czwartek, 6 grudnia 2018

Listopadowy Shinybox, czyli The Power of Beauty

Z małym opóźnieniem nie wynikającym z mojej winy, przychodzę do Was z recenzją listopadowego Shinyboxa dopiero w grudniu i to akurat w Mikołajki (swoją drogą chyba byłam bardzo niegrzeczna, bo Mikołaj o mnie zapomniał xD Nawet rózgi nie zostawił, ale za to choinkę sobie ubrałam :P). Dostałam w tym miesiącu pudło wypchane po samiuteńkie brzegi, ale czy to oznacza, że jest ono udane? Zobaczcie i oceńcie same, jak prezentuje się listopadowy Shinybox The Power of Beauty ;)
Listopadowy Shinybox The Power of Beauty
Kosmetyki tradycyjnie już znalazły się w sztywnym, fioletowo-różowym opakowaniu z twardej tektury, które z powodzeniem możemy wykorzystać w przyszłości do przechowywania bibelotów. Firma już dawno odeszła od poprzedniej wersji opakowań, a szczerze mówiąc, ja nadal bardzo się cieszę, że ta zmiana zaszła. Przynajmniej do czegoś się one potem przydają ;)
Listopadowy Shinybox The Power of Beauty
Pierwszy kosmetyk, który wpadł mi w oko, to Cień do Powiek Delia Cosmetics nr 09. Mam cienie z tej serii w innych kolorach, wszak to łódzka firma i łatwo można kupić za grosze w hurtowni niedaleko mojego domu. Są one niezłe jakościowo, a szczególnie przypadł mi do gustu nr 03 Matt, który idealnie nadaje się jako baza na całą powiekę. Mnie jednak trafiła się perłowa, zgniła zieleń i nie, to nie moje klimaty xD Pewnie komuś go dam ;) Cena? 8.90zł. Drugim produktem, który znalazłam w Shinybox The Power of Beauty, jest Krem CC Selfie Project. Czytając opis producenta, domniemam, iż byłabym z niego zadowolona jakieś 15 lat temu i może to być fajny produkt dla nastolatek, albo osób z nieskazitelną cerą. Ostatnio moja to elegancki burak, więc delikatne krycie to raczej nie te klimaty. Pewnie również komuś go podaruję albo spróbuję zastosować ten krem jako bazę pod makijaż. Zobaczymy ;). Jego koszt to 16.99 za 30g. Trzecim kosmetykiem z tego zdjęcia, jest Korektor do Twarzy Zielony - Korygujący Zaczerwienienia Delia Cosmetics. Był on dodawany do pudełek wymiennie z żółtym, ale nie będę ukrywać, iż w moim przypadku ten odcień to strzał w dziesiątkę i od razu pójdzie on w ruch. Ostatnio zielone korektory i bazy to moi dobrzy przyjaciele ;) Koszt? 13.50 za 10ml.
Kolejną rzeczą, z której zdążyłam zrobić już użytek, jest Płyn Micelarny Selfie Project. W tej kategorii moje zapasy są bardzo marne, więc praktycznie w momencie otrzymania paczki go otworzyłam i muszę powiedzieć, że pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Zobaczymy, co będzie dalej, ale jak na razie bardzo cieszę się z obecności tego płynu :) Cena? 14.99zł za 250ml. Drugą rzeczą, jaką widzicie na tym zdjęciu, jest Kwas Hialuronowy BioOleo. Jest to produkt, który otrzymały klientki, których listopadowe pudełko było przynajmniej drugim w subskrybcji i szczerze powiem, że mnie ten kosmetyk bardzo ucieszył ;) Jak wiadomo, substancja ta odpowiada za prawidłowe nawilżenie oraz ujędrnienie naszej skóry, więc chętnie włączę go do swojej pielęgnacji. Chwalić Shinybox, że znowu nie wsadził do pudełka oleju, bo mam ich szczerze dość :P Koszt? 59.99 za 30ml. Kolejnym produktem, tym razem miniaturowym, który znalazł się w listopadowym Shinybox The Power of Beauty, jest Otulające Masło do Ciała Naturativ. Znam tę markę już od jakiegoś czasu i ogólnie rzecz biorąc bardzo ją lubię, oraz uważam, iż to miło że pojawiła się ona w pudełeczku, ale linia ta, to zupełnie nie moja bajka w kwestii zapachowej. Aromatu wanilii i karmelu nie da rady zabić nawet cytryna i mimo mojej sympatii do maseł tej marki - dam je komuś innemu :) Cena za 250ml to 75zł, miniatura zawiera 40ml.
Listopadowy Shinybox The Power of Beauty
Kolejne dwa produkty, to Gel Spray Extra Volume z ekstraktem z Bambusa, kosztujący 13.20zł za 150ml oraz Szampon do Włosów Odbudowa Trico Botanica w cenie 38.90 za 250ml. Ogólnie rzecz biorąc, oba te produkty mi się podobają i z pewnością je zużyję. Ba! Dodam nawet, iż pomimo mojej niechęci do testowania nowych szamponów, ten postanowiłam wypróbować. Jest jednak pewne ale... Te dwa produkty trafiły do mnie z puli "1 z 11". Skoro jeden, to dlaczego ja mam dwa? Bo drugi, to dodatek ambasadorski. Okej. Ale dlaczego patrząc na ceny tych jedenastu rzeczy (tak, rzeczy, bo można było trafić np. na piórka :P), najtańsza kosztuje 9.90 a najdroższa aż 58.90zł? Według mnie ekipa Shiny postawiła na zbyt dużą różnorodność, a i rozstrzał cenowy jest zbyt wielki...
Listopadowy Shinybox The Power of Beauty
Poza tym, w pudełeczku znalazło się też trochę innych rzeczy. Między innymi próbka Serum Wygładzającego na noc LiqPharm, Herbata w Saszetce Matcha Moya maseczka węglowa Black Mask Detox Ritual One&Only oraz zaproszenie na targi Oh!Beauty Warsaw, którego ja nie dostałam. Poza tym, w listopadowym Shinybox The Power of Beauty znalazłam także wapno Calcium Citro Max, które zapewne przyda się w okresie zimowym i przy mężu alergiku, oraz organiczne produkty do higieny intymniej Masmi. Jest to ekologiczna alternatywa dla tamponów, wkładek i podpasek, dostępna o dziwo w Rossmannie. Wszystkie te produkty mają status upominku. I jeśli chodzi o standardową zawartość Listopadowego Shinybox The Power of Beauty, to byłby KONIEC. W związku z tym, uważam, iż pudełeczko dla stałych subskrybentek (czyli tych, które otrzymały kwas hialuronowy) jest całkiem przyzwoite (o ile nie trafiły na piórka, chociaż u mnie miałyby pewnie większe wzięcie niż np. maseczka w płachcie, bo kot za nimi szaleje). Może nie jest to box - petarda i rozstrzał cenowy produktów wymiennych jest bardzo duży, ale jeśli chodzi o podstawową wersję, to nie ma dramatu, mimo iż część produktów na pewno oddam. Mam też nadzieję, że za miesiąc dostaniemy coś wyjątkowego xD Oby nie była płonna ;)
Dodatki Ambasadorskie
Jako Ambasadorka, dostałam również w prezencie kilka rzeczy, z których jedna ucieszyła mnie szczególnie i znając mnie chyba miałybyście problem, żeby zgadnąć jaka :D Ano suplement! :P Podczas ostatniego pobytu w szpitalu, zbadano mi poziom witaminy D w organizmie i okazało się, że nie mam jej prawie wcale, więc od kwietnia biorę ją w dużych dawkach :) Tak więc następnym produktem po jaki sięgnę, z pewnością będzie Singularis Superior Witamina D3 Forte (jego cena to 70zł za 120 kapsułek :)) Shiny! Jak miło, że w końcu przysłaliście tabletki dla mnie xD Poza tym, otrzymałyśmy również Serum Synchrovit C Synchroline o wartości 30 zł, które postanowiłam podarować mojej mamie, Żel pod prysznic bananowo-truskawkowe smoothie Dushka (cena -18zł za 100ml) oraz Ziołowe Wkładki Higieniczne Śnieżny Lotos, których koszt to 15zł. I to już wszystko na dziś ;)
Co myślicie na temat tego pudełeczka? Zawartość Wam się podoba, czy może niekoniecznie? A może tak jak ja macie mieszane uczucia? Dajcie koniecznie znać!

edit. Mikołaj jednak był :P

40 komentarzy :

  1. Mnie raczej by nie ucieszyło, ale to kwestia tego, że większości produktów, które znajdują się w pudełku nie używam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, taki np. zielony korektor nie każdego uraduje ;)

      Usuń
  2. Dla mnie to takie pół na pół. Kilka kosmetyków mnie ucieszyło, kilka się zużyję, ale sporo też poleci w świat ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe no raz trafili z suplem😂 Ja też biorę wit D, a dokładnie D3+K2 bo ważne żeby były razem. Ale nie badałam poziomu i jak się tym pochwaliłam dr to powiedział, że może akurat jestem w tych 10% osób, które nie mają niedoboru😅💁🏽 Typowa dla mnie samowolka, ale zakładam, że mam niedobór😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co się dowiedziałam, to to badanie, może zrobić w ramach nfz chyba tylko szpital. A swoją drogą polecasz jakiś konkretny produkt?

      Usuń
    2. Ano, można w przychodni, ale to już płatnie. Ja biorę z firmy Oleofarm -
      D-Vitum Forte 4000 j.m. i K2-Vitum forte 75 μg. Ważne jest żeby brać z K2 żeby nie doszło do tzw. paradoksu wapnia. Ja mam osobne opakowanie D i osobne K2 MK7, ale następnym razem kupię taką wersję gdzie są razem w jednej kapsułce;) Generalnie trochę mnie poniosło z tą dawką 4tys jednostek bo jest polecana dla dorosłych osób otyłych;) Ale z dawkami są sprzeczne informacje bo podobno nadal zaleca się za mało żeby było skuteczne. Niektórzy twierdzą, że nawet do 10tys jednostek jest bezpiecznie. A z drugiej strony podaje się, że 4500tys to przy wadze minimum 65kg, więc następnym razem kupię te w jednym opakowaniu D3+K2 ale 2000 bo chyba mnie poniosło:D
      Ja zaczęłam brać ze względu na ten swój brak energii i biorę 1,5 miesiąca, więc na razie krótko. Przy problemach z tarczycą podobno korzystne. Ale co do efektów jeszcze ciężko stwierdzić na ile działa to, a na ile po prostu tyroksyna. Raz lepiej, raz gorzej jak to w życiu😅 Także mogłoby być tej energii więcej🤔 Ale mimo wszystko myślę, że z tej firmy dobre i wygodna forma podania w kapsułkach.

      Usuń
    3. Mnie lekarz zlecił 4000 (ważę 47kg) ale mnie przy normie 75 oznaczyli raptem 2.5 xD Ale swoją drogą o tej witaminie K2 nikt mi nie powiedział, dopytam jutro, bo akurat idę do mojej doktor :P Pewnie tyroksyna działa, bo jak na witaminy, to półtora miesiąca to faktycznie trochę krótko ;)

      Usuń
    4. Ja taka mundro i też nie wiedziałam😱 A siostra myślała, że wiem i mi nie powiedziała😂 Dowiedziałam się kilka dni później od gościa, który się zajmuje suplami. I na początku się oburzyłam, że e tam bo ja sądziłam, że to jest korzystne, ale na zasadzie opcjonalnej. Ale poczytałam artykuły w sieci i rzeczywiście jest coś na rzeczy. Tak więc dokupiłam te drugie. W aptece potem potwierdzili (szkoda, że nie powiedzieli jak kupowałam😂) i lekarz też.
      No conajmniej 3 mies powinny być żeby coś ocenić;) Wybiorę tą dawkę bo mam to największe opak, a potem zobaczę czy to samo czy mniejszą dawkę. Ja myślę, że mogę mieć duży niedobór.

      Usuń
    5. Ach, najwyżej też sobie jutro kupię ;) W sumie to chyba warto zbadać powiem Ci. Ja pewnie będę musiała powtórzyć w przyszłym roku i zobaczyć co tam się zmieniło :)

      Usuń
  4. mam ten box i jestem z niego bardzo zadowolona, sporo kosmetyków mi przybyło. ja mam suplement na włosy, paznokcie i skórę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z tamtego zapewne nie zrobiłabym użytku, więc bardzo się cieszę akurat z witaminy D3 :)

      Usuń
  5. Nie zachwyca mnie ta zawartosc, choc kolor cienia Delia przypadl mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, a zkolei cień to zupełnie nie moje klimaty...

      Usuń
  6. z całego boxu chce to :D bananowo-truskawkowe smoothie Dushka :D ostatnio mam jakiś żelowo-kąpielowe maniactwo :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi się zawartość bardzo podoba w tym miesiącu, ale mocno wypatruję już grudniowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło w takim razie, że przypadło Ci do gustu :)

      Usuń
  8. Mi się podoba w tym mc pudełko:)Ale czekam jak wyżej napisała Cathy też na grudniowe:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uważam te pudełko jest po prostu poprawne bez efektu wow, ale też nie jest złe

    OdpowiedzUsuń
  10. Najbardziej w oko mi wpadł żel pod prysznic

    OdpowiedzUsuń
  11. Ha ha ha jedyną rzeczą, która mnie zainteresowała jest witamina D3 :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Całkiem ciekawy ten listopadowy box ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny box, szczególnie produkty ambasadorskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dodatki dla ambasadorek w tym miesiącu są udane :)

      Usuń
  14. Całkiem ciekawe, nie powiem, ale...nie przekonuje mnie do zakupu...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z paru ostatnich, które opisałaś, to chyba było najbardziej godne uwagi i jeśli ktoś miały zamawiać (oczywiście gubiąc po drodze info, że dodatki są dla ambasadorek i stałych subskrybentek ;)), to po tym opisie można by się skusić w końcu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych pudełkach ostatnio właśnie dodatki są najfajniejsze ;)

      Usuń
  16. Jak na pudełko subskrypcyjne wydaje mi się, że jest naprawdę spore, a mimo to nie zrobiło na mnie tak dużego wrażenia, by je zamówić :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Te pudełeczka już od bardzo dawna mnie nie ciekawią. Rzadko ich zawartość zwala z nóg, a przecież tak powinno być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, nie zwala z nóg ;) Ale w gruncie rzeczy, mnie już mało co zwala z nóg xD

      Usuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)