Jakiś czas temu, w ramach nowej dla mnie współpracy, i ja miałam okazję dostać paczuszkę niespodziankę (a raczej ooogrooomne pudła! Pół kobiet z rodziny przyszło podziwiać ;)) od Pani Anny i Pani Magdaleny. Zawartość tej drugiej będzie można obejrzeć dzisiaj i są to kosmetyki marek Lirene i Under Twenty, które albo niedawno pojawiły się w sklepach, albo dopiero się pojawią. Pierwszą z kolei, pełniącą funkcję "powitalnej", pokażę w poście z nowościami października (jeśli ktoś nie chce czekać, to jej zdjęcia od dawna są na facebooku). Niestety w tym miesiącu znowu będzie co oglądać, a jakże ;) Szalałam "jak dzika" :P Ale aktualnie wróćmy jednak do dzisiejszego, dość luźnego tematu, i nowości Lirene oraz Under Twenty ;)
Zacznę może od tego, co dla młodszych, czyli od Under Twenty. O mojej skórze twarzy wiele powiedzieć można, ale z pewnością, nie to, że jest tłusta. Za to mój ślubny? Dokładnie odwrotnie!
Oczywiście, aby tradycji stało się za dość, w momencie gdy otrzymałam paczkę go nie było (i z resztą nadal go nie ma), ale wysłałam mu zdjęcie zawartości, wszak generalnie to mąż dość mocno zainteresowany tematem, raczej z tych dbających o siebie. Gdy zobaczył nowości od Under Twenty, dostałam wiadomość w stylu "to chyba nie dla Ciebie, będę mógł wypróbować?" Tak, będzie mógł ;) Wszak to chyba idealny materiał do testowania Pianki Oczyszczającej Pory, Kremu - Żelu Oczyszczającego Pory, Aktywnego Kremu Redukującego Niedoskonałości oraz Trzystopniowej Kuracji Intensywnie Złuszczającej. Dla mnie zostanie śliczna kosmetyczka (widać ją w tle, taka różowiutka, z kwiatuszkami!) i koszulka (tyle, że ja już powyżej 20 lat, ale w sumie to nadal pytają mnie o dowód. Ostatnio byłam w pełnym makijażu i eleganckim odzieniu a nie pomogło :()
Z kolei marka Lirene i jej nowości dużo, dużo bardziej wpasowała się w moje potrzeby i moje gusta, wszak chyba wszystkie kosmetyki bardzo mnie zainteresowały.
W bardzo ładnym pudełeczku z motylkiem (nie miałam serca go wyrzucić) znajdowały się produkty służące do oczyszczania twarzy. Najciekawszą pozycją według mnie jest tutaj Physio-Micelarny Żel do Oczyszczania Twarzy z Błękitną Algą. Do tego mamy jeszcze Nawilżająco-Rozświetlający Płyn Micelarny oraz Dwufazowy Płyn do Demakijażu Oczu.
Do kąpieli i pod prysznic, marka przygotowała dla nas nowe peelingi. Mamy zatem Kokosowy Peeling Solny, Żurawinowy Peeling Cukrowy oraz Peeling Ujędrniający Mango. Ze względu na zapach, chyba moim faworytem zostanie ten ostatni, lubię testować wszystko, co ma "mango" w nazwie ;)
W kategorii "kosmetyki kolorowe", marka Lirene również przygotowała coś ciekawego, mianowicie BB Master Blur, matujący krem BB z kwasem hialuronowum, w dwóch odcieniach do wyboru (choć spodziewam się kremu tonującego, to mam nadzieję na coś bardziej w stylu azjatyckich BB. Chyba europejskie marki coraz częściej biorą je sobie za wzór). Obawiam się jedynie, że 01 może się okazać za ciemny nawet latem :( Ale pożyjemy, zobaczymy ;)
Absolutnie najciekawszą dla mnie nowością, okazały się ostatnie z kosmetyków kolorowych :) Mamy tutaj Pudry City Matt (w trzech odcieniach), Różobronzer Shiny Touch i - chyba mój faworyt - Rozświetlacz Shiny Touch. Wydaje mi się, że marka Lirene miała na nie bardzo dobry pomysł. Prostota opakowania w połączeniu z ciekawym tłoczeniem pewnie znajdzie wiele zwolenniczek. Wczoraj porobiłam im zdjęcia, a od dziś biorę się za testy. I nie powiem, jestem bardzo ciekawa, jak się sprawdzą!
Wpadła Wam może w oko któraś z propozycji Lirene lub Under Twenty? A może już miałyście okazję jakiś kosmetyk testować i zdradzicie mi czego się spodziewać? Dajcie znać, jestem bardzo ciekawa :)
Miłego testowania :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńA ja bym miała chęć na peeling solny i peeling cukrowy! :D Miłych testów ^^
OdpowiedzUsuńMoją mamę też właśnie one najbardziej zainteresowały :)
UsuńJak dostałam paczkę to moja siostra "o, a masz coś z U20?";D Z poprzedniej przesyłki dostała ode mnie krem i sobie chwali;) Czekam na recenzje z kolorówką i trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak się spisze to u R :) Ale dobrze wiedzieć, że siostra zadowolona ;) A co do recenzji i kciuków - nie dziękuję :D
Usuńpudry, rozświetlacz i różobronzer wyglądają obłędnie! aż chce się je mieć, tzn. ja ja chcę mieć:D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak sprawdzą się u Ciebie te cukrowe peelingi, bo zbierają dość skrajne recenzje.
Mnie też one się okropnie podobają! :D Może już są w Rossmannach i da się je kupić na tej promocji -49%? Skrajne? O, to dam znać ;)
Usuńtrzeba to sprawdzić :D
Usuńdo tej pory przeczytałam dwie czy trzy recenzja, jedna wychwalała jeden z tych peelingów, pozostałe mieszały z błotem, a widzę, że jest i kokosowy :D
Sporo wspaniałości, miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jest co ;)
UsuńUdanych testów :) ja bym chciała w Rossmannie -49% na pielęgnację xD. Wszystkie peelingi byłyby moje :)
OdpowiedzUsuńJa też bym chciała :D Chociaż zaraz mi się to wszystko wysypie z szafek :P Ale zmieniam meble, to więcej wejdzie, haha :D Nie no, trzeba skończyć te zakupy w moim przypadku ;)
UsuńAle zazdroszczę Ci tych wszystkich produktów!!! :) Pisałam już na Facebooku, że najbardziej ciekawi mnie puder matujący z Lirene :) Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńPostaram się go przetestować jak najlepiej, choć nie mam tłustej cery, więc dla wielu osób może to być niemiarodajne... Ale dam znać jak się u mnie sprawdza, jeszcze w pierwszej połowie listopada :)
UsuńKiedyś regularnie stosowałam kosmetyki Under Twenty, ale niestety u mnie się nie sprawdziły :((
OdpowiedzUsuńSzkoda... Ciekawe jak dadzą radę u męża. Na razie jest fanem Vichy i Pharmaceris, ale może nie warto inwestować w tym przypadku ;) Zobaczymy!
UsuńSuper :D Bardzo fajne nowości. Przyjemnych testów :D
OdpowiedzUsuńDziękować! Powiem szczerze, że mnie też znakomita większość bardzo się spodobała :)
Usuńpeelingi i kolorówka wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMnie też to najbardziej zainteresowało :)
UsuńCzekam na recenzję peelingów! :)
OdpowiedzUsuńPostaram się, żeby się pojawiła :) Zdradzę w tajemnicy, że mam jeszcze w czeluściach swojej szafki z zapasami czwarty egzemplarz, z tej pierwszej paczki ;)
UsuńTe peelingi mnie ciekawią;p ale cudowności :)
OdpowiedzUsuńMnie też! Żurawinowy i mango najbardziej :)
UsuńTakiej paczki tylko pozazdrościć :) Bardzo lubię ich kosmetyki, ciekawa jestem peelingów, same zapachy są kuszące :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że jako nastolatka ich nie kochałam (czyli tak z 10-12 lat temu), ale teraz te marki zdecydowanie poprawiła swoją jakość! :) Od czasu do czasu nawet sama kupowałam kosmetyki Lirene, taki fajny tonik wybielający był, ale niestety chyba wycofano go z oferty... :( Żele pod prysznic też od czasu do czasu u mnie gościły :)
UsuńPo kosmetyki Under Twenty sięgam rzadko. Jestem ciekawa jak się spiszą u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa wcale, bo cerę mam sucho-normalno-wrażliwą (ech, na 100% nie tłustą ani mieszaną ;)), więc kosmetyki zgarnie mąż, on jest idealnym egzemplarzem do testowania tych nowości :)
UsuńSzczerze to zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńA ja się bardzo, bardzo cieszę! :) Ale w tajemnicy - dla Was też coś mam ;) Może niewiele, ale zawsze :)
UsuńSuper rzeczy. Ciekawa jestem tych peelingów :)
OdpowiedzUsuńP.S. Miłego testowania :)
Świetne peelingi! <3
OdpowiedzUsuńKosmetyczka z Yeah Bunny! <3
OdpowiedzUsuńJa nie znam tej marki :( ale kosmetyczka jest bardzo fajna, od razu mi się spodobała :)
UsuńKuszący jest peeling w wersji mango :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tonik z Under20 :) Różo-bronzer jest piękny :) U all about elle widziałam 3 ich kosmetyki kolorowe
OdpowiedzUsuńi wszystkie wydawały się być bardzo fajne :) Gdybym nie miała już swoich ulubieńców, to chętnie bym wypróbowała :)
Lubię kosmetyki Lirene. Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyna współpraca, której zazdroszczę innym blogerkom. Zawsze z przyjemnością oglądam tak dopracowane paczki :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że dostawać je to po prostu czysta przyjemność :) Bardzo się cieszę, że od niedawna mam okazję ;)
UsuńZdecydowanie najbardziej ciekawią mnie peelingi do ciała, wersja kokosowa brzmi szczególnie kusząco :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawią mnie te peelingi ze względu na zapach :3 uwielbiam takie owocowe i kokosowe aromaty szczególnie zimą, gdy tęsknie za latem
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką owocowych zapachów :) Przez cały rok! ;) Chociaż ostatnio na tapecie są też te kwiatowe, lawenda, róża, magnolia i te sprawy...
Usuńcudności, te peelingi rzucaj się w oczy
OdpowiedzUsuńOjej ile dobroci!
OdpowiedzUsuńKremu-żelu zwężającego pory jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMój mąż właśnie dziś wyciągnął go do testów :)
UsuńMiłego testowania :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Under20 to totalny nie wypał, ale wiele osób sobie chwali :)
Miłych testów :) zazdroszczę kolorówki :)
OdpowiedzUsuńOwocowe peelingi są cudowne :) szczególnie, że bardzo lubię fioletowy peeling z Lirene i jestem ich bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńO, nie wiem jaki to jest fioletowy ;) Kojarzę tylko taki do twarzy w fioletowym opakowaniu :)
UsuńWspaniałe nowości, Panie od marek Lirene i Under 20 rozpieszczają swoje blogerki tak że tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję używać peelingu żurawinowego i bardzo miło go wspominam, na wersję z mango mam ochotę, skoro tak przyjemnie pachnie. Mam też bronzer z różem Shiny Touch, nawet niedawno go recenzowałam na blogu, jak dla mnie to rewelacyjny duecik, jestem natomiast bardzo ciekawa jak się sprawdzą rozświetlacz i ten puder matujący. Miłych testów!
To prawda, paczki są wspaniałe :) Mnie najbardziej ciekawią właśnie te pudry, zobaczymy... Ale dobrze wiedzieć, że u Ciebie różobronzer zdał egzamin :)
UsuńCzekam na opinię na temat pianki oczyszczającej pory. Mnie by się przydała. Pory nie świecą czystością, chociaż mam też trochę przesuszu, więc nie dodam swojej skóry w całości tej serii. Zresztą od dawna nie miałam nic od under 20. Tak z kilka lat.;D
OdpowiedzUsuńPostaram się dać znać jak się sprawdza, choć to akurat mąż testuje, więc różnie może być ;) Ja Under20 nie miałam nigdy ;)
UsuńPeelingi koniecznie muszę wypróbować, jak tylko pojawią się w sklepach. Kokos pójdzie na pierwszy ogień.
OdpowiedzUsuńwszystko co na ostatnim zdjęciu mnie interesuje :D
OdpowiedzUsuńHaha, fajnie macie z mężem :) Ten krem BB pewnie jest fajny, ale raczej na bank byłby dla mnie za ciemny ;) Peelingi też wyglądają kusząco. No i te ostatnie pudrowe różne rzeczy - fajne tłoczenia na produktach. Różo-brązer uśmiecha się do mnie nieśmiało ;)
OdpowiedzUsuńChcę i biorę wszystko ;p ale zaczynam od kosmetyczki xD
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam peelingi! A zwłaszcza kiedy pięknie pachną! Co do męża to u nas jest podobnie. Ja mam wrażliwą i suchą skórę a mój M ma tłustą. Także u nas żele do mycia twarzy i pianki jak mi nie odpowiadają to się nie marnuje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam Cię również do mnie: www.homemade-stories.blogspot.be
Ciekawe nowości, zwłaszcza pudry, ten różo-brązer i rozświetlacz. Udanych testów.
OdpowiedzUsuńNajbardziej wpadły mi w oko oczywiście kolorowe peelingi i chyba właśnie wersja mango, choć żurawinka też się bardzo ciekawie zapowiada. :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam wszelkie kosmetyki z mango. A co do Lirene, to ten rozświetlacz koniecznie muszę nabyć.
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi Lirene :)
OdpowiedzUsuńTeż mam te nowości :))
OdpowiedzUsuńMiłych testów :)
OdpowiedzUsuń