Od lat nie używam podkładów i śledząc historię tegoż zjawiska - wychodzi na to, że moim ostatnim fluidem był Dior Star, którego recenzja została opublikowana na blogu niemalże równo 3 lata temu. Potem przerzuciłam się właściwie wyłącznie na azjatyckie kremy BB, pozostawiając wszelkie rodzime podkłady w zapomnieniu. Ale jak wiadomo, życie jest przewrotne, a w dodatku nie lubi próżni xD Przez ten czas na rynku normalnych, płynnych fluidów trochę się zmieniło, więc kiedy dostałam od Basi Eveline Liquid Control HD w odcieniu 005 Ivory postanowiłam spróbować. Cóż to znaczy? Ktoś tu na nowo obudził moją kosmetyczną ciekawość do tej kategorii produktów! ;) Co wyszło z tego "wielkiego powrotu"? Same zobaczcie! :)
Opakowanie podkładu Eveline Liquid Control HD 005 Ivory to zwyczajna buteleczka z pipetą. Jest ona wykonana z matowego szkła i prezentuje się naprawdę ładnie, choć szczerze powiem, że musiałam nauczyć się to ustrojstwo obsługiwać. W tak zwanym międzyczasie ubrudziłam sobie nim spodnie, oczywiście plama nie zeszła i albo będę je farbować z czarnego na czarne, albo nie wiem xD Trochę mi ich szkoda, wszak to moje ukochane jednak :P Całość zawiera 32 ml ważne 6 miesięcy od otwarcia. Warto również w tym miejscu wspomnieć, iż według mnie podkład ma aromat "kwiatowej plasteliny" cokolwiek to znaczy :D Na szczęście ten przepiękny zapach wyczuwalny jest głównie w butelce.
Jak już wspomniałam, konsystencja podkładu bywa dość problematyczna, wszak jest typowo rzadka, lejąca i popisowo spływa z twarzy. Finalnie najwygodniej okazało się nakładać go gąbeczką, najpierw "wylewając" z pipety odpowiednią ilość, a potem rozprowadzając fluid na twarzy partiami. Wtedy w końcu nic się nie rozlewa... Warto też wspomnieć, że podczas aplikacji nie tworzy plam, ani smug, a kiedy dojdzie się do wprawy, wszystko idzie bardzo sprawnie ;) Jako bonus dodam, że kosmetyk jest całkiem trwały (u mnie przypudrowany trzyma się cały dzień) a jednocześnie wieczorem łatwo zmyć go z twarzy (chociaż po azjatyckich BB to chyba wszystko będzie mi łatwo zmyć xD).
Kolor fluidu faktycznie jest jasny, ale po utlenieniu naprawdę bardzo różowy. Mnie to nie przeszkadza, bo całkiem ładnie pasuje mi do szyi (różowo-białej :P) ale wiem, że przez to, u niektórych Dziewczyn czeka go dyskwalifikacja z urzędu. Wracając jeszcze do kwestii jasności - muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona, wszak naprawdę nie spodziewałam się, że będzie mi kolorystycznie pasować coś z drogerii. Ale w połączeniu z kryciem lekkim w stronę średniego wyglądał naprawdę bardzo przyzwoicie, wszak niemalże nie odcinał się od reszty ciała (krycie można budować, ale próbowałam tylko raz i po drugiej warstwie już był już za ciemny, więc kiedy potrzebowałam większego kamuflażu w ruch szedł korektor). Wykończenie jakie kosmetyk nam serwuje, nie wydaje mi się płaskim matem, a bardziej delikatną satyną. Na plus warto zaliczyć także to, że u mnie podkład Eveline Liquid Control HD 005 Ivory nie ciemnieje, ale niestety to raczej indywidualna kwestia. U wybitnie mnie lubią oksydować chyba tylko podkłady Bourjois ;) Poniżej widać efekt zaraz po nałożeniu fluidu i myślę, że wprawne oko już w tym momencie dopatrzy się, na jaki temat będę zaraz marudzić :P
Niestety dla mnie podkład ma jeden, choć całkiem spory minus. Aby go używać, trzeba mieć idealnie wypielęgnowaną cerę. Bez rozszerzonych porów, bez suchych skórek i jeśli posiadacie inną cerę niż tłustą lub mieszaną, warto zastosować pod spód porządny, nawilżający kosmetyk. W towarzystwie dobrej bazy w postaci kremu lub odżywczej esencji nie wysusza, ale nie jestem w stanie zagwarantować, że jeśli zastosujecie zbyt "słaby" krem - nie zacznie. Na szczęście u mnie fluid nie podkreśla zmarszczek na twarzy, choć akurat na tym zdjęciu widać, iż nałożyłam go zbyt mocno pod oczy i niestety już włazi w załamania pod nimi :P Poniżej widać z kolei efekt końcowy, czyli pełen makijaż o wymyślnej nazwie "znowu nie chciało mi się malować, więc są kreski" :P
Podsumowując moje spotkanie "po latach": ogólnie rzecz biorąc, wszystko odbyło się w całkiem miłej atmosferze. Gdyby nie fakt, że kiedy skóra jest w gorszej kondycji, to podkład Eveline Liquid Control HD wygląda na niej niespecjalnie, zaliczyłabym go do jednych z lepszych z tej półki cenowej i wracała do niego od czasu do czasu. Ale niestety - ideałem Liquid Control nie jest, więc mimo wielu zalet, jednak wolę Revlon Colorstay ;) Co nie zmienia faktu, że jeśli go nie miałyście, to w sumie można spróbować kupić gagatka podczas aktualnej promocji w rossmannie 55% taniej. Jego cena regularna to 36.50zł, więc jeśli zapłacicie za niego jeszcze mniej, raczej nie powinnyście czuć się zawiedzione :) Pamiętajcie jednak, że w drogeriach internetowych normalnie można dostać go już za 23zł ;)
A Wy miałyście styczność z Eveline Liquid Control HD? Jak spisał się u Was? Dajcie koniecznie znać!
Ja początkowo chciałam nr 015, ale nie było więc wczoraj na promocji dorwałam ostatnią buteleczkę 010 i o dziwo ładnie się wtopił :)
OdpowiedzUsuńNo to super :) mój też nie jest idealny, ale ta jedna warstwa wygląda ładnie ;)
UsuńJa rzecz jasna nie miałam go. Gdyby jakimś trafem dl mnie wpadł to może bym użyła, ale tak to mnie nie ciągnie w ogóle:) Czyli u mnie norma:D
OdpowiedzUsuńAno norma, ale może i to Ci się zmieni ;)
UsuńJa w sumie nie ubolewam bo pudrów mi się miło używa, ale pewnie kiedyś trafi swój na swego:D
UsuńTo prawda :D Zawsze może się zmienić :D
UsuńNie jest aż tak źle (z Twoimi wrażeniami), uff :D W sumie na zdjęciach wygląda ok, ale wiadomo, że na żywo często bywa inaczej :)
OdpowiedzUsuńNieeeee, absolutnie nie jest źle :) na zdjęciach miałam całkiem ładną cerę, ale jak tylko pojawi się jakiś sucharek, to wygląda nie za bardzo :(
UsuńMam suchą cerę, używam go już drugi miesiąc i wygląda na skórze super, nie przesuszył mnie :D Ale stosuję aktualnie dobrze nawilżający krem i nie mam suchych skórek ;) Zdecydowanie daje efekt baby face jak posiedzi na skórze ;)
OdpowiedzUsuńTo super :) mnie też nie i też podejżewam, że to po prostu zasługa kremu ;) Moje suche skórki to temat rzeka, ja zazwyczaj mam takie związane z łuszczycą, w okolicach czoła albo przy nosie od kataru :P
UsuńJa wgl. nie używam podkładów :)
OdpowiedzUsuńCzymś je zastępujesz (minerały, korektor, BB), czy malujesz np tylko oczy? :)
UsuńTen Revlon ma super odcień O.O
OdpowiedzUsuńTak, bardzo go polecam! :D
UsuńMiałam go wczoraj kupić na promocji ,ale zapomniałam o nim hah :D
OdpowiedzUsuńW sumie nic straconego :P Ja jak chciałam jedną rzecz, to dokupiłam do niej zmywacz Isana (też się łapie) i utwardzacz Sally Hansen ;) Resztę kupiłam w Superpharm, bo zaklejają kosmetyki :P
UsuńKochana alez on pieknie wyglada na Twoim licu <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;* Ale bywają też dni, że wygląda nie za bardzo :P
UsuńWłaśnie kupiłam i będziemy się testować :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze dobrze się sprawdzi! :)
UsuńNo nie wiem czy by mi kolorystycznie pasował, może kiedyś wypróbuje :D
OdpowiedzUsuńNo niestety gama odcieni chyba nie jest za szeroka... :/
UsuńKolorek wybitnie nie dla mnie, ciekawe, czy mają równie jasny, ale ciepły...
OdpowiedzUsuńNo właśnie z tego, co czytałam, to chyba nie bardzo, ale ponoć nadal stosunkowo jasny i żółty jest trzeci z gamy, czyli chyba 015 ;)
Usuńgłęboko zastanawiam się czy nie kupić tego podkładu na promocji -55% w Rossmannie;) jutro wybieram się na zakupy, a nie powiem- mimo różnych ocen, trochę mnie kusi. trochę mocno:P
OdpowiedzUsuńMyślę, że za te pieniądze można go wypróbować, może akurat :)
Usuńjak dla mnie bardzo delikatnie kryje, widać zaczerwienienia;/
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam i jak widać krycie jest raczej lekkie, niedoskonałości trzeba zakryć korektorem ;)
Usuńwiele o nim słyszałam , jednak chyba bardziej przekonuje mnie bardzo podobny z Catrice:)
OdpowiedzUsuńDla mnie Catrice nie przewidziało koloru, więc nawet nie mogę spróbować ;)
UsuńWiele osób go ostatnio zachwala :) Śliczne oczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńJa zużyłam prawie cały w odcieniu 015 i w porównaniu do tego co mam teraz to był to zajebisty podkład. Ogólnie trzeba przyznać, że Eveline zrobił kawał dobrej roboty. Teraz mam ochotę wypróbować podkład WnW, ale w sklepie internetowym Natura jest kompletnie niedostępny :(
OdpowiedzUsuńMam 4 kolory tego podkładu i muszę przyznać, że jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona
OdpowiedzUsuńO a ja lubię healthy mix i mi nie ciemnieje ;) a ten też bardzo lubię ale mam nr 15 bardziej żółty :)
OdpowiedzUsuńOksydowanie to chyba bardzo indywidualna kwestia ;) Ja kupiłam teraz ten nowy HM w odcieniu 50 i też tym razem albo nie ściemniał, albo tylko w minimalnym stopniu :)
Usuńkupiłam na początku jesieni i jestem bardzooo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób go chwali :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy go nie próbowałam, ale siostra miała, jednak dla nas obu najjaśniejszy odcień okazał się zdecydowanie za ciemny ;)
OdpowiedzUsuńU mnie daje radę tylko jedna, cieniutka warstwa ;)
UsuńZdania są podzielone, ale jednak się nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńpodkład dla cery idealnej...? no to dla niewielu... :)
OdpowiedzUsuńNo cóż :D Niedoskonałości trzeba zakryć korektorem, niewątpliwie, bo on po jednej warstwie właściwie tylko lekko ujednolica cerę ;)
Usuńmasz piękny kolor oczu!
OdpowiedzUsuńa podkład z chęcią bym sobie przetestowała c;
https://gold-b3rry.blogspot.com
buziaki!
Dziękuję bardzo ;*
UsuńPiękne zdjęcia! :) Mi nie po drodze jest z tymi kosmetykami :(
OdpowiedzUsuńCieszę się w takim razie, że chociaż zdjęcia się podobają ;)
UsuńSzczerze mówiąc, myślałam, że gorzej wypadanie :P. Ja tak samo podkładów nie używam od lat :)
OdpowiedzUsuńto prawda, krycie ma bardzo delikatne
OdpowiedzUsuńDla mnie i tak Catrice wygrywa :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Catrice nie przewidziało koloru :/
UsuńTe HD to tak chyba mają, że musi być ładna cera do nich, bo podkreślą wszystko. Muszę go wreszcie sprawdzić u siebie, bo leży i czeka :P
OdpowiedzUsuńA to prawda, najlepiej żeby była bez większych niedoskonałości... ;)
UsuńMam go i prawdę mówiąc nawet go polubiłam.Podoba mi się jego trwałość i ten efekt. Mam cerę mieszaną i właśnie taki ładny mat i ten podkład funduje :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie mam problemu z suchymi skórkami chyba że używam jakieś kwasów które złuszczają :) więc bardzo prawdopodobne jest to że mogłabym go nawet polubić :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusi. Kolor chyba nie dla mnie, a mojej cerze daleko do idealnej, więc mógłby momentami źle wyglądać ;)
OdpowiedzUsuńMam buteleczkę tego cuda i jestem z niego bardzo zadowolona. Fajny lekki podkład, który całkiem nieźle kryje. Na mojej suchej skórze na szczęście nie podkreśla suchych skórek ani porów :)
OdpowiedzUsuńDobra recenzja, podkład ciekawie wygląda ma dobre krycie
OdpowiedzUsuńDo mejego sucheho typu cery raczej by się nie sprawdził !
OdpowiedzUsuńJa mam ostatnio takie przesuszenia na twarzy w okolicach oczu, że użycie tego podkładu spowodowałoby u mnie efekt jaszczurki :D
OdpowiedzUsuńFajny jest,chociaż ja teraz go zamieniłam na inny :)
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić, ale mój odcień był wykupiony. Może jeszcze kupię na tej promocji.
OdpowiedzUsuńJa omijam drogeryjne podkłady szerokim łukiem - właśnie przez gamę kolorystyczną :( Przy mojej bladej facjacie wszystko jest za ciemne, albo oksyduje jak szalone :(
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach w dwóch kolorach, ale jeszcze nie używałam. Na razie kończę Catrice.
OdpowiedzUsuń