Jest to chyba jeden z wielu kosmetyków, który powoli zaczyna obrastać legendą. Kiedy udało mi się dorwać Shinybox'a (a właściwie Extraboxa), w którym się znajdował, byłam wniebowzięta. Wszystkie kosmetyki, które zawierał, to tonik Organique z linii Basic Liner, bibułki matujące, błyszczyk L'oreala (jeny, jak on paskudnie smakuje!) i właśnie ten peeling. Jak się on u mnie sprawdził?
Peeling enzymatyczny jest według producenta polecany do każdego rodzaju cery, nawet wrażliwej i alergicznej. Zawiera on ekstrakty z papai i ananasa, których działanie jest jeszcze dodatkowo wzmocnione kwasami owocowymi. W czasie zabiegu wnika on w pory skóry i oczyszcza je z zanieczyszczeń i nadmiaru sebum. Hamuje on też reakcje zapalne, redukuje zaczerwienienia oraz przyczynia się do poprawy wyglądu skóry. Dostajemy go w eleganckim, typowym dla Organique słoiczku, który zawiera 100ml kosmetyku. Ma on postać gęstej białej pasty, która łatwo rozprowadza się na twarzy i całkiem przyjemnie pachnie. Warto zauważyć, że jest on bardzo wydajny, wystarczy odrobina, żeby pokryć całą twarz. Po nałożeniu go, trzeba odczekać 5 minut a potem kolejne 5 masować skórę (ja używam do tego szczotę z Biedronki, najczęściej z tą lateksową nakładką).
Peeling stosowałam raz w tygodniu, mam cerę suchą i wrażliwą więc uznałam, że w zupełności jej to wystarczy ;) Zaskórniki i wągry praktycznie na niej nie istnieją, suche skórki niestety odwiedzają mnie dość często. Przebarwienia (no, piegi, powiedzmy sobie szczerze. I nie, nie kocham ich!) oraz pęknięte naczynko na policzku to moja największa zmora. I cóż mogę na jego temat powiedzieć? Moja skóra jest oczyszczona, wygładzona i odświeżona a kremy dużo lepiej się wchłaniały. Moje tyci tyci wągry, które uchowały się na nosie, zginęły całkowicie. No dobra, wiem, moja twarz nie będzie prezentować spektakularnych efektów po jego użyciu. Ale z racji tego, że mam w domu świetny obiekt do eksperymentów w postaci mojego Lubego postanowiłam przetestować go też na skórze tłustej z dużą ilością wągrów i zaskórników. I co? Skóra również była gładsza i prezentowała się o wiele lepiej ale niedoskonałości nie zginęły całkowicie. Zauważyłam też, że cera przestała się tak mocno przetłuszczać a ropne zmiany chyba całkowicie przestały się pojawiać. W tym miejscu chciałabym też podziękować obiektowi eksperymentów za anielską cierpliwość i znoszenie moich szatańskich pomysłów :D Warto też zauważyć, że dużym minusem w przypadku tego kosmetyku jest cena. Coś około 80zł to sporo (choć pewnie nie dla każdego ;)). Jednak wydaje mi się, że w zamian dostajemy dobry kosmetyk dla każdego rodzaju skóry, który zapewnia widoczne efekty.
Wiem, że zdarzają się po tym kosmetyku podrażnienia, jednak wtedy warto napisać maila do Organique, czy czasem nasz peeling nie pochodzi z wadliwej serii :) Mamy wtedy pełne prawo do reklamowania go!
Wiem, że zdarzają się po tym kosmetyku podrażnienia, jednak wtedy warto napisać maila do Organique, czy czasem nasz peeling nie pochodzi z wadliwej serii :) Mamy wtedy pełne prawo do reklamowania go!
Proszę Was dziś o trzymanie kciuków za nasze dzisiejsze wieczory Panieńskie/Kawalerskie ;) A zwłaszcza za ten drugi, bo Panowie będą szaleć w parku linowym i wolałabym jednak coby się przed ślubem nie pozabijali (tudzież nie połamali ;)).
Miałam ten peeling i niestety, zupełnie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńSkóra po zastosowaniu była czerwona, gorąca i mocno podrażniona.
I tak po każdej aplikacji ...
Okazało się później, że marka wypuściła serię "z błędem".
I nie tylko ja miałam takie nieprzyjemności ...
Właśnie widziałam już, że zdarzyło się takie coś. Wtedy zostaje tylko reklamacja :)
UsuńWidziałam go już kilka razy na blogach. W sumie chyba trzeba z nim uważać. Ale fajnie, że u Ciebie się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jakoś szczególnie nie, pewnie wadliwe sztuki są już wycofane ze sklepów. A jeśli ktoś taką posiada to do reklamacji ;)
UsuńNigdy go nie miałam. Enzymatyczny peeling lubię z Lirene. :)
OdpowiedzUsuńTen z Lirene raz tylko podkradłam mamie :)
UsuńRownież mam i lubię:) mógłby być tylko mniejszy bo pewnie nie zdążę żuzyc :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie pojemność jest spora i jest wydajny ;)
UsuńMarzy mi się od dawna ten peeling, jak wykończę Phenome to na bank go kupię. Chciałam nawet kupić shinyboxa, gdy on był w jednym z nich, ale bałam się, że trafi mi się coś innego...
OdpowiedzUsuńPotem był jeszcze w extraboxach, i tam był na pewno ;) Ja kupiłam tak swój ;)
UsuńJuż czytam na co najmniej 3 blogach o tej wadliwej serii, ale firma spoko, bo nie robi problemów z reklamacją :)
OdpowiedzUsuńmoja buźka nie lubi entymatycznych peelingów...
OdpowiedzUsuńMoja z kolei mechanicznych ;)
UsuńMam na niego ochotę, mimo że nie nie mam problemów z z cerą i jest właśnie czasami przesuszona jak twoja, to mam troszkę wągrów na nosie i chcę trochę wyrównać cerę :) trzymam w takim razie kciuki za udaną zabawę! :)
OdpowiedzUsuńPolecam, mam nadzieję, że u Ciebie też dobrze się spisze ;)
UsuńKusi mnie od dawna ten peeling :)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też długo kusił ;)
UsuńChętnie bym wypróbowała bo czytałam już o nim sporo dobrych opinii ;)
OdpowiedzUsuńDobry jest ;)
UsuńMuszę w końcu go zakupić, obadam co to za cudo :)
OdpowiedzUsuńCzekam na relację w takim razie ;)
UsuńWybieram jednak klasyczny peeling :)
OdpowiedzUsuńZależy jakie potrzeby ma Twoja skóra, moja takich nie lubi ;)
UsuńCiekawy peeling, ale jak dla mnie za drogi ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie trochę też ale trafiła się okazja :D
Usuńwyrazy podziwu dla dzielnego Testera :)
OdpowiedzUsuńkciuki zaciśnięte, życzę udanego imprezowania :)
Dziękuję, wszystko się udało! :) A tester na szczęście zbytnio nie protestuje ;)
UsuńJa ostatnio używam jedynie peelingów enzymatycznych, więc chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTo udanych wieczorów :D
Były udane ;)
UsuńMam ten peeling już od dawna na swojej chciejliście. :) Wieczory na pewno udane. ;)
OdpowiedzUsuńUdane! :) Trzeba w takim razie spełnić tę zachciankę ;)
UsuńMi się wadliwy trafił, ale i tak go lubiłam. Czekam na dostawę nowej serii, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej (a u mnie peeling ma co robić).
OdpowiedzUsuńPS. Bawcie się dobrze:*
Mam nadzieję, że z tego z nowej serii będziesz naprawdę zadowolona :)
UsuńA bawiliśmy się rewelacyjnie do 7 rano :D
UsuńProdukt ciekawy, ale jak dla mnie cena nie do przejścia.. Baw się dobrze.
OdpowiedzUsuńDzięki, oba wieczory udane :) Niestety cena jest średnio zachęcająca :/
UsuńTen peeling kusi bardzo, ale cena niestety mocno blokuje wszelkie zapędy... Może kiedyś trafi mi się jakaś dobra promocja, bo działanie opisywane w recenzjach bardzo mi się podoba. No i udanej zabawy!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja gdybym nie zorientowała się, że jest dostępny w Extraboxie to bym go nie kupiła ;) A wieczory będą niezapomniane :)
UsuńPo tej aferze z wadliwym produktem wolałabym nie ryzykować swojej twarzy, choć może to się każdej firmie przytrafić.
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Z jednej strony trochę strach a z drugiej produkt jest naprawdę dobry :)
UsuńBardzo lubię peelingi enzymatyczne, gdyby nie wysoka cena to na pewno bym go sobie kupiła :) Ale kto wie, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skusisz albo trafi się jakaś okazja :)
UsuńLubię peelingi enzymatyczne i ten mnie bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńMa co kusić ;)
Usuńja widziałem pos o nim jak wywołał mega rumienei na twarzy i podziekowalem, mialem maseczke z alg i podziekowalem bo nic nie robila
OdpowiedzUsuńRównież go widziałam... A akurat tutaj alg nie ma ;)
UsuńEnzymatyczne peelingi poznaję chętnie a na tego od dłuższego czasu mam ochotę.
OdpowiedzUsuńJa też wolę peelingi enzymatyczne :)
UsuńKosmetyk ciekawy, ale nieciekawa sprawa z ta wadliwą seria, przy moim szczęściu to pomimo jej wycofania ze sklepów to i tak jakaś jedna by się dla mnie uchowała, więc raczej nie kupię:D
OdpowiedzUsuńOj, na pewno nie jest tak źle :)
UsuńCiekawe jak taki peeling sprawdziłby się na mojej suchej skórze, bo jeszcze nidgy nie miałam enzymatycznego. Trzeba będzie kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nieźle dałby radę :)
UsuńNiestety nie miałam jeszcze nic z Organique , ale mam nadzieję , że niedługo się to zmieni ;)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie trzeba coś wypróbować :)
UsuńOjj będę trzymać kciuki, oby się Panu Młodemu nic nie stało :) Ja tyle razy o nim czytałam i taka byłam zachwycona kupię sobie go kupię (jak mój kolega będzie w Warszawie), ale jak napisałaś jego cenę regularną to szczęka mi opadła :(
OdpowiedzUsuńNiestety jest wysoka :/ A wieczory były bardzo udane :)
UsuńNo to bawcie się na swoich panieńskich/kawalerskich i uważajcie na sobie :) Miałam próbkę tego peelingu i bardzo mi się podobał, na pewno go kupię :)
OdpowiedzUsuńDaliśmy radę! :)
UsuńKocham i uwielbiam. Mam skore mieszana w kierunku tlustej i wspaniale ja oczyszcza, jednak z wagrami stednio walczy.
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że z wągrami radzi sobie średnio ale raczej nie mam mu nic więcej do zarzucenia ;)
UsuńPlanuję jego zakup, przy mojej mieszanej i naczynkowej cerze powinien dobrze się sprawdzać :)
OdpowiedzUsuńmam cerę delikatną, wrażliwą i skłonna do naczynek - ten peeling sprawdza się koncertowo:)
OdpowiedzUsuńooo to już pewnie po zabawach....
pozdrawiam ciepło
:)
Cieszę się, że u Ciebie też się sprawdził :)
UsuńJa go nie miałam, ale dobrze wiedzieć,że się sprawdza:)
OdpowiedzUsuńJak po imprezie?:)
Było świetnie ;) Do domu wróciliśmy o godzinie 7 rano ;) Koło 3:00 spotkałyśmy chłopaków (czyli mojego Lubego i jego kolegów) i zaczęliśmy się bawić już razem ;)
UsuńPo peelingu enzymatycznym trudno oczekiwać takiego samego działania jak po tradycyjnym, bo z założenia jest on przeznaczony do cer wrażliwych, naczynkowych i ma działać łagodniej.
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten peeling nadal :) Lubię tą firmę, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuń