Listopadowy Shinybox, tak jak wskazuje tytuł, powstał we współpracy ze sklepem internetowym Pewex.pl. Byłam niesamowicie ciekawa, co z niej wyjdzie, ponieważ pudełeczko sprzed dwóch lat (klik) ogólnie rzecz ujmując - podobało mi się. Śledziłam więc zapowiedzi na facebooku marki, zastanawiałam się, zgadywałam, nie mogłam się doczekać, używałam łaciny kuchennej z myślą o kurierze, że nie przyniósł mojego pudełka pierwszego dnia. I co z tego wyszło? Zawiodłam się? A może nie? Zapraszam do czytania!
Pudełeczko przyszło do mnie oczywiście w "nowym stylu", który jest gorszy jakościowo od kartonów używanych jeszcze kilka miesięcy temu. Przyznać jednak trzeba, że po raz pierwszy dotarło ono do mnie w stanie nadającym się do zrobienia mu zdjęcia :) Rozumiem - oszczędności ;) Takie piękne boxy z twardej tektury z pewnością są dużo droższe od aktualnych, jednak wolałabym mieć pewność, że wszystko dojdzie całe. Może warto więc owinąć zawartość lub sam karton np. w folię bąbelkową? :) Wtedy wszystko byłoby okej, a pieniądze można spokojnie zainwestować w ciekawsze kosmetyki. Tyle z mojej strony, jeśli chodzi o kartonik - przejdźmy jednak do jego zawartości ;)
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy po otwarciu pudełeczka, to Słodkie Masło do Ciała Sweet&Natural marki Delawell (było dodawane do boksów zamiennie z peelingiem tej marki). Mnie trafiła się wersja pomarańczowa, z czego bardzo się cieszę, ponieważ nie jestem fanką wanilii ani kokosa. W dzień, w który paczka do mnie przyszła, stałam się szczęśliwą posiadaczką gumy Mamby i muszę Wam powiedzieć, że masło to, pachnie zupełnie jak ta pomarańczowa :P Po jednorazowym użyciu, mam również wrażenie, że zapowiada się całkiem dobrze pod względem pielęgnacji, Mimo dużego zapasu kosmetyków tego typu, cieszę się, że do mnie trafiło i jestem zadowolona, że umieszczono je w pudełku, gdyż do tej pory nie miałam z marką styczności ;) Koszt? 34.99zł. Ciekawą pozycją w pudełku okazał się również Żurawinowy Żel pod Prysznic Stenders. Markę lubię, chętnie testuję ich produkty, spodobała mi się linia o zapachu żurawiny, ale ubolewam, że w boksie umieszczono tylko miniaturkę. 50ml (kosztujące 9.90zł) wystarczy mi jedynie na wyjazd, i to krótki ;) Ostatnio z mężem podczas dziesięciodniowych wakacji, zużyliśmy normalny, 250 mililitrowy produkt we dwie osoby ;) Powiem Wam jednak, że miałam pełnowymiarową wersję borówkową i myślę, że warto się na ten żel skusić. Trzeci produkt w pudełeczku to Mydło do Twarzy i Ciała Vis Plantis Elha Pharm, na które trafiłam w wersji Biszofitowej (w pierwszej chwili pomyślałam - "co to jest ten biszofit...?!". Po przegrzebaniu otchłani internetu okazało się jednak, że to po prostu jakiś minerał, powstały w okresie Permu na dnie morza. Całe życie się człowiek uczy ;)). Poza minerałkami zawiera ono jeszcze oliwę z oliwek, pachnie bardzo ładnie, świeżo, mydlanie - dobrze mi się ów zapach kojarzy ;) Szkoda tylko, że tego typu mydła często traktowane są przeze mnie po macoszemu i lądują zapomniane w mydelniczce, a ja chętniej stawiam na te w płynie... Może tu będzie inaczej? Zobaczymy :) Kosztuje 3.99zł.
W tym pudełeczku, całkiem bogato wyposażono nas w kolorówkę. Czyli? Między innymi trafił do mnie Błyszczyk do Ust Glamour Liquid Color, w odcieniu nr 20. Jest to lekki, delikatny beż, który całkiem ładnie wygląda na ustach. I chyba zaczynam węszyć tu jakiś spisek... On też pachnie Mambą! Tyle, że malinową :P Czy Mamba była w polskim PRLu? (ja już dziecko "demokracji"). W Niemczech z pewnością, bo znalazłam informację, że istnieje od 1953 roku ;) Ciekawe, jak u nas :D Wracając jednak do błyszczyka - jest przyjemny, nie wysusza i cieszę się, że znalazł się w pudełeczku. Kosztuje 6.44zł. Dalej niestety jest już trochę gorzej :P Dlaczego? Ponieważ trafił do mnie totalnie niedopasowany kolorystycznie Puder Prasowany Compact Refill Constance Caroll Daydream. Marka istnieje już długo, ponoć była popularna, ale kolor sprawia, że kosmetyk jest za ciemny aby stosować go "tradycyjnie", a za jasny na bronzer. Do tego opakowanie jest nieciekawe, zapach babciny, więc chyba faktycznie dam go babci. O! :) Wydaje mi się, że nawet dawno temu taki miała, więc jest za to bardzo w klimacie "Dobrej Partii" :D Kosztuje około 10zł. Kolejny kosmetyk to Utwardzający Lakier do Paznokci Mollon Pro. Posiadam identyczny z pudełka UROK, tyle że kobaltowy i mogę zaświadczyć, że spisuje się on bardzo dobrze, tyle że odcień z tego Shinybox'a (nr 128) to koszmarny pomarańcz z różowo-złotym shimmerem. Cóż, taka idea pudełek, koloru nie dobierzemy :P W razie czego jednak - buteleczka kosztuje 18zł i w jakiś ładny kolor jak najbardziej można inwestować, wszak kobalt spisał się u mnie dobrze ;)
Dalej jest już jednak dużo lepiej. Trafiła do mnie pyszna czarna herbata Qbox o nazwie "Idealny Poranek" z bergamotką i chabrem (i całe szczęście, bo dodawana była wymiennie z zieloną, której nienawidzę. Nie jestem amatorką herbaty, ale tego zielonego siana to już w ogóle nie pijam :P). Jej koszt - 20zł za 100g, otrzymałyśmy saszetkę z 5cioma gramami ;) Do tego wewnątrz znalazłam jeszcze malutkie lustereczko (świetne do torebki!), będące upominkiem od Pewex.pl oraz pożądane przez wiele z nas Bloterazzi by Beautyblender (będąca gąbeczką pochłaniającą z twarzy nadmiar sebum, zastępującą bibułki matujące). Nie spodziewałam się go wewnątrz swojego pudełka, bo zazwyczaj mam pecha do takich rzeczy, ale tym razem jednak mi się poszczęściło ;) Trafiłam do grona zadowolonych Dam, które znalazły je u siebie :D (i to nieprawda, że wszystkie Ambasadorki je dostawały ;)). Wewnątrz znajduje się też saszetka z żelem do jego mycia. Mam nadzieję, że będzie tak samo skuteczne, co jest śliczne i milusie :D Koszt? Spory, bo 75zł za sztukę. Co myślę na temat boxa? Z Bloterazzi jest bardzo dobrze, bez - już chyba trochę gorzej niż "bardzo dobrze"... Pomijam niedopasowane kolorystycznie kosmetyki, po prostu uważam, że chyba jednak czegoś w wersji podstawowej zabrakło, i Dziewczyny, które gąbeczki nie dostały, mają prawo czuć niedosyt. Mam jednak nadzieję, że pudełeczko Bożonarodzeniowe będzie naprawdę super i zrekompensuje już wszystkim Klientkom listopadowe niedociągnięcia :) A co ciekawego dostałam w ramach bycia Ambasadorką marki Shinybox? Zobaczcie! :)
Trafiła do mnie szara koszulka ze sklepu Pewex.pl (w rozmiarze M, normalnie noszę XS a jest dobra, więc w razie zamówienia zwróćcie uwagę na rozmiarówkę), z lekko przekłamanym w moim przypadku napisem: "Zyskuję przy bliższym poznaniu" :D (bo ja z tych miłych i grzecznych do czasu, a jak coś mi się bardzo nie podoba, to pokazuję różki ;)) oraz paczka z kosmetykami od Bell. Co się w niej znalazło? Korektor do brwi, wosk modelujący do brwi, cień do powiek w kredce, korektor korygujący pod oczy i do twarzy (niestety za ciemny :() oraz trwale barwiący flamaster do kresek. Wszystkie kosmetyki pochodzą oczywiście z linii Hypoalergenic :) Co sądzicie na temat pudełeczka Shinybox "Dobra Partia"? Podoba Wam się? Dajcie znać! :)
Kusi mnie to masełko pomarańczowe. Ale to koszulka wymiata :)
OdpowiedzUsuńMasełko wydaje mi się bardzo fajne i ciesze się, że dostałam pomarańczową wersję :) Koszulka jest w moim przypadku trochę kłamliwa, bo zdarza mi się wybuchnąć - szczególnie przy bliskich właśnie (tak na styl włoski :P) :D Jak już napisałam, generalnie ja należę do tych spokojnych do czasu ;)
Usuńniezłą paczka chociaż ten puder mi tu nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie jest on w duchu PRL, ale jednak dla mnie jest zupełnie nietrafiony ;) Kolor, zapach, opakowanie, nie moja bajka... Ale babcia się ucieszy :D
UsuńKoszulka idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie ciut mniej, ale cieszę się że trafiłam na szarą a nie białą ;)
UsuńKoszulka fajna, masełko też ciekawie wygląda, szkoda, że dali kolorowy puder zamiast transparentnego. Nawet nie wiedziałam, że ta marka nadal istnieje! :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że najbezpieczniej byłoby włożyć transparentny! :)
Usuńbardzo fajne to pudełeczko! :)
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńTeż skusiłam się na to pudełeczko i mimo że nie znalazłam tam tych dodatkowych produktów, ani blotterazzi, to i tak jestem zadowolona :D No może poza tym pudrem, który jest zdecydowanie za ciemna :/ Reszta bardzo przyjemna. Zamiast masła trafiłam na peeling ale może to i lepiej, bo ostatnio mi nie po drodze z przygotowywaniem peelingu kawowego. Mydełko mam to samo, herbatę zieloną, a kolor błyszczyka wydaje mi się że również identyczny, ewentualnie bardzo podobny :D Lakier mam dużo ładniejszy (nieskromna ja :P) ciemna zieleń, taka trochę świąteczna :D
OdpowiedzUsuńTo dobrze :) co do masła albo peelingu to ja modliłam się tylko o jakąś sensowną wersję zapachową, z resztą było mi wszystko jedno ;) dla mnie puder też jest za ciemny... a co do lakieru - mój ma tak koszmarny kolor, że chyba ciężko byłoby trafić jeszcze brzydszy :D ale za to mam z tej serii drugi, bardzo ładny kobalt bez drobinek :)
UsuńFajna zawartość pudełka Ci się trafiła ;)
OdpowiedzUsuńPoza kolorem lakieru, tak :) nie będę ukrywać że jestem zadowolona ;)
UsuńNajbardziej to mnie zaciekawiły te hiopalergiczne produkt Bell :)
OdpowiedzUsuńJa chyba dokupię sobie jeszcze rozświetlacz :D
UsuńCałość oceniam bardzo dobrze :) Styl pudełka jest mega! :D
OdpowiedzUsuńTak, kaseta jest bardzo klimatyczna ;)
UsuńEkstra zawartość i bardzo fajny upominek za bycie ambasadorką. =)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, koszulka jest super ;) Kosmetyki Bell z resztą również.
Usuńpodoba mi się bardziej Twoja koszulka:P
OdpowiedzUsuńNo, fajna jest, trafiła mi się super :D (ach, ta wrodzona skromność :P)
UsuńHm, nie wiedziałam nawet, że zmienili formę pudełek. Troszkę średnio, wydają się być bardzo kruche choć i te mocne nie zawsze zabezpieczały produkty. Co do zawartości, całkiem niezła, żel i masełko mi się podobają. Mydło i lakier już mniej. Jestem ciekawa grudniowego.
OdpowiedzUsuńZmienili, zmienili, są gorsze jakościowo, ale od tego czasu poprawiła się z kolei zawartość ;) Ja też jestem bardzo ciekawa, co czeka nas w grudniu! :)
UsuńFajna ta paka! :) Puder Constance Caroll pamiętam z wczesnych lat 90-tych :)
OdpowiedzUsuńZ lat 90tych to i ja go już pamiętam, a jak było wcześniej...? Niestety nie jestem w stanie powiedzieć z doświadczenia :D
UsuńJa ostatnio zaczęłam pić zieloną herbatę. Co prawda z miodem i cytryną, ale jednak :D
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta gąbeczka. Nie słyszałam o niej wcześniej
Dla mnie zielona smakuje jak siano :D Wolę już wszelkiej maści zioła, typu mięta, rumianek, itd. ;)
UsuńFajne opakowanie (wizualnie), takie retro :) Zawartość ciekawa, masełko najbardziej mnie zainteresowało ;)
OdpowiedzUsuńTak, z grafiką się postarali :) A masełko dla fanek mamby jak najbardziej polecam :D
UsuńFajnie, ze trafiłaś na szczęśliwe pudełko. Dla mnie to masło pachnie jak taki ten aromat do ciasta.
OdpowiedzUsuńW tym miesiacu wyszło srednio, ambasadorskie dodatki sporo ratują. Moj zestaw różni się koszulką (mam białą) i zamiast wosku mam bazę pod cienie.
Dla mnie znowu jak Mamba :) No ale każdy odbiera zapachy trochę inaczej :) Widziałam właśnie Twoją koszulkę, Ty masz fajniejszy dekolt :D Moja ma trochę mały, a ja jednak lubię duże :P
UsuńAle fajna paka :D od razu jak zobaczyłam pudełko PRL-owskie to mi się oczy zaświeciły,bo lubię wspominać te czasy (nie politycznie,ale sentymentalnie,byłam wtedy dzieckiem). Puder Constance Caroll był pierwszym moim pudrem jak zaczęłam się malować :D co do Mamby czy była w PRL-u to nie wiem...pamiętam tylko gumy-kulki i oczywiście Donald :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei urodziłam się w grudniu 89' więc z własnych doświadczeń nie mogę nic powiedzieć :) Ale moi rodzice bardzo lubią te czasy wspominać, haha :D
UsuńBez Bloterazzi box nawet nie przykułby mojej uwagi. Według mnie jest to jedyny produkt który ratuje ten shiny ;)
OdpowiedzUsuńCóż, nie da się ukryć, że to bardzo mocny element tego pudełeczka ;) Bez niego czegoś jednak by brakowało :)
UsuńOgólnie widziałam już lepsze boxy :) pewnie używała bym wszystkiego ale zawartość jest taka średnia ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bez Bloterazzi trochę ono traci ;)
UsuńNajważniejsze aby ci służyło ;P co nie zmienia faktu że szata graficzna jest fajna :)
UsuńTwój box z dodatkami fajny ;). Bez dodatków średni. Mnie przypadł do gustu żel ze Stenders, masło Delawell i herbata. No i Blotterazzi rzecz jasna.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o PRL to była mamba, pamiętam :D, ale tylko od święta. Constance Carroll też pamiętam i nie chcę sobie tej jakości przypominać. ;)
O, w końcu ktoś potwierdził, że była Mamba! :D Ja urodziłam się w grudniu 89' więc z własnego doświadczenia nie jestem w stanie powiedzieć nic :P Pytałam mamy, ale nie kojarzyła, może za stara już była na słodycze :D (W 89 roku miała 24 lata. Chociaż ja mam 27 a nadal uwielbiam i Mambę i Nimm2 :P)
UsuńNowe pudełka rzeczywiście są badziewne (chodzi mi o kartoniki). Co do zawartości to tragedii nie ma, choć szału też nie robi. No i Blotterazzi rzeczywiście pozwala się tym pudełkiem bardziej cieszyć.
OdpowiedzUsuńCóż, przynajmniej grafika jest fajna ;) Mam nadzieję, że w grudniu Shinybox nas bardzo pozytywnie zaskoczy :)
Usuńmi się trafił lekko szary lakier - to jedyna różnica :-) aha i koszulkę inna trafiłam. Cieszą mnie kosmetyki Bell bo jakoś do tej pory nie miałam okazji ich poznać :-) pudełko według mnie na plus
OdpowiedzUsuńChyba wolałabym szarość, uwielbiam szare lakiery! :)
UsuńPomysł na pudełko fajny, ale zawartość bez gąbeczki średnia ;)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że spodobało mi się to pudełko :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się koszulka.
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też! :D
Usuńświetna paczka, cudnie zapakowana i produkty też mega <3
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Jeśli mogłabym prosić o kliknięcie w linki w nowym poście byłabym bardzo wdzięczna <3
Ostatnia część pudełka podoba mi się najbardziej. Herbatę, koszulkę i Bloterazzi chętnie bym u siebie zobaczyła :)
OdpowiedzUsuńDodatki dają ogromny plus, bez niego jest średnio :)
OdpowiedzUsuńTroszkę masz rację ;)
UsuńByłabym zadowolona z produktów Bell :)
OdpowiedzUsuńTakie nijakie to pudełeczko niestety.
OdpowiedzUsuńJa chyba średnio byłabym zadowolona z takiego pudełka - jedynie gąbeczka i mini żel Stenders je ratuje, ale gdyby nie było gąbeczki to słabiutko....
OdpowiedzUsuńA z Constance Caroll miałam chyba żel bezbarwny do rzęs i brwi, całe wieki temu, kiedy byłam nastolatką, był to mój pierwszy taki kosmetyk, miał zastąpić tusz :) Z nostalgią poczytałam o tym pudrze, myślałam, że ta marka dawno już nie istnieje... :)
Prawda ;) Ja też miałam taki żel, ale marki niestety nie pamiętam... Może to faktycznie było CC :D
UsuńJa chyba średnio byłabym zadowolona z takiego pudełka - jedynie gąbeczka i mini żel Stenders je ratuje, ale gdyby nie było gąbeczki to słabiutko....
OdpowiedzUsuńA z Constance Caroll miałam chyba żel bezbarwny do rzęs i brwi, całe wieki temu, kiedy byłam nastolatką, był to mój pierwszy taki kosmetyk, miał zastąpić tusz :) Z nostalgią poczytałam o tym pudrze, myślałam, że ta marka dawno już nie istnieje... :)
Nigdy nie zamawiam tego typu pudełek, zawartość mnie nie przekonuje z tego co widzę na zdjęciach na różnych blogach.
OdpowiedzUsuńDodatki zmieniają obraz sytuacji, ale jako że ocenie powinno podlegać samo pudełko to trzeba przyznać, że szału nie ma. Ja kolorówkę już wydałam;D Zostawiłam sobie peeling, żel i mydło, no i herbatę wypiłam, ale ostatecznie mnie nie powaliła;D Choć i tak całe szczęście, że nie zielona:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, bardzo zmieniają ;) A ja amatorką herbaty nie jestem, więc ta tradycyjnie mi nie smakowała, kawę mogli dać :P
UsuńBardzo mi się podoba zawartość tego pudełeczka ;) Shiny się poprawia.
OdpowiedzUsuńKusi mnie żeby samej to pudełko przetestować
OdpowiedzUsuńhttp://ragazza99.blogspot.com
To teraz trwają zamówienia na grudniowe, może na Święta będzie coś ekstra :)
UsuńPowiem szczerze że mnie te pudełeczko by nie usatysfakcjonowało ;( buuu
OdpowiedzUsuńObserwuję ! :) :*
Buziaki na piękny weekend ;)
Z miejsca zaciekawiła mnie ta miniaturka żelu żurawinowego Stenders, ale jak wspomniałaś o wersji borówkowej to przepadłam! <3 Gdzie mogę je kupić?
OdpowiedzUsuńA najbardziej to ucieszyłabym się z herbaty, uwielbiam to zielsko :D
Jest cała linia borówkowa ;) tu znajdziesz adresy sklepów: http://www.stenders-cosmetics.pl/shops a w razie czego jest też sklep internetowy i nie wiem czy czasem jakaś część ich kosmetyków nie jest dostępna w douglasie :) udanych zakupów! ;)
Usuń