Dziś 6 grudnia, może trochę późno na przedstawianie ulubieńców, ale "lepiej późno niż wcale" ;) Nie było ich wielu, w związku z tym nie miałam problemów z wyborem ;) Wszystkich zainteresowanych zapraszam więc do obejrzenia zdjęć i lektury o tych czterech kosmetykach i pachnidełku ;)
Hitem listopada były bezapelacyjnie perfumy! Woda toaletowa Caudale Fleur de Vigne podbiła moje serce. Zazwyczaj boli mnie od perfum głowa, bądź zatyka mi się nos, a tutaj obyło się bez żadnych nieprzyjemnych dolegliwości. Więcej, lepiej, obszerniej na ten temat znajdziecie w tym miejscu. Wyjątkowo przypadł mi też do gustu rozświetlacz Kobo w kolorze 310 Moonlight. Jest jeszcze wersja w odcieniach złota, ja zdecydowałam się oczywiście na ten z różowawą poświatą. Świetnie się trzyma, nie ma ani grama brokatu, idealnie wpasowuje się w moją jasną karnację. Bardzo go polubiłam, odkąd go kupiłam, używam go codziennie, wszak bez rozświetlacza, makijaż mojej szaro-różowej twarzy nie istnieje, ot co ;) Trzecim produktem, który podbił moje serce, jest kosmetyk do ust, porównywany do specyfiku Clarins. Tutaj mamy błyszczyk Catrice, czyli Beautifying Lip Smoother w kolorze 010 Sweet Caramel. Posiada świetny aplikator, słodziutki zapach i smak, świetnie rozprowadza się na ustach i ma śliczny kolor. No ale to ma wiele innych specyfików. Co więc tak przypadło mi do gustu? To, że nawilża on moje usta. Moje, problematyczne usta, które można sobie potłuc o kant wiecie czego, jakiś kolorowy kosmetyk nawilża. No w szoku jestem, serio! Ostatni kosmetyczny ulubieniec, to Caudalie Vinoperfect, Serum Rozjaśniające. Nie chcę pisać o nim zbyt wiele, ale bardzo żałuję, ze tyle kosztuje, i że już się kończy ;) Moje piegi jednak trochę się go boją. Recenzja niebawem!
Cały listopad namiętnie paliłam też woski Yankee Candle i Kringle Candle. Na zdjęciu widzicie mój kominek :) Nie powodują one u mnie nieprzyjemnych dolegliwości i świetnie sprawdzają się w ponure, jesienno-zimowe wieczory. Od jakiegoś czasu, moje ulubione zapachy to Fluffy Towels, Bahama Breeze, True Rose, Loves me, loves me not, Vineyard i Peony (ostatni to KC). To chyba absolutnie najlepszy sposób na umilenie sobie paskudnych, samotnych (czasami w moim przypadku), listopadowych dni i nocy. Polecam! ;)
A nawiązując do dzisiejszych Mikołajek, chciałabym Wam pokazać co znalazłam dziś pod poduszką (w butach? no nieważne ;)). Na modelkę się nie nadaję, ale mam nadzieję, że nie urażę niczyjego poczucia estetyki :D Funkcję Mikołaja pełnił mój Mąż, prezent to oczywiście sowia tunika ;)
Bardzo ładna tunika! :) Też lubię palić te woski w chłodne wieczory :)
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu trwa rozdanie, serdecznie zapraszam :)
Dziękuję :) Woski i sezon jesienno-zimowy to idealne połączenie ;)
UsuńSówka jest cudowna ! :D
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę ;) Mężowi tym razem się udało :D
UsuńTunika mnie zachwyciła :) Ulubieńców nie znam :(
OdpowiedzUsuńZ Medicine, nowa kolekcja, więc może jeszcze uda Ci się ją dostać ;)
UsuńTe wody odświeżające Caudalie też mnie zachwyciły;) odkąd je mam nie ma dnia żebym nie użyła:D
OdpowiedzUsuńSą uzależniające! Ja na pewno kupię kolejną butelkę ;)
UsuńMarzy mi się ten rozświetlacz Kobo :)
OdpowiedzUsuńTa różowa czy złota wersja? :)
UsuńZłota ;)
UsuńJaki masz boski kominek :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Ja tak oszalałam na jego punkcie, że ściągałam go z UK :P
Usuńładna tunika, więc Mikołajki się udały:)
OdpowiedzUsuńUdały :) Bardzo przypadła mi do gustu, taka w moim stylu :D
UsuńNo no ładna sówka:) Mam pytanie - jaki to aparat, bo mnie zainteresował (w sensie myślę nad zakupem, ale się na nich nie znam);)
OdpowiedzUsuńPentax K-X :) Mąż dostał go na 18 urodziny, i tak sobie jest ;) Najpierw robiliśmy nim tylko jakieś wakacyjne fotki, teraz został zaprzęgnięty do blogowania ;)
UsuńRobiłam nim praktycznie wszystkie zdjęcia na tym blogu ;) (zupełnie nie mam ani umiejętności, ani talentu do fotografii :D)
UsuńDziękuję za informację:))) muszę poszperać ile to cudo kosztuje;p
UsuńNie ma sprawy :) a taki aparat już chyba nie powinien być bardzo drogi.
UsuńMyślę że z tym KOBO bym się polubiła ;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz różowe rozświetlacze, to na pewno! ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa pełnej recenzji tego serum z Caudalie :) Tunika od męża super :)
OdpowiedzUsuńBędzie za kilka dni, jak widać serum już jest na wykończeniu :)
UsuńSerum kuszące, a gdzie kupiłaś kominek, piękny jest
OdpowiedzUsuńKoleżanka zamawiała mi go na ebay, rok temu :D Był mi niezbędny do życia bo miałam już klosz i podstawkę z tej serii :P Niestety, nie jestem w stanie powiedzieć od jakiego sprzedawcy...
UsuńUlubieńców nie znam, ale tunika bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńJa dostałam od swojego mikołaja lokówko-suszarke :)
Fajny prezent :) choć ja zawsze zastanawiam się, czy istnieje sposób na zakręcenie moich włosów :D bo na razie nic nie dało skutku na dłużej niż 15 minut :P
UsuńTunika jest faktycznie piękna :)
OdpowiedzUsuńKominek masz przepiękny, jak się spisuje? Marzy mi się podobny.
Bardzo dobrze :) woski szybko i łatwo się rozpuszczają, a kominek pięknie wygląda jak się pali :)
UsuńTunika świetna! :)
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam o serum Caudalie, z tym nie miałam jeszcze do czyniania. Ja używam aktualnie serum z linii Polyphenol c15 i jest superowe :)
Ja z kolei nie znam tego Twojego :) ale powiem szczerze, że chętnie bym je wypróbowała ;) Recenzja vinoperfect będzie pewnie w przyszłym tygodniu :)
UsuńBluzeczka piękna za to kominkiem jestem wręcz oczarowana :D. Ja z YC najbardziej lubię żurawinkę.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego rozświetlacza;)
OdpowiedzUsuńŁadna tunika, mąż ma gust:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście trochę ma :D
UsuńŁadna tunika, pochwal męża ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też ostatnio yanke-mania, muszę wypróbować Fluffy Towels, bo do mnie dopiero co dotarł i nie miałam jeszcze okazji do przetestowania :)
Wypróbuj! Ja uwielbiam ten zapach, świetny aromat świeżego prania :)
UsuńWypróbowałam - jest świetny :)
UsuńŚliczna, sowiasta tunika. :))
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym błyszczykiem z Catrice- opakowanie podobne do produkty Clarensa. :)
Ma gust ten Twój mąż:)
OdpowiedzUsuńJa się obawiam co dostanę od swojego na Gwiazdkę:)
Może by mu trochę pomóc w zakupie w takim razie? ;)
Usuńkominek masz booski <3
OdpowiedzUsuńTo samo chciałam napisać! Mój zwyklasty się przy nim chowa :(
UsuńCieszę się, że się podoba :) Te ażurowe kominki mają coś w sobie :) a że ja jestem sroką, to nie ogłam sobie go odpuścić :D
UsuńCaudalie chodzi mi po głowie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna tunika :))
OdpowiedzUsuńwww.kkaasia.blogspot.com
Tunika ekstra! Mikołaj się spisał :)
OdpowiedzUsuńSpisał i to dobrze :) poszedł kupować sobie czapkę jak byłam w pracy, a wrócił z czapką i tuniką ;)
UsuńSuper ta tunika ! Koniecznie muszę wypróbować ten błyszczyk z Catrice ;-)
OdpowiedzUsuńto się mąż spisał, tunika wygląda świtnie!
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie rozświetlacz Kobo. Tunika świetna :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny masz kominek:)
OdpowiedzUsuńTen rozświetlacz Kobo bardzo mnie kusi, ale mam już chyba za dużo kosmetyków tego typu.
Kominek jest piękny, tunika z sową też świetna :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować te rozświetlacze, ale kusi mnie właśnie druga wersja ;) a balsam z Catrice dziś wypróbowałam po raz pierwszy i hm, chyba jednak wolę oryginalny Clarins, chociaż i ten zły nie jest :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego serum, czekam z niecierpliwością na recenzję ;) Jeśli chodzi o rozświetlacz z Kobo to mam ich tak dużo, że do końca życia nie zużyję, więc z przykrością muszę odpuścić zakup :(
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców :). Tunika bardzo mi się podoba, ale szczególnie zachwycił mnie Twój kominek! Piękny :)
OdpowiedzUsuńPiękny kominek, a Mikołaj ma świetny gust :D
OdpowiedzUsuńŚliczny kominek! Ja póki co pale świece, ale czekam aż się po kończą i zamawiam YC ;)
OdpowiedzUsuńAle cudna tunika z sową :)!
OdpowiedzUsuńWidzę, że Mikołaj się spisał :) Zaciekawiłaś mnie tym serum...
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do wzięcia udziału w moim Świątecznym Rozdaniu, w którym do wygrania jest wybrany przez Ciebie perfum :) Będzie mi bardzo miło :)
ja bardzo lubię serum z wit c od Auriga ;)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz kobo jest super! <3 No, no, no Twój mąż się postarał, wyglądasz cudnie! :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować ten rozświetlacz, bo słyszałam wiele dobrego o nim.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kominek, zakochałam się.
:*
Muszę sprawdzić ten rozświetlacz, jesień i zima bez wosku to dzień stracony :)
OdpowiedzUsuńtunika jest cudowna :) rozswetlacz kobo z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPerfumy z Caudalie i błyszczyk/balsam z Catrice muszę koniecznie oblukać. Myślę, że przypadłyby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńHej, nominowała Cię do Liebster Blog Award. Po szcegóły zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować w końcu perfumy Caudalie :)
OdpowiedzUsuńjestem jak najbardziej na tak
zawsze chętnie testuję coś nowego
Musze się przyjrzeć temu rozświetlaczowi :) Tunika bardzo w moim guście, mąż się spisał :)
OdpowiedzUsuńAle ta tuniczka jest przepiękna ♥ nie mogę od niej oczu oderwać ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale mam taki zapas perfum, że na razie na pewno nie powiększę mojej kolekcji :) Jesienią i zimą z zapachów króluje u mnie Tresor i to od lat. Jest dość ciężki i słodki, ale absolutnie go uwielbiam. I u mnie jesienią i zimą panuje czas na zapachowe woski, ale najczęściej wybieram zapachy korzenne i cytrusowe.
OdpowiedzUsuńRzświetlacz Kobo nom chciałabym.
OdpowiedzUsuńA bluzeczka ekstra!