W grudniu nowości jak na ten miesiąc chyba nie było jakoś szaleńczo dużo ;) A zapowiadało się :P Święta, prezenty, moje urodziny, wyprzedaże, mało osób by nie uległo :D Ale z racji tego, że moja szafa wymagała aktualizacji systemu (przytyłam wreszcie 6kg, dobiłam do wymarzonych 50ciu ;)), brak mi było kreacji na Sylwestra, a ostatnie szpilki odmówiły posłuszeństwa, większość funduszy "poszło w ciuchy" :D Nie byłabym jednak sobą, gdyby grudzień nie obfitował choćby w maleńki akcent kosmetyczny, który Wam dziś pokażę (na zdjęcia nie załapały się tylko odżywki i farba do włosów L'oreal Casting Creme Gloss w kolorze ciemny brąz, o której było tu już wiele razy, wszak na stałe jej używam). Zapraszam do oglądania! (i czytania też :P)
W grudniu skusiłam się między innymi na mój ulubiony Płyn Micelarny 3w1 Garnier Skóra Wrażliwa. Był to duopak, ale jedna z butelek poszła już w ruch, więc nie załapała się na sesję. To ostatnio chyba mój ulubiony micel - poza Biodermą Sensibio. Zaletą tego jest jednak podobne, niedrażniące działanie, skuteczność i przyzwoita cena ;) Drugim zakupem uzupełniającym produkty pierwszej potrzeby, był ulubiony aktualnie antyperspirant Vichy Traitement Anti - Transpirant 48h. Za co go lubię? Za skuteczność, za to, że nie brudzi mojej właściwie wyłącznie czarnej garderoby, oraz nie powoduje swędzenia. I dopóki nie zacznie, chyba nie będę szukać niczego nowego :P W grudniu trafiło do mnie też ponoć świetne serum Klairs Freshly Juiced Vitamin Drop Serum. Naczytałam się o nim sporo dobrego - i cóż... Uległam. Mam nadzieję, że i u mnie będzie działać tak cudownie, bo jak nie, to będę zła :D Z racji wyprzedaży, pojawiły się u mnie również trzy żele pod prysznic The Body Shop (z czego jeden będzie prezentem). Sobie zostawiłam wersję Vineyard Peach, pachnącą jak bardzo dojrzałe brzoskwinie, oraz Pinita Colada, która z kolei bardzo realistycznie pachnie pinacoladą, kokos i ananas wewnątrz gwarantowane ;)
Z racji tego, że skończyła się w grudniu moja baza pod cienie, postanowiłam wrócić do starej, dobrze mi znanej (to moje czwarte opakowanie) Hean Stay On Eyeshadow Base. Lubię ją, bo jest tania, skuteczna i łatwa w obsłudze, na moich bezproblemowych powiekach niczego więcej do szczęścia nie potrzeba ;) Robiąc zakupy przez internet, uzupełniłam też zapas Seche Vite, wszak nadal zamiennie z hybrydą robię tradycyjny manicure, a to chyba jednak mój ulubiony top, którego nie może nie być u mnie w domu. Mimo kilku wad, kocham go nade wszystko i lepszego do tej pory nie znalazłam ;) Na zdjęciu widać też Kępki Rzęs Ardell Double Up, które miałam testować w okresie karnawałowo - imprezowym (bo z rzęsami na pasku poniosłam sromotną porażkę :P) oraz klej Duo, ale nadal nie mam odwagi :P Z pewnością wcześniej czy później się za nie zbiorę, ale na razie wystarczy chyba, jak po samym tuszu kobiety pytają, czy moje rzęsy są sztuczne :D (efekty kuracji odżywką). Ostatnim produktem ze zdjęcia jest świetny cień bazowy Delia Eyeshadow nr 3. To moje drugie lub trzecie opakowanie tego produktu, i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że świetnie nadaje się do stosowania w towarzystwie kreski. Bardzo dobrze utrwala ją i ujednolica powiekę, więc towarzyszy mi on i w makijażu na co dzień i od święta ;)
Na gwiazdkę dostałam od mamy (wcześniej oczywiście powiedziałam o obiekcie swych zainteresowań, nie ma tak dobrze :P) korektor Mac Pro Longwear Concealer w odcieniu NW15. Używam go sobie od 25 grudnia i muszę powiedzieć, że chyba bardzo się polubimy. Szersza recenzja z pewnością się pojawi, ale na razie to na pewno jeden z najlepiej spisujących się u mnie korektorów, jakie znam. Dalej widać już chyba jedynie pomadkowy szał ciał... Nie wiem co się stało, ale w roku 2016 chyba straciłam kontrolę nad ilością szminek, w dodatku przekonałam się do ostrych, neonowych kolorów (może nie na co dzień, ale na imprezach i wakacjach już nie mam żadnych oporów jeśli chodzi o fuksje, fiolety, czerwienie i burgundy). Tak więc ostatnio trafiły do mnie Hean Mattense Lipstick w odcieniu 401 Viva Violet, będąca niczym innym niż chłodnym, krzykliwym fioletem oraz Clarins Rose Eclat w już mniej rzucającym się w oczy odcieniu, nr 2 Sweet Rose (do której dostałam bardzo zachęcający gratis w postaci Daily Energizer Lovely Lip Balm, będącym balsamem do ust, który nadaje im blask i delikatny kolor). A kolejnym prezentem gwiazdkowym - tym razem Mikołajem był mąż - okazała się pomadka Mac Lipstick w odcieniu "Dahhlinggg!" pochodząca ze świątecznej edycji limitowanej Mariah Carey. Nie będę ukrywać, całość jest po prostu boska :D Wewnątrz iskrzącego opakowania znajduje się autograf piosenkarki, a na chłodnawym, brzoskwiniowym sztyfcie z kolei wytłoczono motyla. Zarówno opakowanie jak i śliczny, nudziakowy kolor robią wrażenie :)
Z kolei od naszej Dobrej Blogowej Wróżki Interendo, dostałam piękny prezent urodzinowy (nie bój się, w Twoje urodziny naślę na Ciebie moją wróżkę :P). Znalazłam w nim emulsję i krem True Relief Etude House, Mydełko Foamers Oliwa GromWell, piankę do mycia twarzy The Skin Pure Lime Cleansing Foam (po ostatniej przeprawie z Yum Yum Cleanser mam nadzieję na miłą odmianę :D), krem do rąk It's Skin z edycji limitowanej z potworami z Ulicy Sezamkowej (na tubce widać Oscara od piosenki "Kocham Śmieci" :D) o zapachu mięty oraz maseczkę w płachcie Moistfull Collagen Etude House z Dumbo (uwielbiam Dumbo! :D). Jeśli chodzi o część pielęgnacyjną, z racji dużej ilości pootwieranych produktów, nie używałam jeszcze niczego, ale wszystko bardzo mi się spodobało i niecierpliwie czekam na ich kolej :D
Duża część kosmetyków z tego zdjęcia z kolei od razu poszła w ruch! :D Lakieru Opi Nail Laquer w kolorze Let's Be Friends! używałam obsesyjnie od Świąt Bożego Narodzenia praktycznie do teraz. Dopiero ostatnio pomalowałam paznokcie czymś innym - tak bardzo przypadł mi do gustu ten rozbielony róż :D Od czasu do czasu, jako ozdobnik na palcu serdecznym lądował z kolei Opi Charmmy&Sugar. Do nich dołączone były jeszcze słodkie separatory do pedicure z mordką Hello Kitty, jednak nie miałam jeszcze okazji ich używać ;) Ale całość aż kipi słodyczą :D Kolejnym akcentem z Hello Kitty jest limitowana szczotka Tanglee Teezer Compact w moich trzech ulubionych kolorach. Czarnym, białym i czerwonym, w dodatku ma ona jeszcze czerwone ząbki (niestety niewidoczne na zdjęciu). Całość jest cudna, w dodatku uwielbiam te szczotki, więc z pewnością znajdzie u mnie miejsce na półce ;* Patrycja ma też chyba bardzo dobrą pamięć ;) Jakiś czas temu wpadła mi w oko u niej na blogu pomadka DHC Lip Balm z księżniczkami Disney'a, a ona obdarowała mnie jedną z nich <3 Trafił w moje łapki egzemplarz z Królewną Śnieżką (choć bliżej mi do Morticii Addams :P), czyli przejrzysty, delikatny róż, świetnie podkreślający naturalny koloryt warg. Kolejny akcent kolorowy z paczki, to miniatury Make Up For Ever: czarna kredka do oczu i pomadka Ever Artist Rouge Mat w pięknym, dość ciemnym, chłodnym odcieniu czerwieni. Nie będę ukrywać, pomogła mi ona zrobić wrażenie na męskiej części Sylwestrowej imprezy (miałam nawet okazję nawiązać dwa romanse, musiałam tłumaczyć, że mąż siedzi tam przy stole, haha :D Naprawdę nie rozumiem, dlaczego mężczyźni tak szaleją na punkcie czerwonych szminek ;)). A co do samej pomadki - nie rozmazuje się, jest bardzo trwała i nie wysusza ust. Geniusz :D O pielęgnację ust z kolei będę mogła zadbać przy pomocy Macaron Lip Balm It's Skin o zapachu ananasa, również z edycji limitowanej, tym razem z Wielkim Ptakiem z Ulicy Sezamkowej :) Ostatnim już produktem w paczce okazał się Gimmie Brow Benefit. Uwielbiam produkty do brwi, więc również z chęcią go przetestuję. Nie będę ukrywać, Patrycja sprawiła mi ogromną radochę, zwłaszcza że paczka była totalną niespodzianką. Kiedy ją rozpakowywałam dosłownie opadła mi szczęka, a do dziś całość bardzo mnie cieszy ;) Kochana, dziękuję po raz dziesiąty! :*
I to już wszystko, co trafiło do mnie w grudniu. Wpadło Wam coś w oko? Miałyście okazję wypróbować któryś z tych kosmetyków? A może macie na któryś ochotę? Dajcie znać! Chętnie też pooglądam Wasze grudniowe nowości, więc bez skrępowania zostawiajcie linki :) (bo mogły mi umknąć przez Święta i wyjazd na ferie ;))
I to już wszystko, co trafiło do mnie w grudniu. Wpadło Wam coś w oko? Miałyście okazję wypróbować któryś z tych kosmetyków? A może macie na któryś ochotę? Dajcie znać! Chętnie też pooglądam Wasze grudniowe nowości, więc bez skrępowania zostawiajcie linki :) (bo mogły mi umknąć przez Święta i wyjazd na ferie ;))
Mąż - Mikołaj śliczny Ci prezent sprawił:)
OdpowiedzUsuńA to prawda, pomadka jest cudowna :D
UsuńJestem ciekawa Twojej szerszej opinii o korektorze z MACa bo sama zastanawiam się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńNa razie się kochamy, ale zobaczymy co będzie dalej :)
Usuńmicel z garniera jest tak świetny, że znalazł się w moich ulubieńcach roku w kategorii pielęgnacji twarzy :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie na to zasługuje! Ja też go uwielbiam :)
UsuńU mnie korektor Mac Pro Longwear na dłuższą metę się nie sprawdził. Zaczął bardzo wysuszać i nie wyglądał zbyt estetycznie. Jestem ciekawa jak Ci się sprawdzi serum Klairs, pomadka Mac, Gimmie Brow z Benefitu oraz pianka The Skin - sama miałam chęć w nią zainwestwać, gdyby nie moje postanowienie.
OdpowiedzUsuńP.S: Przy szmince Clarins napisałaś Clairs - pewnie pomyliło Ci się coś :D
Szkoda, że się nie sprawdził :( Ja używam go od grudnia praktycznie codziennie i na razie się kochamy ;) A co do błędu - czytałam ten post dwa razy i nie zauważyłam :D Ciągle mi wczoraj ktoś przeszkadzał i wyszła hybryda Clarins i Klairs :P Brawo ja! :D
UsuńBrawoo! :D No ja tak czytam i czytam i mówie, cooo? :) Na początku myślałam, że ta szmineczka w złotym opakowaniu jest rzeczywiście z Klairs, a dopiero ta druga Clarins, bo na niej to ewidentnie widać markę :D
UsuńNo nie wyszło :D pomyłka przemknęła przez dwie kontrole mimo wszystko :P zdarza się, w każdym razie to Clarins, nic azjatyckiego ;) ale sama szminka na razie mi się podoba :)
UsuńPiękne nowości, szminka z Mac robi wrażenie. A jedynym produktem, który znam z twoich nowości jest płyn micelarny Garnier, ale jakoś się nie polubiliśmy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, mnie on bardzo odpowiada :) No ale tak bywa ;)
UsuńIle cudownych kosmetyków. :) Szminka Mac ma piękne opakowanko.
OdpowiedzUsuńNa żywo jest jeszcze piękniejsze! :)
UsuńJak dziś spotkam micelka z Garniera na zakupach - to kupuje, a jak nie, to biorę micela z Biedry :D Bardzo fajne nowości :D
OdpowiedzUsuńTen z Biedronki mnie niestety szczypie w oczy :(
UsuńSuper nowości. Najbardziej w oko wpadła mi szminka MAC. Cudowne opakowanie.Minimalizm niech się schowa, jak tu się tak pięknie błyszczy.
OdpowiedzUsuńJa w opakowaniach kosmetyków bardzo lubię barokowy przepych :D
UsuńMuszę w końcu wypróbować Twojego ulubieńca z Garniera :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńMam ochotę na żele TBS :)
OdpowiedzUsuńTo akurat teraz jest wiele fajnych promocji! :)
Usuńuwielbiam micel Garniera i bazę Hean, tanie i skuteczne kosmetyki :-) paczka od Interendo jest super, urocze są te kosmetyki <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się, niska cena idzie tu w parze ze świetnym działaniem :)
UsuńInterendo ilekroć zrobiła mi prezent to zawsze było to dla mnie zaskoczeniem;D ja powoli kompletuję urodzinową zasadzkę;)
OdpowiedzUsuńJak Interendo zrobi prezent to nie ma bata! :D Ja już też powoli robię to samo ;)
UsuńDla mnie same nowości 😉 i te cudeńka z postaciami z bajek 😉 ps. cieszę się, że mnie odnalazłaś 😉
OdpowiedzUsuńCzasem ciężko coś odnaleźć w odmętach internetu :D Ale na szczęście już ;)
UsuńAntyperspirant z Vichy chodzi za mną już od jakiegoś czasu. Czytałam wiele dobrych opinii na jego temat, ale do najtańszych nie należy i boję się, że się nie sprawdzi...
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj przy okazji w jakiejś aptece internetowej, tam są wiele tańsze :) A sam produkt jest naprawdę na poziomie, może akurat byłby to strzał w dziesiątkę :)
UsuńPaczki od Patrycji zawsze powodują wypadnięcie szczęki z zawiasów :) Szminki od M.Carey są piękne :)
OdpowiedzUsuńO, to prawda, i w jednej i w drugiej sprawie ;)
UsuńOpakowanie pomadki MAC jest mega urocze :D
OdpowiedzUsuńNa żywo jest jeszcze piękniejsza ;)
UsuńTeż lubię bazę Hean :)
OdpowiedzUsuńChyba wiele osób bardzo ją lubi ;) I wcale się nie dziwię :)
UsuńW sumie i tak sporo wpadło w twoje ręce :) serum Klairs mam zamiar wypróbować ale to chyba poczekam do walentynek i będę (jojcec) mojemu że takie bym kupiła itd itd bo takie fajne :P i może mi dołoży :D
OdpowiedzUsuńO, no to życzę powodzenia! :) Niech trafi do Ciebie jak najszybciej ;*
UsuńNa bazę z Hean od dawna mam ochotę, aczkolwiek rzadko używam cieni i chyba tylko to mnie powstrzymuje żeby ją kupić :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na początek będzie świetnym wyborem, jest niedroga, skuteczna i wydajna :)
UsuńPani Polonistko, nieładnie tak pisać: " I do puki nie zacznie" ;) Przyznam, że sama często robię tak głupie błędy, że potem nie mogę powstrzymać śmiechu :D Zauważyłam, że "do puki" i "puki co" to ulubione błędy blogerek ;) A wracając do tematu wpisu, to seria z Ulicą Sezamkową jest urocza :))
OdpowiedzUsuńKochana, polonistką jest moja mama ;) Ja sama jeszcze w liceum pisałam "lekaż" i byłam u pedagoga z podejrzeniem dysleksji :P A babole każdemu się zdarzają i też mnie czasem bawią :D
UsuńAha, bo pamiętałam, że pisałam kiedyś o błędzie na etykiecie kremu do twarzy, a Ty napisałaś, że polonistka potwierdza, więc myślałam, że to o Tobie ;)) Oczywiście, że każdemu się zdarza zrobić błąd i ja się zawsze cieszę, gdy mnie ktoś poprawia, bo to znaczy, że czyta, a nie tylko ogląda zdjęcia ;)
UsuńNieee, ja niestety mam talent do błędów, i to wybitny :D szczególnie do takich niby oczywistych :P wtedy na kremie wypatrzyła go mama :) a co do poprawek - to prawda, człowiek się napisze, a tu ktoś tylko zdjęcia obejrzy i tyle ;) zawsze miło jak ktoś przeczyta tekst :)
UsuńKoniecznie pochwal się tym MACkiem z limitowanej edycji ♥ opakowanie wygląda cudownie ♥
OdpowiedzUsuńPostaram się, ale całość jest przepiękna! <3
UsuńI teraz będę chorować na te Twoje nowości. Błyszczące, bajkowe, kolorowe... Kobiety też zakochują się w szminkach - tylko one nie szukają romansu, a próbują je ukraść! Ostatnio jedna czytelniczka napisała mi w komentarzu historię, jak jej na domówce ktoś ukradł kosmetyczkę... xD
OdpowiedzUsuńA to paskuda, żeby ją to kradzione uczuliło! :P A tak na serio, to chyba bym się zapłakała! :(
UsuńJa bym nawet nie sądziła, że można taką akcję uskutecznić... Co się z tym światem dzieje. Portfel, telefon... Ale kosmetyki? To jest poza granicami mojego zrozumienia.
UsuńDla mnie to też by była trauma, na szczęście nie noszę ze sobą wszystkiego (bo chyba bym musiała brać walizkę na kółkach), więc zawsze w domu coś zostaje. Ale utrata szminek by mnie zabolała.
Powiem szczerze, że ja też nie. Chociaż w tych czasach, jeśli ktoś nie potrafi tego wykorzystać, to weźmie tylko gotówkę z portfela, wiele telefonów jest np. na odcisk palca, bądź ma zabezpieczenia hasłem, z kartami płatniczymi wiadomo jak jest a kosmetyki... Cóż, dla konesera :D Jeszcze na domówce takie coś... :(
UsuńUuuu same fajne rzeczy :p achhhh ten Mac normalnie idzie się uzależnić :D . Sprawiłas mi ba maksa przyjemność tym ze prezent się podoba :D yey !
OdpowiedzUsuńOd Maca niestety idzie się uzależnić ;) a co do prezentu - to Ty bez wątpienia sprawiłaś mi o wiele, wiele większą przyjemność :) jest super ;*
UsuńUrzekła mnie szminka MAC :) Poluję już długo na nią! :P
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowości na blogu!:)
Moja jest z polskiej strony Mac, ale niestety tam jest już chyba wyprzedana :(
UsuńTę pomadkę Clarins bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńJak na razie uważam, że warto :) Nasza relacja nie jest zbyt długa, ale pomadka wydaje się fajna ;)
UsuńMuszę sobie koniecznie kupić kępki z Ardell
OdpowiedzUsuńA ja muszę spróbować ich użyć :D
UsuńDla mnie same nowości 😉 i te cudeńka z postaciami z bajek 😉 ps. cieszę się, że mnie odnalazłaś 😉
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńJa chętnie wypróbowałabym tą bazę Hean, skoro polecasz;) A szmineczka Mac już z wyglądu zachwyca!;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam;)
Na żywo jest jeszcze ładniejsza :) A bazę z czystym sumieniem polecam, mnie bardzo odpowiada ;)
UsuńO sporo pięknych rzeczy. Pat jak zawsze - jedyna i niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :D Jedyna i niezastąpiona ;)
UsuńCiekawi mnie ten Body Shop :)
OdpowiedzUsuńMa pięknie pachnące kosmetyki do ciała, każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńSeche Vite uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze muszę mieć buteleczkę w zapasie ;)
UsuńOpakowanie tej szminki MACa zachwyca :) Kępki Ardell i klej Duo uwielbiam i myślę, że z tym duetem zdecydowanie sobie poradzisz :)
OdpowiedzUsuńOj, mam nadzieję, bo do sztucznych rzęs podchodzę jak pies do jeża ;) to jakoś wyjątkowo mi nie idzie :D
UsuńLakiery OPI cudne, chętnie bym je przygarnęła :) Opakowanie szminki MAC po prostu zachwyca <3 Dobrze, że przegapiłam tą kolekcję, bo chyba bym popłynęła :D
OdpowiedzUsuńBronzer był jeszcze cudny, miał świetne tłoczenie :) cała ta kolekcja naprawdę była przepiękna ;) a opiki uwielbiam, zwłaszcza ten różowy :D
Usuńsuper nowości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;*
UsuńUrocza szczoteczka ♥
OdpowiedzUsuńMuszę wrócić do tego micela z Garniera ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś bazę z Hean i była ok. Teraz coś moja skóra na powiekach i wokół oczu tak się przesusza, że żadna baza nie jest mi potrzebna. Wszystko samo się trzyma ;)
OdpowiedzUsuńRóżowy Garnier uwielbiam. Sama zastanawiałm się nad kępkami, jednak postawiłam na rzęsy w pasku. Może jutro spróbuję je pierwszy raz zaaplikować. Obym i ja nie odniosła porażki ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :) ja zniechęciłam się całkowicie po dwóch próbach ;)
UsuńJakie skarby :)) Ja również skusiłam się na żele z The Body Shop. Pachną obłędnie <3
OdpowiedzUsuńSzczotka z Hello Kitty genialna! :) Świetne nowości :)
OdpowiedzUsuńZ zakupionych przez Ciebie rzeczy kojarzę tylko serum z Klairs - na pewno się u Ciebie sprawdzi. Niedawno je testowałam i nie wierzyłam, że jest takie dobre, jak się później okazało niesłusznie. Całkowicie zasłużyło na swoją opinię i popularność :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Mam nadzieję, że w takim razie i ja będę z niego zadowolona :)
UsuńSłyszałam że ten płyn micelarny z Garniera jest świetny ;) muszę się na niego skusić przy kolejnych zakupach ;)
OdpowiedzUsuńPłyn z Garniera jest świetny! :) mam też tą bazę z HEAN ale jakoś pod cienie wolę korektor:) Super nowości:)
OdpowiedzUsuńZdradzisz jakie wady ma Seche Vite? Szukam jakiegoś topu:)
OdpowiedzUsuńNiestety stosunkowo szybko zasycha w buteleczce i zdarza mu się ściągać lakier, więc trzeba dokładnie malować. Ale to i tak mój ulubieniec ;)
UsuńGreat review! Love the micellar water from Garnier
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? Follow me on Blog and Google+ and I'll follow you back!
www.recklessdiary.ru
Fajneeee. :) Z twoich rzeczy miałam micel Garniera i żel Peach z TBS, ale jego zapach mi nie podszedł, był gorzkawy, octowy ???? Z twoich rzeczy interesują mnie pomadki i serum.
OdpowiedzUsuńA moje zakupy: http://cosmesfera.blogspot.com/2017/01/grudniowe-zakupy.html
;)
Matko, ale brzydko napisałam (z tym powtarzaniem "z twoich rzeczy"), ale w telefonie nie zauważyłam. Przepraszam. ;)
UsuńZdarza się, zwłaszcza na telefonie ;) a za link dziękuję, chętnie zajrzę :) szkoda tylko, że ten żel Ci nie odpowiadał :(
UsuńW tym żelu pod prysznic o zapachu pina colady na pewno bym się zakochała! :)
OdpowiedzUsuńdo muzyki Mariah Carey mi daleko ;) ale kolekcje uważam za bardzo udaną :)
OdpowiedzUsuńOj, mnie również baaaardzo daleko, ale kolekcja też właśnie bardzo mi się spodobała :)
UsuńGimme Brow polubiłam mocno:) A lakier Opi masz śliczny:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię antyperspirant od Vichy:)
OdpowiedzUsuńMnóstwo ciekawych kosmetyków :) Chętnie bym wypróbowała to serum z Klairs, jeszcze nie miałam nic z tej marki, ale już właśnie to serum i maskę w płachcie mam na liście zakupów :)
OdpowiedzUsuńSporo fajnych nowości. Ja od nowego roku mam detox kosmetyczny i staram się zminimalizować zakupy kosmetyczne, a co za tym idzie zacząć oszczędzać pieniądze. Jak zrobiłam takie małe podsumowanie roczne to aż za głowę się chwyciłam ile kasy w ciągu roku poszło na kosmetyki, które teraz leżą w szafce i czekają na swoją kolej, bo była promocja itd :D
OdpowiedzUsuńO pomadka MAC wygląda jak mały skarb w tej limitce z kryształkami :)
OdpowiedzUsuńMac Prolongwear to jeden z moich ulubionych korektorów. Teraz mam zamiar przetestować ten z Narsa:)
OdpowiedzUsuń