sobota, 4 marca 2017

Lutowe nowości - czyli pokusy czają się wszędzie!

Ten post miał pojawić się wczoraj, ale niestety mój organizm powiedział "nie". Od środy siedzimy sobie z mężem na naszej czerwonej rogówce (tak, bo chorujemy razem) i kisimy się w swojej małej sypialni, kichając, kaszląc oraz smarcząc. A jak już zaplanowałam sobie: "post z nowościami będzie w piątek", to okazało się, że do tego wszystkiego dopadł mnie jeszcze paskudny, dwudniowy ból zatok (lub migrena, ciężko stwierdzić), który sprawiał, że właściwie chciało mi się jedynie spać. Z resztą nawet gdybym mogła coś napisać, to byłoby ciężko, ponieważ mój Rafał zrobił sobie z komputera użytek, i od kilku dni gra w różnego rodzaju dziwadła. Ogólnie rzecz biorąc - grypy nie polecam :P Przechodząc jednak do tematów kosmetycznych oraz wszelkiej maści lutowych nowości - trochę ich jest, z czego nie jestem zadowolona. Bardzo nie. (jednak z drugiej strony bardzo cieszą mnie te zakupy :P) Ale cóż poradzić jak z każdej strony kuszą promocje? Albo bardzo się chce kolejnego kosmetyku z dalekiej Azji, bo ponoć taki ekstra? (dołączenie do grupy na fb dotyczącej tej tematyki to zło, ciągle leci do mnie coś nowego) Moja silna wola jest słaba niestety :D I same zobaczcie jakie są tego efekty...
Jakoś zaraz na początku lutego, Douglas kusił promocją -25% na kosmetyki Dr Irena Eris Spa Resort. A że zakodowałam sobie, że Ewelina z Secretaddiction kusiła kiedyś serią Mauritius, nie wytrzymałam i złożyłam zamówienie. Do koszyka wpadł Nawilżający Balsam - Żel właśnie z linii Mauritius, nad którym chodziłam od Świąt Bożego Narodzenia (bo bosko pachnie i bardzo spodobała mi się jego konsystencja), oraz Spa Resort Hawaii Nektarowy Krem do Rąk, przeceniony o 55%. Cóż, okazja... :P Mam nadzieję, że będzie tak dobry, jak czytałam ;)
Kategoria "kosmetyki do ust" również znalazła swoich przedstawicieli. Za punkty uzbierane w programie lojalnościowym Dr Ireny Eris udało mi się dostać kolejny błyszczyk Shiny Lip Gloss Provoke, tym razem w odcieniu nr 7, Baby Pink. Wyjątkowo te błyszczyki lubię i często ich używam, więc bardzo cieszę się z kolejnego koloru. Jeśli jesteście nimi zainteresowane: tu znajdziecie pełną recenzję. Mam nadzieję wkrótce ją zaktualizować i dodać zdjęcia reszty posiadanych przeze mnie odcieni ;) Brnąc jednak dalej - w Walentynki w Inglot była promocja na produkty do ust, więc kupiłam świetną i dobrze już przeze mnie poznaną pomadkę w płynie HD Matte w odcieniu 26 (mam jeszcze 21 i 32, a na przyszły tydzień planuję ich recenzję). Przy okazji za 1zł dostałam jeszcze Konturówkę do Ust w odcieniu 501. Nie wiem z jakiej racji, ale dawali to wzięłam :P
W lutym zamówiłam też polecane przez Was gąbeczki Blend It!. Zdecydowałam się na pakiet dwóch przeznaczonych pod oczy. Jedną z nich wzięła moja mama, a z drugą zostałam ja. Faktycznie, pierwsze testy wypadły całkiem pomyślnie :) Dziękuję Wam za zwrócenie na nią mojej uwagi! ;* W lutym zużyłam również jeden z moich pudrów. A że życie nie znosi próżni, zaspokoiłam w końcu swoje dzikie żądze i zamówiłam The Oriental Moist Sun BB Pact Skin79. Nie wiem jeszcze jak będzie z działaniem, ale opakowanie robi wrażenie. Obrotowe lusterko, dobrej jakości puszek, welurowy pokrowiec, mniami! Mam nadzieję, że się nie zawiodę! ;) Jak wiecie, nazwa bloga (czyli Black Liner, gdyby ktoś jeszcze nie wiedział :D) nie wzięła się znikąd i instytucja eyelinera pełni w moim makijażu bardzo ważną rolę. Zamówiłam więc w lutym swój ulubiony kosmetyk do tego przeznaczony, czyli L'oreal Super Liner Gel Intenza Pure Black. To moje czwarte lub piąte opakowanie i będą następne! Kolejnym dobrze mi znanym i szczerze przeze mnie kochanym produktem, jest Krem BB Hot Pink Skin79. Bezapelacyjnie go uwielbiam - to moje bodajże trzecie opakowanie. Po prostu zawsze muszę mieć go w domu! Pełną recenzję znajdziecie tutaj. Tym razem zdecydowałam się jednak na wersję w tubce :)
W lutym umyśliłam sobie również, że chyba trzeba wziąć się za swój starzejący się z lekka ryjek, i zacząć regularnie nakładać maseczki. A że zazwyczaj zmywanie ich idzie mi jak krew z nosa, postanowiłam nabyć przeznaczoną do tego Gąbeczkę. Jest o niebo lepiej ;) Z kolei na fali wzburzenia kolejnymi nieskutecznymi kosmetykami do demakijażu, postanowiłam zamówić też odświeżoną wersję mojej ukochanej pianki, czyli BB Cleanser Skin79. Jakoś do tej pory nie znalazłam nic lepszego, mam więc nadzieję, że nowa szata graficzna nie oznacza zmiany zawartości na gorsze... Nie wiem czy pamiętacie, ale w styczniu zakupiłam jedną z esencji marki Benton. Nie mogłam się zdecydować, czy wziąć tą, czy grzybkową, więc teraz dokupiłam jeszcze połączenie ślimaka z pszczółką, a mianowicie Snail Bee High Content Essence. Brawo ja! :P W lutym zdecydowałam się zamówić również nowość marki Skinfood, czyli Watery Berry Gel Cream. Bardzo lubię kremy tej firmy (ten najbardziej) i zazwyczaj zbierają one świetne opinie nie tylko u mnie, ale również i u mojej rodziny. Często je kupuję, więc teraz zobaczę, jak zda egzamin kolejny z nich ;) Nie wiem w jaki sposób przy moim stanie kosmetycznego posiadania mogło do tego dojść, ale zostałam bez żadnego kremu pod oczy :P W związku z tym zamówiłam sobie Orchid Eye Cream Innisfree, o którym naczytałam się wielu dobrych rzeczy. Mam więc nadzieję, że nie popsuję mu opinii. A tak w ramach dygresji... Nie wiem dlaczego azjatyckie kremy pod oczy są takie wielkie. Ten ma aż 30ml!
I to już wszystko, co trafiło do mnie tym razem. Może nie jest to zatrważająca ilość, ale nie jestem zadowolona, że tyle razy udało mi się ulec :P Pocieszam się tylko tym, że wiele rzeczy było mi potrzebne :D Znacie może któreś z moich nowości? Lubicie? A może niekoniecznie? Coś wpadło Wam w oko? Dajcie znać! :)
P.S. Wybaczcie ewentualne błędy lub niedociągnięcia, do zdrowych ostatnio nie należę :D
P.S.2 Mój brat i siostra cioteczna założyli razem bloga :) Jeśli mielibyście ochotę poczytać - zapraszam! http://pocztowkizcentrum.blogspot.com

82 komentarze :

  1. szkoda, że nie wiedziałam o promocji inglota, bo też kupiłabym sobie jeszcze jedną pomadkę HD Matte :) ja jestem z siebie bardzo dumna, bo w lutym nie kupiłam żadnego kosmetyku, nawet najmniejszego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ich funpage'u są zawsze tego typu informacje, warto tam zaglądać :) A co do braku zakupów - razem z moim pudłem kosmetyków - podziwiamy i gratulujemy! ;* :D

      Usuń
  2. Zaciekawiły mnie azjatyckie kremiki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ciekawi pół ebay'a :D to się pogłębia ;)

      Usuń
  3. Z tej serii spa resort uwielbiałam toscane, chyba już ją wycofali. O kremie z innisfree sporo dobrego słyszałam a skinfood muszę zamówić, bo mają fajne produkty, w sephorze rzucili i ich produkty, i too cool for school oraz caolion ale te dwie pierwsze marki cenowo się nie opłaca zamawiać w Polsce. Ten bb pact że skin79 rzeczywiście robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba faktycznie nie widziałam w sklepie toscane :( A Skinfood zamawiam z Korei, po pierwsze ceny są przyjaźniejsze, a po drugie wybór dużo, dużo większy :) z pozostałymi dwoma z kolei nie miałam jeszcze styczności ;)

      Usuń
  4. Ale cudeńka trafiły w Twoje ręce :) Nie słyszałam wcześniej o tych produktach z wyjątkiem Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie jakoś tak nietypowo w tym miesiącu ;)

      Usuń
  5. Same cudowności. O tych kosmdtykach Inglota już słyszałam 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię te pomadki ;) z resztą to, że mam trzy odcienie chyba dobrze o tym świadczy :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) długo polowałam na ten odcień ;)

      Usuń
  7. Żadnego z tych kosmetyków, ale wszystkie bez wyjątku są ciekawe i mówią do mnie "kup mnie" :D Ale nie... opanujmy się, pełna szafka kosmetyków sama się nie opróżni... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mauritius mniam <3 Też myślałam nad tym kremem Hawaii, ale nie dałam się (przynajmniej póki co:P) W zapasie jeszcze kilka:] W marcu zamierzam nic nie kupić buhaha;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nic nie planuję :P źle mi to wychodzi ;) a kremów do rąk też mam parę, ale na szczęście idą u mnie hurtem :)

      Usuń
    2. Czyli, że jednak powinnam była kupić bo u mnie też sporo schodzi :D

      Usuń
    3. No :D ja kupiłam przez internet, ale widziałam je też w stacjonarnych douglas'ach :) nic tylko brać ;)

      Usuń
  9. Pomadka inglot wydaje się mieć przepiękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie jest świetny, chyba z tych trzech będzie ulubioną! ;)

      Usuń
  10. Wczoraj po raz pierwszy kupiłam pomadkę Inglota - do nakładania pędzelkiem - w systemie modułowym. Ot, taki "ryzyk fizyk" bo kolor mi odpowiadał (a to w moim przypadku zdarza się rzadko :)) ale przekonania co do formuły i firmy nie miałam. Zaryzykowałam, bo cena była przyjazna... a tu - o dziwo - jestem bardzo pozytywnie zaskoczona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to super, bo przykro zmarnować pieniądze na bubla... ;) a na jaki odcień się skusiłaś? Ja z pomadek inglota miałam właśnie hd matte, slim gel (świetne!) i jedną taką klasyczną, matową szminkę, która okazała się być totalnym niewypałem :/ była koszmarnie sucha, nakładanie jej na usta aż bolało :( z tymi modułowymi nie miałam jeszcze styczności ;)

      Usuń
  11. nie dziwię się, że uległaś takim pokusom :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A nie orientujesz się, czy SKIN79 pomarańczowy też jest dostępny w takich tubkach?
    Na BLend It też mam ochotę, pewnie w końcu i ja ulegnę...
    W kwestii chorobowej, to właśnie dopadło mnie dziś, więc rozumiem Wasz ból. Zdrowia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nietety w tubkach jest tylko vip gold i hot pink :( Współczujemy i również życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! ;*

      Usuń
  13. Ajj, nie wiedziałam o promocji Inglota, no szkoda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam polubić ich profil na fb, wtedy jest mniejsza szansa, że takie coś umknie ;)

      Usuń
  14. Mam ten liner Loreala, jest dobry:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny odcień błyszczyka wybrałaś:) Też bym wzięła ten sam:). Linii Mauritius jeszcze nie próbowałam, ale zapach ma śliczny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) a co do linii Mauritius - ja jestem zakochana w tym zapachu! ;)

      Usuń
  16. Już mi się podoba odcień tego cuda od Inglot!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jest chyba najładniejszy i najbardziej uniwersalny z moich trzech ;)

      Usuń
  17. Szkoda, że przeoczyłam promocje Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą następne! :) ja śledzę ich fb, tam zawsze są informacje o nadchodzących promocjach ;)

      Usuń
  18. Bardzo ciekawe produkty. tym bardziej że nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, takie zazwyczaj bywają bardziej interesujące niż to, co znane ;)

      Usuń
  19. Nie mogę czytać takich wpisów bo zawsze mi się coś spodoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo :D A i tak to moja ulubiona kategoria postów na wszystkich blogach ;) Zawsze takie oglądam :P Co Ci wpadło w oko?

      Usuń
  20. Bardzo fajne nowości ja też często daję się namówić na coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzisz, to takie dużo-niedużo :) Ja już przestałam sobie obiecywać, że nic nie kupię, bo wtedy chyba jestem bardziej powściągliwa :) Ta pianka ze Skin79 mnie kusi od jakiegoś czasu, muszę w końcu zużyć najpierw swoje próbki żeby ją sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już sobie nie obiecuję, bo w moim przypadku nie ma to żadnego sensu :P a co do pianki - stara była rewelacyjna, mam nadzieję, że ta nowa utrzyma poziom ;)

      Usuń
  22. Fajne nowości u Ciebie. Ja ostatnio mało kupuję..

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja już całe wieki nie byłam chora i mam nadzieję, że tak już pozostanie ... Życzę Wam obu powrotu do zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  24. Zdrowia :)
    Bardzo fajne kosmetyki ! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dużo zdrówka dla Was! Świetne nowości kosmetyczne, chętnie nabyłabym ich kilka. A na bloga Twojej siostry ciotecznej też zajrzę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) I za życzenia powrotu do zdrowia i za odwiedziny u rodzeństwa ;)

      Usuń
  26. Uuuu innisfreee :D Tego bentona mam bodajże z któregoś bomiboxa i powiem Ci, że całkiem niezły jest ale lekko śmierdziuszy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U, Kochana, Innisfree to dopiero leci :D Będzie więcej! ;)

      Usuń
  27. Widzę, że koreańska pielęgnacja ciągle się u Ciebie rozrasta :D Mnie jakoś ten szał ominął :P Może dlatego, że od razu zraziłam się do BB od Skin79 :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam chęć na matową pomadkę Inglot, ale nie potrafię się zdecydować na odcień. Były chyba dwa dość podobne do siebie brudne róże, jak oglądałam przy stoisku :) Super, że Blend it się sprawdza, ja najbardziej lubię te duże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, czasem ciężko podjąć taką decyzję ;) Też tak miewam :D A co do gąbeczek - mam spory zapas BeautyBlenderów, dlatego wolałam wersję mini :)

      Usuń
  29. Mam ochotę ma tę gąbeczke Blend it :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ta pianka ze Skin79 jest świetna. Miałam kilka próbek i muszę kiedyś zamówić pełne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo zaciekawił mnie The Oriental Moist Sun BB Pact Skin79 prezentuje się genialnie!

    OdpowiedzUsuń
  32. Takim pokusom sama bym uległa :P

    OdpowiedzUsuń
  33. Oo bardzo długo zastanawiałam się czy nie kupić tego eyelinera z Loreal'a ale w końcu zdecydowałam się na Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie maybelline zupełnie się nie sprawdził, ale za to ten l'oreal uwielbiam! ;)

      Usuń
  34. Produkty do ust mogłabym kupować codziennie :-) Kolorki śliczne i takie bardzo moje ;-) Zdrówka życzę :-*

    OdpowiedzUsuń
  35. wow ale dużo koreańskich cudeniek :-) Kusi mnie ten BB Cleanser, miałam kilka próbek i fenomenalnie domywał nawet mocny makijaż. Z Bentona miałam toner aloesowy, świetny nawilżacz.

    OdpowiedzUsuń
  36. Gdybym tylko wiedziała o tej promocji w Inglocie....
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. ehh pokus są z każdej strony :D tego posta też nie powinnam czytać. Przeczytałam i mam ochotę na ten różowy krem bb :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to u mnie standard :D Ale różowy BB jest ekstra, polecam! ;)

      Usuń
  38. Ale super zakupy! Wszystko bym przygarnęła! ;) Na pewno muszę się zakręcić koło kolorówki Provoke.

    OdpowiedzUsuń
  39. zaciekawiły mnie produkty BB

    OdpowiedzUsuń
  40. Fantastyczne nowości. U mnie ostatnio całkiem sporo nowości, a lista chciejstw się cały czas wydłuża. Ciężkie życie. :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Czekam na recenzję matowych pomadek z Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miała być w tym tygodniu, ale przez chorobę mam usta w tak opłakanym stanie, że chyba muszą chwilę poczekać, żeby zrobić im ładną sesję :( Na razie będzie chyba całonocna maska do ust Laneige ;)

      Usuń
  42. Świetne nowości :) miłego testowania!:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo fajne nowości, cóż ja w lutym niewiele poszalałam, ale w marcu już sobie odbijam :D

    OdpowiedzUsuń
  44. Musze się kiedyś wybrać na stoisko Inglota i kupić tę pomadke :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)