Październik powoli chyli się ku końcowi. Nie jest
to mój ulubiony miesiąc w roku, chyba tylko z listopadem "dogaduję
się" gorzej (a tegoroczny był jakoś wyjątkowo ciężki). Pocieszam się już
jednak powoli tym, że zaraz grudzień, mikołajki, świąteczna atmosfera, święta,
moje urodziny (ach, robię się stara :P). W tym miesiącu za to, wybór faworytów
był nadzwyczaj prosty. Dlaczego? Ano bo te produkty są po prostu dobre, i już.
Nie żałuję ani jednej wydanej na nie złotówki (bądź bardzo się cieszę, że do
mnie trafiły, bo dwa pochodzą ze współpracy). O czym mowa? Zapraszam do
oglądania!
Zacznę może od Golden Rose Style Liner Black&Black (nr 14). Jak
wiecie, jestem zagorzałą fanką kosmetyku w słoiczku i pędzla, ale od czasu do
czasu coś innego też mnie zachwyci. Produkt Golden Rose nie jest niestety zbyt prosty w
obsłudze, ale za to otrzymujemy piękną czerń, idealną trwałość i niską cenę.
Pamiętam, że pierwszy raz użyłam go jadąc na zakupy. Namalowałam kreskę,
wyszłam z domu i po kilku dobrych godzinach przyszło mi do głowy, że mam nowy
kosmetyk na powiekach i zupełnie nie spoglądałam w lustro. Szczerze? To
obawiałam się, co tam zastanę... Efekt jednak był niesamowicie dobry, kreska
wyglądała zupełnie jak po namalowaniu. Używam go już jakiś czas i jeszcze się
nie zawiodłam :)
Kontynuując temat kosmetyków kolorowych, wspomnę
o Skin79 Vip Gold
Collection Hologram Pearl Pact. Jak wiecie,
raczej do fanki klasycznych pudrów mi daleko. Ten jednak zaskarbił sobie moją
sympatię wyjątkowo szybko. Jest jasny, nie daje matowego wykończenia (na moje
oko, to zupełnie coś a'la Meteoryty Guerlain), posiada maluteńkie, niemal
niewidoczne drobinki i daje piękny glow. Ja swój zamówiłam na Ebay, ale
znajdziecie go też na Alledrogeria. Absolutny hit października, używałam go dosłownie każdego dnia!
Kolejnym, ostatnim już kosmetykiem kolorowym, jest błyszczyk Dr Irena Eris Provoke Shiny Lip Gloss Nr 2, czyli Magnetic Nude. Był to prezent - niespodzianka od marki. Wyciągając go z torebki, zaliczyłam szybki rzut oka na nazwę koloru. Zobaczyłam "nude", spodziewałam się więc beżu. A wewnątrz był bezbarwny błyszczyk z milionem malusieńkich drobinek, który nadspodziewanie pięknie wygląda na ustach. Zbliża się promocja -49% w Rossmannie, warto więc przemyśleć jego zakup. Nie wysusza on ust (a wręcz nawilża), długo się utrzymuje, no i to cudne opakowanie... Provoke chyba generalnie dba o wszystkie sroczki :) Lepiej nosić go jednak ze związanymi włosami ;)
Przejdę teraz do ulubieńców pielęgnacyjnych. Wielką miłością października okazało się Skin Chemists Retinol Serum. Nie będę o nim dużo pisać, wszak z tydzień temu była jego pełna recenzja, ale moim skromnym zdaniem, jest ono rewelacyjne. Cały post z moimi zachwytami nadal tkwi sobie tutaj. Jeśli ktoś nie widział, a jest zainteresowany, to zapraszam do czytania!
Ostatnim już hitem października, niespodziewanie został krem Skinfood Facial Water Vita-C Cream. Znacie to uczucie, kiedy otwieracie coś nowego, nakładacie na twarz i myślicie "o jej, rewelacja!". Ja miałam to dokładnie kilka tygodni temu, po otworzeniu tego słoiczka. To mój pierwszy azjatycki krem, i jeśli takie są wszystkie, to chyba nie ostatni! :) Świetne nawilżenie to chyba jego główny atut, ale nie jedyny ;)
Jak widać, ulubieńców trochę jest ;) Z pewnością postaram się, aby większość otrzymała oddzielne recenzje, bo po prostu na to zasługują. Znacie któregoś z nich? Co zaskarbiło sobie wasze uczucia w tym miesiącu? Dajcie znać!
Błyszczyk Provoke wezmę chyba za punkty;) Rozważałam barwny albo bezbarwny, poradziłam się Anki i ona mówi no po... Ci bezbarwny? Pewnie więc będzie barwny;) W ogóle na promo w Ross chyba kupię eyeliner Provoke, masz może? Puder wygląda ładnie, ale zapewne w ofercie nie ma odcienia dla mnie:D Swojego Skin Chemista też lubię:)
OdpowiedzUsuńTen jest bardzo fajną opcją między bezbarwnym a barwnym :D Eyeliner Provoke mam, tyle że nie otworzyłam, bo mam trzy w użyciu a flamastry potrafią szybko wyschnąć :( I czeka na razie... A puder to ma wgl tylko jeden odcień ;)
UsuńLiner kupię jeśli będzie mi się chciało pojechać do ross bo w moim zlikwidowali szafę:/ Ja linerów aż tak często nie używam więc chcę jeden, z którego czuję, że będę zadowolona:)
UsuńNieładnie :/ provoke mogłoby być wszędzie ;) u mnie np nie ma i pewnie nie bedę mogła nic na promocji kupić ;( a ja jaką mam relację z linerami to dobrze wiesz :D
UsuńNo w końcu Black Liner to wiadomo:D jak coś daj znać to najwyżej kupię i poślę jeśli będę:) $ posłałam kilka dni temu jakby co:)
UsuńO, to jak byś jechała to powiedz! :) ja nawet nie sprawdzałam, wierzę że $ doszła :D
UsuńBardzo możliwe, że będę 7, tylko się zastanawiam czy w G też jest ich szafa czy tylko w Manu, ale kiedyś była w G to może nadal jest. Dam znać na FB jak coś:)
Usuń7 to jeszcze usta i lakiery? Z tego, co ja wiem, to tam jest szafa Provoke (a przynajmniej była), no i w sukcesji też umieścili na 100% :)
UsuńA nie, dopatrzyłam że już oczka :)
UsuńOczka, na usta nie mam pomysłu. Może popatrzę bo nie wiem, możliwe, że pielęgnacyjne też będą wchodzić jak ostatnio to pewnie coś wrzucę.
UsuńJa generalnie tak na 100% to jeszcze w ogóle nie wiem co i czy coś chcę :D na tą maskarę L'oreal do brwi się czaję i tusz do rzęs Maybelline (taki różowy), a innych marek, tych których tu u mnie nie ma nawet nie przeglądałam jeszcze, żeby sobie ochoty nie robić zbytniej, więc nie wiem :D
UsuńNo ja też ten tusz:) dobrze, że kolorówka nie zajmuje wiele miejsca hihi
UsuńHehe, ten tusz to chyba popularna pozycja na wielu listach :D Ano dobrze, chociaż u mnie to już i tego dużo :P
UsuńTen błyszczyk też mam :D Bardzo go lubię, ślicznie wygląda na ustach :D
OdpowiedzUsuńCoś w sobie ma, zdecydowanie! Ja się nie spodziewałam, że będzie taki śliczny :)
UsuńCały czas ubolewam nad tym, że kompletnie nigdzie wokół nie ma stoiska z kosmetykami GR, a przez Internet obawiam się kupować ze względu na kolory:(
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wiele rzeczy kupiłam przez internet :D Np u mnie w salonie Golden Rose jest takie światło, że kolory są totalnie przekłamane :(
UsuńZnam tylko Skin Chemists. Miałam od nich serum witaminowe, było ekstra! :)
OdpowiedzUsuńTeż bym je z chęcią poznała! :)
UsuńZainteresowałaś mnie tym kosmetykiem SkinChemist :)
OdpowiedzUsuńWarto chyba tą markę poznać, z tego co widzę, bardzo wiele dziewczyn jest zadowolonych :)
UsuńZaciekawilas mnie tym eyelinerem z GR :) Skoro jest taki trwały, to muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTrwały, trwały :) Świetna i niedroga rzecz ;)
UsuńZ twoich ulubieńców nie miałam nic ale ten krem z Skinfood bardzo mnie zaciekawił. Parę razy już na niego zerkałam ale zawsze cos sprawiało że go nie kupowałam a teraz jestem jeszcze bardziej go ciekawa:)
OdpowiedzUsuńJa właściwie wcale nad nim nie dumałam, nawet nie czytałam recenzji ;) totalnie spontaniczny zakup, ale jakże udany! :)
UsuńZainteresował mnie eyeliner, być może zakupię go wkrótce :)
OdpowiedzUsuńWarto :) mam jeszcze inny kolor, więc pewnie niebawem przygotuję recenzję porównawczą ;)
UsuńMnie najbardziej zaciekawiły puder Skin79 i krem Skinfood :)
OdpowiedzUsuń+ ile w przeliczeniu na złotówki kosztuje ten krem? :)
UsuńChyba w zależności od sprzedawcy i kursu walut około 50zł ;)
UsuńTakie to wszystko ekskluzywne ^^ Pasuje wszystko do siebie nawet pod względem opakowań :P Zwrócę uwagę na liner, bo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńLiner jest bardzo dobry :)
UsuńDobrze wiedzieć, że GR się sprawdził bo mój Marc jednak jest drogi :)
OdpowiedzUsuńTak, MJ niestety kosztuje niemałą kwotę ;)
Usuńlubię kolorowe linery GR, ale czarny na pewno też zakupię :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar kupić ten liiner z GR ;)
OdpowiedzUsuńMi wpadł w rękę liner GR, ale metaliczny z tej serii i również jestem zachwycona :) cena niska, a kolor i trwałość są zachwycające. Pędzelek mi nie straszny, bo od takiego właśnie zaczynałam przygodę z malowaniem kresek i skusze się jeszcze pewnie na brązowy i złoty :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze srebrny :) Mnie generalnie łatwiej i wygodniej jest pędzlem i kosmetykiem w żelu, ale też zaczynałam od takich w kałamarzu :)
Usuńo Golden Rose wciąż głośno, jakoś jeszcze nie skusiłam się na ich kosmetyki. Natomiast nie lubię błyszczyków i to mega nie lubię ale może na ten od Ireny Eris bym się skusila
OdpowiedzUsuńOj, Kochana, koniecznie wypróbuj szminki, lakiery, eyelinery, Golden Rose to naprawdę ciekawe produkty w niskiej cenie! ;)
UsuńSkin Chemist - marzę ale nie na moją kieszeń :(
OdpowiedzUsuńAhh, ale perełki :) Skin Chemist mi sie marzy :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam okazji używać :) Serum chyba najbardziej mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używam żadnego z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńNiestety żaden z tych kosmetyków nie jest mi znany. Śliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, nawet nie wiesz jak się cieszę, że się podobają :D
UsuńChyba nic nie znam... wyglądają tak elegancko! :)
OdpowiedzUsuń;*
UsuńUuuuu poczułam miętę do skinfoodziaka mimo iż jest krem ;p trzeba będzie o nim pomyśleć ;p
OdpowiedzUsuńNie gwarantuję, że u każdego się sprawdzi, wiadomo, jak to jest z kremami i ogólnie pielęgnacją twarzy, ale u mnie spisał się rewelacyjnie! :)
UsuńU mnie też to serum Skin Chemists się sprawdziło.
OdpowiedzUsuńW kwestii eyelinerów czuję, że mogę na Tobie polegać :)) Buziaki na miły weekend :*
OdpowiedzUsuńMiło mi <3 i wzajemnie miłego weekendu ;*
UsuńBłyszczyk mnie zaciekawił! ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze moje oko zatrzymalo sie przy azjatyckich kosmetykach: o pudrze Skin79 nigdy nie slyszalam, bo generalnie kosmetyki kolorowe azjatyckie jakos omijalam zawsze... Podoba mi sie jego jasny odcien i w ogole bardzo lubie pudry ktore daja wykonczenie w stylu glow :) Krem Skinfood postaram sie poszukac probki :)
OdpowiedzUsuńAzjatycka kolorówka jest ekstra! Uwielbiam pudry, kremy BB, wypróbuj ją koniecznie! :)
UsuńTen błyszczyk chciałabym mieć :)
OdpowiedzUsuńno właśnie, zaraz grudzień, a więc i mikołajki, zawsze brałam udział w tych blogowych, ale w tym roku chyba żadna z blogerek nie pokusiła się o zorganizowanie, a ja obudziłam się w tym pomysłem chyba troszkę za późno... a szkoda, bo na własnej skórze przekonałam się jaka to radocha kompletować paczkę dla kogoś, czytać później o tym na czyimś blogu, samej oczekiwać na upominek :)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak to jest, ale prowadzę bloga już tyle lat, przetestowałam już tyle przeróżnych kosmetyków, a jak trafiam u kogoś na post z ulubieńcami miesiąca, to okazuje się, że nic nie znam :P
Heeej, Interendo organizuje! Może jeszcze się załapiesz :) parę komentarzy wyżej akurat ona jest ;) ja biorę udział :D
UsuńO błyszczyk wydaje mi się interesujący :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresował mnie puder Skin79 Vip Gold Collection Hologram Pearl Pact oraz krem ze Skinfooda - Facial Water Vita-C Cream. W końcu, są to kosmetyki azjatyckie więc co się dziwić :P Moja wishlista już jest tal długa, że zanim dobrnę do ostatniej rzeczy z niej to prawdopodobnie okaże się że produkt został już dawno wycofany :D
OdpowiedzUsuńHaha :D Ale niestety coś w tym jest... Moja wishlista też niepokojąco się wydłuża, w dodatku kiedy to wszystko testować :D
Usuńnie znam żadnego z prezentowanych, ale przyznam że kuszą wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam, żadnego z powyższych kosmetyków, ale bardzo kusisz :)
OdpowiedzUsuńEyeliner mnie intryguje, ostatnio znowu zaczęłam używać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie błyszczyk Dr Irena Eris :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jeden, ale coś czuję, że za tym pójdą następne ;)
Usuńnie znam ich,a le wyglądaja na cudowne ;)
OdpowiedzUsuńCzy tylko mnie nie pokazuje jak dodajesz nowe posty? :( Dobrze, że jest fb, przynajmniej na nim widzę jak coś podlinkujesz.;D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze azjatyckiego kremu. Od razu przeszłam na żele, te nasze kremy nie miały u mnie dobrego działania. Ale ten że Skinfooda kusi.;D
Kochana, nie wiem dlaczego blogger płata takie figle :( Ale można próbować to obejść, np obserwując fb, dodając do blogrolla (tam się uaktualnia), albo w ostateczności odobserwować blog i zaobserwować jeszcze raz. Mnie też pojawia się na tablicy jakoś dziwnie mało postów, albo pojawiają się z opóźnieniem :( Mnie w każdym razie moje posty na tablicy zawsze się publikują :/ Ech, nerwy mam już na to, szczerze powiem...
Usuńniestety nic nie znam :(
OdpowiedzUsuńO matko! Muszę mieć próbki tego kremu! :D
OdpowiedzUsuń