Gdy stosujemy w swojej pielęgnacji substancje aktywne, takie jak kwasy, retinol i jego pochodne lub witaminę C, warto posiadać w domu produkty, które będą niwelować ich potencjał drażniący. Jeśli nie będziemy dbać o odpowiednią regenerację bariery hydrolipidowej, zamiast sobie pomóc, tylko zaszkodzimy. Sprawdzone w praktyce! :D Dziś więc kilka słów o dwóch produktach marki Skin1004, które mają nam tę regenerację ułatwić ;)Firma Skin1004 pochodzi z Korei Południowej, a ich kosmetyki bazują na wąkrotce azjatyckiej (centella asiatica), którą marka pozyskuje uwaga: z Madagaskaru :D Jest ona ceniona za korzystny wpływ na skórę. Przyspiesza procesy gojenia, łagodzi oraz powoduje wzmocnienie bariery skórnej. Składniki aktywne zawarte w wąkrotce działają też przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, nawilżająco i regenerująco. Będzie to więc idealny towarzysz wszelkich jesiennych kuracji!Skin1004 Madagascar Centella Hyalu-Cica Blue Serum znajduje się w 50mililitrowej buteleczce z matowego, błękitnego szkła - bez problemu można zobaczyć ile produktu zostało jeszcze wewnątrz. Pompka działa bez zarzutu i łatwo wycisnąć nią tyle kosmetyku, ile potrzebujemy. Wewnątrz buteleczki, znajduje się leciutki żel, przypominający emulsję, który w kontakcie ze skórą przemienia się niemalże w wodę. Stosowałam pod nie różnego rodzaju specyfiki: kwasowe toniki, produkty z substancjami aktywnymi, retinol, leki, czasem nakładałam je też solo pod makijaż... W każdej kombinacji serum sprawdzało się tak samo dobrze. Było łatwe w aplikacji, nie rolowało się, nie kleiło, ale pozostawiało po sobie delikatną warstwę okluzyjną. Na tyle lekką, że nie będzie ona nikomu przeszkadzać, zapewniam :) Skin1004 Madagascar Centella Hyalu-Cica Blue Serum ma subtelny, świeży zapach, który jest bardzo słabo wyczuwalny. Serum wkomponowane w pielęgnację, faktycznie poprawiło kondycję mojej skóry. Spowodowało wzrost nawilżenia, więc twarz stała się miękka, jędrna, i gładsza. Dodatkową jego jego zaletą jest fakt, że bardzo szybko łagodzi rumień oraz zaczerwienienia, a także przyspiesza gojenie. Jednocześnie należy dodać, że mimo tego, iż jest to kosmetyk nawilżająco - odżywczy, nie odnotowałam żadnych objawów mogących sugerować tak zwane "zapchanie porów". To produkt świetny do stosowania w towarzystwie kremu, który zapewni nam lekką okluzję. Dobrze robi swoje, ale średnio nadaje się do stosowania solo (chociaż mój mąż, który ma cerę tłustą był z niego bardzo zadowolony, mimo braku innej pielęgnacji).Skin1004 Madagascar Centella Cream umieszczono w eleganckiej, płaskiej tubie, zawierającej aż 75 mililitrów kremu. Utrzymano ją w biało - brązowej stylistyce i wyposażono w zamknięcie "na klik". Ze względu na kształt, jest bardzo wygodna, a jednocześnie przyjemna dla oka. Madagascar Centella Cream to krem nawilżający, opracowany z 20% ekstraktów z Centella Asiatica z Madagaskaru, która zapewnia natychmiastowe łagodzenie i regenerację uszkodzonej skóry. Krem pachnie dość intensywnie mieszanką ziół oraz cytrusów. Dla mnie to aromat przyjemny, ale nie wszystkim może się podobać. Na szczęście dość szybko znika. Sama konsystencja produktu jest typowo kremowa. Nie klei się, ale potrzebuje chwilkę na wchłonięcie oraz pozostawia po sobie lekki ochronny film. Lepiej nakładać go w miarę oszczędnie, szczególnie pod makijaż ;) Praktycznie od razu po nałożeniu kosmetyk jest w stanie ukoić ściągniętą i wysuszoną różnymi kuracjami skórę, co czyni go świetnym kandydatem do stosowania w towarzystwie kwasów oraz retinoidów. Stosowany regularnie, spowodował wzrost nawilżenia, a skóra pięknie się regenerowała. Stała się jędrna, miękka i gładsza, a zmarszczki, będące efektem odwodnienia spłyciły się. Wszystkie niespodzianki, oraz pozostałe po nich ślady goiły się szybciej. Należy także nadmienić, że mimo tego, iż jest to produkt nawilżająco - kojąco - odżywczy, nie zauważyłam pojawienia się większej ilości niedoskonałości. Podczas stosowania kremu, niemal nie pojawiał się u mnie rumień. Jestem na tak!Podsumowując moją przygodę z marką Skin1004: oba te kosmetyki bardzo Wam polecam, szczególnie na nadchodzącą jesień, a jeszcze bardziej, jeśli macie w planach przeprowadzić np. kurację retinolem lub kwasami. Oba świetnie wspomogą regenerację cery, złagodzą co trzeba, świetnie nadadzą się także dla cer wrażliwych, naczyniowych, reaktywnych i z trądzikiem różowatym. Na Jolse za serum aktualnie zapłacicie 16,80$ a za krem - 16,10$.
Miałyście już kosmetyki tej marki? Lubicie produkty z centellą? Stosujecie ją w swojej codziennej pielęgnacji? Dajcie koniecznie znać!
Nie miałam jeszcze nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńChyba dopiero zyskuje popularność ;)
UsuńMarki nie znałam Ale wygląda interesująco ;) Szczególnie serum do mnie przemawia <3
OdpowiedzUsuńTo serum jest bardzo fajne, świetnie wspomaga pielęgnację :)
UsuńDobrze wiedzieć, właśnie czegoś takiego szukam. Jestem ciekawa efektów stosowania
OdpowiedzUsuńŻeby zobaczyć efekty, musisz kupić i sprawdzić u siebie ;) U mnie były bardzo dobre! ;)
UsuńNie znam ani marki ani tego składnika :D Chętnie bym spróbowała, bo wydaje się to coś dla mnie. Lubię składniki działające przeciwbakteryjnie :)
OdpowiedzUsuńA ostatnio o wąkrotce jest tak głośno :D Polecam zatem wypróbować! :)
UsuńNie słyszałam o tej marce. Chętnie się przyjrzę tym produktom.
OdpowiedzUsuńZapraszam w takim razie na Jolse :)
UsuńŁadne minimalistyczne opakowania. Marki nie znam, ale zaintrygowałaś mnie szczególnie tym kremem - takiego mi trzeba. :)
OdpowiedzUsuńMnie też wyjątkowo urzekają te opakowania, bardzo się producentowi udały :) Proste, a jednak mają to coś :)
UsuńTotalna nowość dla mnie ta marka :)
OdpowiedzUsuńSerum właśnie do mnie dotarło, więc dobrze się zgrałyśmy ze sobą ;) Moja skóra ostatnio to jedna wielka Sahara więc muszę się non stop łagodzić i nawilżać.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mój mąż nie da się namówić na takie testy pielęgnacyjne. :) Przyjrzę się bliżej tej marce i jej innym produktom.
OdpowiedzUsuńSkin1004 Madagascar Centella Hyalu-Cica Blue Serum to według mnie bardzo ciekawy produkt. Uwielbiam lekkie, żelowe konsystencje i własnie tym zachwyciło mnie to serum.
OdpowiedzUsuń