Gdy w wieku 21 lat porzuciłam podkłady na rzecz azjatyckich kremów BB, nie sądziłam, że mój romans z nimi będzie trwał tak długo. Dotychczas moim ulubieńcem był Skin79 Hot Pink, ale producent postanowił zmienić jego kolor i cóż - już nie jest ulubieńcem... W tym oto momencie, zaczęły się poszukiwania czegoś jasnego, co dobrze wyglądałoby na mojej skórze o dziwnym, szaroróżowosinym zabawieniu. Wtedy też, zdecydowałam się przetestować znaleziony na Jolse Purito Snail Clearing BB Cream i cóż mogę powiedzieć... To był strzał w dziesiątkę! :D
Purito Snail Clearing BB Cream umieszczono w małej, plastikowej tubce, zawierającej 30ml kosmetyku, ważnego 12 miesięcy od otwarcia. Opakowanie jest proste i skromne, ale na szczęście nie niszczy się ono zbyt szybko oraz jest wygodne w użytkowaniu. Dodatkowo dzięki temu, że produkt umieszczono w tubie, można go zużyć do samego końca ;) Konkretnie ten egzemplarz, ma być specyfikiem typowo odżywczym, działać rozjaśniająco, kojąco i przeciwzmarszczkowo.
Zapach kremu Purito Snail Clearing BB Cream czuć jedynie podczas aplikacji i jest on świeży, przyjemny, ale też bardzo delikatny. Co z kolorem? Według mnie nr 21 Light Beige to zdecydowanie odcień szaro-beżowy, który wpada w różowe tony. W każdym razie do mojej cery adaptuje się wręcz idealnie, mimo tego, że na swatchach wypada dość ciemno. Co się z nim dzieje w ciągu dnia? Na pewno nie ciemnieje, wręcz powiedziałabym, że na mojej twarzy delikatnie jaśnieje, ale może to tylko złudzenie ;) Wykończenie jakie otrzymujemy, to delikatny, zdrowy glow. Twarz jest po prostu rozświetlona, lekko satynowa. Oczywiście jeśli macie ochotę, można zmatowić go pudrem i ja zazwyczaj właśnie tak postępowałam ;) Co do nakładania - tym razem aplikowałam ten BB Beauty Blenderem i sposób ten był bardzo wygodny, ale kosmetyk równie dobrze wygląda jeśli użyjemy palców, uprzednio delikatnie rozgrzewając go na dłoni. Lepiej także nałożyć dwie cieniutkie warstwy, niż jedną grubą :) Dużą jego zaletą, jest stosunkowo wysoki filtr, bo aż SPF38 PA +++.
Trwałość Purito Snail Clearing BB Cream jest bardzo przyzwoita, nie ściera się, ale solo potrafi ubrudzić otoczenie. Puder załatwia jednak ten mały problem i wtedy wytrzymuje on u mnie calusieńki dzień praktycznie bez poprawek :P Jego krycie jest bardzo dobre. Wszelkie niedoskonałości, zaczerwienienia, piegi i cienie, znikają pod kołderką z kremu. U mnie nie powoduje on wysypu niedoskonałości, ale też za każdym razem bardzo dokładnie wykonuję demakijaż składający się z dwóch bądź trzech etapów ;) Kosmetyk nie podkreśla suchych skórek i nie zbiera się w zmarszczkach, ani załamaniach skóry w celu podkreślenia nierówności xD Czy krem faktycznie posiada właściwości rozjaśniające, nawilżające oraz przeciwzmarszczkowe? No raczej nie bardzo, ale nie oczekuję, że kosmetyk kolorowy będzie robił za mnie to, co pielęgnacja (choć byłoby to miłe i wygodne, ale nie ma lekko :D). To ona jest podstawą dobrego wyglądu naszej cery, a krem BB to tylko skromny dodatek, który ma przede wszystkim nie szkodzić :)
Krem Purito Snail Clearing BB Cream kosztuje 11$ i uważam, że jak za tę cenę jest kosmetykiem nad wyraz dobrym i zostaje on moim ulubieńcem :D Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to nieszczególnie eleganckie opakowanie i mała gama odcieni, bo osoby wybitnie blade mogą nie znaleźć w niej odcienia dla siebie (mnie pasuje Revlon Colorstay 110). Nie pogardziłabym również, gdyby sprzedawano go w większych tubkach... Ale wiecie co? Ja z pewnością kupię go ponownie!
A Wy miałyście już styczność z marką Purito? Lubicie kremy BB? Macie jakiegoś ulubieńca? Dajcie koniecznie znać!
Zapach kremu Purito Snail Clearing BB Cream czuć jedynie podczas aplikacji i jest on świeży, przyjemny, ale też bardzo delikatny. Co z kolorem? Według mnie nr 21 Light Beige to zdecydowanie odcień szaro-beżowy, który wpada w różowe tony. W każdym razie do mojej cery adaptuje się wręcz idealnie, mimo tego, że na swatchach wypada dość ciemno. Co się z nim dzieje w ciągu dnia? Na pewno nie ciemnieje, wręcz powiedziałabym, że na mojej twarzy delikatnie jaśnieje, ale może to tylko złudzenie ;) Wykończenie jakie otrzymujemy, to delikatny, zdrowy glow. Twarz jest po prostu rozświetlona, lekko satynowa. Oczywiście jeśli macie ochotę, można zmatowić go pudrem i ja zazwyczaj właśnie tak postępowałam ;) Co do nakładania - tym razem aplikowałam ten BB Beauty Blenderem i sposób ten był bardzo wygodny, ale kosmetyk równie dobrze wygląda jeśli użyjemy palców, uprzednio delikatnie rozgrzewając go na dłoni. Lepiej także nałożyć dwie cieniutkie warstwy, niż jedną grubą :) Dużą jego zaletą, jest stosunkowo wysoki filtr, bo aż SPF38 PA +++.
Trwałość Purito Snail Clearing BB Cream jest bardzo przyzwoita, nie ściera się, ale solo potrafi ubrudzić otoczenie. Puder załatwia jednak ten mały problem i wtedy wytrzymuje on u mnie calusieńki dzień praktycznie bez poprawek :P Jego krycie jest bardzo dobre. Wszelkie niedoskonałości, zaczerwienienia, piegi i cienie, znikają pod kołderką z kremu. U mnie nie powoduje on wysypu niedoskonałości, ale też za każdym razem bardzo dokładnie wykonuję demakijaż składający się z dwóch bądź trzech etapów ;) Kosmetyk nie podkreśla suchych skórek i nie zbiera się w zmarszczkach, ani załamaniach skóry w celu podkreślenia nierówności xD Czy krem faktycznie posiada właściwości rozjaśniające, nawilżające oraz przeciwzmarszczkowe? No raczej nie bardzo, ale nie oczekuję, że kosmetyk kolorowy będzie robił za mnie to, co pielęgnacja (choć byłoby to miłe i wygodne, ale nie ma lekko :D). To ona jest podstawą dobrego wyglądu naszej cery, a krem BB to tylko skromny dodatek, który ma przede wszystkim nie szkodzić :)
Krem Purito Snail Clearing BB Cream kosztuje 11$ i uważam, że jak za tę cenę jest kosmetykiem nad wyraz dobrym i zostaje on moim ulubieńcem :D Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to nieszczególnie eleganckie opakowanie i mała gama odcieni, bo osoby wybitnie blade mogą nie znaleźć w niej odcienia dla siebie (mnie pasuje Revlon Colorstay 110). Nie pogardziłabym również, gdyby sprzedawano go w większych tubkach... Ale wiecie co? Ja z pewnością kupię go ponownie!
A Wy miałyście już styczność z marką Purito? Lubicie kremy BB? Macie jakiegoś ulubieńca? Dajcie koniecznie znać!
Lubię kremy bb. Miałam z Misshy wchodzący w takie szare tony i bardzo mi pasował :)
OdpowiedzUsuńParadoksalnie dla wielu osób one są bardzo "twarzowe" :)
UsuńO tej marce nie słyszałam, także nie mam zdania 😉
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto się z nią zapoznać bliżej :)
Usuńma cudowne kolorki, nie słyszałam o tej marce, ale szczerze mnie zaciekawiłaś
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do zapoznania się i z tym BB i z całą marką :)
UsuńJak na taką cenę po recenzji wydaję się naprawdę w porządku. Bałabym się faktycznie o problem ze znalezieniem odcienia
OdpowiedzUsuńU mnie spisał się on naprawdę bardzo dobrze :) pozostałe dwa odcienie wydają się być cieplejsze ;)
UsuńAle ma piekny przyjemny kolorek <3
OdpowiedzUsuńNa twarzy wygląda super :)
UsuńLubię kremy BB i chętnie po nie sięgam gdy mam ochotę na naturlanie wyglądający makijaż
OdpowiedzUsuńA sięgasz tylko po te z Europy, czy azjatyckie też? Bo ten ma naprawdę dobre krycie :)
UsuńNigdy nie słyszałam o tym produkcie ale efekt jaki daje u Ciebie mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest godny polecenia, ja na pewno kupię go kolejny raz :D
UsuńKrem BB to świetna alternatywa dla podkładów. Na zdjęciu wygląda, jakbyś użyła podkładu. Bardzo ładnie wyrównuje koloryt.
OdpowiedzUsuńOn ma bardzo dobre krycie i na dobrą sprawę zachowuje się nawet lepiej niż podkład ❤️
UsuńA ja wciąż trwam przy podkładach, choć ostatnio powoli przerzucam się na minerały, więc może tego lata w końcu uda mi się sprawdzić kremy BB :) Zapamiętuje więc tę markę, myślę że przyda mi się w przyszłości:)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię podkładów mineralnych i to strasznie :D a tego bebika polecam, jest bardzo przyjemny ;)
UsuńBardzo ładny kolorek. 😊
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentuje się na chłodnych cerach ;)
UsuńDla mnie niestety zdecydowanie za szary ;), tak samo i Missha. Cudo na twarzy, ale odznacza się mocno.
OdpowiedzUsuńDwa kolejne kolory są mniej szare ;)
UsuńPzyjemny jest, może się skusze na niego, bo szukam ulubienca ;)
OdpowiedzUsuńMoże akurat :)
UsuńDziwna polityka z tą zmianą odcienia w Skin. Używasz sobie wesoło, a tu nagle coś innego🤷🏽♀️ Z Purito myślałam przez chwilę nad ostatnim odcieniem, ale na razie odpuściłam. Większość znanych mi bb to kolorystyczne koszmarki😅 Więc jeszcze to przemyślę, choć na stronie 27 wygląda przyzwoicie.
OdpowiedzUsuńAno dziwna, szkoda :/ Powiem Ci, że znając Twoje upodobania, to nie wiem czy on by Ci pasował :)
UsuńO a mnie zaciekawił ten nowy hot pink :D Miałam miniaturę starego i u mnie wyglądał szaro i zmęczono. Chociaż ogólnie niefajnie, gdy tak producent robi, zwłaszcza, gdy coś jest naszym ulubieńcem.
OdpowiedzUsuńAno niefajnie, ja zostałam bez ulubieńca na jakiś czas :( teraz jego miejsce zajął Purito ;)
UsuńUwielbiam kremy BB, ale tego jeszcze nie miałam okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz tego typu produkty, to polecam :)
UsuńNigdy nie używałam kremów BB, dostałam teraz próbki od koleżanki ze Skin79, muszę sobie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPróbuj, próbuj, warto :D
UsuńJa nie używam kremów BB. Muszę powiedzieć, że w ogóle masz jakąś taka azjatycka urodę :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale sporo osób mi to mówi xD
UsuńFajnie że zakrywa zaczerwienienia.
OdpowiedzUsuńDla mnie ekstra! :)
UsuńJa jeszcze nie znam tej marki, szkoda ze jest tak mało odcieni do wyboru.
OdpowiedzUsuńCałkowicie nie znam tej marki i słyszę o niej po raz pierwszy. Z tego co widzę mają całkiem sporą paletę barw, dzięki czemu nawet dla mnie udałoby się znaleźć odpowiedni odcień.
OdpowiedzUsuńTo jest porównanie do innych kremów bb ;)
UsuńNie wiedziałam, że Purito ma kremy BB! Ten pięknie wygląda na buzi.Rewelka! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt daje, choć spotykam się z nim pierwszy raz. Zaskoczyła mnie też cena, bardzo przyjemna :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie poznam, efekt całkiem mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, ale od śluzu ślimaka trzymam się z daleka ;)
OdpowiedzUsuńZrobił Ci krzywdę?
UsuńRzadko sięgam po BB kremy, bo jednak od "podkładów" oczekuję większego krycia, ale widzę, że tu wcale nie jest tak źle..
OdpowiedzUsuńNa swatchach wygląda na ciemny, ale widzę, że w makijażu już bardziej naturalnie. Nie znam tej marki, ale lubię kremy BB zwłaszcza latem.
OdpowiedzUsuńOn tylko na swatchach wygląda ciemno ;)
UsuńWyglada bardzo naturalnie, więc możliwe, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDawno nie stosowałam kremu BB, ale te mają sympatyczne kolorki.
OdpowiedzUsuńno faktycznie trochę za ciemno dla mnie, lubię BB cremy, ale ten chyba odpada
OdpowiedzUsuńOn na twarzy wypada naprawdę jasno, może akurat byłby dobry ;)
UsuńMuszę wypróbować bo uwielbiam kremy BB, z tym że często mnie przesuszają. może tutaj będzie inaczej
OdpowiedzUsuńJejku jak ładnie wygląda na twarzy :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że o tej marce chyba jeszcze nie slyszałam. Fajny krem BB, ale chyba nie mają mojego odcienia :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tego kremu ale troszke na teraz za ciemny:)
OdpowiedzUsuńEfekt daje bardzo ładny. Ja kremy bb uwielbiam.
OdpowiedzUsuńCoś nigdy przekonania do kremów BB nie miałam, ale może zmienię zdanie jak ten przetestuję
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności, ale jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńOooo, nie wiedziałam, że zmienili kolor Hot Pink, teraz powinien bardziej pasować do mnie! Jak poznać, że w środku jest nowy produkt? Pudełko też się zmieniło?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ten krem w nowym odcieniu zmienił się wraz z logo, już nie powinnaś nigdzie trafić na stary ;) daj znać, jeśli chciałabyś zdjęcia porównawcze opakowań :)
UsuńMam pytanie, czy można porównać ten kolor z kremem BB Mishha o tym samym numerze? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to będzie również coś między 17 a 21... Ale chyba bliżej mu do tego ciemniejszego ;)
Usuń