Nie wiem, czy zauważyłyście, ale jakiś czas mnie tutaj nie było ;) Potrzebowałam małej przerwy, sporo się u mnie działo, a od 20 grudnia aż do dziś żyłam w biegu praktycznie non stop (tak to jest z moim mężem, kiedy jest w domu, a miał urlop od Świąt aż do dziś ;)). Na rozruch przygotowałam dla Was post z grudniowymi nowościami. Jeśli jesteście na bieżąco z moim instagramem i oglądacie instastory, pewnie część rzeczy już widziałyście, ale mimo wszystko - pokażę je jeszcze raz, bo nie każdy tam zagląda :) Zapraszam więc do lektury i oglądania zdjęć ;)
Zacznę może od rzeczy, które nie były impulsywnymi zakupami, a ich nabycie było skrupulatnie zaplanowane :D Pierwszym z takich produktów, jest krem - żel Nacific Real Flora Air Cream Calendula. Wpadł mi on w oko na targach Beauty Days, a na Black Friday trafiła mi się świetna okazja do zakupu i oto jest. Będzie do kompletu z nagietkowym tonikiem tejże marki. Tak nawiasem - oba kosmetyki są absolutnie prześliczne, bo w środku zatopiono im płatki nagietka ;) Poza tym, od jakiegoś czasu odgrażałam się, że wypróbuję czarną linię Hanyul. W związku z tym, nabyłam sobie Hanyul Seo Ri Tae Skin - Refining Essence oraz Hanyul Seo Ri Tae Skin - Refining Cream. Od dłuższego czasu planowałam także zakup Missha Time Revolution The First Treatment Essence RX. Przez Interendo oczywiście ;) No i dotarła do mnie akurat w grudniu ;)
Poza tym, wpadło do mnie kilka rzeczy, bo poprzednie się skończyły, albo "bo była promocja" :D Przede wszystkim, zostałam bez bazy pod cienie do powiek, więc postanowiłam nabyć starą, dobrą Artdeco Eyeshadow Base. Wypaprałam także cały swój bazowy cień pod eyeliner, więc ponownie zdecydowałam się na zakup Affect M-1039. Jeśli macie bardzo jasną, chłodną karnację, powinien być w sam raz. Żeby dobić do darmowej wysyłki mojego zamówienia, wrzuciłam do koszyka Prasowany Puder Bananowy Ecocera. Zobaczymy co to za gagatek :D W grudniu trafiłam w końcu także na korektor Lovely No More Dark Circles w najjaśniejszym odcieniu, więc postanowiłam go kupić. Znalezienie nieotwartej sztuki w tym kolorze graniczy chyba z cudem :P Poza tym, do koszyka wpadły mi też dwie pomadki w sztyfcie EOS. Pinapple Passionfruit i Sweet Mint :)
Od siostry mojego męża dostałam także kilka kosmetycznych rzeczy :) Dwie kule do kąpieli Organique (pomarańczowa już wylądowała w wannie), oraz świąteczne mydełko glicerynowe. Poza tym, sama zamówiłam także BB Cleanser Super+ O2 Skin79, ponieważ potrzebowałam "na szybko" czegoś do demakijażu, a moje zapasy wyobraźcie sobie - skończyły się :P Przynajmniej w tej kategorii xD
Tutaj widać z kolei mój gwiazdkowy prezent od Madzi z bloga I love dots. Paczka przyszła do mnie pocztą sporo przed świętami i znalazłam w niej maseczkę bąbelkującą A'pieu Stone Peach Pore Less Bubble Mask, miniaturkę perfum Pacco Rabanne, żel pod prysznic Bath and Body Works Snowy Morning, kolczyki - księżyce Ani Kruk, paletkę Tarte Hamptons Weekender (ma piękne kolory!) oraz esencję CPAQUA Whitening Essence with Aributin (dwa moje ulubione składniki :D), oraz maskę w płachcie. Do tego była też piękna, brokatowa kosmetyczka Tarte, ale niestety nie załapała się na zdjęcie :D Dziękuję Ci bardzo, widać, że znasz mnie na wylot :D
Z kolei 28 grudnia robiłam małą imprezę urodzinową dla znajomych i Magda także na niej była :D Podczas niej dostałam zestaw miniatur Rituals z linii The Ritual of Karma. Całość składa się z mgiełki do ciała, olejku pod prysznic, pianki - także pod prysznic, oraz balsamu. Kosmetyki pachną lekko morsko, czuć w nich wodę, oraz pewną "męskość", ale ja bardzo takie aromaty lubię i już wiem, że cały ten komplecik pojedzie ze mną w czerwcu na urlop <3 Dostałam wtedy także zestaw marki Lancome, składający się z tuszu Monsieur Big (bardzo się z niego cieszę, bo sama na maskarę wydaję maksymalnie 30zł xD Wrodzona cebulka...), mini dwufazy do demakijażu oka i czarnej kredki. Całość idealna na wyjazd :D Kochana, bardzo Ci dziękuję raz jeszcze ;*
Z kolei w ramach karty podarunkowej do Manufaktury, którą dostałam od Patrycji i Ani, kupiłam sobie zestaw miniatur Sunday Riley. W jego skład wchodzi Kuracja na noc Good Genes Glycolic Acid Treatment, Serum rozświetlające z witaminą C C.E.O., Olejek z retinolem Luna Sleeping Night Oil (To olejek a ja już go kocham! Szok i niedowierzanie!) oraz Krem rozświetlający z enzymami papai Tidal :) Kochane, Wam również bardzo dziękuję ;* Za resztę kasy będę polowała na jakąś ładną biżuterię ;) Miałam kupić kolczyki w Lilou, ale po przymierzeniu ich, stwierdziłam, że jednak nie są dla mnie... Karta jest ważna rok, więc zobaczymy, co przez ten czas wpadnie mi w oko :)
Poza tym, w grudniu dostałam także paczuszkę od marki Mediheal. Zawierała ona trzy maseczki w płachcie: Mediheal N.M.F. Aquaring Ampoule Mask (niestety, nie załapała się na zdjęcie bo od razu ją zużyłam :P), Mediheal Golden Chip Circle Point Mask, czyli maseczka akupresurowa ze złotem w wersji rozjaśniającej, oraz Mediheal Capsule Derm Hydro z ceramidami. Kupując ją, dostajemy maskę z biocelulozy, a także jednorazowe serum - świetny produkt :) I nie klei się! ;)
Ostatnią, ale za to wspaniałą jak stąd do nieskończoności rzeczą, jaką chciałabym Wam pokazać, jest Kalendarz Adwentowy, który dostałam na gwiazdkę od Interendo :D Wyobraźcie sobie, że sama osobiście go skomponowała, dodatkowo przyszedł do mnie z zaskoczenia w najbardziej parszywy dzień w grudniu i cudownie umilał mi czas oczekiwania na Boże Narodzenie :) To jeden z najwspanialszych prezentów, jaki dostałam na gwiazdkę ;) Jeśli macie ochotę zobaczyć co było wewnątrz, na moim instagramie znajdziecie filmiki z codziennego otwierania okienek :D (zakładka Advent Calendar nad zdjęciami).
I to już wszystko, jeśli chodzi o grudzień. Pominęłam jedynie soniczną szczoteczkę do zębów Xiaomi Soocas 3 - nie wiem, czy ta tematyka Was interesuje ;) Wpadło Wam coś w oko? A może zostawicie w komentarzu link do swoich nowości? :)
Ile u Ciebie nowości! Nie mogę się zdecydować co najfajniejsze, ale chyba to kalendarz od Interendo :)
OdpowiedzUsuńNo chyba tak 😁 Zawartość robiła ogromne wrażenie, części rzeczy używałam i wszystko było super ❤️ Reszta czeka na swoje 5 minut 😉
UsuńTyle nowości, że nie wiem na co bym się zdecydowała. Chyba od maseczek w płachcie bym zaczęła. Ich mi nigdy nie jest mało.
OdpowiedzUsuńTe akurat są fajne, ale dużo masek się klei i pozostawiają po sobie sporo śmieci... Ja używam ich tylko od święta, jak dostanę w prezencie ;)
UsuńCałkiem fajne nowości. Bazę Artdeco też chętnie sobie przypomnę i kule Organique :)
OdpowiedzUsuńChyba nie znam lepszych kul ❤️
UsuńCzekam na nieco więcej info o Nacific, bo od kiedy używam Fresh Herb, marka weszła na mój celownik zainteresowań.
OdpowiedzUsuńNacific jest fajny, na mnie czeka w zapasach jeszcze fresh cica serum a mój mąż od kilku miesięcy katuje linię green pair 🙂 Mam nadzieję, że i nagietki się im udały 😁
UsuńW sumie ciekawią mnie pomadki Eosa, a chyba najbardziej ich zapachy :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam sweet mint 😍 Moja ukochana, teraz kupiłam już drugą ❤️
UsuńCiągle szukam tego korektora lovely i nigdy go u mnie nie ma ;(e
OdpowiedzUsuńJa go szukałam od pół roku! 😕 Mam nadzieję, że i Tobie uda się go dorwać 😘
UsuńSporo fajnych nowości. Puder z Ecocera mam, ale wersję ryżową :) kule do kąpieli Organique mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńJa do ryżowego mam chyba trochę za suchą skórę, ale ogólnie też dobrze go wspominam 🙂 Zobaczymy, jak sprawdzą się inne 😜
UsuńSporo rzeczy do Ciebie przywędrowało :)
OdpowiedzUsuńFakt, ale na szczęście głównie dzięki prezentom ❤️
UsuńPolubiłam bazę Artdeco. Obecnie stale z niej korzystam :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo ją lubię 🙂
UsuńSporo tego i jak zwykle prawie nic nie znam :P. Puder Ecocery fajny, zużyłam 2 czy 3 opakowania. Ten zestaw Rituals z przyjemnością bym poznała :)
OdpowiedzUsuńTeż stosowałaś ten bananowy? 🙂 Ja do tej pory miałam raz ryżowy prasowany, niby ok, ale nie wiem czy nie mam do niego jednak za suchej cery 🤔
UsuńEsencja od Missha jest juz strasznie długo na mojej wishliście, ale to są tak wydajne produkty, że nie sposób je szybko zużyć, a obecnie mam dwie, wiec nie chcę robić za dużych zapasów. Jest jednak na szczycie listy rzeczy do kupienia z pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupki i prezenty :)
Fakt, to są bardzo wydajne produkty 😉 Ja czasami dzielę się z mamą, ale niestety zapas i tak mam 😜 Mimo to - nie mogłam odpuścić 😂
UsuńJa ją zużyłam w jakieś 2 mies. albo szybciej, ale ja jestem papraczem😅🙈
UsuńDopiero wczoraj się jako tako ogarnęłam po świętach, sylwestrze etc😆 Kilka produktów z nowości znam🙃
W sumie ja tego typu rzeczy zużywam trochę dłużej, ale Ty chyba używasz wacików, no nie? :) Ja najbardziej lubię jak takie esencje są w spray'u :P
UsuńRóżnie. W niektórych wacików, w innych od razu na palce i siups na twarz. Zależy co bardziej mi służy z konkretnym produktem🙃
UsuńO większości tych produktów nie słyszałam. Jedynie maseczki mi się gdzieś przewinęły przed oczami.?
OdpowiedzUsuńZaobserwowałam Książki jak narkotyk
Te maseczki na instagramie wyskakują w dosłownie każdym miejscu 😉
UsuńŚwietne nowości, znam tylko korektor z Lovely. Jak na taką cenę jest on naprawdę świetny, jednak masz rację znalezienie w drogerii nie otwartego egzemplarza graniczy z cudem. :D
OdpowiedzUsuńA weź, tragedia 😂 ja szukałam od lata 😜
UsuńJedyne co znam to tylko markę Mediheal i ją bardzo lubię mają świetne maski!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza tą z serum ;)
UsuńBardzo ciekawe nowości, ja akurat już pdoglądałam na IG, ale co szkodzi jeszcze raz się przyjrzeć tym kosmetykom ;D
OdpowiedzUsuńNa instagramie była chyba tylko część, ale nie wszyscy tam zaglądają, więc tu pokazuję już całość :)
UsuńPiekne i kuszace nowosci :D
OdpowiedzUsuńCo Ci wpadło w oko? ;)
Usuńjest w czym wybierać, zainteresowałaś mnie tymi kulkami do kąpieli :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego kalendarza adwentowego :)
OdpowiedzUsuńCudowności masz teraz tyle, ze ten rok musi być przyjemny! I takiego Ci życzę. A turkusową linię Rituals tez już mam:).
OdpowiedzUsuńCudowne nowości! Prezenty przewspaniałe! A kalendarz od Interendo oglądałam na insta codziennie. :D
OdpowiedzUsuńMoje nowości skromniejsze, jeśli chcesz zobaczyć : https://cosmesfera.blogspot.com/2020/01/nowosci-grudniowe.html