Grudniowy Shinybox był zachwalany i szumnie zapowiadano jego zawartość. Napaliłam się więc jak "dzik na szyszkę" (cytat mojego brata ;)). Właśnie dostałam swoje wyczekane pudełeczko. No i co? Czy mój wewnętrzny dzik jest zadowolony? (Wiem, że zdjęcia nie porywają, ale robiłam je kompaktem, którego w dodatku nie potrafię obsługiwać ;) Moja lustrzanka została w domu, a aktualnie przyjechałam odwiedzić rodziców :)
W pudełeczku tym razem znalazł się Pose, Luksusowy Krem Pielęgnacyjny, w mojej wersji znalazł się wariant ochronny. I to chyba najmocniejszy punkt pudełka, kosztujący około 100zł. Powiem szczerze, że bardzo chciałam go wypróbować, więc szczególnie mnie on cieszy :) Jest produktem pełnowymiarowym. Drugi kosmetyk, który znalazłam w Shinybox, to Płyn Micelarny do demakijażu Lierac, o pojemności 50ml. Też dobrze, micel zawsze się przyda. Mała pojemność będzie fajna na jakiś wyjazd, których u mnie niemało ;) Szumnie zapowiadany produkt Organique, to Cynamonowe Mydło Glicerynowe. I powiem szczerze, że zupełnie nie przypadło mi do gustu ze względu na zapach. Śmierdzi niesamowicie! Nienawidzę cynamonu, w dodatku spodziewałam się jakiegoś kosmetyku w świątecznej szacie graficznej, które teraz niedawno prezentowało Organique. A dostałam śmierdzące mydło, fuj, fuj :D
APC, Zestaw Cieni Sypkich + Brokat. Serio? Znowu? Ostatnio dostałam takich pięć, tylko w kulkach ;) Mam strasznie dużo cieni, których nie zużyję chyba do końca życia i jeden dzień dłużej więc raczej nie potrzebuję kolejnych ;) Średni pomysł, dodawać drugi raz z rzędu właściwie to samo :) Zaraz potem na liście dołączonej do pudełeczka mamy Vaseline, Balsam do Ciała Essential Healing. To znowu produkt pełnowymiarowy, w dodatku słyszałam, że dobry, więc z chęcią go przetestuję. Ostatnio w Rossmannie zerkałam na produkty tej marki z dość dużym zainteresowaniem, całe szczęście, że nic nie kupiłam. Vaseline obdarowało nas jeszcze swoim drugim produktem, czyli Wazeliną Kosmetyczną Petroleum Jelly, Mam nadzieję, że okaże się lepsza od tej Flos Leku, bo ta, ze względu na opakowanie, nie nadaje się na kocią zabawkę ;) Chętnie zobaczę, Może akurat polubią ją usta, skórki albo ręce. Na sam koniec - pasta do zębów Signal White Now Gold. Kiedyś ją miałam, zęby myje przecież każdy (mam nadzieję :D) więc się przyda. jak nie mnie, to mąż zabierze ją na kolejny wyjazd, ma małe i stosunkowo poręczne opakowanie. Z tego, co zauważyłam, nawet faktycznie daje jakiś efekt.
Jeśli chodzi o mnie, to zawartość pudełeczka nie zrobiła na mnie ogromnego wrażenia. Jest przyzwoite, ale nie genialne. Listopadowe mnie zachwyciło, to jest tylko całkiem znośne. Do mydła już przytulił się brat, ale co z robię z cieniami, nie wiem ;) Dla Vipów przeznaczone były jeszcze kremy do rąk Pat&Rub oraz olejki Love Me Green. Gdybym je dostała, może piałabym z zachwytu, jednak Vipem nie jestem ;) Jak na to, co namotałam ostatnio z tym pudełkiem, to nie jest źle, haha ;) Po listopadowym od razu anulowałam subskrybcję, a po którejś tam podpowiedzi (z racji tego, że kobieta zmienną jest) znowu ją odnowiłam. I znowu z 20% rabatem ;)
W pudełeczku tym razem znalazł się Pose, Luksusowy Krem Pielęgnacyjny, w mojej wersji znalazł się wariant ochronny. I to chyba najmocniejszy punkt pudełka, kosztujący około 100zł. Powiem szczerze, że bardzo chciałam go wypróbować, więc szczególnie mnie on cieszy :) Jest produktem pełnowymiarowym. Drugi kosmetyk, który znalazłam w Shinybox, to Płyn Micelarny do demakijażu Lierac, o pojemności 50ml. Też dobrze, micel zawsze się przyda. Mała pojemność będzie fajna na jakiś wyjazd, których u mnie niemało ;) Szumnie zapowiadany produkt Organique, to Cynamonowe Mydło Glicerynowe. I powiem szczerze, że zupełnie nie przypadło mi do gustu ze względu na zapach. Śmierdzi niesamowicie! Nienawidzę cynamonu, w dodatku spodziewałam się jakiegoś kosmetyku w świątecznej szacie graficznej, które teraz niedawno prezentowało Organique. A dostałam śmierdzące mydło, fuj, fuj :D
APC, Zestaw Cieni Sypkich + Brokat. Serio? Znowu? Ostatnio dostałam takich pięć, tylko w kulkach ;) Mam strasznie dużo cieni, których nie zużyję chyba do końca życia i jeden dzień dłużej więc raczej nie potrzebuję kolejnych ;) Średni pomysł, dodawać drugi raz z rzędu właściwie to samo :) Zaraz potem na liście dołączonej do pudełeczka mamy Vaseline, Balsam do Ciała Essential Healing. To znowu produkt pełnowymiarowy, w dodatku słyszałam, że dobry, więc z chęcią go przetestuję. Ostatnio w Rossmannie zerkałam na produkty tej marki z dość dużym zainteresowaniem, całe szczęście, że nic nie kupiłam. Vaseline obdarowało nas jeszcze swoim drugim produktem, czyli Wazeliną Kosmetyczną Petroleum Jelly, Mam nadzieję, że okaże się lepsza od tej Flos Leku, bo ta, ze względu na opakowanie, nie nadaje się na kocią zabawkę ;) Chętnie zobaczę, Może akurat polubią ją usta, skórki albo ręce. Na sam koniec - pasta do zębów Signal White Now Gold. Kiedyś ją miałam, zęby myje przecież każdy (mam nadzieję :D) więc się przyda. jak nie mnie, to mąż zabierze ją na kolejny wyjazd, ma małe i stosunkowo poręczne opakowanie. Z tego, co zauważyłam, nawet faktycznie daje jakiś efekt.
Jeśli chodzi o mnie, to zawartość pudełeczka nie zrobiła na mnie ogromnego wrażenia. Jest przyzwoite, ale nie genialne. Listopadowe mnie zachwyciło, to jest tylko całkiem znośne. Do mydła już przytulił się brat, ale co z robię z cieniami, nie wiem ;) Dla Vipów przeznaczone były jeszcze kremy do rąk Pat&Rub oraz olejki Love Me Green. Gdybym je dostała, może piałabym z zachwytu, jednak Vipem nie jestem ;) Jak na to, co namotałam ostatnio z tym pudełkiem, to nie jest źle, haha ;) Po listopadowym od razu anulowałam subskrybcję, a po którejś tam podpowiedzi (z racji tego, że kobieta zmienną jest) znowu ją odnowiłam. I znowu z 20% rabatem ;)
No rzeczywiście jakby nie zachwyca
OdpowiedzUsuńprzeciętne to pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńeee takie sobie :P
OdpowiedzUsuńW sumie wpadł mi oko tylko złoty cień, ale to przez to, że mam zwichnięcie na punkcie takiego koloru cienia, więc to nie zasługa tego pudełka :)) Chyba znów pozostaje mi się cieszyć, że się nie skusiłam :)
OdpowiedzUsuńMogę Ci je shandlować! :D
UsuńHej! Ja jeszcze czekam na moje pudełeczko. Mam bardzo wrażliwą skórę twarzy, więc mam obawy, że hit pudełka mi nie posłuży. Znowu cienie? Wystarczy mi 5 z poprzedniego pudełka. ;) Ale może te będą lepsze. Micelek mnie cieszy. Może nie zaszkodzi mojej skórze. ;) Wazelina , pasta Signal. Hm... - Joy Box? ;) Balsam, mydełko - ok. Oby zapach mnie uwiódł. ;) Pudełko w porządku, ale niczego mi nie urwało. Zobaczymy podczas testowania, a mam otworzyć dopiero w Wigilię. ;)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że akurat posłuży ;) Te cienie mnie załamały :/ Pudełko jest co najwyżej "ok" ;)
UsuńAle nie załamujmy rąk. Najpierw potestujmy. ;) Im więcej oglądam je na blogach - tym bardziej mi się podoba. Do Świąt będę oszołomiona. ;D
UsuńTo świetnie :) Trzymam kciuki, żebyś była zadowolona bardziej niż ja ;) I życzę miłego testowania!
UsuńHmmm, mi chyba też się nie podoba ta zawartość, a podobno miała być taka rewelacja ;p
OdpowiedzUsuńVaseline, Signal... prawie jak Joy Box, beznadziejne pudełko, a już zwłaszcza jak na edycję świąteczną :/
OdpowiedzUsuńJak na święta to niestety słabo :/
UsuńNie jest źle, ale znowu cienie? W następnym będą cienie prasowane, bo tylko tych brakuje do kompletu :) Ale w sumie fajnie, że tym razem wygląda na to, że są one mocno błyszczące - akurat na świeta, sylwestra a potem karnawał :)
OdpowiedzUsuńTaaa, to ja już rezygnuję jak mają być prasowańce, haha :D
UsuńFaktycznie nie powala...
OdpowiedzUsuńDo mnie jakoś te boxy nie przemawiają wcale.
Kiedy dzisiaj rano zajrzałam na fb Shiny i Glossy odetchnęłam z ulgą, że nie zamówiłam! Przez chwilę napalałam się bo miało być Organique, ale mydło mnie nie urządza a już na pewno nie cynamonowe. Jak już przeczytałam podpowiedzi z cynamonem to wiedziałam, że to będzie śmierdząca sprawa. Tego micela Lierac akurat używam, Pose jakoś mnie nie rusza. Może tylko Vaseline by się przydało od biedy, ale tylko to większe. No i jakbym byla Vipem to by zmienilo ewentualną postać rzeczy;) Ogólnie lipa, glossy też słabe z tego co widziałam. Choć raz rozsądek zwyciężył:|
OdpowiedzUsuńA te cienie to już by mnie załamały:D poprzednie dałam koleżance
UsuńZa 39zł dramatu nie ma, więc załamana nie jestem, ale mogłoby być lepiej :/ Vipy faktycznie mają super pudełko, ale to normalne jest niezbyt.
UsuńA z tymi cieniami to nie wiem co ja biedna pocznę! :P Z tymi kulkowymi też :/
UsuńNo tragedii może nie, ale potem się poniewierają te wszystkie duperelki:D Koleżanka się tam z cieni ucieszyła, ja jestem zbyt nerwowa na takie zabawy;P A zęby nie każdy myje niestety o czym niedawno się dowiedziałam true story:D
UsuńJak można nie myć zębów!? :/ ja też muszę te cienie sprezentować jakiemuś zainteresowanemu ;)
UsuńTakie średnie to pudełeczko, niepotrzebnie znowu dali cienie, tym bardziej, że to ta sama firma. Jakoś zawiodło mnie też samo opakowanie, na święta się mogli bardziej postarać, dodać więcej jakiś wstążeczek i innych ozdóbek:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, w dodatku jest chyba prawie identyczne jak rok temu :(
Usuńu mnie znalazł się jeszcze olejek z love me green i balsam do rąk pat&rub więc jestem zachwycona zawartością :)
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię, też bym była ;)
UsuńOj tak, Vipy mają wypas. :D
Usuńtylko ciężko stwierdzić na jakiej zasadzie jest się Viper, bo subskrybuje pudełka od ok roku a pierwszy raz dostałam produkty Vip :)
UsuńA w czerwcu nie dostałaś pomadki sylveco? :)
UsuńSzczerze mówiąc takie sobie:( Cieszę się, że nie zamówiłam bo nie byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSzału te pudełko nie robi ;(
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny Lierac mnie ciekawi :) Już tyle razy się zbierałam do subskrypcji ale jakoś nie mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńpat&rub dobra sprawa - pisałam o balsamie z tej serii
OdpowiedzUsuńByłaby dobra, gdyby tu był ;)
UsuńCiekawa zawartość ! :) Ale chyba bardziej listopadowe mi przypadło bardziej do gustu ;)
OdpowiedzUsuńNo mnie też :(
UsuńMnie podoba się zawartość, jestem ciekawa płynu Lierac
OdpowiedzUsuńKolejne słabe pudełko ShinyBox, w porównaniu z poprzednim - totalna klapa :) Znowu cienie do powiek, pasta do zębów, którą mogę sobie kupić sama, mydło z Organique to tylko 50g, o wazelinie już nie wspomnę - dodawana jest teraz w każdym pudełku, co ja mam z nią robić? zacząć jeść? ;)
OdpowiedzUsuńJedyny punkt godny uwagi to rzeczywiście POSE, ja dostałam krem pod oczy i cieszy mnie to, ponieważ mam krem do twarzy z tej samej serii, więc chętnie połączę ich w pielęgnacji :)
Nawet nie chce mi się opisywać tego pudełka :)
Dodam tylko, że pomimo subskrybowania pudełka przez ponad rok, nigdy nie stałam się klientem VIP :( To ostatnie pudełko, które kupiłam w cenie regularnej lub subskrypcji :(
Mam trochę podobne zdanie ;) Ja w sumie żałuję, że mam krem do twarzy a nie pod oczy. Też nie wiem kiedy kupię następne, chyba dopiero jak już zobaczę zawartość i okaże się "super, ekstra, odlot" ;)
Usuńehh szału pudełko nie zrobiło faktyczne.. również spodziewałam się jakiegoś kosmetyku Organique, może jakieś masło?.. a tu tylko małe mydełko.. no cóż.. nie można mieć co miesiąc świetnego pudełka :D
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja liczyłam na coś fajniejszego... ;)
UsuńTo pudełko również mnie nie zachwyciło, żaden kosmetyk chyba nie wywołałby u mnie ekscytacji.. A włożenie znowu cieni do pudełka nie było dobrym krokiem z ich strony
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę, już miesiąc temu niezbyt się podobały ;)
UsuńBalsam Vaseline jest super! Świetnie nawilża ciało :)
OdpowiedzUsuńCzyli dobrze kojarzyłam! :)
UsuńCiekawe jak się te cienie spiszą :) Ale masz rację, co za dużo (cieni) to nie zdrowo...
OdpowiedzUsuńNie wiem, muszę poszukać na nie chętnego ;)
UsuńNie jest złe, ale faktycznie szału nie ma ;/ Cieszyłabym się z balsamu Vaseline :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście załapałam się już na VIPA, więc byłam zadowolona, ale i tak anulowałam subskrypcję ;)
OdpowiedzUsuńO jej spodziewałam się czegoś więcej jak na święta ;(
OdpowiedzUsuńJa też :/
UsuńSzczerze mówiąc wahałam się czy zamówić,ale cieszę się, że tego nie zrobiłam
OdpowiedzUsuńWłaśnie skojarzył mi się Joy Boxem. Uf, dobrze, że nie zamówiłam bo byłabym zawiedziona!
OdpowiedzUsuńW sumie podoba mi się pudełko, jak za tą cenę to kosmetyki są ok. Po otwarciu pudełka beGlossy byłam zawiedziona i choć szału nie ma ( kosmetyki dość tanie, ale pełnowymiarowe ) to wiem, że wszystkie mi się przydadzą, więc z tego faktu jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż wszystko Ci się przyda ;)
UsuńZestaw Cieni Sypkich + Brokat - to zupełnie nie dla mnie, cienie z poprzedniego pudełka też są moim zdaniem bardzo średnie.
OdpowiedzUsuńNatomiast reszta - nie jest źle, pudełko w porządku, ale też nie jakieś extra.
Jak dla mnie słabo :/ Ogólnie skusiłam się dwa razy na dwa pudełka i to drugie było potwierdzeniem pierwszego, że jednak nie warto :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się zawiodłaś :( moim zdaniem czasem zdarzają się fajne pudełka, choćby ostatnie. Mnie bardzo przypadło do gustu ;)
UsuńHm no nie wiem niby pudełko nie jest takie złe, może na święta mogli się bardziej postarać. Ale fajnie, że pokazałaś nam zawartość:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych produktów Vaseline, cienie zupełnie nie moje kolory ;)
OdpowiedzUsuńz cieniami też bym nie wiedziała co zrobić;)
OdpowiedzUsuńTeraz jest wielki szał na te pudełka, ale ja za nimi nie przepadam. Wydaje mi się dziwną rzeczą kupno tzw. "niespodzianki", ale za każdym razem jak czytam recenzje tych "boxów" to żałuję, że ich nie zamówiłam :p
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o to pudełko to mam podobne odczucia do ciebie. Jest okej, ale mogłoby być lepiej :D
Pozdrawiam cieplutko :**
O ile oglądając poprzednie pudełko czułam lekki zawód, że nie zamówiłam, tak teraz podobnych odczuć brak :) Balsamu Vaseline w wersji klasycznej używam moja mama i jest nim zachwycona - przy jej suchej, wrażliwej skórze działa cuda. Cienie to moim zdaniem zupełnie nietrafiony 'zapychacz' pudełka. Mydełko jak mydełko - ja też nie jestem wielką miłośniczką cynamonu. Płyn micelarny i krem wyglądają interesująco, ale mimo wszystko - pudełko nie powala. Wesja dla vipów z pewnością zdobędzie kilka punktów więcej :) Ale biorąc pod uwagę, że niektóre zawartości były faktycznie fatalne - naprawdę nie jest tak źle! :) Przyjemnego używania.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ostatnio pudełko faktycznie było świetne! :) Teraz jest gorzej (ale nie najgorzej! bo czasem bywało wyjątkowo słabo), ale powiem szczerze, że gdybym była Vipem, to już bym nie narzekała ;)
UsuńJa tam bym się na takie pudełko nie pogniewała, a sypkie cienie APC chodzą za mną od dawna. Ale co kto lubi i co komu trzeba...
OdpowiedzUsuńU mnie w beglossy również znalazł się balsam vaseline
OdpowiedzUsuńFajna paczuszka, napisz mi co sądzisz na temat tej pasty Signal. :-)
OdpowiedzUsuńLubię tą pastę signal, mam wrażenie, że faktycznie ciut wybiela zęby. Jednak w przypadku jakichś podrażnień w jamie ustnej lepiej na jakiś czas ją odstawić ;)
UsuńCieni sypkich jeszcze nie udało mi się otworzyć - straszne opakowanie ;) ale super krem mi się trafił - pod oczy ;)
OdpowiedzUsuń