Styczeń upłynął mi pod znakiem kolorówki. Zrobiłam mały remanent, przeterminowane i zużyte rzeczy wyrzuciłam, zużyłam wszystkie podkłady i inne, najszybciej psujące się rzeczy "na zapas", trochę kosmetyków (np. za ciemnych fluidów, wkurzających mnie lakierów, itp.) rozdałam (może ktoś je pokocha?), więc można było wyposażyć się w coś nowego ;) Powiem szczerze, że przy mojej naturze "chomika", było to trudne, i wymagało niemałej bezwzględności. Chętnych, zapraszam do oglądania "co nowego tym razem" ;)
Na samym początku stycznia, w TkMaxx udało mi się upolować świetny (i śliczny :P) Kalendarz Adwentowy Ciate. Wiem, w samą porę, ale kosztował 66zł, zawierał mnóstwo pięknych lakierów, brokatów i naklejki, no nie mogłam zostawić go samego w sklepie! I wrócił ze mną do domu, oczywiście wyjęłam wszystko na raz, i teraz za każdym razem mam dylemat, jak pomalować paznokcie. Szlaban na lakiery, będzie mnie obowiązywał chyba do końca życia i jeden dzień dłużej.
W temacie paznokci pozostając, trafił do mnie jeszcze Instant Cuticle Remover od Sally Hansen i odżywka Smoothing Base, firmy Golden Rose. Używam ich właściwie od początku stycznia, i powiem szczerze, że oba te produkty bardzo mi odpowiadają i absolutnie zakupu nie żałuję ;)
Z racji tego, że wszystkie podkłady, pudry i korektory, które miałam w zapasie, zostały już tylko wspomnieniem, trafiło do mnie sporo nowości. W drogerii Ekobieca, w styczniu opowiązuje 20% kod rabatowy, więc skusiłam się na dwa produkty Max Factor. Korektor Mastertouch, którego jeszcze nie używałam, oraz świetny podkład Miracle Touch. Pierwsze wrażenia, są jak najbardziej pozytywne, wydaje mi się, że przy mojej skórze suchej, dobrze daje sobie radę. Skusiłam się jeszcze na Revlon Photoready, który na razie spokojnie czeka w kolejce, na swój debiut. W styczniu okazało się również, że w mojej Biedronce postawili szafę Bell, w dodatku dopiero się ona tam pojawiła, kosmetyki były w świetnym stanie, więc skusiłam się na korektor Multi Mineral Bell. Jest bardzo jasny, dość kryjący i bardzo tani, więc generalnie też jestem zadowolona ;) Z kolei korektor Estee Lauder Double Wear udało mi się upolować za 39zł, w pakiecie z mini kremem pod oczy (o nim dalej). Jest w kolorze nr 2, po odkręceniu go pomyślałam - "ale ciemnica, znowu poleci do mamy"... A co się okazało? Po nałożeniu na skórę świetnie pokrył cienie i jeszcze bardzo ładnie się dopasował. No wow! Na zdjeciu znajduje się jeszcze mój pierwszy zakup od Lily Lolo, puder Translucent Silk. Zazwyczaj nie używam pudrów, ale z tego jestem zadowolona. Nie daje efektu matu, tylko pięknie rozświetla twarz, nie podkreślając przy tym zmarszczek, ani suchości.
W kwestii ust: dwa błyszczyki L'oreal Rouge Shine Caresse, kupione "w cenie na do widzenia" w Rossmannie. Typowo kobieca logika, kosztują połowę mniej, chyba są wycofywane, więc chcę! Wybrałam kolor 101 Lolita i 103 Marilyn. A błyszczyki bardzo polubiłam :) W Cocolita.pl zamówiłam też szminkę Nyx Round Lipstick, w kolorze Milan. Chciałam ją kupić już dawno, ale otrzymałam coś innego, przez pomyłkę. Tym razem się udało i ją mam. Kolor jest może dla mnie ciut za brązowy, ale mimo wszystko mi się podoba ;) Zamówiłam wtedy jeszcze Tusz do rzęs L'oreal Volume Milion Lashes So Cuture, ale nie załapał się on niestety na żadne zdjęcie. Został zapomniany, biedaczek :(
Trafiły też do mnie pewne akcesoria. Prześliczne (zwłaszcza na żywo), wygrzebane i kupione przez mojego męża w Empiku na wyprzedaży lustereczko. Fajne, trwałe i nie rysuje się w torebce. Polecam :) Podczas wizyty w Inglocie skusiłam się w końcu na DuraLine (faktycznie świetnie reanimuje eyelinery i tusze), oraz grzebyk do rzęs.
Kolejny, 20% tańszy zakup na Ekobieca to Beauty Blender Pro. Bardzo je lubię, makijaż nimi nałożony wygląda ekstra, w dodatku kiedy mąż zgodził się je sponsorować, to nie wahałam się zbyt długo. Mam nadzieję, że ten kolor, to lepszy wybór, niż róż ;)
I zakupy pielęgnacyjne. Druga część zestawu Estee Lauder, czyli mini krem pod oczy Revitalizing Supreme. Od mamy dostałam miniaturkę serum Auriga, Flavo C (w końcu będę miała okazję go spróbować), a od sklepu Ekobieca, jako gratis, balsam do ust Einstein Lip Therapy, i jest on bardzo średni powiem szczerze... Kupiłam jeszcze na wyprzedaży w Rossmanie zestaw z odżywką Long4Lashes i płynem micelarnym. Nie pamiętam dokładnie, ile kosztował cały zestaw, ale okazja wydała mi się dobra. Z racji tego, że serum bardzo lubię, to całość trafiła do mnie. Z kolej mój słoiczek Nuxe Reve de Miel się skończył, więc kupiłam następny, tym razem różowy. Bardzo go lubię :)
Cóż mogę powiedzieć. Wyszło pięknie jak zwykle, zakupoholik ze mnie pierwsza klasa :D Znacie może któryś z tych produktów? Jestem ciekawa Waszych opinii (szczególnie nt. tego kremu Estee Lauder ;)).
łoł, ile lakierów ^^
OdpowiedzUsuńCałe 24 buteleczki :D
UsuńZaszalałaś z tymi lakierami-teraz na każdy dzień miesiąca będziesz miała inny kolor:)
OdpowiedzUsuńE, "tylko" na 24 dni :D
UsuńIle lakierów! Uwielbiam mieć ich mnóstwo :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych lakierów <3<3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ciate *.*
OdpowiedzUsuńJa sama nie wierzyłam w swoje szczęście :D był przeceniony, niemacany, i ostatni ;)
UsuńOj bardzo kochalabym te lakiery :D same cudne kolory ;)
OdpowiedzUsuńAch ten zakupoholizm, u mnie chyba jeszcze będzie cz.2:] Zastanawiałam się nad tym zestawem EL, ale ten korektor mam no i zapas kremów pod oczy też, więc jakoś mi się udało opanować;)
OdpowiedzUsuńO, to czekam na 2cz! Jestem ciekawa co tam w niej będzie :) jak możesz, to zdradź ;) co do EL, jak widać mnie się nie udało... :(
UsuńWow ten kalendarz adwentowy z lakierami wspaniały! Sama chętnie bym kupiła :D
OdpowiedzUsuńW Łodzi porwałam ostatni ;)
UsuńLakiery prezentują się bosko:) mam nadzieję, że kilka zaprezentujesz w oddzielnym poście:)
OdpowiedzUsuńPostaram się :) może interesują Cię jakieś konkretne? Część z nich, to sypkie brokaty.
Usuńwybór zostawiam Tobie po uważaniu:)
UsuńAle sporo tych lakierów i same piękne kolorki !
OdpowiedzUsuńNooo... A do gustu niesamowicie przypadł mi ten największy, "wigilijny" :)
UsuńŚwietne zakupy!
OdpowiedzUsuńJa chętnie poczytałabym o DuraLine :)
OdpowiedzUsuńPostaram się zamieścić jego recenzję :)
Usuńwspaniały ten zestaw lakierów , no i gąbeczki do makijażu
OdpowiedzUsuńO rety!Ja bede jutro w TK MAXX liczę że może jeszcze znajdę takie lakiery! *.* A ten zestaw z AA też super :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będą i Ci się uda, choć ja zaraz po świętach wzięłam u siebie ostatni :(
Usuńo mamusi ile kolorków <3 i jakie piękne. Co do BB to czarna wersja z pewnością jest o wiele lepsza niż różowa i moja kolejna gąbeczka będzie właśnie w takim kolorze :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam nadzieję, że nie będą na niej zostawać ślady, albo chociaż nie będzie ich widać...
UsuńNie jest najgorzej, według mnie ilość nowości w sam raz :D
OdpowiedzUsuńTo całe szczęście ktoś mnie rozumie :D
UsuńŚwietne nowości, a jak zobaczyłam te wszystkie lakiery to aż mi się oczy zaświeciły :D
OdpowiedzUsuńteż chciałam kupić te lakiery z Ciate :P chodziłam z nimi z godzinę po TkMaxxie i wkoncu rozsądek zwyciężył i odłożyłam :D
OdpowiedzUsuńgdzie dorwałaś zestaw Estee Lauder w takiej dobrej cenie?? :P
grzebyk z Inglota koniecznie muszę kupić ale zawsze o nim zapominam :)
W Douglas! Rozejrzyj się za nim szybciorem, bo niestety są już końcówki :( a u mnie rozsądek niestety nie zwyciężył... :P
Usuńo jakie cuda:)
OdpowiedzUsuńIstne szaleństwo :D lubię to :D
OdpowiedzUsuńFajne nowości :))
OdpowiedzUsuńPyszności! :3
OdpowiedzUsuńile lakierów:D
OdpowiedzUsuńNa taki kalendarz adwentowy z lakierami sama chętnie bym się skusiła, nawet gdybym trafiła na niego latem :D
OdpowiedzUsuńTo dobrze, bo się zastanawiałam czy jest sens kupować go na początku stycznia ;)
UsuńWow ile lakierków :D
OdpowiedzUsuńIstny szał lakierowy :) Mam Einstein Lip Therapy, średniak plus mój ma dziwną konsystencję :/
OdpowiedzUsuńMój też jest dziwny, taki bardzo płynny...
UsuńLakiery Ciate są takie przeuroczeeeee <3
OdpowiedzUsuńNo no niezłe zakupy :) Zestawu lakierów Ciate zazdroszczę, pięknie się prezentują te wszystkie buteleczki :)
OdpowiedzUsuńMam ten puder z Lily Lolo i też go lubię, faktycznie zostawia buźkę ładnie, delikatnie rozświetloną. No i Beauty Blender znam, też mam go w czarnym kolorze.
Ta odżywka do rzęs Long4Lashes jest na mojej liście zakupów, czytałam o niej dużo dobrego. :)
I co, czerń brudzi się mniej, niż róż? Puder prześlicznie rozświetla, zgadzam się :) a odżywkę polecam!
UsuńZazdroszczę tylu lakierów ! :D
OdpowiedzUsuńOjjj też bym nie przeszła obojętnie koło tych lakierów :) Zaciekawiłaś mnie tym grzebykiem z Inglota- koniecznie muszę go sobie kupić- nie pomnożę zapasów, a będzie coś pożytecznego przynajmniej:D
OdpowiedzUsuńGrzebyk to dobry zakup, w każdym razie ja go nie żałuję. A lakiery to łup miesiąca :D
UsuńWiesz co taki kalendarz to ja tem bym sie skusiła.
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem jak trudne było dla Ciebie pozbycie się niektórych kosmetyków, bo też mam naturę chomika ;) Zakupy w całości znakomite. Lakiery cudowne i błyszczyki mają śliczne kolory :) Z kremem EL nie miałam do czynienia. Z Twoich nowości znam serum Auriga, płyn Duraline i żel do skórek SH (dwa ostatnie super :)). Mam też gąbkę do podkładu, ale z Real Techniques. Z jaśnie panem BB nie miałam jeszcze przyjemności ;) Lubię podkłady z Max Factor, ale Miracle Touch nie miałam, więc będę czekać na recenzję ;)
OdpowiedzUsuńChomikom trudno w życiu ;) drugie takie czystki czekają mnie w temacie ubraniowym ;) miracle touch bardzo mi się jak na razie spodobał, ładnie się trzyma i wygląda na suchej buzi, tylko ma drobinki.
Usuńbardzo fajne zakupy! z lakierami rzeczywiście przesyt :D miałam na nie ochotę, ale u mnie kalendarz był za 99 zł :) Może to i dobrze :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie w styczniu został chyba przeceniony z tych 99 na 66zl ;)
UsuńTe lakiery mnie urzekły<3 Cudeńka:)
OdpowiedzUsuńfiu fiu poszalałaś ;)
OdpowiedzUsuńLakierów cała mas. Pokazuj koniecznie kolejno na paznokciach.... :))
OdpowiedzUsuńJeeeju, szalona! Lakiery są genialne! Te błyszczyko-szminki L'Oreal bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, właśnie słyszałam, że one są bardzo dobre :)
UsuńAaa zazdraszczam lakierów, widziałam je przed świętami, ale oczywiście kosztowały o wiele drożej! :P Piękne :D
OdpowiedzUsuńPrzed świętami musiały kosztować dużo więcej, w końcu to był kalendarz adwentowy ;)
UsuńIle lakierów! A odżywkę AA muszę nabyć kolejną, bo obecna dobija dna ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, zwłaszcza lakiery :)
OdpowiedzUsuńZakupoholik druga klasa przybija Ci wirtualną piątkę :P
OdpowiedzUsuńLakierów to ja Ci szczerze zazdroszcze, choć muszę przyznać, że pod względem ilości pobiłam Cię o całe 2 :P
Hihi :D był już u Ciebie post zakupowy? Chętnie pooglądam :)
UsuńO kurczaki, aleee poleciałaś z lakierami!! :D Nie dziwię się, też chętnie bym je wrzuciła do torby. Boskie nowości!
OdpowiedzUsuńNo troszeczkę ;) ale oddzielnie ich nie sprzedawali ;)
UsuńŚwietne zakupy :) Puder LL bardzo lubię, w moim aktualnym odczuciu jest lepszy od słynnych meteorytków :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie odczucie, przynajmniej nie ma tego brokatu, co meteoryty ;)
UsuńLakiery wyglądają świetnie - przyjemnego malowania! :) Z Twoich nowości znam i bardzo lubię źel do skórek SH - świetnie się sprawdza, nie miałam jeszcze lepszego kosmetyku do skórek. Jestem bardzo ciekawa tej bazy GR, dawaj koniecznie znać jak się spisuje. Nuxe również został moim ulubieńcem :) A takie gruntowna porządki to zawsze ciężka sprawa - chociaż wietrzenie szyfladek się przydaje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Dziękuję! Baza GR jak na razie jest niezła, utrwala i ładnie wyrównuje płytkę :) a porządki, hmmm... To moja słaba strona, zwłaszcza jak trzeba się czegoś pozbyć ;)
Usuńfajne kolorki lakierów ;D
OdpowiedzUsuńIle wspaniałości :) Lakierów faktycznie pod dostatkiem :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory lakierów. :)
OdpowiedzUsuńsame cudowności <33
OdpowiedzUsuńWidziałam ten kalendarz w TkMaxxie, jednak prędzej skusiłabym się na taką wersję, np. z mini pomadkami czy też cieniami do powiek ^^
OdpowiedzUsuńI jestem ciekawa jak na dłuższą metę spisze się u Ciebie podkład marki Revlon :)
Mam nadzieję, że podkład zda egzamin :) oj, taki kalendarz jak mówisz, też na pewno byłby super! ;)
Usuńwooow ile lakieroooow :D
OdpowiedzUsuńPoszalałaś :D Cuticle Remover z SH nie ma sobie równych :)
OdpowiedzUsuńRany !
OdpowiedzUsuńAle cudne nowości! :))
Ależ dużo wspaniałości!!! <3
OdpowiedzUsuńkorektor z max factora to porażka, mam go w najjaśniejszym odcieniu i jest straszny nie tylko pod względem odcienia, ale wszystkiego. było pisać to bym Ci go za darmo podesłała do przetestowania. ja użyłam max 3 razy i to trageria. A gąbeczek BB zazdroszczę :) nieźle sobie męża wychowałaś kochana :D
OdpowiedzUsuńU, szkoda :( gdybym wiedziała! :D a mogę wiedzieć, co Ci w nim nie gra? Ano chyba nieźle ;)
Usuńogólnie wszystko od odcienia, po konsystencje i jeszcze sporo minusów by się znalazło :)
UsuńChciałam napisać, ze zazdraszczam lakierów ale tak w sumie to wszystkiego zazdroszczę :D Poszalałaś, ja niestety też :<
OdpowiedzUsuńNo to czekam na post zakupowy u Ciebie! :) chętnie popatrzę ;)
Usuń66 zł za kalendarz z Ciate? Boziu, jak ja Ci zazdroszczę takiego trafu! :) Widzę tu kilku swoich ulubieńców, m.in. grzebyk z Inglota i odżywkę do rzęs ;)
OdpowiedzUsuńSama byłam w szoku, że kosztuje 66zł... :)
UsuńIle świetnych nowości :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwy z Ciebie zakupoholik....hehe:)
OdpowiedzUsuńMoja droga zaszalałaś i zrobiłaś spore zakupy.
:*
Lakierowego kalendarza zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńŚwietne te lakiery! pozdrawiam i obserwuję:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakupy!
OdpowiedzUsuńŚwietna okazja z tym kalendarzem adwentowym - zazdroszczę, bo lakiery są przecudne :)
bardzo lubie lakiery ciate! a te loreal pomadko blyszczyki nie sa za fajne , mam jeden i zaluje troche :(
OdpowiedzUsuńTeż mam ten grzebyk z inglota, podpatrzyłam go kiedyś u jednej makijażystki, genialnie rozdziela rzęsy :)
OdpowiedzUsuńsame cudeńka, jakbym dorwała ten kalendarz, na pewno też bym go kupiła:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się spisze Revlon Photoready ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze u Ciebie duuuużo nowości, w dodatku bardzo interesujących :D
OdpowiedzUsuńKurczę, ale lakiery są mega! Nie mogłam oderwać oczu od tej ilości i kolorów *.*
Błyszczyki Loreala mają piękne kolorki ;)
OdpowiedzUsuń