środa, 15 stycznia 2020

Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic, czyli walczymy z wypadającymi i przerzedzonymi włosami

Wyobraźcie sobie, że za 3 miesiące mija już 6 lat odkąd prowadzę bloga, a chyba ani razu nie podjęłam tematyki włosów pisząc o nich całkowicie oddzielnego posta. Wynika to zapewne z faktu, iż sama nigdy problemów z włosami nie miałam. Są niskoporowate, śliskie, błyszczące i może nie jest ich za dużo, ale po prostu je lubię. Wystarczy mi odpowiedni szampon do łuszczycowej skóry głowy, pierwsza lepsza odżywka i gra muzyka. Kiedy jednak jesienią mój mąż zaczął narzekać na wypadanie włosów oraz pogłębianie się zakoli, stwierdziłam - przetestujmy linię Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic. Razem wypróbujemy szampon, a Rafał przetestuje tonik - wcierkę o jakże oryginalnej nazwie Hair Tonic :D Jak na tym wyszliśmy? Sami zobaczcie :P
Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic
Cała linia Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic zawiera ekstrakty z pstrolistki sercowatej, żeń - szenia, zielonej herbaty oraz wielu innych ziół, ale znajdziemy w niej także biotynę, kwas salicylowy, i dekspandenol. Seria polecana jest zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.
Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic Hair Shampoo
Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic Hair Shampoo, umieszczono w dużej butelce z pompką, zawierającą aż 500ml produktu. Stylistyka opakowania została utrzymana w kolorze czarnym, brązowym i złotym, co moim zdaniem nieźle nawiązuje do ziołowych ekstraktów, które zawiera oraz tradycyjnych, koreańskich receptur. Całe opakowanie zasługuje na pochwały, wszak stoi u mnie w łazience już 3 miesiące i nie widać po nim praktycznie żadnych śladów użytkowania. Pompka działa bez zarzutu, naklejka nie odchodzi i nadal można powiedzieć, że nie wstyd postawić go na wannie ;P Co jednak znajdziemy w środku? Przezroczysty, stosunkowo gęsty żel, o bardzo lekkim, kwiatowo - owocowym zapachu, który nie pozostaje na włosach. Szampon bardzo dobrze się pieni, a co za tym idzie jest całkiem wydajny. Nie przedłuża świeżości włosów, ale też jej nie skraca. Przy codziennym użytkowaniu nie podrażnia skalpu, a włosy są sypkie, czyste i zdrowe. Po jego użyciu, spokojnie mogłam rozczesać włosy do pasa bez odżywki ;) Czy działa na wypadanie włosów? Mam wrażenie, że używając tylko jego, znajdowałam na wannie mniej włosów niż zawsze, a potem były one na tyle ładnie wygładzone i dociążone, że nie pojawiała mi się "aureola z baby hair" ;) A teraz uwaga, recenzja mojego męża: "jest wydajny i ładnie pachnie" xD. Na pytanie czy chce coś dodać, albo czy ma jakieś wady, odpowiedział "nie".  Także chyba można brać :D
Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic Hair Tonic
Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic Hair Tonic również umieszczono w butelce o podobnej stylistyce, ale tym razem zawierającej 120ml kosmetyku i zamiast pompki, posiada ona atomizer. Wypluwa ona z siebie bardzo delikatną, lekką mgiełkę, a podczas aplikacji wcierki, czuć ziołowy aromat. Po nałożeniu na skórę głowy chłodzi, podobno na początku stosowania toniku bardzo mocno, ale z czasem czuć to coraz mniej. Warto również wspomnieć o tym, że kuracja jest bardzo wydajna. Podczas 3 miesięcy stosowania jej na zakola oraz czubek głowy, mój mąż zużył około 1/3 butelki. Bardzo dużą zaletą w jego przypadku jest fakt, że spray nie przetłuszcza czupryny. Co jednak jeśli chodzi o działanie? Podobno bardzo skutecznie ogranicza wypadanie włosów, ale nie widać, aby rosły szybciej. Co ciekawe, mężowi pojawiły się "baby hair" na zakolach, w miejscach, które były już całkiem łyse, więc uważam to za ogromny sukces. Z pewnością ta wcierka osiągnęła najwięcej, ze wszystkich których używał. Zachęcona efektami, swój zestaw kupiła także moja mama, ale na jej recenzję trzeba jeszcze poczekać ;) Co powiedział mi mąż? "Napisz, że jest wydajna, ładnie pachnie i włosy mi urosły". Po milionie pytań pomocniczych, kilku rozmowach na jej temat oraz wysmarowaniu się kilka razy osobiście, udało mi się ubrać szczątki informacji w całość :D
Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic Hair Tonic Shampoo
Ogólnie rzecz biorąc, u nas obojga sprawdził się szampon Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic Hair Shampoo, a u męża dobrze dała sobie radę wcierka Tosowoong Nutrient Fortifying Clinic Hair Tonic. Do tego stopnia, że jak już mówiłam - moja mama kupiła sobie własny komplet. Ile kosztuje zestaw? Na Jolse za wcierkę zapłacimy 15.30$, a za szampon 21.80$. Tak więc za 36$ mamy skuteczną, pełną kurację, która powinna nam wystarczyć na minimum na 6 miesięcy. Ja jestem na tak! Macie problemy z wypadaniem włosów? A może Wasi mężczyźni narzekają już na zakola? Jak radzicie sobie z tym problemem? Dajcie koniecznie znać! :)

27 komentarzy :

  1. Teraz jest wzmożony okres niestety jeśli chodzi o wypadanie włosów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mojej mamy zdecydowanie, a mojemu mężowi włosy lecą niezależnie od pory roku 😁

      Usuń
  2. Dobrze, że mąż jest zadowolony z efektów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, bo to oznacza mniej marudzenia 😂

      Usuń
  3. Faceci to potrafią krótko i na temat :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda 😁 w sumie główne przesłanie przekazał 😜

      Usuń
  4. Co jakiś czas próbuję się wziąć za wcieranie Ale z systematycznością u mnie krucho :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie taki sam problem ma moja mama 🙂 Chce, ale systematyczność mocno kuleje 😁

      Usuń
  5. Ciekawy zestaw, szczególnie wcierka mnie ciekawi :). Mój też jest zawsze taki wylewny, jak o coś z kosmetykami pytam... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta, a np. o perfumach mój potrafi gadać pół dnia 😂

      Usuń
  6. Na szczęście wypadanie włosów to nie u mnie, wysyp baby hair, więc na plus.
    Mężowie tak mają, mój ostatnio wydał taką opinię : " Może być, ładnie poachnie" :D No ale podoba się Tobie ? -Nooo - dziękuje, kurtyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jak coś jest bublem, to zazwyczaj powie coś więcej, ale inaczej ciężko wydusić opinię 😁 chyba wszyscy mają tak samo. Mój lubi tematykę perfum jedynie 🙂

      Usuń
  7. Wiem co to znaczy jak włosy wypadają, przechodzę przez to. Tych produktów jeszcze nie miałam i czytam o nich pierwszy raz ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Włosy wypadają mi mega, stosuję różne produkty aby je wzmocnić jednak efekty mnie nie zadowalają. Ciekawa jestem tej kuracji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet u mojej mamy z problemami z tarczycą zahamował wypadanie dość szybko, ale nowych włosów jeszcze nie widać 😉

      Usuń
  9. Chyba u każdego z nas czasami jest okres w którym włosy zaczynają wypadać. My obecnie posiłkujemy się suplami, a tego zestawu o którym piszesz nie znałam do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aktualnie biorę tylko witaminę D, suplementy też nie każdy może brać, szczególnie jeśli na coś się chorujemy, lepiej skonsultować to z lekarzem 🙂

      Usuń
  10. 6 lat to już całkiem sporo :) u mnie też gdzies tyle :D
    co do wypadania włosów na razie mam to za sobą i niech tak zostanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, chyba na przełomie marca i kwietnia mija już 6 lat 🤔

      Usuń
  11. Nie znam, ale produkty bardzo ciekawe. Super, że szampon radzi sobie z rozczesywanie włosów, bo u mnie bez odżywki to ani rusz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż sama byłam zdziwiona, łatwo je rozczesać i jednocześnie pięknie wygładza włosy 😉

      Usuń
  12. U mnie jakos (odpukac) w tym roku wypadanie ustalo, ale warto poznac dzialajace kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Najbardziej utkwiło mi w pamięci, że ładnie pachną i są wydajne😆 Szampon wydaje mi się spoko☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I włosy po nich rosną 😂 jakbym miała napisać tę recenzję w męskiej wersji, to miałaby dwa zdania 😜

      Usuń
  14. wygląda bardzo fajnie, ciekawi mnie jego zapach, bo to dla mnie najważniejsze ;-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)