Przed wakacjami, czyli już strasznie dawno temu, miałam okazję poznać kosmetyki marki Norel Dr Wilsz. Było o serum, było o kremie, nadeszła więc pora, by przedstawić Wam już ostatni kosmetyk, który otrzymałam do testów (w ramach akcji "Podziel się postem" na facebooku marki https://www.facebook.com/NorelKosmetyki). Jest to Emulsja Żurawinowa Rozświetlająca pod oczy i na powieki (Illuminating Cranberry Emulsion under eyes and on eyelids - tak z angielska ;)) z linii Face Rejuve. Czy ze specyfiku pod oczy byłam tak samo zadowolona jak z reszty? Wszak nie od dziś wiadomo, że to trudna w pielęgnacji okolica. Zapraszam zatem do czytania!
Norel stworzył emulsję mającą za zadanie regenerować i rozświetlać skórę wokół oczu. Jest ona bezzapachowa, o bogatej konsystencji i doskonałej wchłanialności. Liftinguje i redukuje zmarszczki mimiczne, poprzez rozluźnienie mikronaprężeń w skórze. Spowalnia też procesy starzenia, poprawia jędrność, a skóra zyskuje jędrność, elastyczność i promienny wygląd. Kosmetyk zawiera między innymi: wyciąg z żurawiny, żeń-szeń brazylijski, PEPHA-TIGHT, wit. E i hialuronian sodu. Tego wszystkiego możemy dowiedzieć się z opakowania. A co dalej?
Emulsja zamknięta jest w szklanej, dość ciężkiej buteleczce z matowego szkła (posiada jeszcze "przykrywkę", ale widać ją dopiero na dalszych zdjęciach). Opakowanie zawiera całe 30ml a pompka działa naprawdę bardzo sprawnie. Możemy dozować sobie kosmetyk jak nam się podoba, wycisnąć cała, lub połowę bez żadnych kombinacji. Z buteleczki nie ścierają się napisy, ale jednak udało mi się ją przypadkiem porysować ;) Wszystko spakowane jest do eleganckiego kartonika, w którym znajdziemy jeszcze próbkę innego kosmetyku z serii Face Rejuve.
Kolor emulsji w opakowaniu wydaje się lekko różowy, jednak po wyciśnięciu na rękę okazuje się biały. Mimo, że specyfik miał być bezzapachowy, wyczuwam bardzo delikatny, ale przyjemny aromat. Znika on jednak błyskawicznie. Konsystencja jest lekka, bardzo przyjemna, przypomina właśnie dość gęstą emulsję. Nie leje się po ręce i absolutnie nie ma problemu z jej rozsmarowywaniem. Na oczy i powieki wystarcza mi trochę ponad pół pompki. Kosmetyk wchłania się szybko, nie lepi się, pozostawia za to po sobie przyjemne uczucie nawilżenia i wygładzenia. Wydajność jest iście szalona! Stosuję ją od czerwca, jest wrzesień a ja nie mogę dobić do połowy (używam jej wieczorem)! Z pewnością starczy mi na około 6 miesięcy, więc te 64 złote, które trzeba na nią wydać, już tak nie boli ;)
Jak działa? Jak już wspomniałam - doraźnie otrzymujemy uczucie nawilżenia, ulgę, wygładzenie i okolice oczu wyglądają jakoś tak ładniej (chyba za sprawą rozświetlenia). Na dłuższą metę, dzięki solidnej dawce nawilżenia, którą nam zapewnia, całkiem przyzwoicie "prasuje" moje 26-letnie linie mimiczne pod oczami (no chyba, że to za sprawą tego "rozluźniania mikronaprężeń w skórze", które obiecuje na opakowaniu producent ;)). W każdym razie, coś działa. Cienie pod oczami zawsze miałam niewielkie, jednak bywał czas, kiedy ja, etatowy anemik, chodziłam z szarosinymi podkowami pod oczami. Teraz pod krem BB nie muszę używać korektora, a i tak nie straszę ludzi. Czy spowalnia procesy starzenia? (tak obiecuje Norel) - nie wiem :D W każdym razie, skóra wygląda podczas stosowania bardzo dobrze i to mi wystarcza. Gdy nie użyjemy kosmetyku przez dwa - trzy dni, również nie prezentujemy się od razu gorzej. Emulsja daje więc efekt długofalowy, dłuższy niż na 24 godziny ;) Podsumowując moją przygodę z kosmetykami Norel, powiem tylko, że bardzo je polubiłam i cieszę się, że miałam okazję je poznać. Gdybyście chcieli kupić sobie taki specyfik, to znajdziecie go tutaj: http://sklep.norel.pl/index.php?pg=productdetail&c=8044&p=100856 (chyba zmieniono szatę graficzną).
A teraz obiecane kulisy sesji...
Tymczasem gdzieś niedaleko, po drugiej stronie parapetu:
Rozetka to kot kochający aparat fotograficzny. Wszak zdjęcie bez Rozetki jest zdjęciem straconym. Aby również była szczęśliwa, dostała swą wyczekaną sesję ;)
Czy koty też wiecznie wchodzą Wam przed obiektyw? ;) Miałyście może okazję testować jakieś kosmetyki marki Norel? A może również macie tą emulsję? Dajcie znać!
Zapraszam też do udziału w konkursie!
No ,no podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńA kotek przecudny :)
Polecam wypróbować ;) a w imieniu kotka dziękuję! :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym kremem :) U mnie zarówno kot, jak i pies lubią się wpychać przed obiektyw :D
OdpowiedzUsuńTo masz podwójną obstawę ;)
UsuńHihii Kotełek jest śliczny i bardzo fotogeniczny :) Mogłaby robić kampanię Norel :D też wybrałam go testów i szczerze mówiąc nie mogę się go doczekać :)) bo jest naprawdę kuszący :))
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy Norel by chciał :D Mam nadzieję, że i Ty bedziesz z niego zadowolona, mnie bardzo przypadł do gustu :)
Usuńja na szczęście nie mam problemu z cieniami pod oczami :) ale fajnie że Ci się sprawdził.
OdpowiedzUsuńSuper kot! Moje dwa nie zawsze lgną do aparatu, aczkolwiek zdarza im się :P
To zazdroszczę ;) też marzy mi się druga kicia!
UsuńSłodka kiciara :) Norel jeszcze nie znam, ale niesamowicie mnie ciekawią ich produkty :)
OdpowiedzUsuńJa ze swojej strony bardzo je polecam, na żadnym się nie zawiodłam :) a kicia dziękuje! ;*
Usuńśliczne opakowanie a sama emulsja ciekawie się prezentuje :) Kulisy są rewelacyjne, a kociak śliczny ;)
OdpowiedzUsuńTe opakowania faktycznie mają coś w sobie, mimo prostoty :)
UsuńCena co do wydajności mnie nie przeraża, samo działanie też mnie poniekąd zadowala. Koteł The Best:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, biorąc to wszystko pod uwagę jest całkiem dobrze :)
UsuńCiekawy kosmetyk, jednak kot przykuł moją uwagę bardziej ;)
OdpowiedzUsuńKicia została gwiazdą postu, haha ;)
Usuńod kilku miesięcy używam tej emulsji, jest bardzo wydajna, ciągle jest i jest, a ja chciałabym otworzyć już coś nowego :P
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest okropnie wydajna, w dodatku ma więcej mililitrów niż standardowy krem pod oczy ;)
UsuńRozetka jaka zdziwiona:) Chyba rzeczywiście jakby przytyła:D Emulsji nie znam, ale ma ładne opakowanie podobnie jak serum, którego używam na dzień:)
OdpowiedzUsuńPrzytyła, przytyła, moja mamusia tak ją karmi! Jeszcze ciągle płacze jaka ta kicia chudziutka ;)
UsuńKotek śliczny ;) pies działa tak samo ;)
OdpowiedzUsuńHaha, czyli wszystkie czworonogi uwielbiają obiektyw ;)
Usuńchętnie bym się z nim zaprzyjazniła
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :)
Usuńnie testowałam nic z tej firmy, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńCienie pod oczami to akurat moja mała zmora :)
OdpowiedzUsuńKulisy sesji są świetne :)
Jeszcze nie miałam okazji testować ich kosmetyków :) ale chętnie poznam je bliżej
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim nie mogę się napatrzeć na Rozetkę ♥ Jest po prostu cudowna ♥
OdpowiedzUsuńA markę Norel bardzo sobie chwalę! Co prawda mam dopiero 2 kosmetyki (tonik oraz serum do cery naczynkowej), ale jestem absolutnie zachwycona. I koniecznie chcę więcej :-)
Dziękuję w imieniu Rozi! ;* ja po przetestowaniu tych trzech produktów też chcę więcej! :)
UsuńFirma Norel ma naprawdę genialne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńkot świetny!
Ojej jaka śliczna kicia! Moja też lubi się pchać przed obiektyw jak robię zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńZ Norel nie miałam jeszcze nic, ale ciekawią mnie ich kosmetyki :)
Jak widać zwierzaki po prostu tak mają ;)
Usuńmoje koty też się wszędzie pchają :)
OdpowiedzUsuńemulsja dość ciekawa i wydajna
Firma jako firma mnie kusi, ale ten produkt niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką Norela, używam ich kwasów, masek algowych i innych produktów ale do użytku profesjonalnego. Z domowej pielęgnacji polecam Ci kremową maskę do twarzy z białą herbatą i peeling enzymatyczny.Ten żelik planuję kiedyś kupić :)
OdpowiedzUsuńO, właśnie szukam jakiegoś peelingu, ten który otworzyłam w tamtym tygodniu mnie uczulił :/ przyjżę mu się bliżej, dziękuję! ;*
UsuńRozetka jest cudna! :) kusi mnie - tym bardziej, że pod oczy ( a ja mam coś duży problem z cieniami i malutkimi - jak na razie :D - zmarszczkami... )
OdpowiedzUsuńPS dlaczego jeszcze nie obserwowałam Twojego bloga?! :D
To na takie problemy będzie idealny :)
UsuńP.S. Nie wiem dlaczego! :D ja Twój obserwuję już od dawna, dawna ;)
Ja byłam pewna, że mam Cię w obserwowanych a tu taki psikus! :D A emulsję chętnie kiedyś przygarnę! :)
UsuńW tajemnicy Ci powiem, że ja często też tak mam ;) jestem pewna, że kogoś obserwuję, zaglądam, a tu - ups ;)
UsuńLubię takie produkty,które nawilżają i są lekkie.Możliwe,że wypróbuję ,z powodu chociażby ,że nie widziałam wcześniej tego produktu;)
OdpowiedzUsuńMiałam ich kosmetyki i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńZ tego kota to model-profesjonalista. :)))
Dostałam do testowania kilka próbek kremów, ale to serum jest bardzo kuszące!
OdpowiedzUsuńHaha jak się cwaniara ustawiła do zdjęcia :D Dalej, dalej, ja pozuję! :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że kot skradł cały wpis :P
OdpowiedzUsuńEmulsja wygląda świetnie, kuszą mnie kosmetyki tej marki coraz bardziej, ale niestety nie miałam okazji ich jeszcze poznać :) Kotek jest naprawdę uroczy :)
OdpowiedzUsuńKosmetyk, jak kosmetyk, ale kot! :D Maiłam kiedyś bardzo podobną kotkę :)
OdpowiedzUsuńUroczy kotek :)
OdpowiedzUsuń651 fanka wita!:) Cudowne te zdjęcia z kotkiem!:) Co do kosmetyku to pierwszy raz o nim czytam właśnie u Ciebie, bardzo lubię takie rozświetlające kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJeśli działa dłużej niż 24h, to kosmetyk dla mnie. Stale zapominam o kremie pod oczy. Kot niesamowity, świetne ma te kolorki na pyszczku. Mój aparatu nie lubi i wręcz ucieka przed nim.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą firmą. :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki marki Norel są mi całkowicie obce dlatego czas najwyższy to zmienić.
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy kotek.
:*
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym kosmetykiem.
OdpowiedzUsuńKosmetyki Norel coraz bardziej mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńKulisy sesji - super! :)
OdpowiedzUsuńKiciuś słodki i te zdjęcie z łapkami, rewelacja!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tych kosmetyków, ale ten krem mam ochotę wypróbować. Moje okolice oczu mocno tego potrzebują. A kiciuś wymiata:)
OdpowiedzUsuńboski kiciuś :D moje też mi się zawsze pakują do kadru :D
OdpowiedzUsuńmój kot też lubi aparat :D
OdpowiedzUsuń