W przerwie między ustalaniem menu, zamawianiem winietek, układaniem playlisty i kursem tańca chciałabym pokazać Wam kosmetyki, które opuściły moje skromne progi tego miesiąca. Szczerze powiedziawszy myślałam, że nie będzie ich prawie wcale, ale jednak coś udało mi się uzbierać ;)
W czerwcu zużyłam całą sól do kąpieli Be Beauty z Biedronki o zapachu morskim. Całkiem ładnie pachniała, szybko się rozpuszczała, była tania, łatwo dostępna i starczyła mi na kilka kąpieli. Nic ciekawego, ale jeśli ktoś lubi dodatki do kąpieli to w niskiej cenie dostanie przeciętny, nieszkodliwy produkt. Żel pod prysznic Lierac trochę mnie zawiódł. Pięknie pachniał, świetnie się pienił ale wydaje mi się, że trochę wysuszył moją skórę, zużywałam go przez bardzo długi czas i pomimo cudownego zapachu, niezbyt chętnie. Płyn do higieny intymnej Ziaja Intima również gościł w mojej łazience bardzo długo. Powiem szczerze, że krzywdy mi nie zrobił ale raczej już do niego nie wrócę ;) Z kolei żel pod prysznic Dove Deeply Nourishing sprawdził się u mnie całkiem dobrze, jednak zastępując w łazience... mydło. Kupiłam go podczas jakiejś dużej promocji i od początku nie planowałam używać go zgodnie z przeznaczeniem ;) Rąk nie przesuszył, jednak jak na mydło w płynie był trochę za gęsty. Mój wewnętrzny Pomysłowy Dobromir nie był z siebie do końca zadowolony :D W czerwcu opuściły mnie dwa produkty, które bardzo polubiłam. Są to Pianka Do Mycia Ciała Organique o zapachu kolonialnym (pisałam o niej tutaj klik ) oraz Czarne mydło Babuszki Agafii (recenzja klik). Oba kosmetyki niesamowicie polubiłam i prawdopodobnie chętnie do nich wrócę ;) Zużyłam również Arbuzowy Peeling do Ciała Bielenda. Starczył mi na kilka razy, ładnie pachniał ale zawierał parafinę, jakoś niekoniecznie pasowała mi powłoczka, którą zostawiał ;)
Serum HydraIn3 Hialuro od Dermedic zdecydowanie było dobrym zakupem. Chętnie go używałam, było całkiem skuteczne i gdyby nie to opakowanie (jakoś nie pokochałam go do końca ;)) zostałby moim absolutnym ulubieńcem ;) Mimo to, jeszcze się zobaczymy (recenzja tutaj klik).
Jeśli chodzi o pielęgnację i higienę włosów, denko zaliczyła między innymi Odżywka Volume Sensation Nivea. Była nieszkodliwa, nie przyspieszyła przetłuszczania włosów ale poza tym, że łatwiej było je rozczesać po myciu i mniej się one elektryzowały, żadnych efektów nie zauważyłam ;) Szampon Babuszki Agafii za to całkowicie zaspokoił moje wysokie oczekiwania. Z moją problematyczną skórą głowy, która mało co lubi dał sobie radę bardzo dobrze (moja opinia klik).
Udało mi się nawet zużyć tego miesiąca co nieco z kosmetyków kolorowych. Wysuszacz do lakieru Essence Nail Art Express Dry Drops w moim odczuciu okazał się całkiem niezły. Trochę przyspieszał wysychanie lakieru, nie matowił go i nie "ściągał". Wydajność też była całkiem w porządku, jedna kropla wystarczała na pokrycie całego paznokcia. Jednak jakimś niekwestionowanym faworytem nie został i będę szukać dalej ;) Opuścił mnie też Eyeliner Rimmel. Spisywał się on u mnie bardzo dobrze, wytrzymywał stres, upały, pot i łzy ale chyba trafiłam na coś lepszego (link do mojej pierwszej, chyba trochę koślawej recenzji klik). W czerwcu w końcu zużyłam też puder Essence Blossoms etc... I teraz będę piać z zachwytu ;) Uwielbiam, kocham, ubóstwiam efekt jaki daje, strasznie lubiłam go używać i został on moim rozświetlaczowym ideałem. Jestem w czarnej rozpaczy, że to tylko limitka, nigdy wcześniej ani później nie widziałam kosmetyku rozświetlającego który dawałby taki rezultat. Państwo z Cosnowy, moglibyście mi go oddać? ;)
Jak widać wiele z czerwcowych użyć okazało się bardzo przeciętnych ale znalazło się tu też kilka perełek :) Bubli na szczęście brakowało, wynika to chyba z tego, że zawsze przed zakupem czytam recenzje danego kosmetyku, lub chociaż sprawdzam średnią ocen na KWC. Powiem szczerze, że w ten sposób ominęło mnie wiele kosmetycznych wpadek ;)
Serum HydraIn3 Hialuro od Dermedic zdecydowanie było dobrym zakupem. Chętnie go używałam, było całkiem skuteczne i gdyby nie to opakowanie (jakoś nie pokochałam go do końca ;)) zostałby moim absolutnym ulubieńcem ;) Mimo to, jeszcze się zobaczymy (recenzja tutaj klik).
Jeśli chodzi o pielęgnację i higienę włosów, denko zaliczyła między innymi Odżywka Volume Sensation Nivea. Była nieszkodliwa, nie przyspieszyła przetłuszczania włosów ale poza tym, że łatwiej było je rozczesać po myciu i mniej się one elektryzowały, żadnych efektów nie zauważyłam ;) Szampon Babuszki Agafii za to całkowicie zaspokoił moje wysokie oczekiwania. Z moją problematyczną skórą głowy, która mało co lubi dał sobie radę bardzo dobrze (moja opinia klik).
Udało mi się nawet zużyć tego miesiąca co nieco z kosmetyków kolorowych. Wysuszacz do lakieru Essence Nail Art Express Dry Drops w moim odczuciu okazał się całkiem niezły. Trochę przyspieszał wysychanie lakieru, nie matowił go i nie "ściągał". Wydajność też była całkiem w porządku, jedna kropla wystarczała na pokrycie całego paznokcia. Jednak jakimś niekwestionowanym faworytem nie został i będę szukać dalej ;) Opuścił mnie też Eyeliner Rimmel. Spisywał się on u mnie bardzo dobrze, wytrzymywał stres, upały, pot i łzy ale chyba trafiłam na coś lepszego (link do mojej pierwszej, chyba trochę koślawej recenzji klik). W czerwcu w końcu zużyłam też puder Essence Blossoms etc... I teraz będę piać z zachwytu ;) Uwielbiam, kocham, ubóstwiam efekt jaki daje, strasznie lubiłam go używać i został on moim rozświetlaczowym ideałem. Jestem w czarnej rozpaczy, że to tylko limitka, nigdy wcześniej ani później nie widziałam kosmetyku rozświetlającego który dawałby taki rezultat. Państwo z Cosnowy, moglibyście mi go oddać? ;)
Jak widać wiele z czerwcowych użyć okazało się bardzo przeciętnych ale znalazło się tu też kilka perełek :) Bubli na szczęście brakowało, wynika to chyba z tego, że zawsze przed zakupem czytam recenzje danego kosmetyku, lub chociaż sprawdzam średnią ocen na KWC. Powiem szczerze, że w ten sposób ominęło mnie wiele kosmetycznych wpadek ;)
Jestem ciekawa tego serum Dermedic
OdpowiedzUsuńJest dobre, warto sobie je wypróbować ;)
UsuńW peelingu Bielendy też przeszkadza mi ta powłoczka,jaką pozostawia na ciele. Ziaję d/h intymnej mam już trzecią butelkę i jestem bardzo zadowolona.pozostałych produktów nie miałam :) gratuluje denka :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta powłoczka byłby całkiem niezły ;) ale to chyba wina parafiny, choć na składach znam się średnio ;)
UsuńDobry rozświetlacz jest w Biedronce, firmy Bell :)
OdpowiedzUsuńOczywiście też go mam :D faktycznie jest chyba najbardziej podobny do tego ale ma ciut więcej drobinek i bardziej beżowy kolor ;)
UsuńJa bardzo często szukam opinii na kwc nawet w sklepie, ale zdarza się, że hit kwc jest dla mnie bublem:D znam dermedic, ziaję (rzeczywiście taka sobie) Dove jakos nieprzepadam, ten peeling właśnie zuzyłam - bardzo niewydajny jak na mnie. U mnie nie zostawia jakiejś szczególnie dużej powłoczki, Perfecta była pod tym względem straszna:D
OdpowiedzUsuńTo chyba często tak jest, nie u każdego wszystko się sprawdza choć całe szczeście ostatnio było mi dane unikać bubli ;) peeling fajnie pachniał ale ta powłoka mi przeszkadzała, będę szukać czegoś innego :)
UsuńSole z Biedronki i żele z Dove bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńSą fajne ;)
UsuńTo serum do twarzy sama bym chętnie wyprobowala No wielkie gratulacje za wykorzystanie eyelinera, dla mnie to chyba nigdy nie możliwe...
OdpowiedzUsuńUżywam eyelinera praktycznie codziennie to mi się udało ;) A serum polecam :)
Usuńserum z Dermedic mam i czeka na swoją kolej, ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też dobrze :)
Usuńprzyzwoite denko:D Przyznam się, że niczego z niego nie miałam...
OdpowiedzUsuńpowodzenia w przygotowaniach:)
pozdrawiam ciepło
:)
Dziękuję :) A produktów na szczęście całkiem sporo ;)
UsuńFajne denko :). Kupiłam to serum Dermedic i dobrze się u mnie sprawuje. Opakowanie akurat bardzo mi odpowiada :).
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś zadowolona i nawet to opakowanie Ci odpowiada :)
UsuńGratuluję denka!
OdpowiedzUsuńDziękować ;)
Usuńwysuszacz essence miałam i uważam, że jest świetny:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że u Ciebie się spisał :) U mnie chyba za wolno działał, ale może to wina kilku warstw lakieru...
Usuńmam ten peeling arbuzowy z biedronki :> szykuję się do zakupu tego serum z dermedic :)
OdpowiedzUsuńSerum warto kupić, są też chyba na nie właśnie jakieś promocje :)
UsuńSole z Biedronki bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńJa chyba najbardziej lubię morską i bambusową :)
UsuńNie miałam nic z Twojego denka.
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak często zdarza ;)
UsuńO tym serum Dermedic w ostatnim czasie sporo czytałam i przyznam, że mam na nie ochotę ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;) Jest bardzo dobre :)
UsuńSpore denko, zaciekawił mnie ten puder Essence, szkoda, że to była tylko limitka ;)
OdpowiedzUsuńNiestety też strasznie nad tym ubolewam :(
UsuńPianka Organique i serum Dermedic mocno mnie kuszą:)
OdpowiedzUsuńTo polecam się z nimi zapoznać :)
UsuńDziękuję i bardzo się cieszę ;)
OdpowiedzUsuńto serum kusi:) Z Twojego denka znam sól z Biedronki:)
OdpowiedzUsuńTo chyba najpopularniejszy i najłatwiej dostępny produkt ;) Teraz Biedrony są wszędzie ;)
UsuńTa pianka do mycia ciała bardzo mnie kusi od dawna, ciekawy kosmetyk :D Fajne denko, ciekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńPianka jest bardzo fajną odskoczną od normalnych żeli :)
UsuńTrochę tego się nazbierało :))
OdpowiedzUsuńI dobrze! Są zakupy musi być i denko ;)
UsuńJa za klasycznym Dove nie przepadam - denerwuje mnie ten intensywny, mydlany zapach.
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu go lubię ale na okrągło nie mogłabym go używać ;)
UsuńWłaśnie niedawno zużyłam ten żel z Lierac i mam równie mieszane odczucia. Choć skóry chyba nie wysuszył, to bardzo szybko się skończył (może dlatego nie zdązył jej wysuszyć?) i po 2-3 uzyciach zaczął mnie nieco drażnić zapach :/
OdpowiedzUsuńNo niestety, cena jak za żel jest stosunkowo spora a produkt okazał się bardzo średni...
Usuńdo higieny intymnej najczęściej kupuję ziaję. gratuluję denka
OdpowiedzUsuńJa najczęściej ziaję i laktacyd ;)
UsuńTak bardzo chciałam kupić ten puder z Essence a nigdzie go nie było :( Serum Dermedica lubię, ale to już wiesz :D
OdpowiedzUsuńja upolowałam swój na allegro :)
UsuńNie miałam okazji poznać niczego z Twojego denka, serum Dermedic i czarne mydło mam w planach, mam nadzieję, że polubię je tak samo jak Ty :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło jest super a serum warto wypróbować na swojej skórze :) Ale chyba jeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią ;)
UsuńNie miałam nic z tego denka aczkolwiek firma essence jest bardzo dobra :) Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię essence :) I catrice! ;)
UsuńZ Twoich zużyć najbardziej cenię sobie serum Dermedic :) Opakowanie i formuła jak najbardziej mi odpowiada, bo przy cerze tłustej, a mimo to miejscowo przesuszonej, lekkie formuły z dobrymi właściwościami nawilżającymi są na wagę złota :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Zauważyłam, że to serum jest w ogóle powszechnie lubiane :)
UsuńJa mam rozświetlacz Mery, ale myślę, ze nigdy go nie zużyję!
OdpowiedzUsuńOj, Mary jest wydajna! :) Też mam ;)
UsuńDermedic mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, to dobry produkt :)
UsuńCałkiem pokaźne denko, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZ Twoich zużyć mam tylko peeling arbuzowy i kiedyś miałam kropelki wysuszające Essence, które bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńW tej cenie nie są takie złe ;)
UsuńSpore denko. A serum Dermedic planuję kupić
OdpowiedzUsuńWarto zrealizować ten plan :)
UsuńGratuluję denka, produkty Bielenda lubię choć tej arbuzowej wersji jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńA odżywkę Nivea lubię long do włosów długich.
Wersję long też miałam i chyba faktycznie jest lepsza :)
UsuńNiezłe denko :) Te serum mnie bardzo kusi ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTrochę się tego uzbierało :) Jeszcze nic nie miałam z Twojego denka ;)
OdpowiedzUsuń