Jeszcze parę lat temu popełniałam wiele zbrodni na mojej bardzo odwodnionej i wrażliwej wtedy skórze ;) Aż wstyd się przyznać, co wyprawiałam i jak mimo wszystko dzielnie znosiła to moja twarz. Jednak podczas którejś z ostatnich zim, gdy łuszczyłam się na potęgę, poszłam po rozum do głowy i stwierdziłam, że jednak coś wypadałoby ze sobą zrobić. Po latach eksperymentów doprowadziłam swoją skórę do stanu używalności ;) Teraz mogę powiedzieć, że jest ona normalna w kierunku suchej i stosunkowo wrażliwa. Nigdy nie borykałam się z trądzikiem, pojedyncze zmiany pojawiały się mniej więcej raz na pół roku gdy byłam nastolatką, w dodatku w wiadomym czasie podczas miesiąca ;) Zaskórniki również mnie omijały, chyba jeszcze żaden kosmetyk mnie nie zapchał (ale żeby nie było tak pięknie, mam sporo innych problemów ze skórą głowy i ciała ;)). Lubię eksperymentować i zmieniać produkty do pielęgnacji i demakijażu (choć potrafi się to źle skończyć), staram się jednak unikać produktów typowo drogeryjnych. Moja aktualna pielęgnacja prezentuje się zatem następująco:
Pielęgnację poranną zaczynam od przetarcia twarzy tonikiem łagodzącym Mild Tonic z serii Basic Cleaner. Jest on polecany dla cery odwodnionej, wrażliwej i skłonnej do podrażnień, czyli mniej więcej takiej jak moja ;) Udało mi się upolować go w jednym z Shinyboxów (pudełko extrabox, był w zestawie z peelingiem). Jest dobry ale chyba nie kupiłabym go w cenie regularnej za nic w świecie :D Kończąc dygresję przejdźmy do serum Aqualia Thermal Vichy. Pisałam jego pełną recenzję (klik) i moje zdanie na jego temat się nie zmieniło ;) Dobrze nawilża, nie klei się, moja skóra je lubi, nie potrzebuję niczego więcej ;) Potem przystępuję do nałożenia kremu z filtrem spf 50 Vichy Capital Soleil w wersji matującej. I to chyba jedyny filtr, którego chętnie używam, i na który dobrze nakłada mi się makijaż ;)
Był makijaż to teraz o demakijażu! Cienie, eyeliner i tusz do rzęs zmywam płynem dwufazowym L'oreal. W kwestii działania jest całkiem w porządku, jednak to opakowanie woła o pomstę do nieba. Mówcie co chcecie, ale ja nie potrafię tak nałożyć go na wacik, żeby nie rozlać chociaż odrobiny ;) Jego pełna recenzja znajduje się tutaj. Makijaż twarzy usuwam płynem micelarnym Tołpa Dermo Face Physio. Powiem szczerze, że jest poprawny ale zachwytów w tym miejscu brak ;) Mógłby lepiej usuwać makijaż, na dobrą sprawę mam wrażenie, że nawet z niewodoodpornym tuszem do rzęs ma problem. Resztek make up'u pozbywam się za pomocą Emulsji Oczyszczającej z Granatem firmy Alterra, przeznaczonej do cery suchej. Najpierw nakładam ją na twarz, masuję i zmywam wodą. Próbowałam zmywać nią "tapetę" jednak sobie z tym nie radziła. Pełni zatem funkcję żelu do mycia twarzy. Po tych trzech krokach przystępuję do typowej pielęgnacji wieczornej:
Aktualnie jej trzon stanowi krem do twarzy Organique Pumpkin Line. I cóż mogę powiedzieć na jego temat... To kolejny produkt tej firmy, który podbił moje serducho! ;) Dobrze nawilża, stosunkowo szybko się wchłania i pięknie pachnie. Aż przyjemnie się go stosuje :) Pod oczy nakładam krem Tołpa Botanic Biały Hibiskus 30+. Jest on przeznaczony dla ciut starszej grupy docelowej, jednak moja skóra pod oczami nie była w zbyt dobrej kondycji. Stosuję go wytrwale, dzień w dzień (czasem nakładam go również rano) i powiem szczerze, że skóra wydaje się wyglądać lepiej. Cienie nie zmniejszyły się w zauważalny sposób, jednak nawilżenie i napięcie tych okolic znacznie wzrosło, co bardzo mnie cieszy.
Funkcję pielęgnacyjną okolic ust, pełnią pomadka Rumiankowa Alterry (jej recenzja jest do przeczytania tutaj). Stosuję ją aktualnie tylko na noc. W ciągu dnia wargi nawilżam pomadką Alverde z wiśniami i żurawiną. Delikatnie podbija ona kolor ust, pachnie dużo przyjemniej od wspomnianego wcześniej sztyftu a sprawuje się wcale nie gorzej ;)
Pielęgnację specjalną (czyli u mnie tak zwane "od przypadku do przypadku") stanowią kolejno: Peeling Enzymatyczny Basic Cleaner Organique, którego recenzję również zamieszczałam tutaj. Stosuję go nadal mniej więcej dwa razy w tygodniu i nadal spisuje się on bardzo dobrze ;) Ostatnio dość intensywnie testuję również Białą Glinkę Organique :) Na gorąco mogę stwierdzić, że bardzo ładnie rozjaśnia skórę, jednak niezbyt lubię to papranie się podczas jej rozrabiania, zawsze coś zabrudzę ;) Wody termalnej Uriage używam według zapotrzebowania, czasem raz dziennie, czasem trzy a czasem wcale :D Jakichś spektakularnych efektów nie dane mi było odnotować, może właśnie ze względu na owe "wcale", które jednak nie zdarza się zbyt często.
Na sam koniec dodam, że taka pielęgnacja w okresie letnim całkiem dobrze spełniła swoją rolę. Moja skóra wygląda zdecydowanie lepiej, mam wrażenie, że przede wszystkim wzrosło jej nawilżenie. Czyli właściwie cel został osiągnięty, głównie na tym mi zależało ;) Mam nadzieję, że uda mi się kogoś zainspirować i ten post był dla Was interesujący chociaż troszeczkę ;)
Vichy Capital Soleil to mój ulubieniec
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdził się świetnie, w szczególności na wakacjach :)
Usuńnie miałam nic z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńMoże mamy inny rodzaj skóry ;)
UsuńWidzę dużo Organique w Twojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńZnam filtr, sama go używam i baaardzo lubię. W planach mam emulsję z granatem z Alterry, bo bardzo mile wspominam poprzednią wersję z dziką różą, któą wycofali. No i miałam kiedyś próbkę tego dyniowego kremu do twarzy. Była świetna i nie kupiłam pełnowymiarowego opakowania tylko ze względu na wysoką cenę. Kto wie, może w przyszłości to się zmieni :)
Bardzo lubię tego typu posty!
A tak jakoś wyszło ;) Organique mi służy a dziką różę Alterry też miałam i spisała się bardzo podobnie. Może na pełnowymiarowe opakowanie jeszcze się zdecydujesz po jakimś przypływie gotówki ;)
UsuńWidzę, że mamy podobne gusta kosmetyczne :) Filtr z Vichy mam i uwielbiam :) Płyn do demakijażu oczu również się u mnie sprawdził, podobnie jak peeling enzymatyczny Organique, biała glinka i woda termalna Uriage :)
OdpowiedzUsuńHehe, chyba rzeczywiście podobne ;)
UsuńZapraszamy do dodania bloga w serwisie zBLOGowani! Mamy już ponad 2800 blogów z 22 kategorii.
OdpowiedzUsuńNależy założyć konto jako bloger i w 2 krokach dodać bloga do serwisu. Nasz robot sam pobiera aktualne wpisy i prezentuje je tysiącom użytkowników którzy codziennie korzystają ze zBLOGowanych. Dla blogera to korzyść w postaci nowych czytelników i większego ruchu na blogu. Zapraszamy!
Masz super zestaw kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPamiętam jak parę lat temu byłam w lekkim szoku gdy powiedziałaś, że nie lubisz się kremować:D Teraz cały arsenał:) Ten tonik dobrze wspominam, ale też napewno "za pieniądze" go nie kupię;) a glinki Organique lubię, choć nieznoszę tego babrania się:D
OdpowiedzUsuńBo nie lubiłam! I to strasznie! Ale musiałam się wziąć za siebie, w końcu mam młodszego męża, haha ;)
UsuńMuszę wypróbować tych pomadek ;D
OdpowiedzUsuńPolecam, zwłaszcza alterrę ;)
UsuńJa mam trochę inną pielęgnację, ale też inną skórę z innymi potrzebami :). Ale wiem co masz na myśli- sama nie mogłam "trafić" co mi pasuje i katowałam cerę, a teraz wreszcie jest poprawa:)
OdpowiedzUsuńNiestety niełatwo dobrać pielęgnację do potrzeb skóry...
UsuńFajnie zbalansowana pielęgnacja, kilka produktów mam ale jeszcze nie zaczęłam ich stosować ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoje recenzje :)
UsuńKrem pod oczy z tołpy muszę koniecznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy też będziesz zadowolona :)
Usuńchyba muszę rozeznać się w ofercie Organique skoro tak polecasz!:)
OdpowiedzUsuńMoże znajdziesz coś dla siebie ;)
UsuńAż wstyd nic z tego nie miałam. Ale kusi mnie ta emulsja z Alterry :)
OdpowiedzUsuńEmulsja jest niedroga, łatwo dostępna, można się skusić ;)
Usuńsuper produkty! wiele z nich bardzo lubię
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa używam dodatkowo zamiast wody termalnej, hydrolatu lawendowego
OdpowiedzUsuńKrem z filtrem mam też wysokim
Męczę się z serum na rozszerzone pory,ale na początku był efekt,a treaz już niestety nic nie widzę, wiekszej poprawy
Na hydrolat też mam ochotę ale planuję zastąpić nim tonik, nie wodę termalną :)
UsuńKupiłam kilka dni temu rumiankową wersję pomadki Alterra:)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? :)
UsuńNie używałam nic z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNie są dla każdego rodzaju cery :)
Usuńja po filtrze vichy miałem wysyp podskornych wielkich bąbli ... brrr . I zrezygnoałem w efekcie z filtrów ;p
OdpowiedzUsuńNic przyjemnego ;)
Usuńmiałam białą glinkę kaolinową z Organique:)
OdpowiedzUsuńI byłaś zadowolona? :)
UsuńWłaśnie mam zamiar kupić białą glinkę. Zielona spisała się u mnie świetnie, ale chcę spróbować czegoś nowego. Zazdroszczę Ci tego kremu z dynią i peelingu enzymatycznego. Gdyby Organique tak się nie ceniło, to pewnie większość z pożądanych przeze mnie kosmetyków bym posiadała.
OdpowiedzUsuńCo do filtru, to również stosuję 50, tyle że z Pharmaceris :)
Tego z pharmaceris nie miałam okazji używać ;) A organique faktycznie mogłoby być tańsze...
UsuńAleż piękne produkty :) Emulsję oczyszczającą Alterra zapisuję, a jesli chodzi o dyniowe kosmetyki, miałam z AAeco peeling dość fajny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie miałam do czynienia z linią AA Eco, może szkoda ;)
UsuńWodę termalną Uriage uwielbiam. Niektóre produkty znam, innym muszę koniecznie się przyjrzeć, szczególnie białej glince i peelingowi enzymatycznemu :)
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie też się sprawdzą ;)
UsuńOba produkty Vichy z pierwszego zdjęcia bardzo mnie interesują :-) Myślę, że kiedyś sobie je sprawię.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to serum od Vichy, bo mam krem Avon Anew Aqua Youth i jest super, a słyszałam, że ponoć w działaniu podobny do Vichy, ale Vichy lepsze :P
OdpowiedzUsuńNiestety tego Avon nie miałam, więc nie potrafię ich porównać ;)
Usuńja na swojej mieszanej skórze z tendencją do niedoskonałości też popełniałam wiele błędów pielęgnacyjnych. na szczęście z wiekiem zmądrzałam ;)
OdpowiedzUsuńMam emulsję z Alterry i rzeczywiście nie radzi sobie z makijażem. Zaciekawiły mnie krem do twarzy i pod oczy :) Muszę się w nie zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że u Ciebie sporo porządnych kosmetyków! ja aż tak nie zwracam uwagi na moją buzię :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie Organique Pumpkin Line. Chętnie zobaczyłabym go w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńpielęgnacja bardzo interesująca ,sama z tego zestawu używam tylko wody termalnej z Uriage ale mam inny typ cery. Kusi mnie ten peeling z Organique :D
OdpowiedzUsuńwodę termalną z Uriage bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńZ Organique z tej serii miałam żel i mam peeling enzymatycznyy ( właśnie w nim siedzę ) i ubolewam że mi się kończy ;(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą emulsję Alterry.
OdpowiedzUsuńTonik i peeling z Organique również u mnie gości, ale nie używałam ich jeszcze, czekają na swą kolej ;)
OdpowiedzUsuńDyniowy kremik mi się marzy i wiem, że marzonko to spełnię na pewno :D
A filtr Vichy może bym kupiła? Bo jak do tej pory KAŻDY filtr mnie zapychał :( to może ten by nie robił "kuku" ...
Ryzyk fizyk niestety :( mojego męża nie zapchał ale tutaj niektóre osoby pisały, że zrobił im kuku... Ja nie mam do tego tendencji więc nie potrafię nic powiedzieć ;)
UsuńLubię ten filtr, wodę Uriagę i glinkę Organique :-) Tonik też dostałam w Shinyboxie, ale jeszcze go nie używałam :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam tyle dobrego o tym peelingu od Organique że w końcu muszę go mieć
OdpowiedzUsuńŚwietna pielęgnacja, lubię i Vichy i Organique, ale w glinkach też nie lubię się grzebać. Zawsze coś mi zostawało na włosach, mimo że nakładałam opaskę czy ręcznik. :)
OdpowiedzUsuńUżywamy tego samego filtru, a peeling z organique chodzi mi po głowie : )
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do zakupu wody termalnej, ale czaję się na La roche Posay :D
OdpowiedzUsuńMasz tu masę fantastycznych kosmetyków:) Jestem ciekawa kremu i peelingu z Organique, no i Vichy mi się marzy:)
OdpowiedzUsuńUriage to mój ulubieniec. Moja pielęgnacja jest dużo skromniejsza. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie testowałam żadnego z tych produktów .
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta biała glinka. Do tej pory miałam tylko zieloną, ale właściwości rozjaśniające by mi się przydały :)
OdpowiedzUsuńZielonej z kolei ja nie miałam ale właściwości tej są zadowalające jak na początek stosowania :)
UsuńKosmetyki Organique od dawna mnie kuszą. Szczególnie zainteresowałaś mnie serum z Vichy
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńZ vichy fantastyczny jest ten filtr! Rewelacja po prostu! No i woda Uriage - jedyna w swoim rodzaju :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńGlinki uwielbiam :) Zastanawiam się nad kupnem wody termalnej Uriage .
OdpowiedzUsuńW mojej pielęgnacji twarzy brakuje tylko jakiegoś fajnego serum, więc może pomyślę nad tym z Vichy :)
OdpowiedzUsuńJa wyjątkowo lubię ten rodzaj kosmetyku, zawsze mam jakieś serum w użyciu ;)
UsuńJest tu kilka moich ulubieńców jak uriage czy vichy! Ale tym serum nawilżającym to mnie teraz zainteresowałaś :) Muszę tez kiedyś wypróbować ten płyn do demakijażu oczu z L'Oreal bo ich płyn micelarny to mój zdecydowany ulubieniec:)
OdpowiedzUsuńKosmetyki z Alterrry mam i poleeecam serdecznie z całego serducha :)
OdpowiedzUsuńobserwuje twojego bloga bo bardzo mi się spodobał :)
Widzę filtr Vichy, o którym wspominałaś :) wielu kosmetyków nie znam, ale wodę Uriage bardzo lubię i zgadzam się, że micel Tołpy szału nie robi ;)
OdpowiedzUsuńPielęgnacja prezentuje się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńRównież używam Aqualia Thermal i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego produktu z tych co wymieniłaś, może dlatego że moja cera jest mieszana i dość problematyczna.
OdpowiedzUsuńKremik z Organique mam i ja, jest świetny, lekki i baaaardzo wydajny!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o filtr do twarzy- obecnie używam Biodermy, też jest świetny i szybko się wchłania, nie zatykając porów :)
Większość produktów znam ;]
OdpowiedzUsuńLubię Tołpę, więc muszę wypróbować ten produkt :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Vichy :) Dobrze się u mnie sprawdzają :) Mam żel na dzień Aqualia Thermal SPA i jest bardzo fajny :) Mam jeszcze kilka ich kosmetyków, i jeszcze na żadnym się nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam taki okres w życiu kiedy ze swoją twarzą nie robiłam NIC i jeszcze potrafiłam iśc spać w niezmytym makijażu.. Brawo Joko. Masakra, młoda i głupia byłam bo wtedy nie było widać skutków. No i nie wiem co ja sobie myślałam :D
OdpowiedzUsuńTeraz to już zupełnie inna bajka.
Po Twoim poście coraz bardziej chcę ten dyniowy kremik z Organique :D
Świetne produkty, widzę dużo Organique, dawno już nie stosowałam ich kosmetyków, ale muszę poczynić "małe" zakupy, ten ich tonik, mnie bardzo kusi, a peeling enzymatyczny będzie potrzebny jesienią, wtedy skóra staje się nadwrażliwa :)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych kosmetyków, chętnie się w któreś zaopatrzę ;)
OdpowiedzUsuńPomadka Alterry była dla mnie koszmarnym niewypałem :/
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z Vichy, od dłuższego czasu używam żelu Normaderm Vichy, i jestem bardzo zadowolona... Produkty firmy Tołpa też są dla mnie rewelacyjne. Kiedyś chętnie bym sprawdziła ten krem Organique.
OdpowiedzUsuń