Dziś będzie krótko (a przynajmniej tak się postaram). Na moim instagramie wspominałam parę dni temu, że mam problemy z ręką. Prawdopodobnie jest to - z tego co zrozumiałam w szpitalu - ucisk nerwu na naczynia, przez co nie mam czucia w palcu wskazującym (a reszta boli :/). Mam jednak nadzieję, że jakoś przysłowiowo "rozejdzie się to po kościach" a mój palec do mnie wróci, bo na razie zupełnie nie mogę pisać na komputerze :P Odnośnie wracania - pora w końcu na temat kosmetyczny. Jakiś czas temu, dostałam od Inspired By pudełeczko Naturalnie Piękna VI. Czy mi się spodobało? Co zawierało? Zapraszam do czytania!
Pudełko tradycyjnie jest sztywne i bardzo ładne, wykonane z szarego papieru świetnie nawiązującego do stylu eko. W przyszłości z pewnością wylądują w nim jakieś moje bibeloty, mimo tego, że stosunkowo ciężko się otwiera ;)
Przechodząc jednak do zawartości - niekwestionowanym hitem tego pudełeczka jest Regenerująca Maseczka z Błotem -417, która wzbogacona została minerałami z Morza Martwego, miodem, masłem kakaowym, olejkami eterycznymi i witaminami. Bardzo ciężko się ją nakłada, bo ma nietypowa konsystencję, ale jednocześnie wyjątkowo ciekawie "usuwa". Jak? Magnesem, który widzicie na zdjęciu :D Wtedy wszystko schodzi wyjątkowo łatwo ;) Jednak nie byłabym sobą, gdybym nie kazała iść mężowi do garażu po tak zwany magnes neodymowy (czyli dużo mocniejszy :P). Zawinęłam go w chusteczkę i przystąpiłam do działania! :D Wtedy nawet nie trzeba dotykać nim skóry, ponieważ cała maseczka odskakuje od niej, gdy krążek jest jeszcze w powietrzu :P Śmieszny widok :D Co do działania - produkt ten pięknie łagodzi zaczerwienienia, nawilża i odżywia, a po zastosowaniu cera faktycznie wygląda lepiej. Cena? Dość szalona, bo według karty to 476zł ;) Drugim produktem z pudełeczka okazał się Płyn Micelarny O'Herbal. Używam tego typu kosmetyków codziennie, schodzą one u mnie w hurtowych ilościach i bardzo cieszę się, że micel pojawił się w pudełeczku. Z pewnością go zużyję, zwłaszcza, że sama marka dobrze mi się kojarzy ;) Cena? 19.90 za 250ml.
Kolejnym produktem pełnowymiarowym okazał się szampon do włosów farbowanych Daily Colour Care Pilomax do włosów jasnych. Sam zamysł jest całkiem fajny, jednak ja - brunetka, lekko farbowana na inny odcień, oddałam go bratu. Wprawdzie on włosów nie koloryzuje, ale jest naturalnym blondynem, więc używa go od kilku dni i twierdzi, że jest zadowolony ;) Koszt? 22zł za 200ml. Szkoda, że nie trafiła mi się wersja do włosów ciemnych ;) Ciekawą pozycją z pudełeczka okazała się dla mnie Kuracja Wzmacniająca dla Paznokci, Skórek i Skóry Stóp Shefoot, która idealnie łączy świetne działanie z lekką konsystencją. Tylko zapach jakoś nieszczególnie przypadł mi do gustu. Jej cena to 29.90 za 50ml. Ostatnim już produktem z tego zdjęcia jest 100% Olej Macadamia Avebio. Nie będę ściemniać - nie lubię olei... Ten z pewnością komuś sprezentuję, i jednocześnie wyrażę ubolewanie, że nie trafiłam na inny kosmetyk, bo wymiennie z nim umieszczano w pudełeczkach serum lub wodę lawendową tejże marki. Cena za 50ml to 29zł ;)
Na ostatnim zdjęciu widać miniatury umieszczone w boxie. Pierwszą z nich jest Szampon Przeciw Wypadaniu Włosów marki Radical. Miałam go już jakoś czas temu i nie powodował u mnie szkód (tj. swędzenia ani wysypu plam łuszczycowych) więc z chęcią zużyję i tę miniaturkę ;) Cena za 300ml to 14.90. Drugim z mini produktów jest Podkład Kryjący Neauty Minerals. Mnie trafił się odcień Neutral Medium Light, który wydaje mi się całkiem ładny i jasny. Jeśli jednak po nałożeniu na twarz będzie za ciemny, wymieszam go z jednym z moich za jasnych minerałów :P (nie używałam go jeszcze, bo przez wspomniane we wstępie "kalectwo" nawet się nie maluję). Koszt? 44.90 za 8g. Biooleo obdarzyło nas z kolei solą do kąpieli o nazwie "Złoto Egiptu". Ma ona śliczny zapach, tyle, że ja nie posiadam wanny. Może wymoczę w niej stopy? Zobaczymy ;) Cena za 400g to 19.90. Z kolei próbki widoczne z prawej strony to Koncentrat do Twarzy oraz Koncentrat pod Oczy marki Biały Jeleń.
Podsumowując: Nie każdy z tych kosmetyków mi się przyda i nie z każdego jestem zadowolona. Całe pudełeczko oceniam jednak pozytywnie ze względu na zawartość świetnej maseczki -417, płynu micelarnego O'Herbal, miniaturki podkładu Naughty Minerals oraz Kuracji do Stóp. Nie będę ukrywać, że dostałam je w prezencie, ale gdybym kupiła je sama (a bardzo długo to rozważałam) również byłabym zadowolona ;) A Wy co o nim myślicie? Podoba się Wam? Jeśli tak, boks jest jeszcze dostępny. Kosztuje 119zł na stronie Inspired By :)
Pudełko tradycyjnie jest sztywne i bardzo ładne, wykonane z szarego papieru świetnie nawiązującego do stylu eko. W przyszłości z pewnością wylądują w nim jakieś moje bibeloty, mimo tego, że stosunkowo ciężko się otwiera ;)
Przechodząc jednak do zawartości - niekwestionowanym hitem tego pudełeczka jest Regenerująca Maseczka z Błotem -417, która wzbogacona została minerałami z Morza Martwego, miodem, masłem kakaowym, olejkami eterycznymi i witaminami. Bardzo ciężko się ją nakłada, bo ma nietypowa konsystencję, ale jednocześnie wyjątkowo ciekawie "usuwa". Jak? Magnesem, który widzicie na zdjęciu :D Wtedy wszystko schodzi wyjątkowo łatwo ;) Jednak nie byłabym sobą, gdybym nie kazała iść mężowi do garażu po tak zwany magnes neodymowy (czyli dużo mocniejszy :P). Zawinęłam go w chusteczkę i przystąpiłam do działania! :D Wtedy nawet nie trzeba dotykać nim skóry, ponieważ cała maseczka odskakuje od niej, gdy krążek jest jeszcze w powietrzu :P Śmieszny widok :D Co do działania - produkt ten pięknie łagodzi zaczerwienienia, nawilża i odżywia, a po zastosowaniu cera faktycznie wygląda lepiej. Cena? Dość szalona, bo według karty to 476zł ;) Drugim produktem z pudełeczka okazał się Płyn Micelarny O'Herbal. Używam tego typu kosmetyków codziennie, schodzą one u mnie w hurtowych ilościach i bardzo cieszę się, że micel pojawił się w pudełeczku. Z pewnością go zużyję, zwłaszcza, że sama marka dobrze mi się kojarzy ;) Cena? 19.90 za 250ml.
Kolejnym produktem pełnowymiarowym okazał się szampon do włosów farbowanych Daily Colour Care Pilomax do włosów jasnych. Sam zamysł jest całkiem fajny, jednak ja - brunetka, lekko farbowana na inny odcień, oddałam go bratu. Wprawdzie on włosów nie koloryzuje, ale jest naturalnym blondynem, więc używa go od kilku dni i twierdzi, że jest zadowolony ;) Koszt? 22zł za 200ml. Szkoda, że nie trafiła mi się wersja do włosów ciemnych ;) Ciekawą pozycją z pudełeczka okazała się dla mnie Kuracja Wzmacniająca dla Paznokci, Skórek i Skóry Stóp Shefoot, która idealnie łączy świetne działanie z lekką konsystencją. Tylko zapach jakoś nieszczególnie przypadł mi do gustu. Jej cena to 29.90 za 50ml. Ostatnim już produktem z tego zdjęcia jest 100% Olej Macadamia Avebio. Nie będę ściemniać - nie lubię olei... Ten z pewnością komuś sprezentuję, i jednocześnie wyrażę ubolewanie, że nie trafiłam na inny kosmetyk, bo wymiennie z nim umieszczano w pudełeczkach serum lub wodę lawendową tejże marki. Cena za 50ml to 29zł ;)
Na ostatnim zdjęciu widać miniatury umieszczone w boxie. Pierwszą z nich jest Szampon Przeciw Wypadaniu Włosów marki Radical. Miałam go już jakoś czas temu i nie powodował u mnie szkód (tj. swędzenia ani wysypu plam łuszczycowych) więc z chęcią zużyję i tę miniaturkę ;) Cena za 300ml to 14.90. Drugim z mini produktów jest Podkład Kryjący Neauty Minerals. Mnie trafił się odcień Neutral Medium Light, który wydaje mi się całkiem ładny i jasny. Jeśli jednak po nałożeniu na twarz będzie za ciemny, wymieszam go z jednym z moich za jasnych minerałów :P (nie używałam go jeszcze, bo przez wspomniane we wstępie "kalectwo" nawet się nie maluję). Koszt? 44.90 za 8g. Biooleo obdarzyło nas z kolei solą do kąpieli o nazwie "Złoto Egiptu". Ma ona śliczny zapach, tyle, że ja nie posiadam wanny. Może wymoczę w niej stopy? Zobaczymy ;) Cena za 400g to 19.90. Z kolei próbki widoczne z prawej strony to Koncentrat do Twarzy oraz Koncentrat pod Oczy marki Biały Jeleń.
Podsumowując: Nie każdy z tych kosmetyków mi się przyda i nie z każdego jestem zadowolona. Całe pudełeczko oceniam jednak pozytywnie ze względu na zawartość świetnej maseczki -417, płynu micelarnego O'Herbal, miniaturki podkładu Naughty Minerals oraz Kuracji do Stóp. Nie będę ukrywać, że dostałam je w prezencie, ale gdybym kupiła je sama (a bardzo długo to rozważałam) również byłabym zadowolona ;) A Wy co o nim myślicie? Podoba się Wam? Jeśli tak, boks jest jeszcze dostępny. Kosztuje 119zł na stronie Inspired By :)
Też nie ze wszystkiego byłabym zadowolona, ale "drogocenna" maseczka w połączeniu z magnesem miałaby u mnie szansę:D
OdpowiedzUsuńAle jak magnes to polecam ten neodymowy :D Zabawa po pachy gwarantowana ;)
Usuńkoniecznie nagraj film i pokaż nam to przy okazji wpisu :D
UsuńHihi, nie wiem maseczka formująca się w długie, stalowoszare igły przylegające do magnesu będzie atrakcyjna :D Chociaż może... Mogli dać do tego magnesy neodymowe a nie takie lichotki :P Każdy by miał zabawę :D
UsuńMi się zawartość niektórych produktów bardzo podoba. :)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też, niektóre rzeczy bardzo, inne mniej :)
UsuńZe względu na samą maseczkę warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że dobrze działa, to jeszcze ile radości daje :D
UsuńBardzo ciekawa maseczka :) tylko cena poza boxem nie do przejścia. Wiec chyba warto kupić dla samej maseczki :)
OdpowiedzUsuńTak, cena jest szalona, ale maseczka ciekawa i jeszcze można kupić pudełeczko :)
Usuńcałe pudełko "robi" w zasadzie ta błotna maska i olejek Avebio :-)
OdpowiedzUsuńWłaściwie tak :) Szkoda tylko, że ja tak olei nie lubię :P
UsuńMaseczki błotnej jestem bardzo ciekawa :D Kochana życzę ci żeby to się rozeszło po kościach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;* oby tak się stało ;)
UsuńO kurcze, nie spodziewałam się, że ta maska magnesowa jest aż taka droga!
OdpowiedzUsuńNo sephora liczy sobie za nią mniej, ale w karcie produktowej cena jest taka ;)
UsuńTa maska to mi się marzy i śni po nocach ale nie dam tak absurdalnej kwoty za taki produkt :P zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńMoże z całym pudełeczkiem nie jest tak źle? ;) Raz można się skusić :)
UsuńNo wiesz. Ta bezcenna maseczka z magnesem to dopiero cudak. Fajna zawartość
OdpowiedzUsuńAno cudak :) Miałam już masę kosmetyków, ale takiego dziwaka jeszcze nie :D
UsuńRegenerująca maseczka z Błotem wygląda super :)
OdpowiedzUsuńI jest super! :) W działaniu i w użytkowaniu też ;)
UsuńZnam tylko tą kurację do stóp, ale jakoś szałowa to ona nie jest..
OdpowiedzUsuńMnie odpowiadała, ale ja nie jestem wymagająca w tej materii :)
UsuńO jeny, kochana! Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, to nie przelewki :( Oby szybko wszystko wróciło do normy, trzymam kciuki bardzo mocno. To pudełko podoba mi się bardziej (tzn. ta seria pudełek i to konkretne też). Prawie wszystkiego używałabym z chęcią. Jedynie wkradł się chochlik do nazwy Neauty :)
OdpowiedzUsuńMiałam napisać "bardzo" :)
UsuńA faktycznie, już poprawiam :) Dziękuję Ci bardzo, dziś chyba jakiś przełomowy dzień, bo czucie wraca :D Po niemalże tygodniu :P
UsuńO, to jest dobry znak!
UsuńWedług mnie Boxik bardzo fajny i szczezre mówiać wszystko by mi się przydało :) Kochana, zyczę dużo zdrówka, aby ręka do sprawności powróciła ;) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ;*
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjest kilka kosmetyków, które bardzo mnie ucieszyły
UsuńCo Ci wpadło w oko? :)
Usuńo jaaa, maska ściągana magnesem! chciałabym wypróbować :D
OdpowiedzUsuńEkstra jest :D Serio ;)
UsuńZawartość bardzo mi się podoba!:)
OdpowiedzUsuńMnie też :) Maska to zdecydowany hit :)
UsuńMaseczka -417 to rzeczywiście najlepszy kosmetyk z tego zestawu:) Mogłabym ją mieć;)
OdpowiedzUsuńZabawa gwarantowana :) Ale na szczęście idzie w parze z niezłym działaniem ;)
UsuńMaseczka fascynująca, ale zawsze się boję w przypadku takich produktów, że to przerost formy nad treścią :( Szybkiego powrotu palca życzę! :*
OdpowiedzUsuńTa o dziwo działa całkiem dobrze :) Dziękuję Ci bardzo ;*
UsuńPudełko fajne. Widziałam tę maseczkę w akcji na YT :)
OdpowiedzUsuńFajna jest, a z mocnym magnesem to już wgl magia :D
UsuńMaseczka -417 jest niekwestionowanym hitem. 😊 Kurację SheFoot dostałam i ja, ale w innym pudełku. 😉
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednego kosmetyku z tego pudełeczka, dlatego na pewno bardzo by mi się spodobał bo uwielbiam testować nowości :)
OdpowiedzUsuń