Pewnie nie wiecie, ale jeśli nie wiecie, to przecież Wam powiem. Generalnie Inga, do wszelkich gier, produktów, które występują w pudełkach zamiennie i nawet "giftów" w grach komputerowych ma pecha. Zawsze trafiam najgorszą (dla mnie oczywiście) opcję :P W przypadku tej edycji boxa, przeglądając uważnie profil Inspired By, odgadłam od razu, że w owym pudełeczku będzie krem Miya Cosmetics. Naczytałam się o nim mnóstwa dobrych rzeczy, weszłam na stronę i obejrzałam dostępne wersje. Okazało się, że mam 25% szans, na trafienie tej pożądanej. I co z tego wyszło? Zapraszam dalej!
Zatem wracając do tematyki kremu... Po kilkudniowym oczekiwaniu ("jak na szpilkach" dodam, bo nie dość, że chciałam konkretną wersję kremu, to jeszcze pocztowy "Paczkowy" zostawia moje przesyłki w różnych nieokreślonych bliżej miejscach), kiedy nareszcie w zeszły poniedziałek Inspired By Urok 6 do mnie dotarł, a ja otworzyłam pudełko, okazało się, że oto jest co chciałam! Szok i niedowierzanie przeplatało się z zadowoleniem (bo gdybym go nie dostała, to chyba bym kupiła :P). W moim boxie znalazł się krem Miya Cosmetics my Wonderbalm, Odżywczy Krem z Olejkiem z Róży "I Love Me", który ma za zadanie odżywiać, nawilżać, rozświetlać, wygładzać i zmniejszać zaczerwienienia. Czyli wypisz - wymaluj, specyfik dla mnie! Ten zdecydowanie najmocniejszy punkt tego pudełeczka, kosztuje 29.90 za 75ml (ale w dniach 16-30.11 z kodem MIYALOVE dostaniecie na ich stronie 30% rabatu na zakup). Drugą pozycją z boxa, jest Suchy Szampon do Włosów Anti Grease Syoss, przeznaczony do szybko przetłuszczających się włosów. Nie lubię instytucji suchego szamponu, ponieważ jak wiecie, choruję na łuszczycę, która wyjątkowo upodobała sobie mój skalp i każda dodatkowa rzecz nakładana na skórę głowy, powoduje świąd nie do wytrzymania. Próbowałam z dwoma produktami tego typu i na romans z trzecim już naprawdę nie mam ani siły, ani ochoty, pomijając już fakt, że biały proszek zawsze zostaje na moich czarnych włosach... Bez żalu oddam go więc koleżance - blondynce, z nadzieją, że będzie zadowolona ;) Koszt? 15.99zł. Trzecim produktem, znalezionym w pudełeczku, okazał się Kawowy Peeling do Twarzy i Ciała Mark, o aromacie kokosa. Nie powiem, wiele słyszałam o tego typu zdzierakach i szczerze mnie on zainteresował, mimo iż okazał się tylko miniaturą. Jest naturalny, pobudza mikrokrążenie, pomaga walczyć z cellulitem, czego chcieć więcej... ;) Z pewnością go wypróbuję i jeśli mi się spodoba, kupię pełnowymiarowe opakowanie tego, lub podobnego specyfiku, tyle że już z pewnością nie kokosowe :P (bo to nie "mój" zapach) Za całe pudełeczko zapłacimy 59zł.
W IU.R.O.K. 6 znalazła się również mini Odżywka Intensive Therapy Nail Tek 2, zalecana do paznokci wymagających intensywnego wzmocnienia. Spaja ona płytkę, utwardza, pielęgnuje i nabłyszcza, oraz można ją stosować również na lakier kolorowy. O moich pazurkach wiele można powiedzieć... Że swoje przeżyły, że mają sezonowo objawy łuszczycy (nie słyszałyście, że ta choroba atakuje też paznokcie? To już słyszałyście :D), że są suche, ale akurat nigdy się nie rozdwajały i są wyjątkowo twarde oraz mocne. Nie wiem z czego to wynika, ale żeby je obciąć lub spiłować, potrzebuję dłuższej chwili i trochę siły :P Gdyby nie to, że mi przeszkadzają, mogłabym zapuścić je na naprawdę niezłą długość (raz próbowałam, urosły z 5mm więcej niż mają zazwyczaj i wymiękłam, nie wiem jak można chodzić z paznokciami wystającymi więcej niż 3mm za opuszek palca :P). Sam produkt jednak świetnie zda egzamin u mojej mamy, która ma wypisz - wymaluj taką płytkę :) Koszt pełnowymiarowego kosmetyku, to 29zł za 15ml :) Pozostałe dwie rzeczy, to produkty od sklepu Coralove. Dostałyśmy Chocker, czyli bardzo modny ostatnio rzemyk, który wiązać można na milion sposobów, kosztujący 9.90 (i w sumie cieszę się, że się tu znalazł, bo od jakiegoś czasu chciałam wypróbować jak by mi się takie coś nosiło, chociaż ja jak zwykle popłynęłam pod prąd i ozdoba wylądowała na ręce), oraz Kolczyki Tribal, składające się z dwóch kuleczek, dużej i małej. Do mnie przywędrowała wersja czerwona, która średnio mi się podoba, pomijając już fakt, że mogę nosić tylko srebrne lub złote kolczyki, żeby nie paprały mi się uszy, i jak już się do jakichś "przykleję" to noszę je non stop, nie zdejmując na noc... Finalnie powędrują do tej samej kumpeli, co suchy szampon, wiem, że lubi ona tego typu ozdoby, więc mam nadzieję, że i ta ją ucieszy. Koszt kolczyków? Bardzo mały, jedynie 4zł :)
I to już cała zawartość pudełeczka, kosztującego 39zł. Bardzo ucieszył mnie w nim krem Miya, peeling Mark i chocker od Coralove. Suchy szampon, odżywkę do paznokci i kolczyki oddam, bo mnie się nie przydadzą, ale ogólnie rzecz ujmując, oceniam to pudełeczko jako udane. Wszystkim się nie dogodzi, to jest oczywiste. Mam nadzieję, że obdarowane Panie również będą z giftów zadowolone :) A jeśli o giftach mowa... Dostałam w prezencie świetny zestaw do pielęgnacji stóp od MollonPro oraz Shinybox! :)
I to już cała zawartość pudełeczka, kosztującego 39zł. Bardzo ucieszył mnie w nim krem Miya, peeling Mark i chocker od Coralove. Suchy szampon, odżywkę do paznokci i kolczyki oddam, bo mnie się nie przydadzą, ale ogólnie rzecz ujmując, oceniam to pudełeczko jako udane. Wszystkim się nie dogodzi, to jest oczywiste. Mam nadzieję, że obdarowane Panie również będą z giftów zadowolone :) A jeśli o giftach mowa... Dostałam w prezencie świetny zestaw do pielęgnacji stóp od MollonPro oraz Shinybox! :)
Jego zawartość to balsam do stóp MollonPro FcSynergy Revitalising Foot Balm with 5% Urea, oraz peeling do stóp MollonPro FcSynergy Cleansing Sugar Scrub. Bardzo się z tego zestawu cieszę, ponieważ na urlopie w Chorwacji, po chodzeniu w gumowych klapkach pod górę nabawiłam się koszmarnych odcisków i bąbli (to był drugi dzień wyjazdu, resztę ledwo się toczyłam, ciągle za wszystkimi, w dodatku jeszcze większość to faceci, więc wyglądało to na coś a'la kraje muzułmańskie ;)), i do dziś nie mogę dojść z nimi do ładu. Z pewnością go wypróbuję i dam Wam znać, czy ten duet pomógł mi z uporaniem się z pozostałościami tej mało przyjemnej przygody ;)
Dajcie znać jak podoba Wam się zawartość tego pudełeczka i czy może macie doświadczenia z którymiś produktami :) Czekam na Wasze opinie! Miłej niedzieli Moje Drogie ;)
Faktycznie krem Miya to najmocniejszy punkt tego pudełka :) Ja nie pogardziłabym jeszcze żółtym ;)
OdpowiedzUsuńNa żółty właśnie miałam ochotę w drugiej kolejności, mango jednak brzmi zachęcająco! ;)
UsuńWOW Genialna zawartośc. Zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Też uważam, że obiektywnie rzecz ujmując, to za tę cenę jest bardzo fajna :)
Usuńchoker fajna sprawa
OdpowiedzUsuńFajna, tyle, że ja nie umiem go fajnie zawiązać :D Muszę poszukać jakichś inspiracji. A ten w dodatku niesie pewne ograniczenia, bo jest dość krótki...
UsuńNic nie miałam z tych kosmetyków, ale mam choker, w którym mam zdjęcia w notce o halloween, łatwo się go wiąże
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie oraz proponuję wspólną obserwację?
nicoleotremba.blogspot.com
łatwo, tylko trzeba mieć pomysł, albo inspirację :)
UsuńPorównując zawartość do ceny pudełeczka, to stwierdzam, że warto! :)
OdpowiedzUsuńNa krem Miya mam wielką ochotę (jeszcze muszę przemyśleć wariant) i cieszy mnie informacja o zbliżającym się rabacie :) -choć i tak cena tych kremów jest bardzo zachęcająca :D
Warto, a pudełeczko jeszcze jest, więc jeśli nie zależy Ci na konkretnym wariancie kremu - można zamawiać :) A co do zachęcającej ceny - zgadzam się :) Gdybym nie miała takiego zapasu kremów, zamówiłabym jeszcze żółty :D
Usuńdostałam w pudełku albo psikus (z niebieskim kremem) :) zawartość jest nawet fajna :)
OdpowiedzUsuńCzyli z masłem shea? Cieszę się, że mam ten różany :D Shea i kokos średnio by mnie ucieszyły, jeszcze mango mogłoby być fajne ;)
UsuńMnie by się nic nie przydało bo kremy Miya mam, Nailtek mam, peeling kawowy uwielbiam z BB, a suchy szampon w razie potrzeby (bo też fanką nie jestem) z Klorane. Ale w przeciwnym razie byłabym skłonna kupić nawet dla samego kremu:) Jedynie ta "biżu" mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńCena spoko, dopiero niedawno zajarzyłam, że one chodzą po 39zł+wys, a nie ponad 100 jak mi się wydawało:D
Ano właśnie wiem, że jeśli Miya masz, to tak średnio ;) Ja sobie spróbuję jak ten peeling kawowy i jeśli zaiskrzy, to zamówię tego bananka BB :P Dla mnie kolczyki są słabe, ale ten chocker na żywo wygląda lepiej i i tak chciałam sobie jakiś zamówić na ebay'u :P Po 100 to kosztuje "dla Ciebie" i "naturalnie piękna", to jest tańsze od shinyboxa ;)
UsuńNo dla mnie te peelingi to hit roku albo nawet życia, ale zależy co kto lubi:D Zarówno kolczyki jak i Chocker nie moja bajka. A właśnie dawno nie zamawiałam na ebayu hehe, trzeba powęszyć:P No wychodzi 49 czyli tyle co shiny w przypadku suba. bo jeszcze wysyłka, ale generalnie całkiem najs:)
UsuńSprawdzę jak ten i jeśli okaże się okej to będę próbowała chyba :) Ja ostatnio miałam jazdę z ebay'em. Miałam problem, tłumaczyłam sprzedawcy jak krowie (wiesz gdzie), a ten że nie rozumie. W końcu przypomniała mi się rada znajomego Amerykanina, że jak ktoś nie rozumie po angielsku, to żeby napisać/powiedzieć to samo, tylko bez używania czasów. I nareszcie podziałało :P
UsuńSuper, że trafił Ci się ten krem Miya Cosmetics :) Przyznam, że ja sama mam ogromną ochotę dokładnie na tę samą wersję :)
OdpowiedzUsuńTo możesz zamówić Urok i liczyć na farta, albo poczekać, bo niebawem będzie zniżka :) Ja bardzo się cieszę, że mam tę wersję, którą chciałam :D
UsuńŚwietna zawartość boxa! ❤
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że niczego sobie ;)
Usuńkosmetyki mollon pro mnie zaciekawiły
OdpowiedzUsuńMnie właśnie też, lakiery jednofazowe okazały się super :)
UsuńZawartość bardzo fajna :) ciekawi mnie MIYA.
OdpowiedzUsuńMnie właśnie najbardziej też :D
UsuńFajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jest dostępne w razie czego :)
UsuńMiałam odżywkę Nail Tek, ale u mnie nie zadziała wcale niestety.... Mam nadzieję, że u Twojej mamy spisze się lepiej;)
OdpowiedzUsuńSzkoda... Mnie trochę martwi fromaldehyd w składzie :/
UsuńZainteresowałaś mnie kremen Miya, zawartość boxa bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńJa sama jestem nim aż niezdrowo zainteresowana :D Nie mogę doczekać się pierwszych testów, tyle dobrego się o nim naczytałam ;)
UsuńZawartość przyzwoita, ale to głównie dzięki kremom Miya. Też najbardziej bym się ucieszyła z wersji różanej, choć każda inna też byłaby w porządku, jak nie ze względu na właściwości to przynajmniej na zapach :D Jesli chodzi o biżuterię, to choker ok (choć u mnie pewnie też wylądowałby na nadgarstku), natomiast kolczyki to nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że gwiazdą pudełka jest tutaj krem Miya :) Ja właśnie też zawiązałam go na ręce, a kolczyki oddaję kumpeli ;)
UsuńZawartość nie najgorsza. Bardzo lubię Coralove.pl Sama niedawno składałam u nich zamówienie :)
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz słyszę o tym sklepie :)
UsuńFajny ten choker :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem produktów do stóp :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne pudełeczko, z większości byłabym zadowolona :) Ładny choker!
OdpowiedzUsuńŁadny, choć u mnie chyba nie trafi na szyję ;) Na ręce wygląda fajniej :)
UsuńZawartość całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńChciałam kupić to pudełko ze względu na krem Miya, ale jednak zrezygnowałam - wolałam kupić sam krem w wersji, którą chciałam :)
OdpowiedzUsuńJeśli zależy Ci na konkretnej wersji, to chyba lepiej postąpić w ten sposób :)
UsuńU mnie suchy szampon z Syossa sie w ogóle nie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńChocker to kompletnie nie moja bajka i nie podobają mi się (kojarzą mi się z obrożą dla psa lub modą z podstawówki) sama pewnie miałabym go na ręce:P
OdpowiedzUsuńFajnie że udało ci się z tym kremem :) ogólnie zawartość fajna, mimo wszystko ja pudełek nie zamawiam bo obawiam się nie trafionych kosmetyków które będą leżeć...
Mi też się właśnie tak trochę kojarzą, ale na ręce mi się podoba :D A z kremem fakt, wyjątkowo mi się udało ;)
UsuńJa także jestem zaintrygowana kremem Miya :P
OdpowiedzUsuńPodobnie mam z Chokerem, chyba częściej będzie lądował na ręce, na szyi bardzo mi się podoba ale trudniej mi się odnaleźć w takim zestawieniu :D
OdpowiedzUsuńKochana one stroke trzeba spróbować, dla mnie to bardzo trudna metoda, dla innych może być prosta! Wszystko zależy od osoby, ale co na pewno trzeba przyznać- potrzeba przy niej dużej ilości ćwiczeń :)
Ja nie lubię też nosić niczego na szyi, za to wszelkie pierścionki i bransoletki nie przeszkadzają mi nawet w ilościach hurtowych ;) może zobaczę jak to wygląda, ale ja do zdobienia paznokci wybitnie nie mam talentu :P
UsuńTen suchy szampon z syossa jest straszny :(
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że koleżanka mnie nie znielubi za to, że jej go dałam :P
UsuńCałkiem fajne pudełko :D Ciekawe produkty :D
OdpowiedzUsuńKawowy peeling o zapachu kokosa? Dziwne połączenie :)
OdpowiedzUsuńP.S. obserwuję i zapraszam do siebie :)
Ano dziwaczne :P Dziękuję ;*
UsuńFajna zawartość. Kolczyki też nie bardzo w moim guście, ale reszty z przyjemnością bym używała.
OdpowiedzUsuńOo bardzo fajna zawartość pudełka! Ja uwielbiam te chokery :D a mam tylko jeden w podobnym stylu haha! :p
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zawartość. Ucieszyła mnie informacja, że będzie na kremy MIYA zniżka. Skorzystam. :)
OdpowiedzUsuńZawartość nawet nawet ;)
OdpowiedzUsuńBalsam do stóp z ureą by się mi przydał. Jest super. Akurat tego nie miałam, ale kiedyś miałam inny krem do stóp podobny z ureą i sprawdzał się na medal. Pozdrowionka! :)
OdpowiedzUsuńPudełeczko fajne, uważam że jest warte swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńA słyszałaś o takim gadżecie, który bardzo ułatwia pielęgnację skóry? Chodzi mi o filtr prysznicowo-kąpielowy z systemem kdf...
OdpowiedzUsuńSłyszałam :)
Usuń