Niektóry prawdopodobne zdążyli już zauważyć, że rosyjskie mydła bardzo lubię, i testuję chyba wszystkie po kolei ;) Są one fajną alternatywą dla szamponów, żeli pod prysznic i ogólnie wszystkich produktów do mycia, dla osób z wymagającą skórą. Tym razem, obiektem zainteresowania zostało Miodowe Mydło do Ciała i Włosów z serii Bania Agafii. Mniejsze i tańsze niż pozostałe. Ale czy gorsze?
Opakowanie to słoiczek z solidnego plastiku, czyli standard w przypadku tego produktów. Zawiera on 300 mililitrów kosmetyku, na którego zużycie mamy 9 miesięcy. Po otwarciu go, możemy zobaczyć maź w jasnożółtym kolorze (przypomina mi trochę miód rzepakowy - który swoją drogą jest pyszny! to chyba mój ulubieniec). Jest ona bardzo gęsta, ciągnąca, ale nadal płynna (np białe lub kwiatowe mydło Babci Agafii mają całkowicie stałą konsystencję). Co z zapachem? Pachnie miodem. Może z odrobiną cytryny... W każdym razie aromat bardzo przypadł mi od do gustu, i przypomina mi odrobinę balsam do ust Reve de Miel Nuxe. Mydełko, w odróżnieniu od wcześniej używanych przeze mnie produktów tego typu, nie zawiera SLS.
Co w takim razie z myciem? Specyfik pieni się trochę gorzej, niż reszta tych mydeł (pewnie z racji braku sls), ale nałożony na myjkę nawet w niewielkiej ilości, spokojnie daje sobie radę. Ciało jest dobrze oczyszczone, ale nie wysuszone, zaczerwienione i napięte (taki efekt fundują mi normalne żele pod prysznic, nie wspominając już o tym, że wszystkie ewentualne łuszczycowe plamki aż rażą swoją bordową barwą). Mydło niby ma odżywiać, nawilżać i odmładzać. O ile z dwoma pierwszymi mogę się zgodzić, bo po jego użyciu nie odczuwam przemożnej potrzeby nałożenia balsamu, o tyle to ostatnie to bujda na resorach ;) Z myciem włosów również radzi sobie dobrze, choć posiadaczki silnie przetłuszczającego się skalpu mogą nie być zadowolone. Mydło oczyszcza, ale nie wysusza. Włosy następnego dnia wyglądają naprawdę ładnie (swoje myję codziennie wieczorem). Są sypkie, gładkie i błyszczące. Od biedy nie trzeba nawet nakładać odżywki, ale mogą być wtedy delikatne problemy z ich rozczesaniem, więc ja w 99% przypadków, nie pomijam tego etapu. Sporą zaletą tego mydła jest niska cena, bo przy odrobinie szczęścia możemy je kupić za około 13zł. I warto! Za tę cenę mamy uniwersalny środek do mycia całego ciała ;) Ja na pewno skuszę się jeszcze na wersję cedrową, mydlana dynastia musi mieć przecież kontynuację ;)
Miałyście już jakieś rosyjskie mydła? Chętnie poczytam, co polecacie :) Ja do tej pory miałam okazję przetestować Białe, Czarne, Kwiatowe i Miodowe z serii Bania Agafii oraz mydło Hammam Marki Planeta Organica :)
Co w takim razie z myciem? Specyfik pieni się trochę gorzej, niż reszta tych mydeł (pewnie z racji braku sls), ale nałożony na myjkę nawet w niewielkiej ilości, spokojnie daje sobie radę. Ciało jest dobrze oczyszczone, ale nie wysuszone, zaczerwienione i napięte (taki efekt fundują mi normalne żele pod prysznic, nie wspominając już o tym, że wszystkie ewentualne łuszczycowe plamki aż rażą swoją bordową barwą). Mydło niby ma odżywiać, nawilżać i odmładzać. O ile z dwoma pierwszymi mogę się zgodzić, bo po jego użyciu nie odczuwam przemożnej potrzeby nałożenia balsamu, o tyle to ostatnie to bujda na resorach ;) Z myciem włosów również radzi sobie dobrze, choć posiadaczki silnie przetłuszczającego się skalpu mogą nie być zadowolone. Mydło oczyszcza, ale nie wysusza. Włosy następnego dnia wyglądają naprawdę ładnie (swoje myję codziennie wieczorem). Są sypkie, gładkie i błyszczące. Od biedy nie trzeba nawet nakładać odżywki, ale mogą być wtedy delikatne problemy z ich rozczesaniem, więc ja w 99% przypadków, nie pomijam tego etapu. Sporą zaletą tego mydła jest niska cena, bo przy odrobinie szczęścia możemy je kupić za około 13zł. I warto! Za tę cenę mamy uniwersalny środek do mycia całego ciała ;) Ja na pewno skuszę się jeszcze na wersję cedrową, mydlana dynastia musi mieć przecież kontynuację ;)
Miałyście już jakieś rosyjskie mydła? Chętnie poczytam, co polecacie :) Ja do tej pory miałam okazję przetestować Białe, Czarne, Kwiatowe i Miodowe z serii Bania Agafii oraz mydło Hammam Marki Planeta Organica :)
Ja jeszcze nigdy nie miałam niestety rosyjskich mydeł, szkoda ;/
OdpowiedzUsuńA ja miałam już kiedyś rosyjskie mydełko, konkretnie dziegciowe :)
OdpowiedzUsuńNie miałam takich mydełek, ale z pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się wyobrażając sobie ten miodowy zapach :) Muszę kiedyś w końcu zrobić porządne rosyjskie zakupy ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna poluję na tego typu mydła, chyba muszę w końcu zainwestować ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani.
13zł to faktycznie nie wygórowana cena :)
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z żadnym z tego typu mydeł, ale znając moją niechęć do rosyjskich kosmetyków, prędko tego nie nadrobię :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, wiele z tych kosmetyków jest naprawdę bardzo dobrych :)
UsuńJeszcze żadnego z tych mydeł nie miałam, zawsze mnie zniechęcały wielkie słoje i wątpliwe aromaty, ale tutaj widzę 300ml i zapach raczej ok to może kiedyś do ciała bo do włosów muszę mieć chemię;) Zresztą w przypadku żeli sls też mi nie straszne;)
OdpowiedzUsuńTo akurat jest trochę mniejsze, więc możesz próbować :) zapach też nie jest jakiś bardzo intensywny ;) ja do włosów szampon muszę mieć eko, a odżywkę dokładnie odwrotnie, najlepiej coś z silikonami :P
UsuńBardzo uniwersalny produkt, jestem za tym by poznać go bliżej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak jest dużo piany ;p Tu nie ma, ale i tak mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńFajna rzecz, miałam chyba coś podobnego z Body Shop.
OdpowiedzUsuńTak? A pamiętasz, co to konkretnie było? Zaciekawiłaś mnie :)
UsuńBędę musiała w końcu zdecydować się na jakieś rosyjskie mydło :)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie się bliżej przyjrzeć tym produktom :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałam rosyjskich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńTe miodowe mydło kusi mnie od jakiegoś czasu.... gdy tylko wykończę aktualnie posiadana (indonezyjskie) to zakręcę się z tymalbo za cedrowym :)
OdpowiedzUsuńO, indonezyjskie! Będę wypatrywać u Ciebie recenzji ;)
UsuńNigdy jeszcze o nich nie slyszałam.
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze żadnego tego typu mydła ale z chęcią bym jakieś wypróbowała :) tylko jakoś nigdy nie umiałam się na żadne zdecydować :)
OdpowiedzUsuńCzarne kocham najbardziej ;)
UsuńMoje czeka grzecznie w zapasach i pewnie do jesieni poczeka ze względu na swój zapach ;) A aktualnie używam mydła cedrowego i je uwielbiam - mam już następne :D
OdpowiedzUsuńMam już mydło cedrowe i bardzo je sobie chwalę, miodowego na razie nie kupuję bo mam zapasy mydeł na jakiś rok do przodu :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic od nich nie miałam ... Jakoś tam nie jest po drodze ... Musze siąść i w końcu coś u nich zamówić :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie zaczęłam na dobre przygody z rosyjskimi kosmetykami, choć rzeczy do włosów czekają w zapasach, ale zapewne jak zacznę używać to nie przestane :)
OdpowiedzUsuńMoże tak być ;) ja już zawsze mam jakieś z tych mydeł na stanie ;)
UsuńWidzę, że w komentarzach tez pozostałe dziewczyny chwalą mydła...Dopiszę sobie do małych marzeń kosmetycznych. :D
OdpowiedzUsuńz tej firmy jeszcze nie miałam ale testowałam wiekszosc palnety rganicy i były fajne
OdpowiedzUsuńwidzę, że chyba wszyscy oprócz mnie chwalą rosyjskie kosmetyki :D mi marzy się tylko jeden, bo na wszystkich innych, które miałam się zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńOoo, szkoda! A co miałaś okazję testować? Ja powiem szczerze, że najbardziej pokochałam te mydła właśnie, reszta była tylko ok :)
UsuńCiekawa go jestem :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakby sprawdził się do mycia moich włosów :D
OdpowiedzUsuńkto by pomyslal ze to mydło:P
OdpowiedzUsuńKażda kolejna Twoje recenzja tych rosyjskich mydeł wywołuje we mnie jeszcze większą potrzebę złożenia na nie zamówienia :) Mam ochotę na każdą wersję bez wyjątku, ale miodowa chyba ciekawi mnie najmocniej właśnie ze względu na przyjemny zapach.
OdpowiedzUsuńZłóż, te mydła są wyjątkowo warte poznania :)
UsuńJa nie miałam jeszcze styczności z rosyjskimi mydłami, muszę nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuńTo i cedrowe jest na mojej wishliście ! teraz mam kwiatowe i czarne babuszki Agafii. Lubię też zwykłe czarne mydło, teraz mam takie z Organique :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzarne Babiszki Agafii to mój faworyt :) dla mnie jest najlepsze ze wszystkich ;)
UsuńKosmetyki Baniowe się sprawdzają świetnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam to mydełko, ale cedrowe jest jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńZe wszystkich mydeł chyba to miodowe właśnie kusi mnie najbardziej, może z racji tego, że działa na moją wyobraźnię ten kolor w połączeniu z nazwą "miodowe" zwłaszcza że jeszcze tak pachnie :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :))
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie! Jak tylko będę miała okazję to zapoznam się z tym cudeńkiem :)
OdpowiedzUsuńMiałam w planach jego zakup, ale kiedy składałam zamówienie na rosyjskie kosmetyki był niedostępny:/
OdpowiedzUsuńSzkoda :( chociaż ja ostatnio miałam to samo z cedrowym ;)
UsuńUwielbiam takie mydełka :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa mydeł i na któreś się w końcu skuszę, ale powyższe mnie nie przekonuje... Pewnie zostanę gdzieś między białym i czarnym :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Białe i czarne to moi dwaj faworyci :)
UsuńNiestety nie stosowałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie sięgałam po żadne z rosyjskich mydeł, ale jeśli miałabym się na jakieś skusić, to coś czuję, że byłoby to właśnie to!
OdpowiedzUsuńLubię zapach miodu, działanie też wydaje się warte zainteresowania, a do tego przyjemna cena- wpisuję na listę! :)
Myślę, że jeśli lubisz takie aromaty, to powinno Ci odpowiadać :) ta wersja jest fajna zwłaszcza do suchej skóry :)
UsuńUwielbiam te rosyjskie produkty!
OdpowiedzUsuńNigdy o nich nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńNigdy o nich nie słyszałam, ale kolor mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńobs za obs?
iwbaa.blogspot.com
Nie miaam jeszcze zadnego mydla w tej postaci, ale zamierzam kiedyś spróbować.
OdpowiedzUsuńWypróbuj, bo są świetne i wielofunkcyjne :)
UsuńUwielbiam miód i powiem szczerze ze bardzo chętnie wypróbowałabym to sobie ;)) !
OdpowiedzUsuńMnie jakoś miodowe nie kusi ale cedrowe właśnie ! ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz planuję kupić cedrowe :)
Usuńjego zapach mocno mnie zaintrygował...
OdpowiedzUsuńMiałam to mydło i bardzo dobrze go wspominam :) Za kilka dni planuję zakupy online i na liście mam mydło cedrowe - ponoć jest rewelacyjne głównie dla włosów :)
OdpowiedzUsuńmiód - uwielbiam !
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale bardzo dużo dobrego o nim czytałam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie obietnice, jak odmładzanie ;) Yhm, na pewno ;)
OdpowiedzUsuńhehe ja też uwielbiam :D
UsuńNie używałam jeszcze tych mydełek, ale kusi mnie by je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd nie miałam żadnego mydła w takiej postaci, ale nie ukrywam, że bardzo mnie one ciekawią :) Które polecasz na początek?
OdpowiedzUsuńKochana, a jaki masz rodzaj skóry i włosów? Bo ja np mam włosy przetłuszczające się i najlepiej sprawdza się do nich czarne mydło, a z kolei do suchej skóry ciała najbardziej lubię białe :)
UsuńSkórę mam suchą, a włosy normalne w kierunku przetłuszczających się... Będę pamiętać o Twoich typach, dzięki :)
Usuńkoniecznie musze wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo treściwie :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę spróbować czegoś z kosmetyków rosyjskich i myślę, że padnie właśnie na to masełko, gdyż widzę już kolejny raz.
Brzmi ciekawie, może się skuszę na nie :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałam tylko gęste mydło aleppo planeta organica i jestem z niego bardzo zadowolona :)