Ulubione kosmetyki w tym miesiącu, to zarówno te, które były u mnie już jakiś czas, ale dopiero odkryłam ich potencjał, jak i całkowite nowości (a rodząca się wielka miłość zaczęła się akurat w kwietniu ;)). Jest coś z akcesoriów, jest kolorówka, pojawiło się coś do pielęgnacji twarzy. Zapraszam zatem do oglądania :)
Zacznę może od akcesoriów. Pierwszym moim ulubieńcem został pędzel Zoeva 322 Brow Line. Maluję brwi od dawna. Używałam skośnych pędzelków, różnego rodzaju szczoteczek, spiralek (coś jak do tuszu), kredek, cudów na kiju. No mniejsza ;) Muszę jednak powiedzieć, że tym narzędziem jest piękniej, łatwiej i lepiej (nie wiem z czego to wynika, ale jakiś czas temu mama powiedziała do mnie "jakoś ładnie ostatnio malujesz brwi" ;)) Cienia nie zmieniłam, za to narzędzie owszem. I jest różnica ;) Drugi ulubieniec, również tej samej marki Zoeva 315 Fine Liner. Przyznam bez bicia, podchodziłam do niego jak pies do jeża. Bo zagięty, bo grubszy niż mój ulubieniec Maestro, bo trzeba malować pod innym kątem. Ale kiedy w końcu wzięłam go do ręki, usiadłam przed lusterkiem i zaczęłam malować, to świetna i kształtna kreska wyszła właściwie sama. I to już za pierwszym razem. Każdy kolejny jest tak samo dobry, jak nie lepszy. Mam wrażenie, że nim po prostu nie da się namalować "brzydalka" :D
Rozświetlacz w kompakcie Provoke o wdzięcznej nazwie Star Shimmer leżał u mnie w domu od jesieni. I na fali zachwytów Kobo, niezbyt go kochałam. Teraz przyszła wiosna, a on pokazał się w pełnej krasie. Trwałość, wygląd opakowania, tłoczenie, efekt na policzkach, wszystko niesamowicie mi się podoba. Na pewno zasługuje na pełną recenzję! Wszystkie blade twarze, o zimnym odcieniu powinny być z niego zadowolone ;) Najnowszą i największą miłością obdarzyłam tusz do rzęs Diora Diorshow Iconic Overcurl. Nie lubię klasycznych szczoteczek, ale ten produkt skradł moje serce. Ostatnia maskara L'oreal So Cuture była dobra, ale ta jest naprawdę świetna. Efekt i trwałość w stu procentach mnie satysfakcjonuje. I to piękne opakowanie!
Jedynym produktem reprezentującym część pielęgnacyjną jest moje, ostatnio ulubione, serum nawilżające do twarzy Caudalie Vinosource S.O.S. Thirst Quenching Serum. Bardzo żałuję, że się skończyło i mimo tego, że czeka na mnie inny specyfik, zastanawiam się, czy czasem od razu nie kupić drugiego opakowania. Moja skóra dawno nie polubiła aż tak żadnego produktu. Pełną recenzję możecie znaleźć tutaj. Błyskawiczne wchłanianie i świetny efekt - tak mogłabym je w skrócie opisać.
Jak widać, kwietniowi ulubieńcy są zarówno starszymi, jak i nowszymi nabytkami, które świetnie się u mnie sprawdziły i z przyjemnością ich używałam. Znacie może któryś z tych produktów? Chciałabym Wam jeszcze na koniec życzyć pięknego i udanego Weekendu Majowego, oraz zaprosić na kolejny post, dotyczący długo wyczekiwanego przeze mnie JoyBoxa. Miłego dnia!
Niestety nie znam nic z Twoich ulubieńców, ale również życzę Ci udanego Weekendu Majowego i czekam na kolejny post:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :) a kolejny post pewnie będzie w niedzielę, no chyba, że wypadnie jakiś spintaniczny wyjazd, więc może być obsuwa do poniedziałku ;)
UsuńŻadnego z tych kosmetyków nie znam :(
OdpowiedzUsuńA warto, więc może jeszcze trafi się okazja, żeby je poznać ;)
Usuńto tak samo jak ja :(
UsuńJa niestety też nie znam tych produktów :p
UsuńPod koniec marca zaczęłam używać tuszu Diora i też jestem bardzo zadowolona. Zresztą byłam pewna, że będę:) Bardzo mi się podoba tloczenie rozswietlacza Eris. Szkoda, że nie dali drugiej wersji dla typowo ciepłych typów bo ten nieraz macałam i jawi się u mnie niczym mąka niestety. Jest typowo dla chłodnych i jasnych twarzyczek;)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, nie ma co ukrywać :) a co do rozświetlacza, to wiele produktów mogłoby mieć takie dwie wersje, wtedy wszyscy byliby zadowoleni ;) jak np z lovely, mamy ciepłą i zimną :) ten provoke star shimmer jest świetny, ale bardzo jasny, więc nie dziwię się, że Tobie nie pasuje ;)
UsuńNo właśnie, każdy by był zadowolony;) Lovely Gold nie udało mi się kupić, Anka patrzyła nawet w 6 Ross:D No to trudno i tak to bardzo wolno mi schodzi więc mam czego używać:D Zapatrywałam się na ktoryś z tych Eris z tłoczeniem w różyczki, ale też nie pasują.
UsuńO widzisz, a u mnie był :( tak samo mogłaś krzyczeć, bym Ci wzięła. Używać, to pewnie nawet przed promocją obie miałyśmy co :D różyczki są śliczne, to tłoczenie skradło me serce :) szkoda, że ta wersja też Ci nie leży. Wgl te kosmetyki faktycznie są b.dobre jakościowo...
UsuńNo muszę powiedzieć, że z Eris na żadnego bubla nie trafiłam, a sporo tego mam. Rozświetlacze w sumie mam tylko dwa teraz. Mary i Mac, ale one się nie chcą zużyć. Ktoś dosypuje w nocy:P A już trudno z tym Lovely, chyba nie pragnęłam aż tak bardzo bo w przeciwnym razie wykopałabym z podziemi;D
UsuńJa też mam takie kosmetyki, których zużyć nie mogę ;) a mój rozświetlacz z lovely zrzuciła mi z biurka Rozi i w wieczku pękła szybka. Nic nię nie rozleciało, ale teraz jest taka jakby kreska :P
UsuńDr Irena Eris, Dior i Caudalie mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńProvoke Star Shimmer jest świetny właśnie dla bladziochów :)
UsuńTak też myślałam, ale mam Mary Lou i żal mi by było jej zdradzić :) A zresztą jak była promocja, to akurat cała szafa była opustoszała, więc nie miałam wyboru, a w cenie regularnej raczej się nie skuszę, bo priorytetem jest luna w 2 kolorach do wyboru i weź tu się kobieto zdecyduj :D
UsuńU mnie w rossmannach znowu żadnych braków nie było. Aż szkok ;) Mary Lou też mam, ale jakoś specjalnym uczuciem chyba jej nie darzę (nie jest moim ulubionym rozświetlaczem), mimo to sądzę, że to dobry produkt. A jakie kolory luny rozważasz?
Usuńwłaśnie błękit i fiolet mam do wyboru, co o tej koleżance Ci pisałam :) u mnie w sumie rossmannów jest ok 20-stu, być może więcej, ale wszędzie braki były :-) Dziś rano poszłam to tylko eyeliner dorwałam na którym mi tak zależało :-)
UsuńA który? Ja chyba będę szła po rimmela w żelu. Może w łodzi są mniejsze braki, bo tu mają centralę? Fakt, ciężki wybór z luną :)
UsuńL'Oreal - Super Liner Perfect Slim. Dla mnie nie ma bardziej precyzyjnego eyelinera, który dotrze wszędzie, nawet w najtrudniej dostępne do umalowania miejsce i przy tym robi i bardzo cienkie i grube kreski, zależy jakie się preferuje :)
UsuńHm, muszę o nim pomyśleć :) chociaż ja i tak najpewniej się czuję jak eyeliner mam w słoiczku, a w ręce jednak pędzel ;)
UsuńJa tego w słoiczku użyłam kilka razy i leży. Nie ma to jak eyeliner w pisaku. Moim zdaniem najłatwiejsze rozwiązanie. Za niecałe 19 zł warto go mieć :)
UsuńZ jednej strony mam ochotę go wypróbować, ale z drugiej wolę eyelinery w żelu i obawiam się, że ten tylko by leżał ;) Pomyślę nad nim :)
UsuńU mnie w rossku klientki podobnie mówiły, ale jak zobaczyły na testerze jaki on efekt daje, to już innego nie chciały :)
UsuńAle wiadomo, każdy ma swoje upodobania :)
Obejrzę go dzisiaj, ciekawe czy u mnie będzie tester :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDaj znać co tam upolowałaś :)
UsuńTylko eyeliner rimmel, l'oreal był ostatni i macany :( a nie miałam czasu iść do drugiego, bo jechałam na basen i dopiero wróciłam :D
UsuńAha to i tak fajnie, że przynajmniej ten udało Ci się dorwać nie macany :)
UsuńNo dokładnie ;)
UsuńNa to serum czaiłam się juz wiele razy, chyba mnie przekonałaś:) Muszę koniecznie wypróbować;)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, może i Ty będziesz zadowolona :) warto też spytać w aptece, czy czasem nie mają próbek ;)
UsuńSerum do twarzy mnie zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńNie posiadam nic z Twoich ulubieńców , ale czytałam dużo dobrego o /provoke oraz o pędzlach zoeva :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej jedno i drugie jest godne wypróbowania :)
UsuńNiczego nie miałam, ale te pędzle wyglądają rewelacyjnie :) No i z tego co piszesz, to właśnie takie są :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z ulubieńców. Tego drugiego pędzelka sama bym się obawiała używać.
OdpowiedzUsuńJa się obawiałam, ale niesłusznie :)
Usuńrozświetlacz bardzo ciekawie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńDobre pędzle to podstawa :)
OdpowiedzUsuńZaiste :)
Usuńuwielbiam kosmetyki Caudalie :) muszę przejść się do mojej pobliskiej apteki bo mi się wszystko pokończyło
OdpowiedzUsuńJa właśnie chyba zrobię to samo ;)
UsuńSzukałam ten rozświetlacz w kilku Rossmanach i niestety nigdzie nie znalazłam go. Pomacałam tylko tester.
OdpowiedzUsuń:*
To szkoda :(
UsuńNie znam niestety żadnego z Twoich ulubieńców :) Najbardziej mnie zainteresowało serum z Caudalie, od dawna mam ochotę na zapoznanie się z kosmetykami tej marki, mam na oku wodę winogronową i chciałabym jeszcze coś własnie nawilżającego do twarzy wypróbować na początek :)
OdpowiedzUsuńTo to serum jest jak najbardziej godne polecenia :) ja z pewnością kupię drugie opakowanie ;)
UsuńTen rozświetlacz Provoke wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńtusz z Diora, moje małe marzenie, które muszę w końcu zrealizować ^^
OdpowiedzUsuńten rozswietlacz ... chce go :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam to serum z Caudalie :-) W ogóle kosmetyki tej marki bardzo dobrze się u mnie sprawdzają!
OdpowiedzUsuńIconic Overcurl to także i mój ukochany tusz :-)
Jak widzę, bardzo dużo osób go lubi :) ale nie dziwię się, jest świetny ;)
UsuńPiękni ci ulubieńcy! Aż chce się sięgać po te kosmetyki patrząc na samo opakowanie :) Sama znam tylko pędzle i ten do brwi również jest moim numerem jeden, za to za tym do linera nie szaleję ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, opakowania są miłe dla oka :) ja z kolei ten do linera bardzo polubiłam ;)
UsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków :) Jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdził tusz z Diora :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, jednak ten rozświetlacz jest cudny:)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale wszystkie mnie ciekawią :) Szczególnie tusz Diora :)
OdpowiedzUsuńJakie perełki!
OdpowiedzUsuńCudeńka :)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz Provoke bardzo mnie ciekawi, ogólnie mam ochotę na jakiś kosmetyk z tej linii :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze na żadnym się nie zawiodłam :)
UsuńRozświetlasz ma super to tłoczenie i z chęcią bym się na niego pokusiła. Fajnie też, że znalazłaś najlepsze dla siebie narzędzie do brwi :)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie skusiła ta gwiazdeczka ;)
UsuńPędzelki ciekawe.
OdpowiedzUsuńRozświetlacz wygląda ślicznie i te tulipany pod kolor fajnie razem współgra
OdpowiedzUsuńRozświetlacz Provoke cudnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńZ dr Ireny Eris mam serum redukujące rozszerzone pory. Wróciłam do niego po dłuższej przerwie. Używam go pod podkład matujący.
OdpowiedzUsuńTen tusz do rzęs Diora bardzo mnie zaciekawił, rozświetlacz w kompakcie tez godny uwagi
OdpowiedzUsuńBrow Line Zoeva rzeczywiście jest genialny, nie wiem jak radziłam sobie przed nim ;)
OdpowiedzUsuńJa również nie znam żadnego z tych produktów, ale warto było o nich poczytać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na urodzinowe rozdanie
Bardzo podoba mi się ten rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się również, że nie znam twoich ulubieńców :) Ten róż z Eriski tylko w Rossmannie oglądałam, ładny jest :)
OdpowiedzUsuńMam ten pędzel Zoevy do brwi i przyznam, ze nie sięgam po niego aż tak często, bo rano spiesząc się wybieram żel do brwi, ale po Twojej recenzji spróbuję się zmotywować do jego codziennego uzywania :)
OdpowiedzUsuń