Sama bardzo lubię tego rodzaju posty, ale z tym jakoś wyjątkowo mi nie po drodze ;) Przez zawirowania dotyczące przeprowadzki, nowości nie pojawiły się ani w sierpniu, ani we wrześniu :/ Z kolei nad tym wpisem pracuję od trzech dni i najpierw ze względu na fatalną pogodę miałam problemy ze zdjęciami, potem przeszkodziło mi choróbsko, które musiałam przywieźć z chrzcin, na których byłam w niedzielę w międzyczasie podczas wegetowania na kanapie wciągnęłam się jeszcze w nowy serial, a mąż znowu wyjechał na tydzień :P Jednak w końcu udało mi się zebrać, gdy złe samopoczucie chwilowo odpuściło po lekach i całość dokończyć ;) Zapraszam Was zatem serdecznie do oglądania, wszak już dawno nic nie szło mi aż tak opornie! xD
Jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe, w ostatnich miesiącach nie trafiło ich do mnie zbyt wiele. Z racji tego, że chciałam spróbować nowego sposobu podkreślania brwi, zakupiłam sobie kredkę Brow Artist Xpert L'oreal w kolorze Ebony i jak na razie nieszczególnie się z nią polubiłam. Ale może jeszcze dojdę do wprawy w używaniu jej. Skusiła mnie także nowość L'oreal, czyli Unlimited Mascara. Widziałam już dobre i złe opinie na jej temat, więc jestem strasznie ciekawa, jak to dziwadełko sprawdzi się u mnie. Z kolei od Douglas dostałam za punkty kupon na 40zł i żeby się nie zmarnował, postanowiłam sprawić sobie nowe opakowanie Kremu BB Hot Pink Skin79. Z racji tego, że bardzo lubiłam ten produkt z poprzednią formułą, postanowiłam zobaczyć, czy będę zadowolona także z nowej (recenzja starej wersji).
Jakiś czas temu, trafiły do mnie także produkty do twarzy koreańskiej marki Frudia. Zdecydowałam się na dwa kosmetyki z linii rozjaśniająco - nawilżającej, zawierającej ekstrakt z cytrusów, owocu mango i witaminę C. Z lewej strony widzicie Citrus Brightening Cream, a z prawej Citrus Brightening Serum. Mam nadzieję, że pomogą mi z codzienną walką z przebarwieniami, naczynkami i zaczerwienieniami :)
Gdzieś w połowie września, w The Body Shop zdarzyła się promocja 2+2. Wtedy zakupiłam w pakiecie na pół z koleżanką żele pod prysznic :D Ja sprawiłam sobie wersję Banana oraz Fuji Green Tea a ona bodajże mango oraz grejpfrut ;) Z kategorii "mycie" nowością jest także pianka pod prysznic Douglas Home Spa Seaweed&Sea Minerals :)
Z kolei od Kasi z Myskinstoryy dostałam w prezencie krem do twarzy Centella Calming Gel Cream Iunik, który strasznie mnie ciekawił :D Do tego otrzymałam gratis także kilka innych wspaniałości, czyli między innymi maski w płachcie, miniszminkę Sephora, która świetnie nadaje się do ombre na ustach, pomadkę Candy Lip Balm Holika Holika, maleńki sypki puder Make Up for Ever, miniaturę All Day Anti - Pollution Defensor Laneige oraz uniwersalny żel Bamboo Soothing Gel Beauty Kei :) Pięknie Ci dziękuję za ten upominek ;*
Na kolejnych dwóch zdjęciach podziwiać można moje nowości z Jolse :) Rzeczą, jaka bardzo szybko skusiła taką srokę jak ja, jest Erlastory Rose Gold Blossom 24K Gold Ampolue, która zawiera płatki złota :D Serum to ma za zadanie rozjaśniać oraz nawilżać i mam nadzieję, że będzie to robić tak samo dobrze, jak wygląda ;) Z kolei marka Tosowoong skusiła mnie swoją linią wybielającą (tak, ostatnio zaczęła przetłuszczać mi się twarz, i teraz poza piegami miewam jeszcze przebarwienia po pryszczach, będące efektem kombinacji w przyjmowanych lekach). Skusiłam się na Krem Spot Whitening VITA Clinic Vitamin Tree Fruits Extract oraz Płatki Spot Brightening VITA Clinic All-In-One Moisture Vitamin Pads i przyznać muszę, że one bardzo szybko pokazały co potrafią <3 Już kocham tę linię! :D Jako gratis dostałam kilka miniaturek i krem do rąk, który powędrował do mamy ;)
Z kolei marka Huxley skusiła mnie swoją nawilżającą serią Secret of Sahara. Zdecydowałam się na przetestowanie esencji Essence Grab Water, nawilżająco-kojącej maski Healing Mask Keep Calm, oraz duetu do mycia twarzy: Cleansing Gel Be Clean Be Moist i Cleansing Water Be Clean Be Moist. Dwa z tych produktów już powoli pokazują, co potrafią ;)
Całkiem niedawno, dostałam też piękną jesienną paczkę z nowościami marki Lirene ;) Całość pokazywałam Wam na swoim instagramie, więc tu pozwolę sobie zaprezentować już same kosmetyki :) Trafił więc do mnie między innymi Peeling Drobnoziarnisty z Olejkiem z Czarnej Porzeczki, Migdałowy Kremowy Żel Myjący z D-Panthenolem, oraz Miętowy Żel Peelingujący z Wyciągiem z Bambusa. Wyobraźcie sobie, że całe to trio już zarezerwował sobie mój mąż xD
Czwartym kosmetykiem, który od razu po rozpakowaniu paczki zachachmęcił mi mój Rafał, jest Ultra - Wygładzający Krem do Rąk Minerały Morza Martwego ;) Z tego, co wiem, powędrował on do jego podróżnej kosmetyczki. Pierwszą rzeczą, która okazała się moja na własność jest z kolei Rozświetlająco - Nawilżające Mleczko do Ciała Alga Purpurowa :) Miło, że linia Mineral Collection ciągle się rozszerza, bo jest naprawdę bardzo dobra :)
Tutaj z kolei widać różne rodzaje maseczek Peel Off, z którymi nie miałam jeszcze styczności, więc chętnie zobaczę, jak się sprawdzą (tak, trochę przekonałam się do saszetek... Ale tylko trochę xD). Z kolei zabieg Rękawiczki Odmładzające Idealne Dłonie oddam mamie, bo bardzo jej się spodobały :)
W paczce znalazłam także ciekawy Krem Probiotyczny Ochrona i Nawilżenie City Protect. A co ucieszyło mnie najbardziej? Oczywiście dwa kosmetyki z nowej serii Lirene Lab Therapy, która ciekawi mnie już od jakiegoś czasu... :D W paczce znalazły się Miodowa Maska do Masażu Twarzy oraz Serum Spektakularnie Odmładzające ;) Na pewno nie omieszkam zobaczyć, jak się spiszą! :)
I to już wszystko na dziś :) Wpadło Wam coś w oko? Lubicie czytać posty o nowościach? Dajcie koniecznie znać, bo ten wyjątkowo kosztował mnie sporo zachodu xD Jeśli macie ochotę, możecie też zostawić link do swoich wpisów tego typu - chętnie zajrzę ;)
Dużo fajny kosmetyków :-) Miłego testowania :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;*
UsuńCiekawi mnie ten żel bambusowy. Używałaś to już?
OdpowiedzUsuńNie jeszcze ;) Męczę aloesowy :D
UsuńDużo przyjemności kosmetycznych przed Tobą. 😊
OdpowiedzUsuńA to fakt :D
UsuńŻel bananowy <3 Czekam na jakąś recenzję :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś załapie się do recenzji z jogurtem - balsamem z tej serii :) Ale zapach jest bardzo ładny, warto się skusić ;)
UsuńTeż nie mam chyba z połowy nowości obcykanych, zawsze jakieś inne zdjęcia są ważniejsze :D A potem we wpisie o nowościach wygląda to tak: "rok temu kupiłam..." :D
OdpowiedzUsuńJa rok to może nie, ale najwcześniejsze nowości z tego posta są z sierpnia xD
UsuńNazbierało się tego :) obyś była zadowolona z tych nowości :)
OdpowiedzUsuńNo oby ;) Ale część już się sprawdziła :D
UsuńWspaniałe nowości ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;*
UsuńSame fajne nowości, których nie znam ;( ;) Ciekawa jestem tego tuszu z LOreal, ponoc straszne z niego dziwadło ;D
OdpowiedzUsuńNo właśnie wiem, że dziwadło, ale mimo wszystko miałam na niego ochotę :D
UsuńTa marka Huxley, mnie zaintrygowała :)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też, teraz intensywnie katuję esencję i maseczkę i jak na razie nie mam im nic do zarzucenia ;)
UsuńCzekam na reckę maski szczególnie :*
UsuńAkurat recenzja maseczki na 100% się pojawi :)
UsuńOsobiście najbardziej fascynuje mnie frudia. Nigdy nic od nich nie miałam a trzeba przyznać ze opakowania piękne !
OdpowiedzUsuńNo właśnie piękne, ale ciężko oddać na zdjęciach jak naprawdę wyglądają ;) Jeszcze się do nich nie dobrałam, ale czytałam, że mają lekkie konsystencje :)
UsuńUwielbiam zapaszek Huxley <3 A Tobie się podoba?
OdpowiedzUsuńTak, mnie też :D A Ty masz jeszcze coś poza kremem? :)
UsuńKończę właśnie ten swój cudny kremik, a tak to miałam próbki/mini. Ale interesuje mnie pełny wymiar wszystkiego co masz plus toner;D
UsuńDużo fajnych nowości - ostatnio polubiłam się z lirene, więc ciekawi mnie ten krem :) Maseczki peel off miałam i na prawdę były fajne, chociaż jak dla mnie dość drogie.. :D
OdpowiedzUsuńHm, szczerze powiedziawszy muszę sprawdzić ile one kosztują ;)
UsuńMiłego używania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńWidze u Ciebie kochana duzo kosmetykow i duzo (dla mnie) nowych i malo znanych marek, ten zel bambusowy wyglada oblednie hihihi ;)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo fajne ma opakowanie :)
UsuńPrzybyło Ci kilka fajnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNo nie da się ukryć, że trochę się ich nazbierało przez ten czas ;)
UsuńSporo tych zabaweczek :)
OdpowiedzUsuńAle która z nas ich nie lubi ;)
No dokładnie :D
UsuńAle ciekawe produkty, najbardziej zainteresował mnie żel bambusowy. Ciekawe jak się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńNo ciekawe, ja do tej pory miałam tylko aloesowy i z wody z Alaski :D
UsuńBardzo lubie czyta posty o nowościach. A z Twoich kosmetyków najbardziej mnie zainteresowały dwa produkty marki Frudia.
OdpowiedzUsuńJa też jestem amatorką takich wpisów :D
UsuńJak na ironię niczego z Twoich nowości nie znam. A szkoda bo widzę tu kilka perełek, które chętnie widziałabym u siebie.
OdpowiedzUsuńA co Ci wpadło w oko? :)
UsuńSuper zestaw ciekawią mnie te kosmetyki z FRUIDY testowałaś już?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie, wzięłam się za Huxley i Tosowoong :)
Usuńo nie :( zawsze wypatrzę u Ciebie jakieś fajne nowości i mi się włącza chciejstwo :P
OdpowiedzUsuńA co Ci wpadło w oko tym razem? ;)
UsuńJestem ciekawa tej maski miodowej do twarzy :) Ja właśnie zdenkowałam prawie ten miętowy żel peelingujący z Lirene :) a i niedawno kupiłam ten żel bambusowy :) Miłego testowania!
OdpowiedzUsuńWow ale wysyp nowości :) Bardzo ciekawi mnie duet marki Frudia - czekam z niecierpliwością na recenzje :)
OdpowiedzUsuńSporo fajnych nowości, ciekawią mnie żele The Body Shop :)
OdpowiedzUsuńSporo przyjemnych nowości :) Ciekawią mnie te kosmetyki z TBS :)
OdpowiedzUsuńUfff... sporo nowości:D Myślę że będziesz miała o czym pisać;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Mam coś z bloggerem i nie mogę dodawać komentarzy z mojego profilu :( W każdym razie maskara Unlimited Mascara wygląda ciekawie, poodbnie jak duet Frudia. Czekam na opinię ;)
OdpowiedzUsuńMam jedną maseczkę od Lirene i kiedyś miałam miniaturkę pewnie starej wersji tego BB - moja skóra go nie polubiła. O Frudii pierwszy raz słyszę;p
OdpowiedzUsuńŻel bambusowy wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ta maskara to eyeliner :)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości, ten bambusowy żel mnie ciekawi. Krem BB niestety u mnie nie spisuje się dobrze.
OdpowiedzUsuń