czwartek, 18 marca 2021

Hity ostatnich miesięcy - pielęgnacja twarzy, ciała i włosów

Od pojawienia się ostatnich ulubieńców minęło już trochę czasu i sporo się zmieniło w moim wyglądzie. Co konkretnie? Obcięłam włosy! Z takich do pasa... Teraz ich długość można chyba określić mianem "long bob", czyli moje pasma są lekko za obojczyk. Otwiera to zupełnie nowe możliwości, wszak powoli odkrywam świat stylizacji włosów. Poza tym jest tradycyjnie. Pojawiają się produkty do pielęgnacji twarzy i ciała, które zrobiły na mnie wrażenie. Tym razem brak jednak kolorówki, bo maluję się ostatnio rzadko, a jeśli już - stawiam głównie na sprawdzone produkty. Co więc skradło moje serce w poprzednich miesiącach? Zapraszam do czytania!
Revox Just Salicylic Acid 2% Dr.Jart+ Ceramidin Cream
1. Dr.Jart+ Ceramidin Cream - to bogaty krem nawilżający na bazie ceramidów, masła shea, alg, kwasu hialuronowego i probiotyków. Wydaje mi się, że to chyba flagowy produkt marki, który genialnie sprawdził się także u mnie. Świetnie dba o równowagę skóry podczas stosowania kwasów oraz innych terapii substancjami aktywnymi, jest bardzo komfortowy w stosowaniu (ładnie się wchłania, mimo silnego odżywienia), a jednocześnie idealnie odbudowuje barierę hydrolipidową. Co ważne - nie powoduje wysypu niedoskonałości, a jeśli już się coś pojawi - zapobiega powstawaniu przebarwień, bo wszystko goi się błyskawicznie. Rumienia również nie odnotowałam. Hit!
2. Revox Just Salicylic Acid 2% - kwas salicylowy jest najlepszym wyborem, jeśli chodzi o zaskórniki wszak jako jedyny ma szansę je rozpuścić ;) Ten ma formę lekkiego, szybko wchłaniającego się żelu. Stosowałam go głównie w połączeniu z glinką, według sposobu Kasi z My Skin Story. Czyli? Najpierw aplikowałam serum na 20-30min, a potem bez zmywania - maseczkę z glinkami Tołpy. W półtora tygodnia (po 3 zabiegach) uporał mi się z drobnym wysypem grudek na linii włosów (obstawiam, że to reakcja na nową odżywkę). Nakładałam go także na noc, ale bardzo sporadycznie. Stosowany raz, dwa razy w tygodniu z maseczką, skutecznie zapobiega wszelakim wysypom.
Szampon Chłodząco – Oczyszczający O'right Ice
3. Szampon Chłodząco - Oczyszczający O'right Ice - zawiera formułę chłodzącą oraz certyfikowane, organiczne środki pieniące, które skutecznie usuwają nadmiar sebum, jednocześnie delikatnie oczyszczając włosy oraz odświeżając skórę głowy. Naturalne składniki szamponu (95%) pochodzą ze zrównoważonej i odpowiedzialnej produkcji, a opakowanie jest w pełni biodegradowalne. Produkt ten jest przeznaczony dla osób uprawiających sport, ale gdy tylko zobaczyłam, że szampon ma właściwości chłodzące, pomyślałam że muszę go wypróbować. Dlaczego? Czasami mam problemy ze świądem skóry głowy i tego typu kosmetyki fajnie pomagają go ukoić. I co? Nie pomyliłam się. Już podczas mycia czuć na skórze czuć delikatny chłodek, który towarzyszy nam w postaci mocnego uczucia odświeżenia nawet po użyciu suszarki. Szampon mimo zastosowania naturalnych składników świetnie się pieni i bardzo dobrze oczyszcza moją skórę oraz włosy z zanieczyszczeń. Nie powoduje wysuszenia włosów ani podrażnień skalpu, a pasma są miękkie, błyszczące i odbite u nasady. Pięknie pachnie lodowymi cukierkami... Dodatkowo jak każdy szampon O'right jest bardzo wydajny, mimo tego, że wersja Ice ma odrobinę bardziej lejącą konsystencję niż inne. Zdecydowanie warto go wypróbować! Szczególnie jeśli trenujecie :D
Reuzel Grooming Tonic
4. Reuzel Grooming Tonic - to produkt ukradziony mężowi, który z powodzeniem używa go od lat, a ja odkryłam jego właściwości po skróceniu włosów :D Uwaga: on pachnie brzoskwiniami! :P Tonik zawiera w swoim składzie ekstrakt z oczaru wirginijskiego, wyciąg ze skrzypu polnego, ekstrakt z rozmarynu i pokrzywę zwyczajną, które poprawiają stan włosów. Wystarczy nałożyć go na całą długość pasm oraz u nasady (nie przetłuszcza i nie obciąża włosów, a także nie podrażnia skóry głowy), a potem wysuszyć na szczotce albo np. z głową w dół (wersja dla leniwych). Ja naturalnie mam mało dość grubych włosów i po takim użyciu produktu, spokojnie wyglądają jakby było ich jeszcze raz tyle. W dodatku są miłe, miękkie i delikatne, jeśli użyjemy optymalnej ilości toniku. Jeśli przesadzimy - całość robi się trochę sztywniejsza, ale nadal wygląda naturalnie. Jestem zakochana - "pożyczam" go przy każdym myciu!
CeraVe SA -wygładzający balsam do ciała
5. CeraVe SA Wygładzający Balsam do Ciała - rzadko mam z tym większe problemy, ale jednak je miewam. Rogowacenie okołomieszkowe! Zaatakowało mnie w największe tej zimy mrozy, a że słyszałam, iż to dobry środek do walki z tą przypadłością: zamówiłam... Już po pierwszych aplikacjach widać było znaczącą poprawę, a po około dwóch tygodniach rozstałam się z problemem. Teraz stosuję go sobie zapobiegawczo :) Balsam pomógł też mojemu mężowi, który ma z tym znacznie większy problem. Pro tip dla zainteresowanych - ze względu na zawartość kwasu salicylowego, dobrze działa on też na wszelkie zmiany łuszczycowe. Obawiałam się, że ten produkt może być tłusty, ale na szczęście szybko wchłania się do komfortowego dla mnie "poziomu". Będę kupować regularnie :)
I to już wszystko na dziś. Znacie któryś z prezentowanych przeze mnie kosmetyków? Też jesteście fankami któregoś z nich, czy może coś się u Was nie sprawdziło? Dajcie koniecznie znać w komentarzach! Co ostatnio Wam przypadło do gustu?

14 komentarzy :

  1. Nie znam żadnego, ale balsam z pewnością się przyda. Pokaż się w nowej fryzurze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na instagramie są dwa zdjęcia, już można oglądać 😁

      Usuń
  2. Wczoraj oglądałam ten balsam w aptece

    OdpowiedzUsuń
  3. O produktach CeraVe słyszałam już wiele dobrych opinii. Być może wypróbuję ten balsam, bo moja skóra po zimie nie jest w najlepszej kondycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tak, to polecam nawilżający, też jest genialny, jeśli chodzi i regenerację, to może nawet lepszy. Długo się wahałam, który tu umieścić 😁

      Usuń
  4. Absolutnie niczego nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam niczego :o Z Revox mam 2 inne kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na co od nich się skusiłaś? Ja chciałam kwas salicylowy The Ordinary, ale nigdzie nie było i dlatego padło na Revox. Mimo to, finalnie świetnie się spisał 😊

      Usuń
  6. Produkt revox na pewno kupię! Myślałam o nim od jakiegoś czasu, ale nie wiedziałam za bardzo czy warto. No i ta metoda z glinką - muszę sprawdzić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, jak najbardziej 😉 szczególnie z glinką 🥰

      Usuń
  7. Nie znam żadnego, ale kusi mnie Ceramidin Dr.Jarta.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)