niedziela, 5 lutego 2017

Styczniowe nowości, czyli co nowego tym razem

Styczeń... Początek roku, który zleciał mi wyjątkowo szybko i chyba nieszczególnie owocnie jeśli chodzi o zakupy. Powiem szczerze, że byłam nawet z siebie nawet całkiem zadowolona, że nie uległam jakoś szczególnie zakupowemu szaleństwu. Do czasu jednak... Zadzwoniłam do swojej drugiej połówki (wszak w domu widziałam ją z tydzień temu ostatnio), całkiem usatysfakcjonowana, ze słowami: "a wiesz, Kochanie, kupiłam w tym miesiącu tylko sześć rzeczy!" a ona (ta połówka znaczy się, czyli mąż): "o, to dużo...". I radość prysła :P Dużo, czy niedużo, (wszak nie od dziś wiadomo, że punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia), zapraszam do oglądania moich zakupów i efektów współprac ;)
Na pierwszy ogień pójdą nowości z bardzo daleka, bo z Korei Południowej. Ogólnie rzecz ujmując, dołączyłam na facebooku do grupy, która zajmuje się tym szeroko zakrojonym tematem. Od czasu do czasu dodam tam coś od siebie, ale moje uczestnictwo w niej, polega głównie na czytaniu, od czasu do czasu przeplatanego myślą "oezu, muszę to mieć!" Tak więc, z tej okazji trafiła do mnie ponoć ciekawa esencja o nazwie Benton Fermentation Essence, opierająca się na filtracie z grzyba pleśniowego Galactomyces, bogatego w witaminy, minerały i kwasy organiczne. Radzi sobie on ponoć z większością problemów skórnych, od trądziku, poprzez rozszerzone pory, zwiotczenie skóry, nierówny koloryt, nadmierne wysuszenie i brak elastyczności, po zmarszczki. Mam nadzieję, że nie okaże się, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, bo pokładam w tej esencji spore nadzieje :P A że nasz polski dystrybutor wprowadził tą markę do sprzedaży... Nie mogłam się powstrzymać ;) Dalej widać już tylko małe uzupełnienie zapasów maseczek w płachcie, czyli Skin79 Animal Mask For Angry Cat, która koi i nawilża, oraz opakowanie pięciu masek Neogen Vita Energising Fiber Mask, wygrzebaną z kupy śmieci (nienawidzę tam chodzić z tego powodu, ale czasem mi się zdarza) w jednym z TkMaxx'ów. Te z kolei mają za zadanie rozjaśnić oraz nawilżyć naszą twarz :)
Na tym zdjęciu widać właściwie niewielkie efekty wyprzedaży. Bardzo lubię żele pod prysznic The Body Shop i tym razem skusiłam się na wersję zapachową Satsuma. Zawsze, gdy trafiam na promocję, robię mały zapas, ponieważ mimo silnych aromatów i nieszczególnego (chyba) składu, jakimś magicznym trafem, nie powodują u mnie wysypu łuszczycy. A że jestem spragniona zapachowych doznań pod prysznicem - czerpię pełnymi garściami :D Drugim owocem polowania na obniżki jest Zestaw Świąteczny kosmetyków Long4Lashes, który zawiera moje ulubione Serum do Rzęs Long4Lashes, sprawiające że wyglądają one niczym sztuczne oraz Tusz do Rzęs tejże marki. Według mojego rozpoznania wynika, że ma on silikonową szczoteczkę (czyli taką jak lubię), więc pokładam w nim spore nadzieje ;) Zestaw ten, znalazł dla mnie mój kochany mąż, w Superpharm na Krupówkach, gdy ja już właściwie odpuściłam, całkowicie zrezygnowana. I chwała mu za to, cieszę się, że jednak udało się nam go upolować, bo bardzo mi na nim zależało :P Po prostu gdy zobaczyłam go w gazetce promocyjnej, zawołał do mnie "mamo" i koniec, przy -21 leciałam na pieszo na Krupówki :P Nie ma przebacz :D (to chyba pora zacząć leczyć nogi bo na głowę za późno).
Również w styczniu, miałam okazję testować ciekawą linię kosmetyków Dr Irena Eris Clinic Way. Do wypróbowania wybrałam sobie Oleożel do Demakijażu i Mycia Twarzy oraz Dermokapsułki Rewitalizujące (tutaj możecie poczytać o moich pierwszych wrażeniach, więc nie będę się powtarzać ;)). Z dłuższej perspektywy, okazały się one małymi hitami, a czerwone ampułeczki ma już chyba każda kobieta z mojej rodziny :D Mama z kolei, po wypróbowaniu moich kosmetyków, zamówiła sobie w jednej z aptek dodatkowo cały zestaw przystosowany do jej wieku, więc coś chyba jest na rzeczy ;)  Na fali zadowolenia z tych produktów, sama kupiłam sobie jeszcze Serum 1+2 Clinic Way Dr Irena Eris, i nie będę ukrywać - pokładam w nim spore nadzieje. Z pewnością dam Wam znać, jak mój osobisty nabytek z tej linii dał sobie radę z moją kapryśną, naczyniową i skłonną do przesuszeń cerą.
Na sam koniec zostawiłam trochę kolorówki. Jako jedna z wielu blogerek, mam okazję testować nowość marki Dr Irena Eris Provoke w postaci matowych pomadek w płynie, o nazwie Liquid Matt Lip Tint. Trafiły do mnie odcienie 702, oraz 703 i szczerze powiem - pierwsze wrażenia są całkiem dobre :) Szkoda tylko, że gama kolorystyczna jest mało rozbudowana... Ale nie będę  na razie opowiadać nic więcej, bo niebawem z pewnością pojawi się ich recenzja ;) Ostatnim już kosmetykiem, który zdecydowałam się wypróbować, jest stary - nowy podkład Provoke Radiance Fluid. Dlaczego stary? A no bo na rynku jest już dobre kilka lat. A dlaczego nowy? Bo marka w końcu pomyślała o "bladych twarzach" i wprowadziła do swojej palety jaśniejsze odcienie. Bardzo mnie to cieszy, bo do tej pory wszystkie ich podkłady były dla mnie za ciemne :) Mam nadzieję, że się na nim nie zawiodę, to mój pierwszy romans z jakimkolwiek fluidem od dobrych kilku lat ;) (przez ten czas używałam kremów BB). Pierwsze wrażenia są jednak obiecujące, więc liczę na to, że jednak będzie dobrze i nie spotkam się z jakimiś brzydkimi psikusami z jego strony :D
I to już wszystko na dziś... Miałyście może okazję poznać jakiś z zakupionych przeze mnie kosmetyków? Może któryś z nich jest waszym ulubieńcem, albo zakupową wpadką? Dajcie znać! 
P.S. A jak tam Wasze styczniowe zakupy? ;)

77 komentarzy :

  1. Nie zna się, 6 rzeczy to mało:D Chociaż u mnie 1 z czego jestem dumna haha:D To serum CW miałam, jest fajne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Ja też uważam, że 6 to mało, hihi :D Cieszę się, że mówisz, że fajne :) Ja to jeszcze jestem ciekawa tej grzybowej esencji, ale na razie wykańczam taką Skinfooda i ta musi poczekać :/

      Usuń
    2. Brzmi trochę obleśne, ale może coś działa:D

      Usuń
    3. Taaa, wiem że sfermentowany grzyb nie brzmi najlepiej :D Ale ponoć cuda na kiju robi :P

      Usuń
  2. Oczywiście, że 6 rzeczy to bardzo mało :D Bardzo interesują mnie te pomadki, mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że koleżanki - blogerki mnie zrozumieją :D W takim razie życzę Ci, aby pomadki szybko do Ciebie trafiły ;)

      Usuń
  3. Malutko :d u mnie jak zwykle cały karton. Właśnie ogarniam zdjęcia i sił mi już brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo, no to ja czekam na zdjęcia tego kartonu na blogu! :D Kiedy będą? :) <3

      Usuń
  4. Opakowania pomadek przyciągają wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tylko sześć kosmetyków? to naprawdę mało, Twój mąż się nie zna:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Nie zna się :P I tego się trzymajmy ;)

      Usuń
  6. Rzeczywiście skromnie, ale jak to mówią: " nie ważna ilość, tylko jakość" ;) Ja w tym miesiącu kupowałam same najpotrzebniejsze rzeczy, więc jakby zliczyć wszystko razem, to mogłoby wyjść troszkę więcej sztuk niż u Ciebie, ale wiadomo będą one używane przez najbliższych kilka miesięcy ;) Jestem bardzo ciekawa esencji marki Benton ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak wychodzi, że nagle wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy się kończą ;) A tej esencji sama jestem ciekawa, sfermentowany grzyb brzmi średnio, ale ponoć jest bardzo dobra :)

      Usuń
  7. Fajne nowości, choć do serum Long 4 Lashes się zraziłam, mimo że efekty rzeczywiście były świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wiem że ono niestety nie wszystkim służy... :(

      Usuń
  8. nowości jak zawsze u Ciebie przeciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi w takim razie, jeśli coś Ci wpadło w oko :)

      Usuń
  9. Bardzo przyjemne nowości :) Ja również lubię żele pod prysznic z TBS, ale tej wersji zupełnie nie kojarzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a to w sumie żadna nowość :) może po prostu nigdy nie wpadła Ci w oko ;)

      Usuń
  10. interesujące nowości. Chyba nic z nich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nowości z Korei najciekawsze! ☺ A to serum do rzęs muszę i ja w końcu kupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nowości z Korei chyba nie bywają nieinteresujące :D U mnie zawsze one wzbudzają największą ciekawość ;)

      Usuń
  12. Wiem, co to za uczucie jak się czegoś szuka i nie można znaleźć, szczególnie na Krupówkach :D mimo wszystko bardzo się cieszę, że udało Ci się znaleźć ten zestaw Long For Lashes :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się bardzo cieszę :) A tam faktycznie było koszmarnie - bałagan i okropny tłok :/

      Usuń
  13. Ostatnio zauważyłam, że praktycznie każda firma kosmetyczna wprowadza matowe pomadki ;)
    Kosmetyki od Dr Irena Eris wydają się bardzo ciekawe :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to zauważyłam :) Ale ja w sumie lubię takie pomadki, więc nie mam nic przeciwko ;) Również pozdrawiam! ;*

      Usuń
  14. Ta esencja koreańska Benton wydaje się niezwykle ciekawa, więc czekam za jakiś czas na jej recenzję;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się, żeby się pojawiła :) sama jestem jej bardzo ciekawa ;)

      Usuń
  15. Ja mam jakiś wstręt to TKMaxxa ;P Myślalam że jestem jedyna która porównuje ten sklep z małym smietniczkiem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mały śmietniczek to delikatnie powiedziane :D

      Usuń
  16. Żel TBS pachnie ślicznie. Miałam okazję powąchać jak byłam ostatnio w ich sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta esencja brzmi ciekawie. Czekam na opinię, czy na prawdę jest tak wszechstronna w działaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Znam tylko kocią maseczkę Skin79, daje całkiem fajne efekty :) Ciekawi mnie natomiast bardzo to serum/esencja z Benton, zastanawiam się czy nie zamówić sobie go na ebayu, ale poczekam jednak na więcej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat zamówiłam je w PL, jak wprowadzali je do sprzedaży była spora promocja, ale znając życie, taniej kupisz za granicą ;) Sama jestem tej esencji bardzo ciekawa, ale na razie kończę inną :)

      Usuń
  19. Ja również jestem wielką fanką żelów do mycia ciała z TBS. Jeżeli mogłabym coś polecić to na pewno zapach różowego grajfruta. Dla mnie to faworyt na wiosenno letnie miesiące, które mam nadzieję jak najszybciej nadejdą:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, grejpfrut to też mój absolutny ulubieniec! :)

      Usuń
  20. Mam ochotę na maskę w płachcie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja tez mam sporo nowości z Dr Irena Eris :) Słyszałam , że te kapsułki nie powalają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, mnie akurat odpowiadają, ale wiadomo, nie wszystko dla wszystkich jest dobre :) A do Ciebie co ciekawego trafiło? :)

      Usuń
  22. 6 to niewiele, zgadzam się z Tobą ;) Facet nie zrozumie.
    Powiesz coś więcej na temat tej grupy? Chętnie bym się rozejrzała (choć to pewnie mnie zrujnuje...) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój i tak wiele rozumie, ale tego jak widać nie bardzo :D Ale to generalnie wyjątkowo oszczędna sztuka, może dlatego ;) A grupa to "AZJATYCKIE KOSMETYKI: WYMIANA, GDZIE KUPIĆ ITP. ☆" :) Dziewczyny sporo piszą na temat różnych produktów, trochę sprzedają i tak dalej ;) Można się spłukać :P

      Usuń
  23. Fajna buteleczka TBS, zapach może być kuszący :)

    OdpowiedzUsuń
  24. TBC, Clinic Way i Provoke czyli same dobre rzeczy:) Ja mam pomadki w płynie nr 703 i 706:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Słyszałam właśnie, że to serum do rzęs jest genialne :) Muszę w końcu je wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie dawno używałam tej maseczki z Skin79 i jest cudna :). Co do zapachu Satsumy to miałam kiedyś masło do ciała i pod koniec użytkowania niestety zapach zrobił się okropny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że żel nie będzie męczący w trakcie używania...

      Usuń
  27. Muszę w końcu się skisić na jakieś serum do wydłużenia rzęs! Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Super, że udało Ci się wygrzebać maski Neogen! To naprawdę dobra i innowacyjna firma (trochę się ostatnio więcej o nich dowiedziałam, bo dziś pojawi się u mnie w poście ;)), a recenzji Bentona będę wypatrywać niecierpliwie! Ja zużyłam właśnie ich słynną Snail and Bee High Content Essence i sobie chwalę, ale jednak wolę produkty ze sfermentowanymi składnikami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie zakupiłam tą ślimakową, przez Twój komentarz między innymi :D Ciekawe jak te esencje zdadzą egzamin :)

      Usuń
  29. Bardzo ciekawią mnie te maseczki w płachcie Skin79 - jeszcze żadnej nie miałam, gdzie ja się uchowałam? :D

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja się pochwalę i powiem ci że w styczniu nie kupiłam nic :D i jestem z siebie dumna :P jeśli chodzi o L4l serum jest fajne natomiast płyn dwufazowy jest słaby;(

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo fajny zestaw nowości u Ciebie zawitał! Tusz 4 Long Lashes bardzo lubię, fajnie rozdziela i wydłuża rzęsy i faktycznie poprawia ich wygląd. Są jakby bardziej elastyczne, błyszczące i delikatnie zagęszczone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak mówisz, bo trochę obawiałam się, że to będzie bubelek ;)

      Usuń
  32. W The Body Shop też ostatnio poszalałam, kupiłam zestaw 5 maseł do ciała i iluś tam kremów do rąk, plus zestaw prezentowy Fuji Green Tea w pięknym pudełku ;) Wystarczy co najmniej na rok :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, no to się obkupiłaś! :D Jakie zapachy wybrałaś? :)

      Usuń
    2. To była standardowa seria: moringa, shea butter, kokos, itp. ;)

      Usuń
  33. Grzybowy benton tez bardzo mnie interesuje:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja narazie najwięcej rzeczy kupuję do domu, a kosmetyki troszkę zeszły na drugi plan :) ale jestem strasznie ciekawa pomadek od Irenki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, czasem trzeba uzupełnić braki w dekoracjach, meblach, bądź szafie ;)

      Usuń
  35. Super nowości, kuszą mnie te pomadki i podkład ale w wersji matowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. fajne nowości, kilka znam

    OdpowiedzUsuń
  37. TK Maxx to koszmar, ale czasem idzie znaleźć tam perełki, na całe szczęście z tego co słyszałam neogen ma niedługo być sprzedawany u nas w kraju więc jest ratunek o ile to prawda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ciekawe, też o tym słyszałam i czekam z niecierpliwością aż się pojawią ;)

      Usuń
  38. Nowości od Dr Irena Eris bardzo kuszą, chętnie je wypróbuję. Poczekam tylko na promocję w rossmannie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zawsze zaopatruję się tam w kosmetyki provoke jeśli kupuję je sama, ewentualnie czasem podczas podobnych promocji w superpharm ;)

      Usuń
  39. Ja w zeszłym miesiącu nie kupiłam wiele :) U Ciebie zawsze wypatrzę coś z Korei "do kupienia" :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Czyli Bentona kupiłas na skin79-sklep.pl? :) nie musisz pokladac nadziei w tej esencji- wierz mi, ona działa :D Ja jestem jej absolutnie oddana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Klasyka - promocja była ;) Bardzo się cieszę, że mówisz, że działa :) W tym miesiącu kupiłam jeszcze tą ze ślimakiem :P

      Usuń
  41. Ciekawe te koreańskie wynalazki. ;) Seria Ireny Clinic Way też kusi, tak ją opisałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ta esencja i pomadki ciekawią mnie najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)