Urodzinowy Shinybox to zawsze coś wyjątkowego ;) Zanim zostałam ambasadorką, zdarzało mi się zamawiać pojedyncze pudełka. Raz z listopada, czasem z grudnia, niekiedy trafiło do mnie coś z wiosny, ale od trzech lat zawsze urodzinowy box gości u mnie w domu. Dlaczego? Zazwyczaj jest wyjątkowy i zazwyczaj mi się podobał. Co ciekawego pojawiło się zatem w roku 2017? Akurat w piąte urodziny? Zapraszam na prezentację wersji XXL! :) (pojawiła się jeszcze klasyczna i VIP).
Piąte urodzinowe pudełeczko nosi nazwę Shinybox 5th Anniversary Celebration Time. Tym razem, zawartość boxa XXL umieszczona jest w dużym pudle, do którego całkiem nieźle mieści się mój z deczka otyły kot (z normalnego się wylewa, to jest znacznie większe :P oraz zawiera jeden dodatkowy, pełnowymiarowy kosmetyk).
Niewątpliwie największą "atrakcją" pudełka są kosmetyki marki Kueshi. Pierwszym z nich jest Kremowy Balsam do Ciała i Rąk, który zawiera aż 500ml kosmetyku. Cieszę się z jego obecności, gdyż wszelkiego rodzaju smarowidła do dłoni schodzą u mnie niczym woda, więc najprawdopodobniej zostanie zużyty w ten sposób, przez moją kremolubną familię. A że produkt jest w miarę naturalny i nie testowany na zwierzętach, to zawsze duży plus. Cena? 57zł. Drugim kosmetykiem Kueshi jest Rewitalizujący Tonik do Twarzy. Długo nie używałam tego rodzaju kosmetyków, ale całkiem niedawno zaskoczyło u mnie w głowie, że jednak sporo tracę. Teraz moja pielęgnacyjna rutyna bez toniku obejść się nie może a w zapasach nie ma ich u mnie zbyt wiele - z pewnością wcześniej czy później wyląduje więc na mojej twarzy :) Mam nadzieję, że obietnica nawilżenia nie jest przesadzona ;) Jego koszt to 42zł za 200ml.
Pierwszym z nietrafionych produktów jest Olejek do Kąpieli Tajemnica Piękna Kneipp. Dlaczego nie jestem z niego zadowolona? Bo nie mam regularnie dostępu do wanny :( Ale muszę przyznać, że to genialny kosmetyk. Miałam okazję go używać, będąc w na wyjeździe nad jeziorem, w domu cioci. Sam olejek przepięknie pachnie wanilią, a skóra po jego użyciu jest miękka, nawilżona i natłuszczona. Nawet mój "suchar" nie wymagał stosowania balsamu, więc sam produkt naprawdę jest super. Dam go Chrzestnej za użyczenie nam kluczy na "biwakowanie", ona ma wannę, więc powinna być zadowolona ;) Jego koszt to 5.99 za 20ml. Drugim kosmetykiem z powyższego zdjęcia jest Koncentrat do Rąk Przeciw Przebarwieniom Mincer. Muszę przyznać, że idea rozjaśnienia przebarwień na dłoniach jak najbardziej do mnie przemawia i z chęcią miałam go używać, ale o serum poprosiła mnie mama a ja nie miałam serca odmówić (w końcu mam tego tyle :P). Sam produkt pięknie pachnie owocami i mam nadzieję, że faktycznie będzie skuteczny, a przebarwienia na mamy rękach schowają się choć trochę. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym go nie wypróbowała i efekt po użyciu bardzo mi się spodobał. Skóra jest gładziutka oraz aksamitna a serum nie pozostawia żadnego filmu. Super ;) Koszt kosmetyku to 19.99 i już dziś mówię, że z pewnością nabędę swój egzemplarz. Z kolei w ramach pudełka XXL każda z nas dostała jeden z pięciu kosmetyków Evree i Remedium Natura. Ja natrafiłam na Upiększający Krem pod Oczy Evree Magic Rose i muszę przyznać, że jego obecność również wywołała u mnie zadowolenie. Dlaczego? Bo lubię kosmetyki tej marki, miałam już krem do twarzy z tej serii i dobrze się u mnie spisał, oraz dlatego, że w moich zapasach nie leżakuje przysłowiowych 10 innych kremów pod oczy (bo do twarzy już niestety tak :/). Jego cena to 31.49 i gdy zużyję produkty, które mam aktualnie otwarte, zapewne sięgnę po niego :)
Jeśli chodzi o kwestię kosmetyków "kolorowych" również zostałam usatysfakcjonowana. W pudełeczku znalazła się Klasyczna Kredka do Ust Smart Girls Get More. Przyznam szczerze, że bardzo mnie ten produkt ucieszył, gdyż trafił mi się różowawy nudziak w odcieniu Nude Pink 01, którego można używać zarówno jako konturówki, jak i w roli matowej pomadki. Jest ona miękka i przyjemna w użytkowaniu, więc często będę po nią sięgać ;) Cena kredki to 5.99 za sztukę. Z kolei w kategorii "pielęgnacja paznokci" towarzyszyć nam będzie Odżywka Trind ;) Mój Semilac właśnie się kończy, a że odżywki używam przed każdym "manicurem", to z chęcią przetestuję i tę. Mam nadzieję, że pomoże choć w optycznym wygładzeniu mojej nierównej płytki ;) Jej koszt, to 59zł za 9ml, w pudełeczku umieszczono mini wersję zawierającą 4ml. (edit. dowiedziałam się, że odżywka zawiera fromaldehyd, co dyskwalifikuje ją do użytkowania na moich paznokciach :( )
W czerwcowym boxie znalazł się również Dwustopniowy Program Detox Hello Slim. Ma on za zadanie przyspieszyć metabolizm, oczyścić organizm, pomóc zrzucić parę kilo i zmniejszyć apetyt. I muszę przyznać - pierwszy raz jestem zadowolona, że w pudełku znalazło się coś takiego. Dlaczego? Ano dlatego, że w przeciągu ostatniego półtora roku, wesoło przytyłam sobie z 45 do 51 kg i ostatnie dwa - trzy zaczynają lekko mi przeszkadzać. Chodzę regularnie na basen, ale poza poprawą kondycji - efektów nie widzę. Może pojawią się po tym? Same herbatki ładnie pachną, nieźle smakują i chyba nie ma w nich "badziewia", gdyż w składzie widnieją głównie zioła. Cena? 97zł za zestaw ;)
Poza produktami pełnowymiarowymi, w pudełku znalazło się też sporo produktów "saszetkowych". Są to między innymi Mineral Spa Efektima (cena 2.52), Ratunek dla Stóp Nivelazione, Sól do Kąpieli Stóp SheFoot (4.90zł) oraz Owocowo - Festiwalowe Tutti Frutti, czyli żel pod prysznic i szampon w saszetce ;) Poza tym, w boxie znalazła się Micelarna Odżywka Myjąca Schwarzkopf Moisture Kick, która niesamowicie mnie zaciekawiła i z jej obecności również jestem zadowolona. Zobaczymy do to za cudo ;) Koszt pełnego wymiaru, to 85zł za 500ml ;)
Podsumowując: urodzinowe, czerwcowe pudełeczko Shinybox 5th Anniversary Celebration zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Poza saszetką Efektimy, odżywką Trind i olejkiem do kąpieli Kneipp, reszta mi się podoba i z chęcią zużyję pozostałe produkty. Szczerze powiem - rzadko się to zdarza, więc oby tak dalej! A Wy co myślicie o najnowszym boxie? Jesteście zadowolone? ;)
Jeśli chodzi o kwestię kosmetyków "kolorowych" również zostałam usatysfakcjonowana. W pudełeczku znalazła się Klasyczna Kredka do Ust Smart Girls Get More. Przyznam szczerze, że bardzo mnie ten produkt ucieszył, gdyż trafił mi się różowawy nudziak w odcieniu Nude Pink 01, którego można używać zarówno jako konturówki, jak i w roli matowej pomadki. Jest ona miękka i przyjemna w użytkowaniu, więc często będę po nią sięgać ;) Cena kredki to 5.99 za sztukę. Z kolei w kategorii "pielęgnacja paznokci" towarzyszyć nam będzie Odżywka Trind ;) Mój Semilac właśnie się kończy, a że odżywki używam przed każdym "manicurem", to z chęcią przetestuję i tę. Mam nadzieję, że pomoże choć w optycznym wygładzeniu mojej nierównej płytki ;) Jej koszt, to 59zł za 9ml, w pudełeczku umieszczono mini wersję zawierającą 4ml. (edit. dowiedziałam się, że odżywka zawiera fromaldehyd, co dyskwalifikuje ją do użytkowania na moich paznokciach :( )
W czerwcowym boxie znalazł się również Dwustopniowy Program Detox Hello Slim. Ma on za zadanie przyspieszyć metabolizm, oczyścić organizm, pomóc zrzucić parę kilo i zmniejszyć apetyt. I muszę przyznać - pierwszy raz jestem zadowolona, że w pudełku znalazło się coś takiego. Dlaczego? Ano dlatego, że w przeciągu ostatniego półtora roku, wesoło przytyłam sobie z 45 do 51 kg i ostatnie dwa - trzy zaczynają lekko mi przeszkadzać. Chodzę regularnie na basen, ale poza poprawą kondycji - efektów nie widzę. Może pojawią się po tym? Same herbatki ładnie pachną, nieźle smakują i chyba nie ma w nich "badziewia", gdyż w składzie widnieją głównie zioła. Cena? 97zł za zestaw ;)
Poza produktami pełnowymiarowymi, w pudełku znalazło się też sporo produktów "saszetkowych". Są to między innymi Mineral Spa Efektima (cena 2.52), Ratunek dla Stóp Nivelazione, Sól do Kąpieli Stóp SheFoot (4.90zł) oraz Owocowo - Festiwalowe Tutti Frutti, czyli żel pod prysznic i szampon w saszetce ;) Poza tym, w boxie znalazła się Micelarna Odżywka Myjąca Schwarzkopf Moisture Kick, która niesamowicie mnie zaciekawiła i z jej obecności również jestem zadowolona. Zobaczymy do to za cudo ;) Koszt pełnego wymiaru, to 85zł za 500ml ;)
Podsumowując: urodzinowe, czerwcowe pudełeczko Shinybox 5th Anniversary Celebration zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Poza saszetką Efektimy, odżywką Trind i olejkiem do kąpieli Kneipp, reszta mi się podoba i z chęcią zużyję pozostałe produkty. Szczerze powiem - rzadko się to zdarza, więc oby tak dalej! A Wy co myślicie o najnowszym boxie? Jesteście zadowolone? ;)
Pudełko ogólnie dobre. To co mi się nie przydało oddałam radośnie mamie i siostrze jeszcze tego samego dnia;) Z drogocennych herbatek jedna wzięła na noc, a druga na dzień;) Siostra powiada, że od samej takiej herbatki się nie schudnie, ale wspomagająco przy zdrowym stylu spoko i że skład dobry:) Mnie najb. ucieszyło Kueshi i Mincer;)
OdpowiedzUsuńMam cichą nadzieję, że może od basenu raz w tygodniu i intensywnego pływania, skakanki i herbatek zgubię ze 2 kilo :P Ale to mój pierwszy raz z odchudzaniem, to się nie znam :D A co do naszych typów kosmetycznych - mnie ucieszyło to samo :) Szkoda tylko, że ten balsam Kueshi nie ma pompki, jak w reklamie shinybox :P
UsuńNie mam doświadczenia:D A siostra to bardziej praca nad kondycją i rzeźbą niż stricte odchudzanie;D Ale 2kg to niedużo, jakoś zejdzie. Tak, rozczarował mnie brak pompki bo chciałam go do rąk wygodnie móc używać:P
UsuńNo właśnie, na zdjęciu była pompka a po wysyłce nagle zniknęła :D zobaczymy, mam nadzieję, że faktycznie jakoś pójdzie ;) U mnie jest problem głównie z brakiem ruchu, ale może jak się ruszę to będzie dobrze :P
UsuńTeż mam to pudełko i jestem zachwycona zawartością :)
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu chyba większość jest zadowolona ;) Według mnie to też udane pudełko :)
Usuńu mnie wpis o tym boxie pojawi się już jutro:) moim zdaniem Shiny tym pudełkiem postawiło sobie wysoko poprzeczkę;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ciężko będzie to powtórzyć, bo jest ekstra :) Czekam na Twój wpis ;)
UsuńBardzo podoba mi się to pudełko :)
OdpowiedzUsuńMnie również :) Bardzo się udało ;)
UsuńZastanawiam się czy jeszcze zamówić :) Najbardziej kuszą mnie herbatki :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto, zwłaszcza że one nie są zbyt tanie ;)
UsuńBardzo interesuje mnie ten tonik :) całość też wydaje sie byc godna uwagi.
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też najbardziej wpadł w oko tonik Kueshi i serum do rąk Mincer :) Mam nadzieję, że się sprawdzą ;)
Usuńmnie zawartość bardzo się podoba :) chciałabym zgubić kilka kg :D i tak uważam że ważysz niewiele ja ciut więcej :D ale tyle za zestaw uhuhu sporo w pudełku się opłaca :)
OdpowiedzUsuńMnie również, warto to pudełeczko kupić :) Ja niby teraz też nie ważę dużo, ale lepiej się czułam, jak miałam te 2 kg mniej ;)
UsuńPudełko na bogato i muszę przyznać, że zawartość jest udana :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :) Piąte urodziny świętujemy z przytupem ;)
Usuńnie zakupię raczej nigdy takiego kosmetycznego pudełka, ale musze przyznać że kilka świetnych rzeczy jest w środku :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :) Mnie szczególnie spodobało się serum Mincer i kosmetyki Kueshi ;)
Usuńbardzo fajne kosmetyki ;) chociaż mnie brakuje czegoś naprawdę wow, skoro to urodzinowe pudełko :)
OdpowiedzUsuńE, według mnie jest bardzo dobrze :) chociaż nie pogardziłabym np peelingiem lub masłem organique :D
Usuńno no edycja bardzo udana :-) zdecydowanie Kueshi, Mincer i Evree jak dla mnie najlepsze w całego pudełka :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :)
UsuńMi się tym razem zawartość strasznie nie podoba :< Herbatki? Nie używam takich cudów i nie wierzę w takie bajki... Z moim podniebieniem szanse, że będą mi smakować, są niewielkie :P Piję tylko Earl Grey (i tylko z Biedronki :P) i owocowe. Ewentualnie miętę, ale z pozostałymi ziołami mam już problem. Balsam do ciała śmierdzi jak mleczna maska do włosów (ta niebieska, Serical?), nie wytrzymam, muszę oddać. Tonik rewitalizujący nie dla mnie, moja pielęgnacja skupia się na przebarwieniach i nie ma dla niego miejsca. Może wykorzystam do skóry głowy, jeśli nie będzie obciążać, a jeśli tak, to oddam. Olejek do kąpieli? Super, ale nie mam wanny. Ostatnio kąpałam się w wannie u rodziców, jakieś 5 lat temu. Odżywka do paznokci jest z formaldehydem. Nie jestem jakimś składowym maniakiem, ale tego składnika w odżywkach naprawdę, ale to naprawdę unikam bo wiem, jakie spustoszenie może siać... Z Evree trafił mi się normalizujący krem do twarzy - nie ma na niego miejsca w mojej pielęgnacji, ponownie skupiam się na przebarwieniach. Co do odżywki myjącej zupełnie nie mam przekonania, ale spróbuję. Cieszę się chyba tylko z serum do dłoni Mincer (mam wzmacniające) i z konturówki WnW (trafił mi się fajny odcień, 01 jak u Ciebie). Reszta to saszetki, więc jednorazowa przygoda. Ogólnie jestem bardzo rozczarowana, zaledwie dwie rzeczy pełnowymiarowe zostaną u mnie :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tym razem jesteś zawiedziona :( Ale ja też pamiętam takie pudełko, chyba mocno włosowe, gdzie większość była zadowolona, a ja całe rozdałam... Ale dobrze, że spominasz o fromaldychydzie w odżywce, mnie kiedyś załatwiła Eveline 8w1 więc i tą sobie daruję :/
UsuńWszystko zależy od naszych preferencji i tego, czego potrzebujemy... Także niestety :( A co do odżywki - mnie na szczęście nie załatwiła, ale nie chcę dopuścić do tego, by się to stało, więc podziękuję...
UsuńDokładnie, po prostu nie było dla Ciebie... Szkoda :/ a co do Eveline, ja choruję na łuszczycę, paznokcie miałam zaleczone ale po jej nieświadomym stosowaniu niestety od nowa pojawiły się objawy :(
UsuńO nie :( To klops, a później musiałaś znowu przywracać do normy :(
UsuńDokładnie :( w dodatku po eveline bujałam się z nimi 4 lata :/ Próbowałam okiełznać zmiany łuszczycowe i dwa razy leczyłam grzybicę, bo chore paznokcie są bardziej podatne na mikroby. Porażka, nie polecam :/ dobrze że dałaś znać ;*
UsuńMa-sa-kra!!! Tym bardziej będę trzymać się z daleka! Ja co prawda nie mam problemu z łuszczycą, ale często robię sobie hybrydy, co podobno uwrażliwia na działanie formaldehydu (bo paznokieć jest już nieco naruszony, być może cieńszy) i łatwiej dorobić się uczulenia, onycholizy i innych przygód. Także podziękuję... Jest masa innych odżywek, zdecydowanie bardziej wartych uwagi. I w tym momencie to i ja się cieszę, że dałam Ci znać... :( :*
UsuńNo, dzięki raz jeszcze ;* Lepiej niestety tak... Buteleczka jest mała, a ja zużyłam wtedy 2 lub 3 opakowania Eveline pod rząd, ale podziękuję. Zostanę przy Semilac SPA Muscat Temtation, u mnie świetnie się sprawdza, a ponoć fromaldehydu nie ma :)
UsuńO, dzięki za polecenie :* Zerknę na tego Semilaca :)
UsuńCały zestaw semilac spa jest super, ale biała to moja ulubiona ;)
UsuńZ jednej strony kusi mnie cały zestaw, ale ciągle się zastanawiam, czy ja aby na pewno używałabym wszystkiego :D
UsuńNo mnie tylko ta niby "maska" nie odpowiada ;)
UsuńDzięki :)
UsuńCałkiem niezła zawartość :).
OdpowiedzUsuńMnie też w tym miesiącu się podoba :)
UsuńJa z takich kosmetycznych boksów subskrypcyjnych jednak najbardziej lubię kolorówki. Ładny kolor ma ta kredka ;) Często zdarza Ci się trafić w boksie na kosmetyki, z których nie korzystasz?
OdpowiedzUsuńJakiś nietrafiony gagatek zdarza się w każdym pudełku, ale wtedy szybciutko przejmuje taką niechcianą rzecz ktoś z rodziny ;) Jest takie dobrodziejstwo jeśli chodzi o rodzaje skóry i upodobania, zawsze znajdzie się chętny :)
Usuńbardzo ciekawa zawartość pudełka ;) z chęcią wypróbowałabym ten detoks w saszetkach :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Mincer, aktualnie używam kremu pod oczy i jestem bardzo zadowolona. Zainteresował mnie ten krem rozjaśniający przebarwienia, ciekawe czy jest także z tej serii coś do twarzy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, jest cała taka seria do pielęgnacji cery :) serum, krem, itd ;)
UsuńBardzo fajna zawartość pudełeczka
OdpowiedzUsuńCałkiem, całkiem to pudełko aczkolwiek bez szaleństwa moim zdaniem ;)
OdpowiedzUsuńNo bez, ale mimo wszystko mnie się bardzo podoba tym razem :)
UsuńKocham takie pudełka niespodzianki. Jednak kosmetyków bałabym się w taki sposób zamówić ze względu na częste alergie skórne.
OdpowiedzUsuńNo tak, alergie skórne to spora przeszkoda przy tego typu zakupach :(
UsuńWielkie pudełko z pięknymi zawartościami. nic ino testować i używać do końca, ile się da.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Ten olejek Kneipp uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTak, one są naprawdę świetne! :)
Usuńzawsze miałam się skusisz na to pudełko a nigdy nie mogę, a zawsze są super kosmetyki ;) pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńKażdej z tych rzeczy używałabym z chęcią (poza olejkiem do kąpieli, bo ja także nie mam wanny) ;)
OdpowiedzUsuńTo smuteczek :( uwielbiam wannę :D
UsuńJeśli uda mi się gdzieś pojechać na wakacje, to muszę się rozejrzeć za miejscówką, która ją posiada :D
UsuńJa też kompletnie przepadam za Evree. Pierwszy raz znalazłam je w Rossmannie i nie mogłam uwierzyć, że ta drogeria może się pochwalić tak dobrze przemyślanymi składami, bo różnie to bywało :) ich tonik różany to był u mnie przełom życia, w końcu nie podrażniał cery. Napisz recenzję kremu jak już wypróbujesz, jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńZawartość zachwyca! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Mincer, aktualnie używam kremu pod oczy i jestem bardzo zadowolona. Zainteresował mnie ten krem rozjaśniający przebarwienia, ciekawe czy jest także z tej serii coś do twarzy.
OdpowiedzUsuńcheap homecoming dresses