie poniosło :D nawet się nie przyznaje ile wydałam :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie ;) Tu jakiś zakup, tu zajączek i masz tyle nowości, że szok ;) Ciekawa jestem, co tam przywiozłaś z tych targów :D
UsuńAch kochana, gdzie Ty dorwalas paletke Nabli? Mnie niestety ciagle sie nie udaje, a bardzo lubie cienie tej marki :)
OdpowiedzUsuńPrzypadkowo wyszło tak, że jak stwierdziłam, że jednak ją kupię, to na moment pojawiły się na ezebra :) dopisało mi szczęście, ale generalnie chyba trzeba pozapisywać się we wszystkich sklepach na powiadomienia i polować ;)
UsuńLinia Orchid super się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńTak, ja jestem jej bardzo ciekawa :)
UsuńZazdraszczam takiej paczuchy od Jolse i to mocno! :D Ja też sobie trochę poszalałam na promocji w Rossmannie ale zdecydowałam się na tą nową serię Garniera ;).
OdpowiedzUsuńJa jestem zachwycona tą paczuchą xD a w rossmannie byłam jak byłam chora i tylko wrzuciłam do koszyka co mi wpadło w oko, było tanie i znałam :P nie miałam weny ani ochoty na wybieranie, a że schodzi tego u mnie dużo, to jednak wybrałam się na jakiekolwiek zakupy ;)
UsuńMarzę o czymś z Nabla :)
OdpowiedzUsuńMarzenia trzeba spełniać :D
UsuńTa paleta z Nabli jest piękna :) Ciekawią mnie bliżej kosmetyki Eveline oraz odżywki Garnier, bo z tych kolorowych nie miałam jeszcze żadnej jak dotąd :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są i w dodatku przystępne cenowo ;)
UsuńSporo fajnych nowości. To serum do rzęs korci mnie od dłuższego czasu
OdpowiedzUsuńDobre jest... Daje spektakularne efekty, ale niestety czasem może podrażnić oko, zwłaszcza po dłuższym stosowaniu ;)
UsuńDuże tego wszystkiego, chętnie przetestowałabym WSZYSTKO haha bo prawie :P
OdpowiedzUsuńTeż tak często mam, jak oglądam czyjeś nowinki :D
UsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńNo, trochę się nazbierało ;)
UsuńPaletka Nabla podbija Internety :D Aż mi samej się zamarzyła :D
OdpowiedzUsuńScenka rodzajowa z Rozetką :D Fajne te nowości, życzę Ci miłego używania :) Najchętniej bym spróbowała tą Nablę, ale póki co jeszcze jestem nieugięta i nie poddałam się jej :D Strasznie mnie ciekawi ta orchidowa seria z Innisfree. Muszę wreszcie sięgnąć po coś więcej tej marki :)
OdpowiedzUsuńJak to kobieta - kocha diamenty xD A Innisfree polecam bardzo ;)
UsuńJa chyba sięgnę po serię z zieloną herbatą :)
UsuńInnisfree zdecydowanie najbardziej mnie ciekawi :). Dużo tego nazbierałaś :P
OdpowiedzUsuńWow, tyle nowości :D Nieźle Cię Patrycja rozpieściła! :) Ale za to zakupy skromniutkie, należy Ci się pochwała :D Ach te #darylosu :D :*
OdpowiedzUsuńNo, w tym miesiącu nawet mi się udało xD
UsuńJa jestem zakochana w Nabli <3 Płatki pod oczy miło wspominam, podobnie jak Body Art no i Innisfree niebieskie lubiłam:)
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze wrażenia jej dotyczące też są bardzo dobre :)
Usuńteż właśnie wymieniłam swoje punkty z klubu, szkoda, ze się program kończy
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, wielka szkoda :(
UsuńSame wspaniałości, mgiełka BBW bardzo mnie zainteresowała :D
OdpowiedzUsuńSporo fajnych nowości, miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńSporo tego, ale jesteś rozgrzeszona, bo wiele otrzymałaś, a rzeczy kupionych na promocji też się nie powinno liczyć ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zakupić tę słynną odżywkę do rzęs, chętnie bym sobie wyhodowała własne "firanki" :D. Zaciekawiła mnie mgiełka Fiji, czuję, że by mi się spodobała!
OdpowiedzUsuńPolecam rosną pierwszorzędnie! ;)
UsuńDużo ciekawostek! Ten fluid mnie ciwkawi ;)
OdpowiedzUsuńSuper nowości :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że poległaś i jednak skusiłaś się na tę Nablę :D Wcale się nie dziwię, bo to naprawdę śliczna paleta!
OdpowiedzUsuńFaktycznie bogaty azjatycki zajączek! ;D
OdpowiedzUsuńNo, dziany skubaniec xD
UsuńU mnie akurat firma Innisfree się nie sprawdziła. Uzywałam ich maseczekw płachcie i były bardzo średnie xd
OdpowiedzUsuńU mnie nie sprawdzają się zupełnie maski w płachcie, więc nie jestem zdziwiona :D Może warto wypróbować pełnowymiarowy kosmetyk ;)
Usuńciekawe nowości! :)
OdpowiedzUsuńzaraz siadam do napisania postu o moich nowościach marca, ale nie będzie ich tak dużo jak u Ciebie:P
OdpowiedzUsuńOgrom nowości u Ciebie <3 Ja wzięłam przykład z Twojej mamy i sama też capnęłam w tym miesiącu Jantara (wcierkę) - ostatnio straciłam połowę włosów i liczę na to, że trochę pomoże :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się powstrzymać na włosowej promocji do włosów, ale nadchodząca kolorówka pewnie mnie skusi ;]
OdpowiedzUsuńjak się cieszę, że też dorwałam nable bo bym tu siedziała i kwiczała :D innisfree jak zwykle na mnie patrzy i jestem mega ciekawa tych produktów !:)
OdpowiedzUsuńNo same cudeńka! <3 Paletę Nabli też mam w planach. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :)
OdpowiedzUsuńDużo nowości! Ja sama sobie ostatnio ustawiłam detoks kosmetyczny, i jak w lutym niekupowanie mi wyszło, tak w marcu... no nie bardzo :D Doskonale więc Cię rozumiem :)
OdpowiedzUsuń