sobota, 3 grudnia 2016

Listopadowe nowości, czyli trochę o tym, co trafiło do mnie w ostatnim miesiącu

Listopad - czyli chyba najpaskudniejszy miesiąc w roku (nie wiem, jak u Was, ale ja z racji jakiegoś wirusa i problemów z zatokami nie mogłam spać do 2:00, ale to co działo się u mnie wczorajszej nocy to jakiś istny armagedon), w końcu minął. Nastrój jaki ostatnio panował był iście depresyjny, ale nie obyło się oczywiście bez zakupów. Czasem z przeszkodami, czasem bez, raz nawet uśmiechnęło się do mnie szczęście i dostałam kilka prezentów od różnych marek. Chcecie zobaczyć co do mnie trafiło? Zapraszam do oglądania!
W ramach punktów uzbieranych za zakupy kosmetyków Dr Irena Eris Provoke, zamówiłam sobie Błyszczyk Provoke Lipgloss w kolorze Tender Coral nr9. Bardzo te produkty lubię, świetnie nawilżają suche usta i dobrze sprawdzają się zimą (ale włosy lepiej związać ;)) Ich recenzję znajdziecie tutaj. Mam już cztery kolory, więc chyba pora zaktualizować zdjęcia i pokazać całą kolekcję ;) Cały miesiąc miałam (i mam :/) duże problemy z zatokami (może macie na to jakieś sposoby? Próbowałam już tabletek z pseudoefedryną, sinupretu, kropli do nosa wszelkiej maści, płukania zatok, inhalacji i nadal nie mogę spać ze względu na zatkany na beton nos). A im niestety często towarzyszą spierzchnięte usta. Aby jakoś sobie z tym poradzić, kupiłam sprawdzony i dobrze mi znany Balsam Nuxe Reve de Miel (recenzja), oraz całonocną maskę do ust Lip Sleeping Mask Laneige. Zapowiada się ona bardzo dobrze, jednak miałam masę problemów z jej zakupem. Dzwoniłam trzy razy do Paypal, napisałam z milion maili do sprzedawcy, nadenerwowałam się co niemiara, ale na szczęście wszystko zostało odkręcone i maska jest u mnie. A wszystko dlatego, że Paypal dwa razy pobrał mi z konta pieniądze :/ Paskudniki!
I tutaj kolejna część moich zakupów - Skoncentrowane Serum 3w1 Advance Volumiere Eveline, które niby ma coś robić z rzęsami, ale tego nie robi, jednak świetnie nadaje się jako wydłużająca i pogrubiająca rzęsy baza pod tusz. To moje drugie opakowanie, w tym celu ją stosuję, jednak wzmocnienia włosków, ani czegokolwiek innego nie zauważyłam. Drugi kosmetyk na zdjęciu to również baza, tyle że tym razem do paznokci ;) Lakier Wypełniający Nierówności Paznokci Ridge Filler Inglot (recenzja) towarzyszy mi od lat, nawet nie potrafię określić ilu... Prawdopodobnie mniej więcej od liceum, czyli momentu, kiedy moje paznokcie zaczęła atakować łuszczyca. Ale przyznać muszę, że świetnie maskuje wszelkie "dziurki" na pazurkach ;)
Tutaj z kolei widać, jak elegancko odbiła mi palma. Odnowił mi się (mocno) szał na rozświetlacze i w związku z tym trafił do mnie produkt Mac Extra Dimension Skinfininsh w kolorze Soft Frost, będący pięknym, zimnym sreberkiem opalizującym na delikatny róż (bardzo ciekawie się zapowiada, a za zakup w sklepie internetowym dostałam jeszcze trzy miniaturki). Drugi kosmetyk to z kolei dużo tańszy rozświetlacz My Secret Face Illuminator Powder w odcieniu Sparkling Beige. Jest wyjątkowo ładny, neutralny, zostawia po sobie delikaną taflę, idealną na co dzień. Myślę, że możemy się polubić ;)
Tu widać znowu efekty walki ze świądem skóry głowy (kiedyś był taki wierszyk "w szkole, w domu w łóżku, w wannie", i tak dalej... Mnie tak swędzi skalp). Czasami nie mogę w nocy spać, bo albo leżę i się drapię, albo pilnuję, żeby się nie drapać :/ Próbowałam szamponów, leków, i nic. Najlepiej radził sobie z tym chyba jeszcze Pharmaceris H do Łupieżu Tłustego, ale postanowiłam spróbować czegoś innego i skończyłam z Keratolitycznym Szamponem Dermatologicznym Oillan, oraz dobrze mi znanym Dermedic Emolient Linum (recenzja). Obawiam się jednak, że tym razem lepiej po nich nie jest, więc do akcji wkroczył Pharmaceris w Piance (o którym niżej).
Tutaj możecie już zobaczyć nagrodę, którą udało mi się wygrać w konkursie u Terri :) Bardzo dziękuję za maseczki, kulę do kąpieli, szczotkę, woski i piękny odcień kredki, oraz cieszę się, że to akurat moje życzenia najbardziej Ci się spodobały ;* Pudełko, które widać w tle, również jest przepiękne, zostanie u mnie na pamiątkę! :)
W ramach współpracy z marką Pharmaceris, dostałam Kremowy Żel Myjący Emotopic, oraz Fizjologiczny Szampon Nawilżający w Piance. Uwielbiam tę linię, świetnie się ona u mnie sprawdza i z pewnością będę regularnie kupować kilka produktów, które do niej należą ;) Nie będę zbytnio spojlerować, bo z pewnością pojawi się recenzja jej całej :) Dokończę tylko testy szamponu i biorę się za pisanie - zdjęcia czekają ;) Cieszę się jednak, że na nią trafiłam! :D Gdyby nie Pani Magda, to chyba sama w życiu bym na to nie wpadła... A efekty momentami są lepsze niż po sterydach.
Z okazji Światowego Dnia Chorych na Łuszczycę (gdyby ktoś nie wiedział - 29 października ;)) dostałam również od Pani Magdy całą linię Pharmaceris P dla osób chorych na powyższe nieobliczalne "badziewie". Z racji tego, że na razie w użyciu mam linię Emotopic, ta chwilę musi poczekać na swój debiut, ale może akurat okaże się lepsza niż poprzednia? Zobaczymy! W jej skład wchodzi Płyn Keratolityczny, Żel do Mycia Ciała i Skóry Głowy oraz Kojąco - Natłuszczający Krem do Ciała :) 
Tutaj z kolei widać zawartość paczki od marki Lirene (nie wpadłam na genialny pomysł zrobienia im jednego zdjęcia, kosmetyki mam w dwóch różnych miejscach a mój blogger ma problemy z publikowaniem postów z dużą ilością zdjęć - stąd takie miniaturki). W jej skład wchodziły Rękawiczki Regenerujące "Aksamitne Dłonie", Skarpetki Złuszczające "Stopy bez Zgrubień", Wygładzający Balsam pod Prysznic Egzotyczna Orchidea, Olejkowe Serum do Rąk, Skórek i Paznokci, dwa kremy z linii Bio Nawilżenie (wersja do skóry suchej i wrażliwej oraz mieszanej i tłustej) a także trochę "kolorówki". Szczególnie zainteresował mnie Rozświetlający Korektor Pod Oczy No Dark Circle oraz Baza Rozświetlająca Be Glam. Fluid Dopasowujący się do Koloru Cery Perfect Tone niestety jest dla mnie dużo, dużo za ciemny, a szkoda... ;) Akurat bardzo chętnie bym go przetestowała :)
I to już wszystko tym razem ;) Znacie któryś z tych produktów? Podzielicie się wrażeniami? Dajcie znać! I życzę miłego weekendu ;*

62 komentarze :

  1. Też ostatnio wystąpiły u mnie problemy z paypal:/ Miałam umowę z zagraniczną firmą i mogłam wybrać płatność przelewem zagranicznym podając dodatkowe parametry albo na konto paypal. Wesoło stwierdziłam, że paypal będzie całkiem wygodnie i tak podałam. Kiedy przyszła kasa dostałam powiadomienie mailowe i drugiego maila, że moje pieniądze zostały zamrożone na 21 dni. No po prostu padłam! Okazało się, że paypal odebrał tą transakcje jako sprzedaż (no bo skoro płatność za zlecenie) czego nie przewidziałam:D a jest program ochrony kupujących i jako że ja nigdy wczesniej nic nie sprzedawałam chociażby na ebay, który jest połączony etc to mi przyblokowali:P Ostatecznie jest jednak tam taka opcja żeby zaznaczyć, że "produkt" został dostarczony i jak druga strona potwierdzi to kasa zostanie wcześniej odblokowana więc zwolnili mi środki po kilku dniach. Ale wkurzyłam się na paypal :P Btw lirene to było w październiku jeszcze:D Co do Pharmaceris ja nie mam łuszczycy, ale pani Magda napisała, że ten szampono-żel może być pomocny przy łupieżu i suchości skóry ciała. Zobaczymy;) Co do Emotopic jestem dobrej myśli:) A miniaturki Mac online zawsze dodają czy trzeba mieć jakieś kody?

    Ps dałaś D, miało być 6 postów:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A spać też jakoś nie mogłam:D u mnie powodem była jakaś taka gonitwa myśli bo muszę coś wymyśleć:D

      Usuń
    2. To ładnie Cię załatwili ;) Ale cóż, mnie w sumie też. Zrobili mi niedźwiedzią przysługę i jedną płatność wycofali, tyle że nie tą, co zarejestrował system sprzedawcy i potem musiałam wszystko tłumaczyć i odkręcać. Pomogło dopiero wysłanie zdjęć, że przelewy poszły dwa a jeden im się zagubił :/ Może i było w październiku, ale już po tym jak pokazałam nowości. A kodów nie trzeba, sami dodawali, tylko nie wiem czy nie jest to ograniczone czasowo. Miało być 6, ale 4 dni leżałam w łóżku/na kanapie i umierałam bo tata przywlókł jakiegoś wirusa a ja łapię ostatnio wszystko jak leci. I to też Ci pisałam :P Cóż, ja też tak czasem mam, chociaż myślę nad tym samym od półtora roku i nadal nie wymyśliłam :D

      Usuń
    3. Półtora roku? Ojojoj:D Nie no to ja raczej jestem szybka. Jedyny problem w tym, że żadna z dwóch opcji nie da mi pełni satysfakcji. Ot, życie :P Ja generalnie nadal chora. Wczoraj wyszłam bo musiałam, ale lipnie się czuje.

      Usuń
    4. Ano, problem mam :P Ja też wyszłam, po galerii pochodzić właśnie żeby poszukać prezentów i też mi gorzej. Jakieś podstępne te choróbska :/ a te miniaturki mac to średnio ciekawe wg mnie, mimo że darowanemu koniowi teoretycznie w zęby się nie zagląda :P

      Usuń
  2. Nie znam tych produktów. A paczuszka od Terri- super :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, że one są raczej z tych średnio znanych ;) a co do paczuszki - w 100% się zgadzam :D

      Usuń
  3. Piękny błyszczyk i lakier z Inglota. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błyszczyk faktycznie ma ładniutki kolor :) a lakier to baza z inglota, na paznokciach jest matowa i lekko beżowa ;)

      Usuń
  4. Też mam chęć na ten rozświetlacz Mac, ale nie wiem czy bardziej chcę odcień Soft Frost czy Double Gleam :D Mimo mojej wielkiej wieloletniej miłości do Bobbi Brown Shimmer Brick, to chętnie przetestowała bym również ten :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolałam coś typowo chłodnego, więc postawiłam na Soft Frost :) i w sumie nie żałuję ;)

      Usuń
    2. Ja widziałam w miazgach na kanale Fokusowana na Youtubie jeszcze inny odcień i też był ładny, choć ja zastanawiam się głównie między tymi dwoma :) A próbowałaś tego rozświetlacza w duecie z tym różem Diora Rosy Glow? :)

      Usuń
    3. Ja na youtube nie zaglądam za bardzo, więc nie miałam okazji oglądać. A różu używam tylko tego, więc siłą rzeczy próbowałam ;) Moim zdaniem dobrze wygląda, choć pewnie wiele zależy od urody :)

      Usuń
  5. Laneige ma świetne kosmetyki, warto się pomęczyć dla ich zakupu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, to może być prawda :D maska zapowiada się świetnie, ale sporo nerwów na nią straciłam :P

      Usuń
  6. Ciekawi mnie bardzo ten szampon w piance Pharmaceris z racji podobnych problemów na głowie , ech :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na świąd lepiej działa ten na łupież tłusty, ale ten też jest niczego sobie. Tyle że przy moich włosach do pasa jest totalnie niewydajny... :(

      Usuń
  7. Dużo fajnych rzeczy do Ciebie trafiło :). Nad szczotką się zastanawiam i w sumie nadal nie wiem, czy ją kupić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma mniej ostre i trochę krótsze ząbki niż TT ;) Rzecz gustu myślę, no i mała powierzchniowo jest mniejsza niż TT a xtreme większa (mam jedną w torebce a drugą w domu). Prawda jest taka, że mam milion szczotek, czyli trzy tangle teezer'y (zwykłą, kompaktową i salon elite) dwie tangle angel (tą i xtreme) a ulubieńca brak ;)

      Usuń
  8. Bardzo fajne nowości :)
    Mam żółtą bazę z Lirene całkiem fajna, choć wolę używać jej punktowo. Serum z eveline do rzęs miałam i nie byłam z niego zadowolona. Jeśli chodzi o zatoki rób sobie inhalacje z rumianku, codziennie po 10 min (tak jak parówkę) pomaga :) wiem po sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za radę! ;* Tego faktycznie jeszcze nie próbowałam, a zauważyłam, że po gorącym prysznicu bywa lepiej, więc to może być dobry trop :)

      Usuń
  9. Sporo się tego uzbierało :D Mnie również ogarnął szał rozświetlaczy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nad tą maską do ust dumam już od dłuższego czasu - może powinnam się na nią skusić skoro zapowiada się hit :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapowiada się bardzo dobrze, ale żeby powiedzieć coś więcej, muszę ją lepiej przetestować :) Postaram się opublikować jej recenzję :)

      Usuń
  11. Ziaja chyba ostatnio wypuściła jakiś nowy szampon z serii azs, aczkolwiek nie przyglądałam się. Poza tym same cudeńka widzę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie muszę tam wejść i zobaczyć, bo gdzieś mi mignęła wzmianka o nim :) Dziękuję za przypomnienie ;*

      Usuń
  12. Moja ciocia używa tego serum Eveline właśnie jako bazę pod tusz i jest zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, ja też bardzo je lubię w tej roli :)

      Usuń
  13. Uuuu Inga tylko jeden malutki Azjatyk ;p Słabiutko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No słabiutko... Ale starałam się nie kupować za dużo ;) Ewentualnie jakieś sprawdzone już produkty bądź to czego mi brakło ;) Z zachciewajek jest właśnie ta maska i rozświetlacze :)

      Usuń
  14. Kosmetyki na łuszczycę byłyby u mnie mile widziane :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie wiem czy to pogoda czy to woda, czy przemęczenie, ale ja też się cała drapię i cholery dostaję już. Też testuję tę serię Pharmaceris P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też nie, ale już zaraz dostanę szału :( nie mogę spać, biorę leki antyhistaminowe, smaruję płynami od dermatologa, zmieniam szampony i w przypadku skóry głowy wszystko pomaga na chwilę... W dodatku najlepsze jest to, że nie mam tam żadnych zmian łuszczycowych - ot, po prostu sobie swędzi :/ Dobrze, że chociaż skóra na ciele jest w przyzwoitym stanie :/

      Usuń
  16. Same cuda, jestem ciekawa opinii 😉

    OdpowiedzUsuń
  17. Dużo nowości. Ja chyba nigdy nie zrozumiem szału na rozświetlacze (i róże też). Zupełnie nie palam chęcią kupowania ich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma jakiegoś bzika, ja znowu nie rozumiem szału na lakiery, wzorki i tego typu rzeczy oraz włosomaniactwa wszelkiej maści ;) Są gusta i guściki, ale to zrozumiałe, wszyscy nie mogą lubić jednego :)

      Usuń
  18. Z takich nowości to bym się bardzo ucieszyła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo podoba mi się paczka od Lirene, będę czekać na recenzje :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. O maseczce do ust z laneige słyszałam sporo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się, bo ja nie widziałam zbyt wielu recenzji... Czytałam tylko coś na zagranicznych blogach i kupiłam ją trochę w ciemno ;)

      Usuń
  21. Wszystko ciekawe. Kolor błyszczyka Provoke śliczny. Ja też miałam tę odżywkę Eveline i przeczytałam gdzieś potem, że ona żadną odżywką do rzęs nie jest, tylko jako baza się nadaje. :\

    OdpowiedzUsuń
  22. Osobiście lubię używać tego serum z Eveline pod tusz - faktycznie nie daje spektakularnych efektów pielęgnacyjnych jednak później aplikowany kosmetyk znacznie lepiej się aplikuje ;) Kusi mnie ten nowy rozświetlacz MySecret jednak obawiam się, że może być dla mnie zbyt chłodny niestety :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może być zbyt chłodny... Nie wiem do czego Ci go porównać, z pewnością jest bardziej różowy niż mac i bardziej wybija się w nim brzoskwiniowa nuta niż w kobo moonlight :)

      Usuń
  23. Dużo fajnych nowości, dziś przyglądałam się temu rozświetlaczowi z My Secret i jakoś go nie kupiłam ;/

    OdpowiedzUsuń
  24. Inga, cieszymy się, że lubisz nasze serum do rzęs. Wiele osób stosuje je właśnie tak jak Ty - jako baza po tusz! Jak dla nas super pomysł! :) Pozdrawiamy!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod tusz do rzęs jest świetne! ;) Pięknie wydłuża i pogrubia rzęsy. Dziękuję Państwu za komentarz :)

      Usuń
  25. Same wspaniałości. Bardzo zaciekawiły mnie kosmetyki z Lirene.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Masełko do ust od Nuxe kupuję już od 2 lat i ciągle nie kupiłam. Muszę się wreszcie zmobilizować bo ostatnio nic mi nie podchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię miodek Nuxe:) Chetnie przetestowałabym serię Bio Nawilżenie od Lirene.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawe jak u Ciebie się sprawdzą skarpetki złuszczające :)

    OdpowiedzUsuń
  29. jaka cena tego rozświetlacza mac? on jest limitowanką czy w stałej kolekcji?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)