Zawsze kiedy piszę posty podsumowujące, czyli właśnie o ulubieńcach, a potem o nowościach, nachodzi mnie refleksja, że ten czas strasznie galopuje. Miesiąc za miesiącem, cały czas do przodu, szybciej i szybciej. Chyba kiedy byłam młodsza, bardziej się to wszystko ciągnęło ;) Wracając jednak do tematu - ulubieńców w maju nie ma oczywiście na pęczki, wszak jest ich jedynie czterech, ale absolutnie nie żałuję, że którykolwiek z nich trafił w moje ręce :) Jesteście ciekawe co to? Zapraszam w takim razie do oglądania i czytania!
Pierwszym z ulubieńców czerwca stało się wspominane już we wcześniejszym poście serum Norel ProFiller. Producent zapewnia, że produkt ten głęboko nawilża, nadaje się do cery suchej, dojrzałej, odwodnionej oraz wrażliwej, szczególnie po 35 roku życia (ale ja już od dawna nie sugeruję się oznaczeniami wiekowymi ;)). Jak spisuje się w praktyce? Mam wrażenie, że moje zmarszczki naprawdę są płytsze, i to już po krótkim stosowaniu, cera świetnie nawilżona, oraz rozświetlona, a zaczerwienienia ukojone. Piękna buteleczka i brak zapachu również robią swoje ;) W moim odczuciu - jak najbardziej warto się na nie skusić (i moja mama chyba też tak uważa, bo albo sama je podkrada, albo prosi, żeby jej go pożyczyć :) Tak więc - 50latki też powinny być z niego zadowolone ;)).
Kolejnym czerwcowym ulubieńcem okazał się dla mnie Mac Mineralize Skinfinish w odcieniu Lightscapade. Długo zbierałam się do zakupu tego kosmetyku, chodziłam nad nim naprawdę kilka dobrych lat... W końcu, kiedy mój mąż jechał do Warszawy do swojego promotora, a ja wylądowałam w galerii, w której jest Mac, zaszalałam i kupiłam (wszak niedawno były imieniny ;)). Co więcej - jestem z tego zakupu naprawdę zadowolona! Rozświetlacz kusi pięknym, srebrnobeżowym błyskiem, trwa na twarzy cały dzień i świetnie ożywia nasz makijaż. Ja, fanka tego typu produktów (bo rozświetlaczy mam już dobre kilkanaście, ale ciii...), mówię że naprawdę warto w niego zainwestować. Odkąd go mam, gości na mojej twarzy dosłownie codziennie! :) Jedyną jego wadą jest chyba to, że trochę pyli. W czerwcu w końcu oswoiłam też produkt L'oreal Brow Artist Sculpt. Ciężko było mi go okiełznać, ze względu na naprawdę przedziwną szczoteczkę, ale kiedy już mi się to udało, okazał się nawet lepszy od L'oreal Brow Artist Plumper. Dlaczego? A dlatego, że odcień dzisiejszego bohatera, czyli 04 Dark Brunette, jest dla mnie zdecydowanie lepszy. Ciemny, nasycony, głęboki, zimny brąz, w sam raz nada się dla brunetek i czarnulek. Produkt świetnie utrwala i modeluje włoski, a dodatkowo, dzięki tej fikuśniej szczoteczce, możemy nawet spróbować domalować braki (choć ja raczej z tych co cierpią na nadmiar niż niedobór :P). Z pewnością zdecyduję się na kolejne opakowanie tego cudaka, choć teraz, dzięki Ewelinie K, która zaproponowała, że podeśle mi identyczny - dla niej się nietrafiony, a dla mnie idealny odcień - nie będę musiała ;)
Ostatnim z bohaterów dzisiejszego posta, jest krem pod oczy Skinfood Watery Berry Eye Cream, mający za zadanie rozświetlić okolice oka, nawilżyć, oraz wygładzić nasze zmarszczki dzięki wyciągowi z jagód, oraz zawartości kwasu hialuronowego. I teraz pora na chwilę szczerości - naprawdę nie wiem, czy moje uwielbienie dla tego produktu wynika z beznadziei poprzedniego kremu pod oczy stosowanego przeze mnie (Skin79 Pink Energy Eye Gel - Gdybyście miały nań ochotę, to usiądźcie i poczekajcie aż Wam przejdzie, bo w moim odczuciu nie robi NIC), czy on naprawdę ma coś w sobie, ale odkąd zaczęłam go stosować, wygląd okolic oczu znacząco się poprawił. Skóra jest nawilżona, rozświetlona a zmarszczki lekko zredukowane. W dodatku krem ma konsystencję lekkiej śmietanki, szybko się wchłania, delikatnie pachnie owocami i ma cudny słoiczek. Cóż mogę powiedzieć więcej... Uwielbiam! :)
I to już wszystkie produkty, które okazały się hitami mijającego miesiąca. Znacie może któryś z nich? Miałyście z nimi styczność? A może zachęciłam Was do kupna któregoś z tych kosmetyków? Dajcie znać! A jeśli miałybyście ochotę wygrać np. serum Norel ProFiller - zajrzyjcie tutaj. Jeszcze macie okazję! :)
Lightscapade to jeden z moich ulubionych rozświetlaczy :) Zdecydowanie wart zakupu :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :) Aktualnie sięgam najczęściej i najchętniej właśnie po niego ;)
UsuńHah, wiedziałam, że prędzej czy później się skusisz na ten rozświetlacz. Też mi się wydawał w sam raz dla Ciebie;) Brow Artist Sculpt uwielbiam. Mam co do niego podobne wrażenia i mimo wszystko cieszę się, że niemal od razu kupiłam jaśniejszy. Fajnie, ze serum bez pachnioszków:) Dzięki za ostrzeżenie przed Skinem pod oczy bo od czasu do czasu nad nim medytowałam, a nic nie robienie to nie dla mnie:P
OdpowiedzUsuńW sumie to ja też wiedziałam, że będzie mój, tylko musiałam zużyć jakikolwiek inny :D A kremu pod oczy Skin79 nie kupuj, on tylko opakowanie i aplikator ma fajny, tak to dla mnie lipa :( Szkoda :/
UsuńHeheh ja raczej nigdy, żadnego nie zużyję do końca:D codziennie nakładam, a większość wygląda jak nowe! Także jestem pełna podziwu:D
UsuńNiom, zostanę przy pandzi hehe;P
Ta panda TonyMoly też jest dla mnie lipna :( Dałam ją R. i udaje, że stosuje :P No mnie kolorówka na szczęście całkiem nieźle się zużywa, inaczej bym w niej utonęła :D
UsuńPanda po prostu jest Pandą:D może banan do ust i królik się zrehabilitują. Mam nadzieję, że już na dniach:D Ja bym chciała denkować i tak z czystym sumieniem kupować nowe, ale coś nie idzie. Chociaż rozświetlacza to nawet siostra nie zużyła przez 3 lata:P Plus taki, że chociaż kosmetyki estetycznie wyglądają bez dziur:D
UsuńKrólik też nie urywa czterech liter, dla mnie chyba brzoskwinia jest najfajniejsza :) Trzymam kciuki, żeby szybko dotarło :) Choć ja zamawiałam przed Tobą sporo tint do ust i jeszcze nie ma :/ Tak, bez dziur zawsze lepiej się prezentują :) Mnie się właśnie kończy róż dior rosy glow i rozpaczam, muszę nabyć drugi...
UsuńO kurde! Mój wygląda jak nowy:D No na jakiś wielki szał się nie nastawiam:D
UsuńTeż masz ten róż? Bo nie kojarzę ;) Bo ja swój rok już katuję dzień w dzień i powoli będę musiała rozejżeć się za nowym... :/
UsuńWidzę, że azjatyckie cudeńka się sprawdzają. Kiedyś zastanawiałam się nad zakupami z tej serii, ale ostatecznie nic nie wybrałam. Jakoś przeszła mi już faza na azjatycką pielęgnację.
OdpowiedzUsuńAno sprawdzają :) A kremy Skinfood akurat bardzo polubiłam ;)
UsuńO prosze. Fajnie, ze polubilas się z Lightscapade z Maca. Tez kiedys go mialam i byl fajny, ale mnie nie zachwycil i nie planuje powrotu. Ja na chwilę obecną szukam jakiegoś fajnego rozswietlacza, bo mój ABH się skruszyl :( Mysle o Bobbi Brown Shimmer Brick. Jak na razie nie znalazlam jakiejś innej chłodnej propozycji rozswietlacza :)
OdpowiedzUsuńJa mam dwóch faworytów w kategorii "chłodne rozświetlacze", ale myślę, że nie o tę półkę cenową Ci chodzi :)
UsuńJakie? Może znam :) Co do rozswietlacza, to zawsze wolę kupić droższy, bo rozswietlacze, to moja mała obsesja i przerobilam ich już kilka :)
UsuńBardzo lubię rozświetlenie, jakie daje kobo moonlight i provoke star shimmering :) Fajny jest też ten limitowany wiosenny dior, ale chyba już nie do kupienia ;)
UsuńDiora miałam ale mama mi go zgarnęła. Kobo miałam, ale dla mnie jest jakiś dziwny pod względem konsystencji i poleciał w świat. A Provoke jakoś nigdy mnie nie kusilo. Myślę nad tym Bobbi Brown albo jeszcze takim UD jaki pokazywała Patrycja z bloga tbof.pl :)
UsuńNo też właśnie, jakoś czułam/wiedziałam że one nie będą Ci odpowiadały ;)
UsuńNo cóż, będę szukała dalej. Właśnie ciężko jest znaleźć coś chłodnego. Teraz to wszystko takie szampansko-złote wypuszczaja :)
UsuńPowiem Ci, że ja również mam takie wrażenie, jakby wszystko było szampoańskozłote :)
UsuńNo niestety teraz coraz mniej myśli się o chłodnych karnacjach :)
UsuńCóż, to prawda ;) Ale ta sama historia jest np z jaśniutkimi podkładami :)
UsuńMi sie przypomnialo, ze ladny, chlodny odcien ma kremowy rozswietlacz Mac. A podkłady już porzuciłam na rzecz kremów bb :) Teraz zamówiłam sobie kilka nowych bebikow :)
UsuńJa też już dawno zrobiłam to samo ;) A co fajnego zamówiłaś?
UsuńZrobiłam zamówienie na drgshop.pl Zamówiłam kilka kremów bb. A z pielęgnacja poczekam, bo dopiero co zaczęłam mizonowa :)
UsuńJa mam od Dr.G dwa kremy BB i oba bardzo polubiłam :)
UsuńJa zamówiłam 4 kremy. 2 dla siebie i 2 dla mamy. Bo mama już 1 krem tej marki ma, więc dla niej to nie nowość w przeciwieństwie do mnie :)
UsuńLorealki do brwi są super, ja wolę z tradycyjną szczoteczką :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nie ma tam za bardzo koloru :( Ale przyznaję, ta klasyczna szczoteczka jest wygodniejsza :)
UsuńIdeałem byłoby po prostu coś takiego jak Sculpt tyle, że z mniejszą szczoteczką. To by nie było takiego ryzyka wjazdu na czoło:) ale tak czy owak, da się to ogarnąć i człowiek się przyzwyczaja:D
UsuńMam rozświetlacz z Maca w odcieniu soft&gentle i go po prostu uwielbiam! Twój jest równie piękny:) Zachęciłaś mnie do tego kremu pod oczy. Ja mam z Tołpy, który nie robi kompletnie nic ;P
OdpowiedzUsuńDla mnie soft&gentle był za ciemny i za złoty, ale też go oglądałam :) A który krem z Tołpy masz? Widać jest tak samo cudowny jak mój poprzedni, też nie robił nic :D
UsuńTa szczoteczka w produkcie Loreal jest przedziwna, ale przez to kusi mnie bardzo żeby ją wypróbować :D Wiedzą jak zachęcić do zakupu :D Natomiast rozświetlacz Mac bardzo mi się podoba, jednak jestem fanką tych bardziej złotych odcieni więc gdybym miała wybierać raczej skusiłabym się na Soft... ;)
OdpowiedzUsuńJeśli złoty, to tak, tylko soft&gentle :) A szczoteczka jest fajna i nietypowa, ale wcale nie taka prosta w obsłudze ;)
Usuńchyba mnie zachęciłaś do tego serum Norela:) A gdzie można dostać ten krem pod oczy?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja kupiłam swój egzemplarz na ebay u użytkownika rubyruby76 ;)
UsuńDzięki, a myślisz, że Twoja mama też byłaby z niego zadowolona?:))
UsuńMyślę, że niewykluczone, choć zawsze ciężko stwierdzić, jak coś zachowa się u drugiej osoby :) ale generalnie on jest przeznaczony dla trochę starszych osób niż ja ;)
UsuńWatery Berry dodatkowo ma piękne opakowanie, ajajajaj Ty jedna mnie teraz zaraziłaś :D
OdpowiedzUsuńAch, jakże się cieszę! :D Jeszcze Ci zdradzę, że na żywo ten słoiczek jest dużo ładniejszy ;)
UsuńKrem pod oczy kusi ;)
OdpowiedzUsuńMaluch ze Skinfood wpadł i mi w oko ;-) Na chwile obecna stosuje krem z Secret key i jestem całkiem zadowolona ;-)
OdpowiedzUsuńJa na produkty z marki Norel czaje sie od dawna tylko powykańczam swoje by nie mieć wyrzutów sumienia i wtedy na pewno się obkupię:)
OdpowiedzUsuńOj, zapasy to i mnie powolutku dają o sobie znać ;)
UsuńMusze w końcu spróbować coś z Skinfood bo firma ma świetne produkty :D
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego, ale każdy wygląda bardzo ciekawie :) Teraz czekam na moje zamówienia z Azji, mam nadzieję, że szybciutko do mnie trafią, wśród nich sztyft pod oczy Tony Moly, oby sprawdził się tak dobrze, jak Twój krem!
OdpowiedzUsuńP.S. Dzięki za polecenie sprzedawcy na ebay ;*
Nie ma za co Kochana :) Od kogo w końcu zamówiłaś? :) Ja ostatnio odkryłam, że rubyruby76 i bringbringshop mają tego samego właściciela, więc również powinno być tam wszystko w porządku. Zamówiłam sobie od niego serum, akurat w promocji :) Też mam nadzieję, że szybko przyleci :D A tego sztyftu TonyMoly ja nie pokochałam :P
UsuńOd rubyruby76 i duperelki z aliexpress ;) No zobaczymy jak wyjdzie, dla mnie połączenie pandowego opakowania z hasłem "chłodzący" było zbyt kuszące, a że akurat kosztował jakieś 25 zł, to stwierdziłam, że biere :D
UsuńMnie też to skusiło, ale okazało się dla mnie za słabe :( Może u Ciebie lepiej się sprawdzi :)
UsuńNie mam bardzo dużych wymagań, więc jakieś szanse są ;)
UsuńTen rozświetlacz z Maca też mi się marzy, może kiedyś :D
OdpowiedzUsuńciekawe kosmetyki, nie miałam żadnego z nich... :)
OdpowiedzUsuńSame perełki. Rozświetlacz Maca też chodzi mi po głowie, choć bardziej myślałam o tym soft and gentle, bo cieplejszy w odcieniu :)
OdpowiedzUsuńNorel mnie kusi najbardziej, zdecydowanie:) Z Maca kupiłabym jakieś cienie do powiek albo znowu pomadkę;)
OdpowiedzUsuńO tak, pomadki mają świetne, zwłaszcza te o wykończeniu cremesheen lubię :)
Usuńtym serum Norel mnie zaciekawiłaś:)
OdpowiedzUsuńmogłabyś dać jakąś instrukcję/linki jak korzystać z ebay? :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo: http://sayonaramoose.blogspot.com/2013/08/jak-kupowac-na-ebay-1-zakadamy-konto.html i http://sayonaramoose.blogspot.com/2013/09/jak-kupowac-na-ebay-2-zakadanie-konta.html W sieci znajdziesz jeszcze mnóstwo innych poradników, gdyby te nie pomogły :)
Usuńile czeka się na takie zamówienie? czy to jest pewne, że dojnie bez żadnych uszkodzeń? :)
UsuńZazwyczaj czekam chyba około 3 tygodni ;) A co do uszkodzeń - gwarancji nigdy nie ma, ale mnie nigdy nic nieprzyjemnego się nie zdarzyło, tam gdzie kupowałam, sprzedawcy zawsze bardzo dobrze zabezpieczali przesyłki. Zawsze były w sztywnych kartonikach, owinięte folią bąbelkową i solidnie zaklejone taśmą :)
Usuńjakich sprzedawców polecasz? :)
UsuńNie biorę za nich odpowiedzialności w żaden sposób, bo wiadomo, różne rzeczy się zdarzają, ale u mnie wszystko było okej ;) Tak jak pisałam, głównie kupuję u rubyruby76 - szybko odpowiada na maile, wysyła tego samego dnia, zamawiałam już przesyłką ze śledzeniem i bez, zawsze było w porządku. Poza tym kupowałam jeszcze u bringbringshop (to ten sam właściciel co rubyruby76) f2plus1, phoenixlove2014 (tu chodziło o opaskę etude house z kocimi uszami, taką do maseczek, a tylko ten sprzedawca miał ją w swojej ofercie. Jednorazowy zakup, ale udany), dresslife201406, cosmeticmarket2012, sing-sing-girl (długo wysyła, czekałam chyba 4 dni) i newcre8tive :) Jeden z nich to sprzedawca z Chin, u którego kupowałam podróbkę brushegg ;)
UsuńJak sobie zamówić przesyłkę ze sledzeniem? Bo nie wiem a spoglądam teraz na Ebay i się zastanawiam :)
UsuńJak już klikniesz "kup" to tam pojawia się wybór przesyłki i po prostu zaznaczasz, że chcesz tą za 2.80$ :) Potem jak sprzedawca ją wyśle, u Ciebie po zalogowaniu na konto ebay, w zakładce "mój ebay - podsumowanie" pojawi się numer przesyłki. A śledzi się ją tutaj: http://www.track-trace.com/post :)
UsuńTen Lightscapade widzę ostatnio wszędzie - to chyba znak ;D
OdpowiedzUsuńKosmetyk Norel chętnie sama bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńHahaha no faktycznie ten pink energy ze skin faktycznie nie robi nic :D Ja generalnie mam smaka na tę skinfoodową serię winter berry , zwłaszcza po tym jakim hitem okazał się ten boski kremik który poprzednio od Ciebie dostałam ^^ <3 ostatnio go zdenkowałam i cierpię ;(((
OdpowiedzUsuńNo nic a nic! Zero, nul, tragedia :P Mój największy zawód tej marki :( A ten krem Skinfood Facial Water Vita C uwielbiam :) Zużyłam już kilka słoiczków ;) Cieszę się, że i Tobie się spodobał :) W razie czego się zamówi kolejny ;)
Usuńkurcze i znów nic nie znam ;D
OdpowiedzUsuńNie znam nic, ale krem ze Skinfood musi być świetny :)
OdpowiedzUsuńteż zamierzam kupić ten rozświetlacz, chyba mnie namówiłaś haha ja ostatnio eksperymentuje z moim mani i testuje top mat z Semilaca, daje super efekt :)
OdpowiedzUsuńTrochę pyli, ale efekt daje prześliczny :) A tego matowego topu nie mam, wgl dawno coś nie robiłam hybryd ;)
UsuńMi się od dawna morzą kosmetyki MAC, zwłaszcza szminki
OdpowiedzUsuńJakie polskie kanały kosmetyczne na YT polecasz i sama ogladasz? Mogą być takie mniej znane. Miłe widziane będą też takie gdzie mozna sporo dowiedzieć się o azjatyckiej pielęgnacji i kosmetykach. Po przeczytaniu (SUK) az chce dowiedzieć się więcej ;-)
OdpowiedzUsuńNie oglądam nic :) Czytam jedynie blogi, więc niestety nie jestem w stanie żadnego Ci polecić ;)
UsuńA co ze Skin Food możesz polecić? ;-)
UsuńKrem z tego posta, krem do twarzy Skinfood Facial Water Vita C http://iwearblackliner.blogspot.com/2016/01/skinfood-facial-water-vita-c-czyli-o.html I puder: http://iwearblackliner.blogspot.com/2016/05/skinfood-royal-honey-density-pact-light.html :)
UsuńP.S. Kochana, jeśli zdarza Ci się sporo komentować, to załóż może konto, bo niestety często komentarze anonimów wpadają mi do Spamu i coś może mi umknąć :( A jeśli będziesz zarejestrowanym użytkownikiem - nic już nie zginie :)
Kiedy haulik?
OdpowiedzUsuńWidzę, że to bardzo pożądany post :D Pewnie w tym tygodniu powinnam się wyrobić, zdjęcia już są ;)
UsuńHaule zawsze są super, bo można wyhaczyc u kogoś kosmetyki, których może samej by się nie kupiło. A z polecenia kogoś tak. To jest właśnie siła internetu.
UsuńWiem o co chodzi, ja też bardzo lubię tego typu posty :) Będzie niebawem i zdradzę, że jest co oglądać ;)
UsuńPodzielam miłość do Lightscapade.. Praktycznie nie sięgam po nic innego :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś inne serum Norela (hialuronowe) i też byłam zadowolona bardzo.
MACa nic nie przebije :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle kusisz! Mam zel do brwii z L'Oreala - akurat inna wersje (Ty zreszta tez go masz :D) - Plumper i go uwielbiam! Swietnie wykancza moj makijaz brwii (niestety cierpie na meeega ubytki w brwiach...:() A kremem pod oczy bardzo mnie zaciekawilas! Mam okropna skore pod oczami (lubi sie przesuszac, no i te cienie...) stosowalam wiele kremow i niiic! ;( (siedze na komputerze i cos nakombinowalam, ze nie moge pisac polskich znakow :'D brawo ja!)
OdpowiedzUsuńserum wydaje się ciekawe, ufam firmie Norel :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic od Norel ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowałaś mnie Lorealem Brow Artist Sculpt :) Mam bzika na punkcie brwi, a takiego produktu jeszcze nie używałam, zawsze tylko cień :)
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy mnie zaciekawił :) Na rozświetlacz z Maca też zbieram się od dłuższego czasu :D
OdpowiedzUsuńWszystkie te kosmetyki to dla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńTen kremik pod oczy mógłby się u mnie sprawdzić. Mi się niestety zaczynają pojawiać drobne zmarszczki w tych okolicach, a obecnie używany przeze mnie krem pod oczy jedynie nawilża :/
OdpowiedzUsuńWidzę, że azjatyckie kosmetyki robią prawdziwą furorę ;) ostatnio pisałam o kremach BB Skin79, ale chętnie poznam inne kosmetyki :) może zainteresuję się tym kremem pod oczy Skinfood :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze można znaleźć ciekawe perełki :) Serum ProFiller najbardziej mnie zaintrygowało, czas chyba poznać tę markę ;)
OdpowiedzUsuń