Do opisywanego tu rozświetlacza Eris, podchodziłam jak tzw "pies do jeża". Bo mam ich sporo, bo cena wcale nienajniższa, bo w sumie nie jest mi niezbędny do życia, ale jesienią tamtego roku, podczas promocji 1+1 gratis w Rossmannie - kupiłam (razem z "modelatorem", który dostała siostra mojej mamy na urodziny, ponoć się podoba ;)). Jak na tym wyszłam? I czy wzdychanie do niego przez parę miesięcy miało sens? Już mówię! :)
Puderniczka jest biała, bardzo elegancka, kwadratowa, ze srebrnymi detalami. Wielki plus za to, że owe sreberko, od jesieni tkwi grzecznie na miejscu. Byłoby bardzo nieładnie z jego strony, gdyby sobie uciekło. Opakowanie otwiera się i zamyka na klik, nie ma więc szans, by otworzyło się samoistnie w kosmetyczce lub torebce. Jest więc ładnie, klasycznie, ale ja i tak wolę okrągłe :D Warto wspomnieć, że żadnego aplikatora w nim nie uświadczymy, ale przy moim zatrzęsieniu pędzli - to żaden problem. Mamy za to dość spore lustereczko.
Po jego otwarciu, wita nas wewnątrz różowo-fioletowa gwiazda (jest widoczna aż do zużycia kosmetyku), otoczona białym pudrem i srebrną obwódką. Czyli znowu bardzo ładnie i elegancko ;) Puder jest miękki, drobno zmielony, aplikacja nie niesie za sobą żadnych problemów. Nic nam nie pyli, i nie brudzi.
Efekt, jaki otrzymujemy, po tym, jak już zanurzymy w rozświetlczu pędzel, jest naprawdę niespotykany. Dla zimnych, bardzo jasnych karnacji, wydaje mi się to strzał w dziesiątkę. Puder przy pierwszej warstwie jest transparentny, dość delikatny, po nałożeniu większej ilości, lekko różowy, trochę srebrnobiały, bardzo chłodny. Możemy z łatwością uzyskać nim lśniącą, wieczorową taflę, jak i delikatny, codzienny glow. Drobinki? Malutkie, bardzo delikatne, widać je chyba jedynie wieczorem, podczas zmywania makijażu, w sztucznym świetle w mojej łazience. W dzień nie jest to zazwyczaj dostrzegalne. Warto też wspomnieć, że przy jasnej cerze, nie musimy obawiać się bielenia. Mnie też zdarzyło się wyglądać jak obsypana mąką, po użyciu tego, czy owego, więc wiem o co chodzi ;) Można go podobno nałożyć dużym pędzlem do pudru na całą twarz, ale przyznam szczerze, że ja tego nie robiłam. Za to nałożenie go jedynie na kości policzkowe, zdecydowanie upiększa, cudnie ożywia i rozjaśnia moją szarą cerę.
Powyżej widać (albo i nie :/) sporą ilość rozświetlacza, nałożonego na dłoń. (Ten rodzaj kosmetyku, fotografuje mi się trudno, a z racji tego, że zostałam na chwilę z jednym obiektywem, który nie nadaje się do robienia zdjęć twarzy, będzie tylko efekt na ręce.) Star Schimmer świetnie nadaje się do rozświetlenia kości policzkowych, łuku brwiowego, łuku kupidyna, i innych miejsc tego wymagających. Jego koszt, to około 65zł za 9gr (jest bardzo wydajny), ale spokojnie można go kupić nawet 49% taniej, bo jest dostępny w Rossmannie, Superpharm i chyba również w Hebe (choć nie mam pewności). Poniżej puder widać na ręce z bransoletką.
Komu warto go polecić? Kobietom o jasnych, chłodnych karnacjach, szukających rozświetlenia, które można stopniować. Mam naprawdę bardzo wiele tego typu kosmetyków, a Star Shimmer Provoke ostatnio stał się moim ulubionym. Polska marka, śliczne wykonanie, bardzo ładny efekt, ale to wszystko jedynie dla konkretnej grupy konsumentów. Myślę, że producent, powinien pomyśleć też o wersji cieplejszej i ciemniejszej, tak, aby wszyscy byli zadowoleni. Choć z drugiej strony - o bladziochach myśli się rzadko ;)
P.S. Jak tam wasze szminkowo-lakierowe łowy w Rossmannie? Z góry przepraszam też, za może trochę chaotyczną recenzję, przyplątało się do mnie jakieś choróbsko i coś nie chce sobie pójść ;)
Daje bardzo subtelny glow :)
OdpowiedzUsuńMożna nim wyczarować i subtelny glow, i bardzo mocne rozświetlenie :)
Usuńpodoba mi się :) wygląda naturalnie, lubię takie efekty
OdpowiedzUsuńJa właśnie też! ;)
UsuńOstatnio zastanawiałam się nad tym rozświetlaczem i moderatorem, ale na razie odpuscilam, bo mam Mary-Lou i ona chyba nigdy się nie skończy :) a co do rossmanna, to ja tą turę omijam :)
OdpowiedzUsuńJa poprosiłam mamę, żeby kupiła mi to, co chcę :) ja też mam Mary, i mimo uroku jaki ona posiada, u mnie wygląda niebardzo :( jakaś za ciepła jest, to złoto mocno się u mnie wybija... Mnie kusiło wtedy, żeby ten modelator sobie zostawić, ale na szczęście oddałam :D
UsuńHaha w sumie to nie wiadomo czy to szczęście, bo może nie byłby zły :)
UsuńJakby nie było, przy moim stanie posiadania, to wielkie szczęście ;)
Usuńno w sumie tak :) ale ja jestem sroką i choć nie lubię mieć zapasów, to podświadomość chcę co innego :)
UsuńU mnie jest dokładnie tak samo ;)
UsuńNo to piąteczka ! :)
Usuń:)
Usuńlubię Mary-Lou ale to chyba nie ma co porównywac bo to zupełnie dwa inne produkty :)
UsuńTo prawda, niby oba do rozświetlania, a jednak to coś innego... Ja zdecydowanie wolę ten ;)
UsuńPuderniczka jest naprawdę bardzo ładna i ekskluzywna. Miałam ochotę kupić go w Rossmannie, ale niestety już go nie było.
OdpowiedzUsuń:*
To może następnym razem się uda? :) życzę powodzenia, bo to fajna rzecz ;)
UsuńFaktycznie opakowanie bardzo eleganckie :) A ceny tych kosmetyków za ciekawe nie są :D
OdpowiedzUsuńNie są, zgadzam się, ale co jakiś czas można je kupić połowę taniej, więc już tak nie dają po kieszeni :)
UsuńPodoba mi się jego tłoczenie i nieraz go oglądałam, ale u mnie efekt mąki jakich mało:D Na szczęście mam wiele innych produktów Eris, z których jestem mega zadowolona:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie myślałam o Tobie pisząc tą recenzję, jakbyś go kupiła, lub dostała to na pewno kolor by Ci nie odpowiadał. To zdecydowanie coś dla chłodnych bladziochów :) a kosmetyki eris (mam na myśli kolorówkę) to i ja lubię :) z pielęgnacji nic nie miałam ;)
UsuńJa kolorówki spod szyldu Eris mam obecnie najwięcej:D
UsuńWłaśnie pamiętam :) mnie się jedna ich szminka jeszcze podoba, ale z racji tego choróbska do manu nie polecę :/ R nie ma a ja kwitnę u mamusi :P
UsuńPomogłabym bo u mnie jest Eris, ale sama kisnę chora, prawie mówić nie mogę. Nie wiem czy mi to do nd przejdzie:| Żeby w maju być chorym to już jest przesada:/
UsuńDaj spokój, ja dziś byłam u lekarza, okazało się, że to angina, i dostałam antybiotyk :/ Zdrowia Ci życzę! :)
UsuńNawzajem:D u mnie żeby iść do lekarza to trzeba wiedzieć tydzień wcześniej, że się zachoruje:D Dlatego wzięłam antybiotyk, który po prostu miałam w domu na stanie, choć tak się niepowinno:P Ale to chyba zapalenie krtani więc zaryzykowałam:|
UsuńNie powinno, ale weź przewidź tydzień do przodu, że będziesz chora :/ tak też nie powinno być...
UsuńNie mój odcień, wolę cieplejsze rozświetlacze :).
OdpowiedzUsuńProducent mógłby się pokusić o stworzenie takiej wersji :)
UsuńTrzeba przyznać, że opakowanie jest bardzo eleganckie :) I po otwarciu wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie i to tłoczenie przyciąga jak magnes, przynajmniej moje srocze wnętrze ;)
UsuńBardzo ładnie się prezentuje :) Ostatnio bardzo rzadko się maluję, więc nie używam takich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ja z kolei maluję się niemal codziennie ;)
UsuńMam baaardzo jasną karnację , więc idealny dla mnie .... :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością! W takim razie jeszcze raz polecam :)
Usuńładnie wygląda :) ale dla mnie byłby za chłodny :)
OdpowiedzUsuńNiestety jeden z jego niewielu minusów to bardzo wąska grupa odbiorców ;) do uniwersalności mu bardzo daleko...
Usuńmi sie on marzy:)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko uznasz, że Ci pasuje, to realizuj swoje marzenie! ;)
Usuńwlasie tego sie obawiam mialam tak z mary lou i sie okaząło ze jednak nie dla mnie
UsuńJa raczej nie przepadam za pudrami rozświetlającymi ;/
OdpowiedzUsuńA ja cierpię na nieuleczalną miłość do nich :D
UsuńŚliczności, zakochać się idzie w tym cudeńku:)
OdpowiedzUsuńMnie kupił od początku, do końca :)
UsuńTa wytłoczona gwiazdka jest urocza;) Od dawna czaję się na ten puder,mam właśnie taką karnację jak opisałaś więc będzie idealnie do mnie pasował;)
OdpowiedzUsuńMnie też ta gwiazdka urzekła :) w komplecie z puderniczką ;)
UsuńFauny,naturalny
OdpowiedzUsuńfaktura jest piękna! ja teraz się rozkochałam w rozświetlaczu z Lovely
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na ten srebrny, ale z racji choroby i wyjazdu jakoś nie miałam możliwości go użyć ;)
UsuńNie miałam tego kosmetyku, ale opakowanie ma fajne :)
OdpowiedzUsuńTo bez wątpienia jeden z najładniejszych kosmetyków drogeryjnych :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ładniejszy jest chyba tylko cień z tłoczonymi różyczkami tejże firmy ;) a inne marki wgl zostają daleko w tyle :)
UsuńChodzę i wzdycham do niego póki co ;)
OdpowiedzUsuńTeż na to cierpiałam! ;)
UsuńOd dawna kusi mnie ten rozświetlacz, ale kolor jest chyba dla mnie zbyt chłodny:(
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, ale mam za dużo rozświetlaczy, których nie mam czasu użyć ;) Gwiazdka urocza :))
OdpowiedzUsuńTo ja nie powiem ile ja mam :/ ale za to wszystkie kocham i któregoś codziennie używam ;)
UsuńOglądałam go ostatnio, ale jednak nie kupiłam, rozsądek wygrał hehe. Niemniej efekt mi się podoba, jest taki codzienny i naturalny :)
OdpowiedzUsuńPięknie i subtelnie :) Strasznie mnie kusi od dawna :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten rozświetlacz! Głęboko się nad nim zastanawiałam, bo naprawdę cieszy oko, ale po analizie i rozważaniach odpuściłam, bo jest mi zwyczajnie niepotrzebny, tym razem rozsądek wygrał :-)
OdpowiedzUsuńMnie niestety nowy rozświetlacz zawsze jest potrzebny :P
UsuńPowiem ci, że bardzo elegancko wygląda.
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kosmetyk, jednak nie skusiłam się na niego, bo u mnie tego typu produkty zalegają w toaletce :) Dodam, że opakowanie jest naprawdę świetne.
OdpowiedzUsuńMam obecnie dwa rozświetlacze, jeden w tonacji chłodnej (z różowymi tonami), drugi w tonacji ciepłej (ze złotymi tonami), obydwa marki MUA i jestem nimi zachwycona. Raczej nie szukam czegoś nowego. Choć nie wykluczam, że w przyszłości będę czegoś szukać :)
OdpowiedzUsuńRównież mam jeden rozświetlacz mua i (jeśli mamy na myśli ten sam) bardzo go lubię :)
UsuńWygląda przepięknie i zdecydowanie będzie pasować bardzo jasnym karnacjom. Ja na promocji Rossmannowskiej starałam się nie szaleć, ale i tak udało mi się przygarnąć aż 3 lakiery ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe wykończenie i ładny, delikatny efekt. ;]
OdpowiedzUsuńMiałam się wybrać po lakiery, ale całkiem o tym zapomniałam :) Jeśli chodzi o sam rozświetlacz to bardzo ładny :))
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńA do Rossmanna kategorycznie nie mogę iść, bo polegnę :D
Zagrożenia najlepiej unikać ;)
UsuńJest przepiękny, ale kompletnie nie dla mnie :) Ja potrzebuję jednak ciepłej tonacji, czyli np. szampańskie rozświetlacze :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda, chociaż to odcień i efekt na skórze nie dla mnie :) Ale uroku odmówić mu nie można!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
"Jest więc ładnie, klasycznie, ale ja i tak wolę okrągłe :D" Haha jakbym siebie słyszała ;)
OdpowiedzUsuńa rozświetlacz zupełnie nie mój, bo za zimny :) masz rację, mogliby dorzucić coś cieplejszego :)
No cóż, okrągłe jakieś takie wygodniejsze są ;)
Usuńpiekny jestem mile zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt daje, no na prawdę taki naturalny, ale z efektem wow!
OdpowiedzUsuńNiestety szkoda, ze nie mają wersji cieplejszej na przykład dla głębokiej jesieni z żółtymi podtonami T.T
No szkoda, ale może wcześniej czy później firma jednak się zreflektuje :)
Usuńlubię tę serię
OdpowiedzUsuńjest bardzo kuszący, zarówno świetne opakowanie jak i wygląd :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu efekt bardzo subtelny, ale coś tam widać. Dla mnie jednak byłby pewnie za jasny. Opakowanie rzeczywiście śliczne.
OdpowiedzUsuńPiękny efekt! Ja ostatnio kupiłam rozświetlacz z Lovely i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmaddieloook.blogspot,com
Na lovely również się skusiłam, wybrałam odcień silver :)
UsuńPięknie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńŚLICZNIE WYGLĄDA ALE JA NIE UŻYWAM ROZŚWIETLACZY JEDYNIE PODKŁADY ROZŚWIETLAJĄCE
OdpowiedzUsuńefekt bardzo delikatny. Podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się taki delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńJa mam oliwkową karnację, ale tak mi się on spodobał,że myślę o zakupie. Zastanawiam się tylko, czy jest on przeznaczony tylko dla bladolicych kobiet?
OdpowiedzUsuńMyślę, że głównie tak, choć polecam obejrzeć tester, jest w każdej szafie :) być może akurat do Ciebie będzie pasował ;) w każdym razie Ewelina K. Tutaj wyżej pisała, że u niej bieli, pewnie obejrzenie w drogerii trochę rozjaśni Ci sprawę ;)
UsuńSkoro efekt można stopniować, to na pewno by mi się spodobał, wizualnie wygląda super :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim bardzo ładne i eleganckie opakowanie! :) Fajnie, że tym razem firma pomyślała także o bladziochach, a efekt jest bardzo subtelny, ale naprawdę ładny :)
OdpowiedzUsuńOgromnie żałuję, że w mojej okolicy kolorowki Eris stacjonarnie po prostu nie ma. Ta gwiazda wygląda ślicznie !:)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się na skórze! Uwielbiam taki efekt <3
OdpowiedzUsuńW opwakowaniu wygląda tak cudownie zimowo *.*