wtorek, 7 września 2021

Laneige Radian-C Cream+, czyli o mojej relacji z witaminą C słów parę

Ci, którzy czytają mnie już jakiś czas, dobrze wiedzą że moja relacja z kosmetykami zawierającymi witaminę C, jest hmm... Trudna. Zdarzają się perełki, ale przeważnie kosmetyki z tym składnikiem robią na mojej twarzy niemały bałagan i co ciekawe - nie odnotowałam jak na razie żadnej zależności w tym temacie! Do tej pory stosowałam jedynie różne formy witaminy C w postaci serum lub esencji, więc stwierdziłam, że może tym razem pora na coś innego i postanowiłam wypróbować krem, posiadający ten drogocenny dla skóry składnik. Tak trafił do mnie Laneige Radian-C Cream+. Co z tej znajomości wyszło? Już Wam mówię!
Laneige Radian-C Cream+
Laneige Radian-C Cream+ znajduje się w pięknym, pomarańczowym słoiczku o obłych kształtach, który zawiera 40 mililitrów kosmetyku. Całość wygląda naprawdę uroczo i czuć lekki powiew luksusu, wszak opakowanie jest szklane, porządne, dość ciężkie oraz dołączono do niego śliczną szpatułkę. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to fakt, że posiada ono zwężenie i pod koniec opakowania ciężko będzie wyciągnąć resztki kremu. Co na temat swojego kosmetyku mówi producent? "Laneige Radian-C Cream+ to delikatny krem ​​nawilżający na co dzień, wzbogacony witaminami, który widocznie rozjaśnia Twoją skórę już po trzech dniach. Zawiera 8.5% pochodnych witaminy C, oraz witaminę E, mające na celu rozjaśnić przebarwienia, rozświetlić cerę, oraz zredukować zaczerwienienia, a także skutecznie zadbać o barierę hydrolipidową". 
Laneige Radian-C Cream+
Laneige Radian-C Cream+ ma biały kolor i pięknie pachnie cytrusami. Nakładanie go na twarz to naprawdę prawdziwa przyjemność :) Aromat czuć głównie podczas aplikacji i dla mnie nie jest męczący ani nachalny. Konsystencja? To lekki żel, który przy kontakcie ze skórą zamienia się w bardziej wodnisty. Łatwo się go rozprowadza, szybko się wchłania (ale subtelny film zostaje na twarzy), nie roluje, pięknie współpracuje z kosmetykami i lekami, nadaje się pod makijaż... Niestety przy pielęgnacji warstwowej odrobinę lepi się do poduszki. Jest też trochę za ciężki pod filtr i polecam stosować go raczej na noc. Warto też zauważyć, że kosmetyk jest bardzo wydajny. Już odrobina wystarczy, by posmarować całą twarz.
Laneige Radian-C Cream+
Jak zatem działa Laneige Radian-C Cream+? Ano nijak... Niestety nie miałam okazji sprawdzić na sobie obietnic producenta, ponieważ po kilku dniach stosowania zaliczyłam koszmarny wysyp zaskórników oraz małych pęcherzyków wypełnionych płynem. Wprowadzam kosmetyki pojedynczo i wiem, że to z pewnością jego wina. Pomyślałam - trudno. Mnie często witamina C nie służy, dam go mężowi. Mąż wziął, użył dwa razy i zaliczył dokładnie to samo, co ja! Niestety jak to w życiu bywa, on doprowadził swoją cerę do stanu "używalności" dużo szybciej... Generalnie jeśli macie jakiekolwiek skłonności do alergii, zapychania, podrażnień, lub średnio reagujecie na witaminę C - lepiej sobie ten krem odpuścić. Ja obiecałam, że dam go mamie. Może u niej sprawdzi się lepiej. A jeśli nie, to zużyje go do dłoni, gdzie też ma lekkie przebarwienia. Niewykluczone, że tam pokaże swój ukryty potencjał...
Laneige Radian-C Cream+
Myślę, że dobrze widać, iż Laneige Radian-C Cream+ okazał się dla mnie ogromnym rozczarowaniem. W dodatku dość drogim rozczarowaniem, wszak na Jolse krem kosztuje prawie 26$. Jeśli miałyście z nim styczność, dajcie mi koniecznie znać, czy Wam też zafundował tego typu przygody. Ja do tej pory nie zawiodłam się na kosmetykach Laneige, ale tym razem było inaczej. Lubicie tę markę? A może macie jakieś sprawdzone preparaty z witaminą C? Dajcie koniecznie znać!

20 komentarzy :

  1. Kosmetyki z witaminą C są u mnie na porządku dziennym, ale o tym kremie Laneige nie słyszałam. Wypróbuję na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ze swojej strony polecam wypróbowanie czytania postów przed skomentowaniem xD

      Usuń
  2. Powiew luksusu i zapach cytrusów mnie przekonuje :D Szkoda, że się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie to nie wiem czy bym chciała go na noc skoro się lepiej do poduszki 😁😁😄
    A tak serio szkoda ze się nie sprawdzul bo sam wygląd zachęciłby mnie do kupna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On w sumie taki ani na noc ani pod SPF 🤔 Szkoda, że nie sprawdził się tak jak oczekiwałam.

      Usuń
  4. Podoba mi się konsystencja tego kremu

    OdpowiedzUsuń
  5. Bywają i bybelki danej marki. Ja nie znam, ani marki ani tego kremu. Dobrze, że poznałam twoje zdanie na jego temat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam marki, ani kremu, ale jeśli robi aż taki bałagan to podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie skuszę się, skoro nie jesteś zadowolona, a dodatkowo wysoka cena to też minus.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię kremy z witaminą C i chętnie takie nakładam na twarz. Ten produkt mnie zaciekawił, szkoda jednak że trzeba zamawiać go na zagranicznym sklepie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat nie jest duża wada, mnie nie przeszkadza zamawianie z innych krajów 😊

      Usuń
  9. dla mnie zaporowa jest już sama cena, a jak się jeszcze okazuje, że jest nieskuteczny to już całkiem

    OdpowiedzUsuń
  10. Zupełnie nie znam i szkoda, że nie mogłaś się cieszyć z jego działania. Ja na całe szczęście nie mam problemów z kosmetykami z wit. C, a i ogólnie rzadko mnie coś podrażnia, zapycha itp. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cena nie zachęca, ale warto stosować kosmetyki z witaminą C

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię witaminę C w kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie często zapychają różnego rodzaju kremy, mimo przeciwnych obietnic producenta. Wit C stosuję w serum i tutaj spisuje się super.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie to nowa marka. Szkoda, że ten krem cię rozczarował. Ja też często przekazuję dalej nietrafione produkty i tak się wymieniamy z siostrą lub mamą. :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)